Kamil Gemra napisał(a):Jestem zaskoczony zarzutami, że PR nie pomógł emisji. To dobrze, że jest wokół emisji PR, dobrze, ze firma jest otwarta i sie komunikuje. Dobrze, że jest przedstawicielka Nobili Partners z imienia i nazwiska, która chce odpowiadać na wszystkie pytania. Tak powinno być w każdej emisji - otwartość i chęć dyskusji. Uważam, że to jest możliwe dzięki ofertom publicznym bez prospektu kierowanym do inwestorów indywidualnych.
Panie Kamilu, nikt chyba nie podważa zasadności działań PR-owych. Oczywiście z rynkiem należy się komunikować i edukować inwestorów, szczególnie jeśli emitent działa w małoznanej (bo nowej) branży.
Zwróciłem tylko uwage, że
sam PR to za mało.
Zupełnie inaczej ocenia sie spółkę, w którą chce się wejść udziałowo. W takim wypadku perspektywiczny rynek, "kontrakt z Dellem", innowacyjność spółki itp. mogą być wystarczającymi argumentami do zainwestowania środków, bo oczekiwana stopa zwrotu jest bardzo wysoka.
W przypadku zakupu obligacji rozumowanie powinno być
zupełnie inne. Niezależnie od tego jak świetny biznes prowadzi emitent, nie zarobimy więcej niż oprocentowanie zapisane w warunkach emisji obligacji. Kluczowym pytaniem jest zatem: czy spółka będzie miała z czego spłacić obligacje. A jeśli nie, to jakie jest ich zabezpieczenie (niekoniecznie formalne), czyli czy będzie z czego egzekwować wierzytelność w przypadku problemów płynnościowych emitenta.
PIB - Finanse z sensem