Odpowiem przewrotnie: to nie sztuczka ani generowanie sygnałów, tylko bardzo przekrojowa dziedzina. To styl życia i myślenia.
Zaczynij od Wikipedii:
pl.wikipedia.org/wiki/Analiza_...Co tam widać? Wszystko. Przestraszyć się można. Od czego więc zacząć? Właśnie od lektury, wiedząc że jeśli raz zaczniesz zajmować się fundamentami, to ta przygoda nigdy się nie skończy.
Może zabraknąć Ci wytrwałości, dlatego - chociaż do tego nie namawiam - pomaga poinwestować pieniądze w akcje, stracić i dostać wścieklizny na swoją głupotę, a potem zacząć drążyć.
Główne pytanie AF brzmi:
Ile powinna być dzisiaj warta ta spółka, gdyby rynek był uczciwy, efektywny i pozbawiony emocji?Głupie pytanie, nie? To po co je sobie zadajemy? Ano bo zakładamy i prawie wiemy to z historii, że
kurs szuka wartości spółki. I niezależnie od wszystkiego, sygnałów oscylatorów, pewnych info o przejęciach i super wyników na papierze, ja osobiście nie chciałbym kupować akcji spółki, której wartość spada, a cena na rynku jest dużo powyżej średniej dla sektora.
Sorry, zdryfowałem. Literatura: jest z nią straszny kłopot, a mianowicie język. Sekciarski żargon księgowych i analityków, gdzie trzeba czasem godzinami przebijać się przez jeden akapit. Jeśli czytasz po angielsku, poleciłbym parę książek napisanych po ludzku, które ćwiczą umysł i spulchniają go na przyjęcie nowej wiedzy. Bo dużo jej potrzebujesz: podstawy rachunkowości, finanse, makroekonomia.
Dwie takie kanoniczne pozycje, od których nie wypływają oczy, to:
www.amazon.com/Neatest-Little-...www.amazon.com/Fire-Your-Stock...Ale stąd jeszcze daleko do inwestowania. Tutaj wskazałbym:
www.amazon.com/Intelligent-Inv...www.amazon.com/Security-Analys...(może coś z tego jest przetłumaczone, nie wiem)
Tylko uwaga: to wszystko są stare albo bardzo stare książki. Dobre gdy chcesz poznać podstawowe zasady i koncepcje, ale nic więcej. Nie oczekuj recept, przepisów czy schematów postępowania; nawet gdy są to już dawno nie działają. Rynki finansowe się rozwijają i mutują, stare sztuczki przestają działać, pojawiają się nowe - i tylko fundamenty są zawsze bez zmian.
Kurczę, nie mam Ci co polecić. Gdyby było inaczej, pewnie by nie powstał StockWatch.