Omówienie sprawozdania Braster SA po I półroczu 2014r.Analiza spółki jest niestety dość utrudniona, ze względu na niski poziom informacyjny sprawozdania. Mimo tego, postaram się pokazać jak najwięcej faktów i domysłów o racjonalnych podstawach.
Zwróćmy uwagę na zmiany w bilansie. Wskutek amortyzacji spadają koszty zakończonych prac rozwojowych, związane z pierwszymi badaniami nad Brasterem. Za to rosną inne WNiP oraz zaliczki – wszystko to związane jest z zgłoszeniami patentowymi. W tej kwestii spółka wywiązuje się z obietnic, o czym utwierdzają nas raporty bieżące z informacjami o kolejnych udzielonych patentach.
Najbardziej mogą martwić aktywa trwałe. Urządzenia techniczne i maszyny to głównie zakupy do centrum R&D, za pieniądze z emisji w 2012 roku. Ich wartość spada przez amortyzację. Szczególnie niepokojący jest powolny wzrost środków trwałych w budowie, gdzie mamy księgowane wydatki związane z zakładem produkcyjnym. Bariery administracyjne zniknęły, a mimo to wzrost od początku roku to jedynie niecałe 60 tys. zł. Czyżby brakowało środków?
Kolejno dalej – należności długoterminowe. Głównie jest to kaucja za wynajem siedziby spółki.
Zapasów wyjaśniać nie muszę, to kolejne zaliczki. Należności – głównie związane z dotacjami. Poza tym gotówka i sporo krótkoterminowych rozliczeń, w których Braster księguje koszty związane z badaniami THERMACRAC i THERMARAK. Po ukończeniu zostaną aktywowane i zaksięgowane w WNiP, co będzie skutkować rozpoczęciem ich amortyzowania.
W rezerwach widzimy kwotę związaną z roszczeniem za wsparcie w pozyskaniu dotacji. Wiemy, że sprawa się zakończyła, a wypłacone odszkodowanie wyniosło 59,9 tys. zł. Spółka trochę zaoszczędziła, względem pierwotnej kwoty rezerwy ;)
W krótkoterminowych biernych rozliczeniach międzyokresowych widnieją przychody przyszłych okresów, czyli dotacje, związane zarówno z projektem INNOTECH jak i BREASTLIFE (pierwsza dotacja). Ich wartość co kwartał się obniża zgodnie z cyklem amortyzacji dofinansowanych środków, a zmiana wartości przechodzi przez rachunek wyników w pozycji pozostałe przychody operacyjne.
W skali całego półrocza najwięcej kosztów generują usługi obce. Według raportu dotyczyły „prac projektowych” itd. Czy spółka księguje tam jakieś wydatki z ochroną patentową? Tego niestety nie wiemy, ale możemy oczekiwać w tej pozycji na przykład kosztów tłumaczeń. Inną znaczną pozycją kosztową są wynagrodzenia, które wyniosły niewiele więcej niż w okresie porównywalnym. Zarząd dalej więc dobrze zarabia. W pozostałych przychodach operacyjnych mamy rozliczenie dotacji i jednorazowy przychód ze sprzedaży środka trwałego. Na poziomie netto Braster wykazuje stratę, do czego powinni się wszyscy przyzwyczaić, przynajmniej do momentu rozpoczęcia sprzedaży urządzenia. Wyników nie da się nazwać ani dobrymi, ani złymi, bo tak naprawdę nie można w ogóle mówić o wynikach. Za to możemy czepiać się kosztów, o czym będzie później.
Na koniec omówienia samego raportu, clue naszych rozważań - przepływy, które powiedzą, gdzie powędrowała gotówka w tym półroczu. Całkiem sporą kwotę gotówki pochłonęły zaliczki, księgowane w bilansie jako zapasy. Rosną tez należności, bo środki z części dotacji jeszcze nie wpłynęły na rachunek spółki. Dzięki odroczonemu terminowi płatności, część kosztów usług obcych, materiałów itd. widnieje jako zobowiązania i zostanie zapłacona później. Niemniej za pozostałą ich część, wynagrodzenia i ubezpieczenia trzeba zapłacić. To pochłania realnie środki. Sporo gotówki zabierają też rozliczenia międzyokresowe, czyli jak wspomniałem wydatki na badania THERMACRACK i THERMARAK. Przepływy inwestycje są stosunkowo nieduże (280 tys. zł) i dotyczą głównie WNiP oraz w niewielkim stopniu w środki trwałe w budowie. Wpływy finansowe to oczywiście środki uzyskane w emisji akcji serii E. Łącznie na działalność wydano 2,3 mln zł. Nikt nie mówił, że rewolucje mają być tanie. Jednak patrząc na udział w wydatkach, praktycznie połowę stanowią koszty usług obcych i wynagrodzeń.
W ostatnim czasie spółce udało się podpisać aneks o zwiększenie dotacji z PARP, z przeznaczeniem na linię technologiczną. Pierwotna ugoda zakładała zwiększenie dofinansowania z o 5,750 mln zł. Ostatecznie uzyskano zgodę na zwiększenie wydatków o 2,781 mln zł. Spółka dostała dodatkowe środki na budowę fabryki, co należy ocenić pozytywnie. Inwestorzy mają jednak pewne powodu do zmartwień. Jeśli wszystko ma być wybudowane zgodnie z planem (już okrojonym względem pierwotnego), to Brasterowi brakuje jeszcze 3 mln zł…
Poznaliśmy także szczegóły dofinansowania z NCBiR, ponieważ w końcu podpisano umowę. Projekt dotyczy rozwoju Testera Braster, którego całkowity koszt to ponad 10 mln zł. Jest on realizowany wspólnie z Uniwersytetem Jagiellońskim. Tak więc tylko część kwoty dofinansowania przypada na spółkę, dokładnie 2,1 mln zł. Dodatkowo, koszty projektu po stronie Brastera to 3,2 mln zł. Tak, tak, oznacza to, że ponownie trzeba będzie wyskubać trochę kasy z własnej kieszeni. Wkład własny będzie wynosić około 1,1 mln zl.
Na ostatnie zdarzenia korporacyjne (odwołanie 2 osób z Zarządu, w tym Prezesa, zawieszenie przejścia na GPW) rynek zareagował euforycznie. Czy słusznie? To się dopiero okaże. Zobaczmy, co osiągnął Braster za czasów urzędowania poprzedniego Prezesa.
Działalność spółki to 4 filary – rozwój urządzenia, przeprowadzenie badań, uzyskanie patentów i wybudowanie linii technologicznej. Już w 2012 roku mieliśmy znaczny wzrost kosztów usług obcych i wynagrodzeń, pojawiły się wydatki inwestycje w wyposażenie laboratorium R&D, zaliczki na patenty oraz adaptację hali do potrzeb produkcyjnych (aktywa trwałe w budowie). Taki obraz nie budził obaw. Wydatki inwestycyjne znacznie zwiększyły wartość aktywów, zatrudnieni naukowcy pracowali nad rozwojem Brasterea, a rosnący koszt usług obcych uzasadniało wsparcie prac budowlanych, projektów linii technologicznych, pisania wniosku o zmianę przeznaczenia spółki (z obiektu magazynowo-biurowego na produkcyjny) i koszty emisji.
Szaleństwo zaczyna się w 2013 roku. Rosną koszy wynagrodzeń, gigantyczne są koszty usług obcych. A nie dzieje się nic nowego. Dalej urządzenie jest rozwijane, za co opłacani są pracownicy (wynagrodzenia). Dodatkowo spora część kosztów związanych z rozwojem i badaniami jest odkładana w rozliczeniach międzyokresowych (badanie THERMACRAC) i nie przechodzi przez rachunek wyników (wchodzą tam też usługi – proszę porównać raport roczny i raport za Q4 2013, mamy przekwalifikowanie wydatków na RMK i spadek kosztów usług, materiałów i pozostałych, te koszty związane z badaniami są więc rozliczane w RMK). Skąd więc wysokie koszty usług obcych? Tego nie wiem. Być może część wydatków jest związana z wsparciem w uzyskiwaniu patentów (sporo rosną WNiP), ale to nadal byłoby niewiele. Wyjaśnienie o pracach projektowych nad linią technologiczną także do mnie nie trafia. Również wzrost środków trwałych w budowie jest niewielki, więc wiele się nie „buduje”. Poza tym sporą część z tego otrzymały osoby z Zarządu za „usługi doradcze”. To podwójne wynagrodzenie, za te same obowiązki!
W 2014 roku mamy niestety kontynuację trendu wysokich kosztów. Ponownie wynagrodzenia nie budzą większych kontrowersji, na coś się przekładają (nie licząc wysokich zarobków Zarządu). Znów koszty usług obcych są ogromne, praktycznie nie zrobiono nic nowego poza strategią, a środki trwałe w budowie ledwo rosną. Na co są więc wydawane pieniądze? Nie mam pojęcia. Ile może trwać projektowanie fabryki i ile może kosztować? Same WNiP również rosną relatywnie niewiele, tym także nie wyjaśnimy więc wysokich kosztów usług obcych. Jest to najbardziej problematyczna pozycja. Pieniądze wychodzą ze spółki, nie przekładając się na żadne aktywa. Nie można zweryfikować czy zostały słusznie wydane. Pytanie, czy zmiany w zarządzie spółki przełożą się na rozwianie obaw o koszty?
Nowy Prezes zapowiada szybszą komercjalizację urządzenia. Ja póki co w to nie wierzę. Stan środków pieniężnych na koniec Q2’14 to zaledwie 6 mln zł. Z tej kwoty około 3-4 mln zł pewnie pójdzie na wkład własny do dofinansowanych projektów. W Q3’14 zakładam, że znów będziemy mieć wysokie koszty usług obcych, wynagrodzeń i wydatki na badania THERMARAK. Stawiam na okolice 1 mln zł łącznie. Jak wobec tego sfinansować szybszą komercjalizację? Nie wierzę, że to się uda bez dodatkowych środków. Po nowym prezesie oczekuję zmian których ewentualny efekt zobaczymy niestety dopiero w Q4’14. Wynagrodzenia, usługi obce, to wszystko musi być ograniczone, lub wyjaśnione. Samo zmniejszenie ilości osób wchodzących w skład Zarządu, powinno w tym pomóc. Inwestorom pozostaje czekać. Braster ma szanse, ale moim zdaniem potrzeba tu rozsądniejszego wydawania pieniędzy i większej przejrzystości w raportach.
>> Wyceny automatyczne są tutaj>> Więcej analiz najnowszych raportów finansowych jest tutajPowyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.