Na początku kwietnia analizowaliśmy w Wykresie dnia sytuację techniczną na walorach Hawe. Analiza miała miejsce po godnych podziwu, przeszło 5-proc. wzrostach, ale płynące z niej wnioski nie były optymistyczne. Tekst można sprawdzić tutaj: Wynik imponujący, ale na razie o niczym nie przesądza.
analizę techniczną walorów Hawe wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
W ubiegłym tygodniu wykres Hawe wzbogacił się o kolejną długą biała świecę. I podobnie jak na początku kwietnia, jej pojawienie się nie spowodowało zmiany układu sił. W ciągu kolejnych dwóch sesji pozytywny wydźwięk sytuacji został praktycznie w całości zneutralizowany, również od strony wolumenu. Podaż wciąż jest mocna i bez trudu gasi sporadyczne przejawy optymizmu kupujących. Co więcej, działa w sposób wyrachowany – najpierw pozwala na zasianie ziarenka nadziei, a na kolejnej sesji wylewa kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy graczy.
Z technicznego punktu widzenia przesłanki ku zakończeniu trendu spadkowego są wciąż niewielkie. Owszem, przecena została powstrzymana na istotnym wsparciu 2,70 zł, ale nie ma z tego większego pożytku. Kurs wciąż znajduje się wewnątrz kanału spadkowego i nadal ma nad sobą potencjalny nawis podaży w postaci marcowej luki bessy.
Wskaźniki wyprzedzające nie zapowiadają rychłego wydostania się z kanału. Za nieliczne pozytywne sygnały można uznać słabnącą dystrybucję akcji oraz byczą dywergencję na MACD. Jest to zbyt mało, by ryzykować angażowanie się po stronie popytu. Najbliższe wsparcie i opór to odpowiednio 2,70 oraz 3,05 zł.