Ukraina - dewaluacja hrywny?

Irfy



Bene!



Bene! Tylko, że ten Krym (który miał być Las Vegas) był mu potrzebny, jak świni kamizelka.



Również zgoda. Rosja postawiła się w sytuacji, która sprawia, że pierwszy raz od XVIIIw jest zależna od decyzji sąsiadów, a zwłaszcza Chin. Boję się zachowań cara, tak jak i Merkel, Hollande, bo na tą chwilę wydaje się być on nieprzewidywalny.

Serpico, yyy... jakze to? to jednak Majdan nie byl takim spontanicznym ruchem oddolnym, tylko ktos go finansowal? jednak car zajal Krym, bo nie chcial, zeby przypadkiem zaczely stacjonowac tam 'jakies' inne jednostki? i jednak faktycznie jest to rozgrywka Ukraina przez pewne wieksze sily sprawcze? interesujace... kilka miesiecy i dosc radykalnie zmienila sie Twoja optyka. oczywiscie, nie mowie, ze to zle.

pytales ostatnio kilka razy o Hollande'a - ja swego czasu pytalem o egzotyczne osoby zasiadajace na waznych stanowiskach, a przeszczepione na Ukraine ze Stanow. pytalem, co sie stalo z ukrainskim zlotem. zero odpowiedzi, a wydaje mi sie to ciekawszym tematem niz czolgi. Ukraincow okradziono z ich bogactwa, ale... w sumie to nic nowego. byl czas sie przyzwyczaic.

Poroszenko i Krolik zabiegaja o wsparcie Zachodu i uparcie staraja sie nam wmowic, ze to juz konflikt globalny - a, ze tak zapytam, ile % ukrainscy oligarchowie-patrioci zadeklarowali przeznaczyc swojego majatku na rzecz wielkiej Ukrainy? juz niewazne - na skarpety lub kalachy dla zolnierzy czy pomoc dla glodujacych. jak tam byznesy pana prezydenta Ukrainy w znienawidzonej Rosji? jak wspomniana juz walka z korupcja? co z oficjalnymi slowami Muzenko „Powiem tak, że w obecnej sytuacji ukraińska armia nie prowadzi walk z regularnymi oddziałami armii rosyjskiej – przyznał. – Mamy natomiast do czynienia z obywatelami rosyjskimi, którzy walczą w nielegalnych, zbrojnych ugrupowaniach.” (oczywista, car wspiera separatystow - na jego miejscu tez bym wspieral). to jest swiadoma destabilizacja kolejnego regionu w Europie i bynajmniej nie Rosja jest tego autorem. tez uwazam, ze zostalo to sprytnie rozegrane.

dla mnie dzialanie na Ukrainie to sa dzialania wymierzone przeciw EU, to, ze Rosja dostanie po 4 literach to juz tylko taki bonus.


pytanie jest, czy slaba, niestabilna Rosja jest komukolwiek na reke? uwazam, ze nie. oslabiona - tak, ale nie slaba. USA nie zalezy na slabej Rosji, tylko na Rosji slabszej niz jest teraz. tak samo na slabszej EU niz jest teraz.

Serpico,
z rozbawieniem czytam jak to dzielnie potakujesz pod postami Irfy'ego. Uroczę, naprawdę. Szczególnie, że poglądy Irfy'ego w 99% są identyczne z moimi, czego dowody znajdziesz na tych 98 stronach wątku. Po prostu wyrażone w innych słowach.

Powiedz, jak to jest - kiedy Krewa pisze o tym, że Jaceniuki dali się wciągnąć w zabawę dla dużych chłopców i rozwalił kraj, to Ty posiłkujesz się Hollandem i posuwasz się do manipulacji. Jak Irfy napisze dokładnie to samo, tylko dużymi literami - "o taaaaak, pełna zgoda".
Serpico, jak Tobie na drugie - Kali?

Film już był linkowany.

Ciekawa jest pogadanka obok z dr Przybył o Ukrainie.
Też nie mówi nic odkrywczego, i w bardzo ogólnym tonie, ale czytając wpisy niektórych geospecjalistów o 200-letniej okupacji narodu ukraińskiego, proponuję obejrzeć przy kawie.

www.youtube.com/watch?v=5uM3VB...

No i po prokuratorze. Złozył dzisiaj dymisję a poRoshenko ponoć migiem ją przyjął. Przypomnę, że kilka tygodni wcześniej deputowani(sic!) próbowali odwołać Jaremę i nawet uzbierali wystarczającą liczbę głosów. Tyle, że potem ci z resztami sumienia odwołali swoje głosy i uchwała poszła się kochać. Tylko co z tego, znaleziono inne sposoby, by zmusić Jaremę do odejścia.
Zachciało się Jaremie z korupcją walczyć zamiast skupić się na zakazie emisji rosyjskich seriali. I po co mu to było?

Miało być bez osobistych wycieczek, ale widzę, że to tyczy się tylko mnie. Jak pisałem coś do kogoś, to albo wysyłałeś mi ostrzeżenia, albo kasowałeś post. Zasady obowiązują wszystkich, czy wybiórczo je stosujemy?

No ale ad rem.

Ciekawy artykuł przytoczę, bo wiele razy poruszane były kwestie strat:

zn.ua/POLITICS/vmesto-snizheni...

5% - badanych Ukraińców uważa, że poziom korupcji zmniejszył się.
47% -że poziom korupcji pozostał bez zmian.
31% - że jest nawet większa niż była.

Tak apropos rządów Poroszenki.

Myślałeś, że przyjedzie wróżka i za dotknięciem różdżki wszystko w kilka miesięcy zmieni? Naprawa państwa trwa latami. Niewątpliwie utrudnia fakt, że administracja ukraińska jest naszpikowana szpiegami, jak dobra kasza skwarkami. Przypomnij sobie jak to było z korupcją w Polsce. Po 1989 nagle kraj się zazielenił i wszystko funkcjonowało jak trzeba? Po 1989 właśnie nastąpiła eksplozja korupcji. By to zmienić musiało minąć naście lat. A Ty chcesz, żeby na Ukrainie zmieniło się to w kilka miesięcy? Bądź realistą.

Uważam, że porównywanie obecnej Ukrainy do Polski z roku 1989 jest nieuprawione. Przypomnę, że zmiany ustrojowe na Ukrainie zaszły jakiś rok lub dwa później niż w Polsce. Ok, powiedzmy, że po zmianach ustrojowych władza była w rękach popłuczyn radzieckiego systemu. Tylko co z rokiem 2004? Wówczas władza była w rękach obecnie miłościwie panujących - komisarza Turczynowa, poRoshenki i innych znajomych i krewnych premiera Królika. Czy w okresie sprawowania przez nich władzy doszło do jakichś spektakularnych zwycięstw na polu walki z korupcją, nepotyzmem i innymi plagami? Nie. To dlaczego musimy zakładać, że teraz im się uda, trzeba tylko trochę czasu?

Siekoo, Twoje zarzuty są bezpodstawne. Przecież pracują w pocie czoła - o, np. wprowadzili zakaz emisji rosyjskich seriali.

Problem w tym, że minął rok, a tylko 5% Ukraińców zauważa poprawę, a prawie 1/3 uważa, że sytuacja się wręcz pogorszyła. Więc skąd mają płynąć przesłanki, że w przyszłości będzie lepiej? Poza tym Krewa słusznie zauważył rok 2004 i również brak reform w owym czasie pomimo, że podstawy wtedy były dużo lepsze niż dziś (nie było problemu wojny).