Powodem spadania kursu nie jest zatrzymanie Falenty (może tylko pretekstem)
ale nadwyrężeniem zaufania inwestorów do spółki.
Branża -(światłowody) perspektywiczna i nawet to że główny akcjonariusz
Falenta miał dość "bogatą" historię biznesową (IDM SA, Elektus)
nie przysłaniało możliwości rozwoju spółki w takiej branży.
Niestety szansa nie wykorzystana.
A co się działo po drodze.
Nie wszystko już pamiętam ale najważniejsze:
- skup akcji - ładnie podbity kurs powyżej 6zł Pekao ładnie wychodzi, pieniądze też a przecież przed spółką duże potrzeby inwestycyjne na które później spółka zaciąga kredyty
- udało się przyciągnąć Generali, BZWBK ( krótkotrwały sukces) ale szybko fundusze pouciekały
zresztą Falenta też ładnie się skracał. Najbardziej "podobała" mi się realizacja III etapu
wykupu akcji własnych realizowanych przez spółkę - w całości 3 mln akcji w transakcji pakietowej
Hawe kupiła od głównego akcjonariusza Falente po kursie WYŻSZYM O 30% od aktualnego kursu spółki, kiedy fundusze pozbywały się akcji na łeb na szyję.
mojeinwestycje.interia.pl/news...A najbardziej fajne było tłumaczenie potem w którymś z wywiadu ówczesnego prezesa Karney że to było super okazja tak tanio niedowartościowanych akcji kupić. Dla mnie to już było szczytem cynizmu.
- zresztą piękne wywiady Karneya w których zapewniał np. że Tk Telekom jest już prawie ich,
albo że prognozy finansowe na rok 2012 nie są zagrożone i dopiero odwołał ich w ostatnich dniach grudnia
mojeinwestycje.interia.pl/news...- ciekawe jeszcze były rozpuszczone pogłoski o zaiteresowaniu Carlos slimem spółką
www.polandsecurities.com/puls_...Dużo można jeszcze pisać. Dla mnie wiarygodność spółki jest bardzo mała.
A czy są silne podstawy fundamentalne? Hm ja mam inne zdanie ale może lepiej
niech się wypowiedzą analitycy ( a najlepiej anty_teresa

)
Oczywiście płynność i dość duże wahania kursowe przyciąga spekulantów, ale jako inwestycja
długoterminowa to nie wiem czy to jest dobry pomysł.