Kiedy dno bessy?

Myślę, że S&P ma szansę skończyć dziś na plusie. Póki co mamy minus, ale widzę duże szanse, że to się zmieni.

A tyle wokół strachu i czarnych przepowiedni.
Pod dzisiejsze spadki w USA spadaliśmy już w piątek.

Pierwsze zniesienie Fibonacciego 0.382 wypada na 1738 dla FW20, drugie 0.500 na 1642.
Czyli albo korekta dobiega końca, albo jeszcze trochę. Jednak poniżej 1650 chyba już nigdy nie będziemy.

http://www.marketwatch.com/

HAHAHA
a USA mają jaki rating? AAA?
a jak tam u nich z deficytem? trzymają go w ryzach?

zanegowanie RGR-a będzie silnym pro wzrostowym sygnałem.

USA w tej chwili prawie -1,7%. Jak Alcoa nie rozpocznie jutro sezonu danych kwartalnych dobrymi wieściami to indeksy mogą się zerwać z łańcucha i polecieć mocno w dół. Wydaje się to prawdopodobne bo ta firma spadła w ciągu miesiąca z 12$ na 9.

Myślę że kończy się już ten sterydowy podryw amerykańskiej gospodarki. Tydzień, dwa i polecimy w dół.
W każdym razie ja obstawiam taki scenariusz.

Mam wrażenie, że jednak dopiero dobiliśmy do linii szyji, no może ją delikatnie naruszyliśmy. Jak wyniki Alcoa i następnych będą dobre to może odbijemy się od tych 880. Jak zaczniemy spadać, bo wyniki będą za słabe dla rynku, to zasięg się zwiększy do 810, a co dalej ... kto wie.
Ale jeżeli rząd amerykański zaaplikuje nowe sterydy w gospodarkę to może być kolejny mały "cud" na giełdzie. A sterydy ma, bo część banków już zwróciło pomoc. Z tym, że teraz pomoc może pójść w innym kierunku.

Tyle się mówi o tej korekcie, że już chyba wszyscy co mieli sprzedać - sprzedali.
A jak wszyscy sprzedali, to ...

Jak zwykle celnie