PARTNER SERWISU
ykqpmkgk
161 162 163 164 165

Kiedy dno bessy?

przemek_f
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 166
Wysłane: 12 września 2009 11:41:02
plynacyzrynkiem napisał(a):
co jest zrodlem danych o:
- wielkosci handlu algorytmicznego
- udzialu w nim Goldman Sachs


Było o tym głośno kiedy aresztowano Sergieja Alejnikowa który stworzył dla GS algorytmy HFT a potem chciał pracować dla konkurencji.

Pisze o tym na przykład tu i tu.

Vox
Vox
297
Dołączył: 2008-11-23
Wpisów: 7 675
Wysłane: 12 września 2009 13:31:46
a czy HFT jest obecne na GPW?
czasami zlecenia w arkuszu lecą tak szybko...

przemek_f
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 166
Wysłane: 12 września 2009 15:14:14
Vox napisał(a):
a czy HFT jest obecne na GPW?
czasami zlecenia w arkuszu lecą tak szybko...


Na WGPW arkusz zleceń zmienia się w ułamku sekundy. Czyli powoli. Transmisja z NY trwa koło 200 milisekund, z Londynu pewnie paredziesiąt.
Tymczasem w przypadku high frequency trading przewagę konkurencyjną mierzy się w milisekunach. Dlatego platforma obsługująca cały ruch Goldmana jest posadowiona w serwerowni NYSE.



buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 12 września 2009 16:09:20
Vox napisał(a):
a czy HFT jest obecne na GPW?
czasami zlecenia w arkuszu lecą tak szybko...


Tych zleceń byś chyba nie zdążył zauważyć.

Cytat:
Czy HFT jest możliwe w Polsce? Pierwsza, naturalnie nasuwająca się odpowiedź brzmi, że dojrzałość rynku jest niższa i zapewne również środki technologiczne na nim stosowane nie są tak zaawansowane, jak na giełdach NYSE czy NASDAQ. Pamiętajmy jednak, że polski rynek papierów wartościowych - ze względu na "efekt późnego przybysza" - jest znacznie bardzie zelektronizowany niż w wielu krajach rozwiniętych. Dodatkowo, jest to rynek niewspółmiernie mniejszy - jego kapitalizacja wynosi niecałe 100 mld USD. Dla porównania, kapitalizacja NYSE wynosi 110 razy więcej! Płynność rynku jest odpowiednio niższa. Widać więc, że ewentualne pojawienie się HFT na pewno miałoby duży wpływ na kursy i mogłoby przynieść dalece większe konsekwencje w Warszawie niż na Wall Street.

Lepiej więc już dziś zastanowić się, czy obecne mechanizmy regulacyjne są odpowiednio silne, aby takie zjawisko w porę wykryć i zastanowić się, jakie mogą być jego konsekwencje dla rynku. Na razie więc stanowi ono technologiczno-finansową ciekawostkę.


www.computerworld.pl/news/3494...

Edytowany: 12 września 2009 16:10

Vox
Vox
297
Dołączył: 2008-11-23
Wpisów: 7 675
Wysłane: 12 września 2009 19:37:46
Cytat:
Tymczasem w przypadku high frequency trading przewagę konkurencyjną mierzy się w milisekunach


dla mnie HFT to czas reakcji poniżej 30 sekund. Przynajmniej tyle zajmuje mi złożenie samego zlecenia, przeliczenie wartości i klikanina. Przykładowo: gramy na kontraktach, dane o bezrobociu w USA pojawiają się o 14:00:00,
były złe, ja sprzedaje o 14:00:30, ale system wyprzedził mnie i sprzedał o 14:00:01. Kto tu mówi o milisekundach?

automat wygrywa szybkością podejmowania decyzji+szybkością składania zleceń - nie korzysta z przeglądarki www. opóźnienie na łączach nie ma znaczenia blah5

chyba że jest tak, że taki Goldman przechwytuje nasze zlecenie, kupuje podbijając kurs,
a potem nam odsprzedaje w ułamku sekundy?
Edytowany: 12 września 2009 20:37

buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 12 września 2009 20:53:01
Vox napisał(a):
Cytat:
Tymczasem w przypadku high frequency trading przewagę konkurencyjną mierzy się w milisekunach


dla mnie HFT to czas reakcji poniżej 30 sekund. Przynajmniej tyle zajmuje mi złożenie samego zlecenia, przeliczenie wartości i klikanina. Przykładowo: gramy na kontraktach, dane o bezrobociu w USA pojawiają się o 14:00:00,
były złe, ja sprzedaje o 14:00:30, ale system wyprzedził mnie i sprzedał o 14:00:01. Kto tu mówi o milisekundach?

automat wygrywa szybkością podejmowania decyzji+szybkością składania zleceń - nie korzysta z przeglądarki www. opóźnienie na łączach nie ma znaczenia blah5


Teoretycznie system trasakcyjny u Nas reaguje do 3 sekund, przynajmniej tak to powinno wyglądać w ING. Zlecenie sprzedaży można w takim wypadku mieć wypisane i z palcem na enterku czekać sobie na wieści. Niestety info podawane przez brokera ukazuje się z paro sekundowym opóźnieniem, więc często po reakcji bardziej wtajemniczonych widzę jakiej jakości wieści należy się spodziewać. To takie HFT w Naszym rodzimym wydaniu.
To w wydaniu Goldmana to znacznie groźniejsze zjawisko, kolejny jego przekręt. Żeruje na różnicach cen w arkuszu między kupującymi a sprzedającymi wykorzystując szybkie łącza do których niewielu ma dostęp. Dużo tam sie mówi o ukróceniu tego procederu ale z drugiej strony niektóre źródła podają, że prawie co drugie zlecenie tam inicjowane jest przez HFT.

Pozostaje takiemu Goldmanowi życzyć skomasowanego ataku hakerów, wirusów, robali, trojanów i wszelkiej innej maści badziewia o którym jeszcze świat nie słyszał..

Vox
Vox
297
Dołączył: 2008-11-23
Wpisów: 7 675
Wysłane: 12 września 2009 21:07:11
Cytat:
więc często po reakcji bardziej wtajemniczonych widzę jakiej jakości wieści należy się spodziewać. To takie HFT w Naszym rodzimym wydaniu


ale czasami na kontraktach spekuła kręci np minutę przed danymi w drugą stronę,
więc można się nieźle nabrać...tak czy siak DT nie ma sensu.

nocnygracz
0
Dołączył: 2009-02-02
Wpisów: 2 104
Wysłane: 12 września 2009 21:46:39
Miniony tydzień to jak dla mnie tydzień rozczarowań. Jaki będzie kolejny?

buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 12 września 2009 21:49:28
Vox napisał(a):
Cytat:
więc często po reakcji bardziej wtajemniczonych widzę jakiej jakości wieści należy się spodziewać. To takie HFT w Naszym rodzimym wydaniu


ale czasami na kontraktach spekuła kręci np minutę przed danymi w drugą stronę,
więc można się nieźle nabrać...tak czy siak DT nie ma sensu.


O tak, robią zmyły i zwody, ale nie z Nami Stockwatchersami te numery.
Z drugą częścia zdania (dotyczącą DT) się nie do końca zgadzam, na swoim przykładzie jakoś żre dopóki nie jestem zbyt chciwy, ale to czasami wydaje mi się najtrudniejsze.blackeye
Edytowany: 12 września 2009 22:11

buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 12 września 2009 22:07:49
nocnygracz napisał(a):
Miniony tydzień to jak dla mnie tydzień rozczarowań. Jaki będzie kolejny?


Będzie dalszy ciąg zabawy grubych na WIGu20, a reszta miśków z lekkim opóźnieniem powieli ruchy. Patrząc na inne giełdy, może z wyjątkiem Estoni jesteśmy w takim położeniu, że nawet ja na L-kach jadę.
Nie wiem czy od poniedziałku......., ale wydaje mi się że będziesz w piątek zadowolony.Angel

To mój 666 wpis. S&P500 wtedy odbił.
Edytowany: 12 września 2009 22:09


filedil
0
Dołączył: 2009-05-19
Wpisów: 25
Wysłane: 12 września 2009 22:16:55
Witam. Jestem jedną z osób, która się pozbyła większości akcji i czeka na TĄ KOREKTĘ. Która jakoś nie chce nadejść. Patrząc na wykres WIG20 to od marca większych spadków (ze 100 pkt.) można naliczyć z 10 i jak wiadomo każdy z nich się w miarę szybko skończył i ruch w górę był kontynuowany. Zastanawiam się jakie to straszne informacje musiałyby teraz się pojawić, albo jakie zdarzenie nastąpić, żeby zepchnąć indeks przynajmniej do 1800. Pojawiały się też głosy 1600, nawet 1400, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić impuls, który by skłonił ludzi do masowego wysypywania. I też mam dylemat: czekać dalej na spadki, bo "powinny" w końcu się pojawić, czy sobie darować i ostrożnie jednak coś kupować.

PS. A co do HFT: po przeczytaniu opisu pierwszym skojarzeniem była gra wieloosobowa, w której pojawia się gracz-bot. Nie da się go pokonać, psuje grę pozostałym osobom, a gdy administratorzy próbują się go pozbyć, on zaczyna się maskować, pojawiać pod innymi wcieleniami itp. I mam wrażenie, że próby regulacji HFT napotkałyby silny opór (i być może nowe sposoby ukrywania się z tym) ze strony zainteresowanych korporacji - gdy w grę wchodzą pieniądze, wiele osób wykorzysta każdy możliwy kruczek w systemie żeby mieć przewagę nad innymi. Zresztą na giełdzie to chyba żadna nowość.

buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 12 września 2009 22:39:48
filedil napisał(a):
Witam. Jestem jedną z osób, która się pozbyła większości akcji i czeka na TĄ KOREKTĘ. Która jakoś nie chce nadejść. Patrząc na wykres WIG20 to od marca większych spadków (ze 100 pkt.) można naliczyć z 10 i jak wiadomo każdy z nich się w miarę szybko skończył i ruch w górę był kontynuowany. Zastanawiam się jakie to straszne informacje musiałyby teraz się pojawić, albo jakie zdarzenie nastąpić, żeby zepchnąć indeks przynajmniej do 1800. Pojawiały się też głosy 1600, nawet 1400, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić impuls, który by skłonił ludzi do masowego wysypywania. I też mam dylemat: czekać dalej na spadki, bo "powinny" w końcu się pojawić, czy sobie darować i ostrożnie jednak coś kupować.



Taki dramatyczny ruch moim zdaniem zostanie zainicjowany z zewnątrz. Pewnie znowu ze stanów. Kiedy się zacznie, a wątpliwości co do tego nie mam - media i publikujący w nich analitycy znajdą milion powodów uzasadniających taki stan rzeczy, co dodatkowo nakręci spiralę.
Tak oto po raz kolejny wpadniemy ze skrajności w skrajność.
Ja obstawiam zjazd do 16xx

Każdy dzisiaj spekuluje jak potrafi, ale na inwestowanie bym się nie odważył.wave

elborg
0
Dołączył: 2009-04-19
Wpisów: 62
Wysłane: 13 września 2009 02:51:14
nocnygracz napisał(a):
Misie po prostu są bardziej skomplikowane od byczków.


W temacie miśków, proponuję dla rozładowania emocji pewien dowcip:

Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia?
Podchodzimy do niedźwiedzia i kopiemy go w genitalia, i jeśli:
a). uciekamy, a niedźwiedź nas nie goni - jest to miś pluszowy
b). uciekamy na drzewo a niedźwiedż za nami - jest to niedźwiedź brunatny
c). uciekamy na drzewo, zaś niedźwiedź zaczyna nim trząść tak abyśmy spadli - jest to grizzly
d). uciekamy na drzewo, niedźwiedż za nami wsuwając liście - jest to miś koala
e). uciekamy, ale nigdzie nie ma drzew - jest to niedźwiedź polarny
F). nie uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać - Jest to Miś Kolargol - największy ciamajda wśród niedźwiedzi.

Żeby była jasność, Buldi to niedźwiedź polarny (sam zresztą tego nie ukrywa). Jest niebezpiecznym drapieżnikiem, ale są gatunki jeszcze groźniejsze od niego.

Jak natknąłem się dzisiaj w necie na ten dowcip, to chcąc nie chcąc od razu zaczęły mnie prześladować analogie z naszymi indeksami, oraz możliwymi scenariuszami na najbliższe sesje. To chyba już jakaś choroba; człowiek spokojnie sobie nawet poczytać nic nie może i w ogóle odpocząć choćby trochę w weekend. bandhead

No ale wracając do tematu, to tak sobie myślę, że od lutego mieliśmy na indeksach do czynienia z dwoma gatunkami niedźwiedzi: na zmianę Miś Kolargol z misiem pluszowym. Obecnie póki co jesteśmy na etapie tego drugiego, ale sporo byczków zamyka pozycje w oczekiwaniu na niedźwiedzia brunatnego. Skoro więc wszyscy tak na niego czekają, to pewnie niebawem się pojawi i zeżre zostawioną padlinę. Pokaże przy okazji pochowanym zwierzakom, że był i udaje się na zimowy sen, więc spokojnie można już wyjść z ukrycia. Po kilku tygodniach znowu atakuje, bo jak wiadomo, niedźwiedziom zdarza się czasami wybudzać ze snu. Po ostatniej wizycie niedźwiadka, wychodzą z ukrycia te zwierzaki które wątpiły w łaskawość drapieżnika po pierwszym ataku. No i jak już tak zdecydowana większość beztrosko zaczyna spacerować w przekonaniu, że nic im nie grozi, pojawia się Grizzly i robi spustoszenie.

Do czego zmierzam ? Jeżeli sprawdzić ma się zasada, że do największej zwały dochodzi wtedy kiedy nikt jej się nie spodziewa, to czy na pewno to jest już ten moment ? Może będzie tak, że skorekcimy się na jakiś kompromisowy poziom, żeby byczki były pewne, że mamy to już za sobą. Na potwierdzenie tej tezy może dojdzie potem do kolejnej fali spadków, porównywanej skalą do poprzedniej, ale jednak już mniejszej. Na wykresie wyklaruje nam się czytelny kanał wzrostowy. Wtedy nawet takie niedźwiadki jak np. Buldi uwierzą w hossę i rozpocznie się mały szał zakupów. Po czym po kilku tygodniach odwiedza nas Grizzly.

Ułożyłem sobie taki scenariusz wydarzeń, głównie chyba po to żeby poprawić sobie samopoczucie, że niby mam plan działania i już teraz wiem co trzeba robić. Nawet określiłem sobie przewidywany poziom pierwszej korekty; między 1750-1900. To chyba tyle żeby z jednej strony zadowolić byczki (np. VOX), a z drugiej niedźwiadki (np. buldi). Tego największego zjazdu spodziewam się do poziomu 1500-1600.
Edytowany: 13 września 2009 02:58

discopolo
0
Dołączył: 2009-08-28
Wpisów: 1 035
Wysłane: 13 września 2009 10:41:40
filedil napisał(a):
Witam. Jestem jedną z osób, która się pozbyła większości akcji i czeka na TĄ KOREKTĘ. Która jakoś nie chce nadejść. Patrząc na wykres WIG20 to od marca większych spadków (ze 100 pkt.) można naliczyć z 10 i jak wiadomo każdy z nich się w miarę szybko skończył i ruch w górę był kontynuowany. Zastanawiam się jakie to straszne informacje musiałyby teraz się pojawić, albo jakie zdarzenie nastąpić, żeby zepchnąć indeks przynajmniej do 1800. Pojawiały się też głosy 1600, nawet 1400, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić impuls, który by skłonił ludzi do masowego wysypywania.


Nie wykluczone że właśnie jesteśmy w TEJ korekcie. Już 7% pod szczytem na FW20. Jeśli historia jest nauczycielką spekulanta (a chyba jest) to TA korekta winna mieć 20-25% zasięgu. Czyli kłania się 1859-1743 jako prawdopodobne denko.
Jakieś spektakularne złe informacje wcale do takich poziomów nie są potrzebne. Wystarczy świadomość że ożywienie będzie powolne (a chyba takie będzie) i nie grożą nam dynamiczne wzrosty PKB w najbliższych latach.

Inny możliwy scenariusz TEJ korekty to rychłe zakończenie obecnych spadków (nawet powyżej 2100, choć raczej nieco niżej),
nowe szczyty (2450-2500?) i dopiero TA korekta (do 1800-2000).

Czy można w ogóle bez TEJ korekty się obejść? Pewnie można, ale wątpię w taki scenariusz.

buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 13 września 2009 11:31:37
Ten tydzień na pewno będzie ciekawy jeżeli chodzi o zachowanie naszej giełdy. Logika nakazuje spodziewać się dalszych spadków. Przez dwie ostatnie sesje WIG20 był najsłabszym indeksem na świecie - przynajmniej wg stooqa. W tym samym czasie spadek wartości złotego sugeruje wychodzenie zagranicznego kapitału. Wszystko dzieje się na nie małych obrotach. Dalsze spadki w tym świetle są oczywistą oczywistością, ale czy ta sama logika nie nakazywała prospadkowej sesji w poniedziałek tydzień temu? Informacja o dwukrotnie wyższym deficycie została ujawniona w piątek. Nie wierzę, by przez weekend poważni inwestorzy zagraniczni nie byli w stanie wyciągnąć z tego wniosków. Poniedziałkowy wzrost moim zdaniem świadczy o zignorowaniu tej informacji. Jakie więc fundamentalne przesłanki mogą mieć wpływ że spadaliśmy ostatnio najmocniej? Z drugiej strony kto się spodziewał, że po ostatnim odbiciu dojedziemy tylko do 2260?
Wg mnie to część strategi dużych graczy i większy wpływ na to co się dzieje mają wygasające w piątek kontrakty niż rewelacje Rostowskiego. Jeżeli by przyjąć, że to kontrakty trzęsą WIGiem i założyć odważnie że duży gracz zajmujący ok 35-40% pozycji (pomimo ostatnich spadków bez widocznych zmian) ma długie pozycje - sądzę, że będzie ich bronił. Porównując wykresy indeksów, po takiej relatywnej słabości ostatnio następował równie gwałtowny odwrót w siłę.
Ja swój scenariusz na najbliższy tydzień przedstawiłem w poprzednich postach, ale przyznaje - sytuacja jest na tyle tajemnicza, że konia z rzędem temu kto tu faktycznie ma racje.
Edytowany: 13 września 2009 11:38

tomo
0
Dołączył: 2009-05-09
Wpisów: 69
Wysłane: 13 września 2009 11:48:34
Większość siedzi bez akcji czekając na niższe ceny, niektóre spółki zjechały już ponad 20% a niektóre są podciągane w górę.
Ktoś te papiery zbiera na sprzedanie ale po wyższej cenie. Moim zdaniem grubasy szykują jazdę w górę a korekta będzie w
październiku i możemy nie zobaczyć 1900... ale to się okaże mogę się mylić.

lajkonik
0
Dołączył: 2008-11-28
Wpisów: 1 308
Wysłane: 13 września 2009 12:21:10
Ktoś tu napisał, że korekta przyjdzie ze świata. Zgadzam się z tym, tym bardziej, że w realu to też świat decyduje.

Ciągle wracam do realu i fundamentów. Przeczytałem dziś ciekawy wpis o motoryzacji na blogu Jacka Tyszko z BOS.

Nie udało mi sie wkleić tabelki jednak wnioski są następujące:
sprzedaż samochodów ogółem w Europie w pierwszym półroczu 2009 spadła r/r.
To samo w USA. O 3 mln sztuk. interpolując wysoką sprzedaż sierpniową na cały 2009, a to chyba zbyt optymistyczny scenariusz.
W Chinach powoli rośnie, ale to wzrost na bazie aut tam produkowanych. O importowanych brak danych.

Programy pomocowe w Europie i USA zakończyły się z końcem sierpnia. W praktyce, sądząc po opisywanej w mediach histerii zakupów, dobre dane o sprzedaży będą jeszcze za lipiec i sierpień. O września zaczyna się wielka niewiadoma.
Geithener ogłosił koniec programów pomocowych. Czyli w USA dupa.
W Europie ratunek dla GM ma pochodzić z pieniędzy podatników i tylko pogłębi kłopoty budżetów. Czyli brak środków na ewentualne nowe programy złomiarskie, szczególnie w Niemczech.
Dodajmy do tego tradycyjne osłabienie zakupów w IV kw. w oczekiwaniu na nowy rocznik.

Powyższe oznacza, że kolejne tysiące ludzi znajdą się bez pracy lub będą pracować w niepełnym wymiarze godzin. Czyli osłabienie konsumpcji mamy prawie pewne. Ergo wychodzenie z recesji spowolni, a może wręcz się cofnie.

Motoryzacja to ważna branża, bo przecież nie chodzi tylko o montownie gotowych pojazdów, ale o huty, wytwórców plastyków czy tkanin na tapicerki. O producentach osprzętu nie zapominając.

Dlatego uważam, że główne dane napłyną z gospodarki i gdy będą słabe czeka nas zjazd. Póki co możemy patrzeć na różne wskazniki wyprzedzające jak opisujące nastroje konsumentó i ich chęć do zakupów. Te niby zwyżkują. Tyle, że chęci mogą być, znużenie brakiem nowych większych nabytków w domu też, ale jak kasy nie staje to chęci swoją drogą, a rzeczywistość swoją.
Na marginesie: Polska i Europa nam nie młodnieje. A młodzi ludzie, na dorobku są największymi konsumentami dóbr codziennych, z róznych bardzo szeroko pojętych dziedzin. Starzenie sie społeczeństw spowoduje, że bedziemy mieli jeszcze więcej zamożnych lekarzy, farmaceutów, a w zasadzie koncernów ich zatrudniających i tam przesunie się biegun bogactwa. Tyle, czy to przesunięcie napędzi w krótkim okresie gospodarkę ?

Vox
Vox
297
Dołączył: 2008-11-23
Wpisów: 7 675
Wysłane: 13 września 2009 15:37:52
apropo możliwej górki:

dzwonili do mnie z Aliora i chcieli mi wcisnąć fundusze inwestycyjne.
kolega też otrzymał taki telefon dzień później...

co prawda nie jestem fryzjerem ale może jednak...

Edytowany: 13 września 2009 15:39

noise
0
Dołączył: 2008-12-03
Wpisów: 281
Wysłane: 13 września 2009 15:57:02
Vox napisał(a):
apropo możliwej górki:

dzwonili do mnie z Aliora i chcieli mi wcisnąć fundusze inwestycyjne.
kolega też otrzymał taki telefon dzień później...

co prawda nie jestem fryzjerem ale może jednak...



Nie do końca rozumiem twojego posta. Czy uważasz że oferta z Aliora to:

1.Znak że jesteśmy na górce bo wtedy najłatwiej (fundusze maja dobre wyniki) sprzedawać jednostki funduszy.
2. Niedługo na niej będziemy bo dzięki aktywnej sprzedaży funduszy przez pośredników będzie świeży dopływ gotówki na giełdę.

mgras
0
Dołączył: 2008-11-23
Wpisów: 22
Wysłane: 13 września 2009 18:49:35
Ja znalazłem takie coś...Wygląda brutalnie, ale czy to możliwe?


kliknij, aby powiększyć

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


161 162 163 164 165

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,468 sek.

hlfahxcq
ncgiuyob
owbpxwua
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
bnnfuaji
bnymnwop
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat