I dlatego mechanizmem najlepiej charakteryzującym ruchy cen na rynku jest błądzenie przypadkowe.Niestety nie jest to błądzenie przypadkowe, a przynajmniej nie takie, jak rozumie je przeciętny człowiek (bezładne ruchy typu np. ruchów Brown'a)
To jest obciążone błądzenie przypadkowe. Obciążone efektem tzw. pamięci długotrwałej. Rynek "pamięta" co dzialo się wczoraj, rok temu itd., bo inwestorzy na nim działający o tym pamiętają. Oni nie wstają codziennie rano ze zresetowaną pamięcią. A skoro tak, to trendy rynkowe są nie tylko możliwe ale i jak najbardziej realne.
Na czym zarobił ktoś, kupujący akcje np. MSFT w połowie lat 80-tych, jak nie na trendzie właśnie?
15 lat przypadkowego błądzenia z 80% przewagą ruchu w jednym kierunku (w górę)? Bądźmy poważni....
Nikt nie wie, jak poruszy się rynek jutro, może będzie spadek, a może wzrost.To nie jest prawdą. Jeśli dziś był spadek, szansa na to, że jutro też będzie jest większa, niż na wzrost. To skutek owego obciązenia.
Można to sprawdzić nawet doświadczalnie. Z pewnymi wyrzeczeniami natury osobistej jestem gotów np. co wieczór przez rok podawać prosto typ: jutro indeks XXX wzrośnie/spadnie. Zobaczymy ile razy trafię. Stawiam na nieco ponad 66%
Ceny giełdowe są nieprzewidywalneUjąłbym to inaczej - ceny giełdowe są w bardzo ograniczonym stopniu przewidywalne, podobnie jak nie jest prawdą, że pogoda jest nieprzewidywalna. W bardzo ograniczonym stopniu jest, czego dowody widzimy co wieczór w TV.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)