21 Dołączył: 2022-10-19 Wpisów: 166
Wysłane:
13 stycznia 2023 13:36:35
przy kursie: 57,90 zł
Bardzo było by dobre dla społeczności żeby zostały ujawnione zarobki w JSW, myślę że tyle co tam się zarabia, spokojnie starcza na życie w dobrym standardzie Dodajmy do tego 13, i nagrody jak ta rok temu po 15-19k Zadanie podwyżek po 25% jest skrajnie nieodpowiedzialne i żenujące.
|
|
31 Dołączył: 2022-02-20 Wpisów: 92
Wysłane:
13 stycznia 2023 17:49:21
przy kursie: 57,90 zł
szarlej81 napisał(a): z drugiej strony pracownicy firmy powinni w jakiś sposób uczestniczyć w podziale zysków, chociażby dlatego że firmie w dłuższej perspektywie to się po prostu opłaca. Jak pracownicy firmy oddadzą społeczeństwu wszystko to co społeczeństwo dokładało do ich niezasłużonych przywilejów gdy ci przez lata z każdą toną generowali stratę to możemy zacząć rozmawiać o podziale zysków. Ale skoro przez lata górnicy żyli z podatków pielęgniarek, nauczycieli, robotników budowlanych i taksówkarzy a sami robili manko za mankiem, bo nie liczyły się wyniki finansowe tylko zdobycze związków zawodowych to niech teraz w czasie prosperity oddają kasę z której doili nas wszystkich, bo jeżeli wydaje im się, że straty są społeczne a zyski są ich to mają rację. Wydaje im się.
|
|
80 Dołączył: 2018-05-13 Wpisów: 531
Wysłane:
14 stycznia 2023 09:56:53
przy kursie: 57,90 zł
Cytat:Jak pracownicy firmy oddadzą społeczeństwu wszystko to co społeczeństwo dokładało do ich niezasłużonych przywilejów gdy ci przez lata z każdą toną generowali stratę to możemy zacząć rozmawiać o podziale zysków. Ale skoro przez lata górnicy żyli z podatków pielęgniarek, nauczycieli, robotników budowlanych i taksówkarzy a sami robili manko za mankiem, bo nie liczyły się wyniki finansowe tylko zdobycze związków zawodowych to niech teraz w czasie prosperity oddają kasę z której doili nas wszystkich, bo jeżeli wydaje im się, że straty są społeczne a zyski są ich to mają rację. Wydaje im się. Smutne jest to, że ludzie na forum giełdowym gdzie powinni mieć przynajmniej jakąś minimalną wiedzę o gospodarce cały czas powielają te same stereotypy. A rzeczywistość jest trochę bardziej złożona. Proponuję poczytać troszkę na czym polegała reforma Balcerowicza biznes.interia.pl/gospodarka/n..."Górnictwu wyznaczono rolę "kotwicy antyinflacyjnej". Węgiel był podstawowym nośnikiem energii, więc jego niska cena miała być sposobem na ograniczanie wzrostu cen. Jota w jotę jak teraz. Utrzymano wiec urzędowe ceny węgla, choć uwolniono prawie wszystkie pozostałe. Mimo, że w latach 1989-1992 jednostkowe koszty jego wydobycia rosły w stopniu mniejszym niż inflacja, nastąpiła koncentracja wydobycia - liczba ścian czynnych obniżyła się z 861 w 1989 roku do 654 w roku 1992, a średnie wydobycie z jednej ściany wzrosło i nastąpiła redukcja zatrudnienia z ok. 415 tys. osób w 1989 r. do ok. 350 tys. w 1992 r., to ceny urzędowe węgla utrzymywane poniżej kosztów jego wydobycia czyniły branżę nierentowną"
|
|
|
|
31 Dołączył: 2022-02-20 Wpisów: 92
Wysłane:
14 stycznia 2023 20:22:31
przy kursie: 57,90 zł
Ale w takim razie wyjaśnij człowiekowi nie znającemu się na gospodarce dlaczego w systemowo nierentownej branży jej pracownicy cieszą się takimi a nie innymi przywilejami finansowymi, których w normalnej gospodarce uświadczyć nie sposób? Czy istnieje obawa, że zaczną masowo odchodzić z pracy i nikt ich nie zastąpi? Czy może kolejne rządy boją się demonstracji górniczych z paleniem opon i wieszaniem kukieł kolejnych premierów? Co sytuacja w polskim górnictwie ma wspólnego z gospodarką rynkową?
|
|
80 Dołączył: 2018-05-13 Wpisów: 531
Wysłane:
14 stycznia 2023 21:19:31
przy kursie: 57,90 zł
Cytat:Ale w takim razie wyjaśnij człowiekowi nie znającemu się na gospodarce dlaczego w systemowo nierentownej branży jej pracownicy cieszą się takimi a nie innymi przywilejami finansowymi, których w normalnej gospodarce uświadczyć nie sposób? Czy istnieje obawa, że zaczną masowo odchodzić z pracy i nikt ich nie zastąpi? Czy może kolejne rządy boją się demonstracji górniczych z paleniem opon i wieszaniem kukieł kolejnych premierów? Co sytuacja w polskim górnictwie ma wspólnego z gospodarką rynkową? Znowu powielasz jakieś kalki. Górnicy mają swoje przywileje, kolejarze swoje (znaczne zniżki na przejazdy dla siebie i rodzin , nauczyciele swoje (darmowe roczne urlopy) i tak można by wymieniać kolejne grupy zawodowe. Czy gdyby mniej zarabiali to zmienili by pracę? Zawód górnika jest specyficzny, nie można go łatwo zmienić i zacząć dobrze robić robić coś innego. Tak jak lekarz nie może łatwo przekwalifikować się w prawnika i odwrotnie. A czy górnicy to siła polityczna trzęsąc kolejnymi rządami? W zakładach górniczych zatrudnionych jest około 80 tys. ludzi. Gdzie im np. do branży nauczycielskiej (ponad 500 tys.) W demokracji liczy się liczba głosów.
|
|
33 Dołączył: 2010-03-28 Wpisów: 237
Wysłane:
14 stycznia 2023 21:45:02
przy kursie: 57,90 zł
Górnicy są traktowani w Polsce jak święte krowy. W prawdzie ostatni rok to powrót węgla na podium, ale jego gwiazda szybko zgaśnie, obecne przywileje to naleciałości z lat 50/60-tych, gdy węgiel był czarnym złotem.
Związki Zawodowe w górnictwie to klika, aby nie powiedzieć mafia. Na kopalnię nie jest łatwo się dostać, tu ojciec trzyma dla syna miejsce... znam wiele osób pracujących u podwykonawców, marzących o zatrudnieniu bezpośrednio pod kopalnią, ponieważ u podwykonawców nie dość, że stawka prawa 2 razy niższa, to przywilejów brak.
Porównanie kompetencji prostego górnika i wykształconego prawnika jest niepoważne... za chwilę kompetencje górnika zostaną zrównane z kardiochirurgiem...
Przywileje górnicze to rak, który należy usunąć, podobnie jak przywileje w kilku innych branżach zdominowanych przez spółki SP.
|
|
31 Dołączył: 2022-02-20 Wpisów: 92
Wysłane:
14 stycznia 2023 22:17:17
przy kursie: 57,90 zł
ryhol2 napisał(a):Znowu powielasz jakieś kalki. Górnicy mają swoje przywileje, kolejarze swoje (znaczne zniżki na przejazdy dla siebie i rodzin , nauczyciele swoje (darmowe roczne urlopy) i tak można by wymieniać kolejne grupy zawodowe. Przy czym to Ty twierdzisz, że to smutna sytuacja w której na forum giełdowe trafia ktoś, kto nie rozumie gospodarki po czym na mój zarzut, że górnictwo nie ma nic wspólnego ze zdrowymi zasadami ekonomicznymi piszesz, że inni też mają przywileje i że nie jest łatwo przestać być górnikiem. Któryś z nas zatrzymał się chyba na modelu z lat 90-tych. Sorry Panowie (i Panie jeżeli jakieś tu są) za OT, ale jak ta spółka i kurs jej akcji ma przynosić korzyści akcjonariuszom jeżeli związki są nie do ruszenia, przywileje są nie do ruszenia, zyskami należy się dzielić z pracownikami a nie z akcjonariuszami a na dodatek takie zasady próbuje się racjonalizować na forum giełdowym...
|
|
80 Dołączył: 2018-05-13 Wpisów: 531
Wysłane:
15 stycznia 2023 09:22:40
przy kursie: 57,90 zł
Cytat:Związki Zawodowe w górnictwie to klika, aby nie powiedzieć mafia. Na kopalnię nie jest łatwo się dostać, tu ojciec trzyma dla syna miejsce... znam wiele osób pracujących u podwykonawców, marzących o zatrudnieniu bezpośrednio pod kopalnią, ponieważ u podwykonawców nie dość, że stawka prawa 2 razy niższa, to przywilejów brak. Widzę, że zbaczamy z tematu. A temat przewodni był taki, że gdy cała gospodarka przeszłą na warunki rynkowe, to górnictwu włodarze rządzący krajem, kolejne rządy aż do dziś na to nie pozwoliły. Czy zatem powinno aż tak bardzo dziwić, że w takich warunkach branża jako całość została wykoślawiona? Że socjalistyczne układy są tak mocne? Krytykując teraźniejszość powinno uwzględniać się przeszłość. Reforma żadnej branży nie jest łatwa. Co się kiedyś działo w stoczniach, hutach itd. Cytat:Porównanie kompetencji prostego górnika i wykształconego prawnika jest niepoważne... za chwilę kompetencje górnika zostaną zrównane z kardiochirurgiem... ? Tymi słowami zdradzasz, że masz niewielkie pojęcie o pracy na dole. Dziś to nie czasy Morcinka
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
15 stycznia 2023 09:42:57
przy kursie: 57,90 zł
ryhol2 napisał(a): Zawód górnika jest specyficzny, nie można go łatwo zmienić i zacząć dobrze robić robić coś innego. Tak jak lekarz nie może łatwo przekwalifikować się w prawnika i odwrotnie Bez przesady. Zawód górnika to jednak praca fizyczna i poza wysokiej klasy specjalistami górnikowi jest znacznie łatwiej przekwalifikować się na murarza czy magazyniera niż prawnikowi na nauczyciela czy też lekarzowi na prawnika. A jak ktoś potrafi obsługiwać maszyny to również bez większych problemów przekwalifikuje się na podobną pracę poza górnictwem. Zwłaszcza, że na rynku pracy jest ssanie na ludzi z takimi kompetencjami. Cytat: A czy górnicy to siła polityczna trzęsąc kolejnymi rządami? W zakładach górniczych zatrudnionych jest około 80 tys. ludzi. Gdzie im np. do branży nauczycielskiej (ponad 500 tys.) W demokracji liczy się liczba głosów.
W demokracji liczą się obrazki pokazywane w mediach. Nauczyciele nie potrafią się zorganizować i spójnie protestować, zatem żaden rząd z nimi liczyć się nie musi. Górniczych protestów każdy się obawia. Zresztą dolicz do tych 80 tysięcy rodziny górnicze, byłych górników oraz dziesiątki tysięcy osób, które co prawda nie pracują bezpośrednio w górnictwie ale utrzymują się z pracy w branżach z nimi powiązanych i już się robi liczba z którą rząd jednak liczyć się musi.
Edytowany: 15 stycznia 2023 09:58
|
|
80 Dołączył: 2018-05-13 Wpisów: 531
Wysłane:
15 stycznia 2023 10:23:27
przy kursie: 57,90 zł
Mam w rodzinie nauczycieli. Chyba każdy w Polsce ma. Z rodzinami to będzie pewnie ze 2 miliony głosujących w wyborach. W czasie strajku w 2019 roku, pytałem się znajomych żony, czemu z taką siłą wyborczą, nie potrafią się zmobilizować i postawić na partię której rząd podniesie im pensje (główny postulat). Ale nikt nie potrafił udzielić sensownej odpowiedzi .Inna sprawa, że przez te ponad 30 lat demokracji , mimo iż w sejmie największą grupą zawodową są zawsze byli nauczyciele, że przewinęło się w tym czasie wielu ministrów nauki różnych opcji politycznych, To owego postulatu, chyba najprostszego z możliwych nie zrealizowano. Ale jak to się mówi, z pustego i Salomon nie naleje. Cytat:Bez przesady. Zawód górnika to jednak praca fizyczna i poza wysokiej klasy specjalistami górnikowi jest znacznie łatwiej przekwalifikować się na murarza czy magazyniera niż prawnikowi na nauczyciela czy też lekarzowi na prawnika. Nie zgadzam się głęboko z tym twierdzeniem. Owszem będąc górnikiem i przebywając na dole konieczna jest wyższa niż średnia sprawność fizyczna. Ale ona jest potrzebna nie tyle do tego, aby przerzucić łopatą więcej urobku, czy mocniej machać kilofem na przodku. Ale do tego aby móc wydajnie pracować w trudnych fizycznie warunkach. Nie bez powodu górnictwo dołowe jest jedną z ostatnich branż gdzie właściwie (poza nielicznymi wyjątkami) nie ma kobiet. A co do kwalifikacji. W szpitalu czy szkole nie pracują sami nie do zastąpienia specjaliści. Jak to wszędzie są pracownicy wybitni , dobrzy, przeciętni i słabi. Z doktoratami publikujący w periodykach naukowych swoje prace, jak i zwykli wyrobnicy po technikum czy szkole zawodowej, jeżdżący karetką, podający chorym termometr czy kaczkę .I na poszczególnych stanowiskach są różnice w fachowości. I np. są lekarze do których chorzy stoją w kolejkach, i tacy których unikają. Są pielęgniarki lubiane przzez pacjentów i krytykowane. I tak można wymieniać. Górnictwo wcale się pod tym względem nie różni. Ale wrzucanie wszystkich do jednego modelu niewykształconego osiłka machającego łopatą i kilofem który może łatwo zmienić się w murarza czy magazyniera jest śmieszne.
|
|
|
|
33 Dołączył: 2010-03-28 Wpisów: 237
Wysłane:
15 stycznia 2023 10:52:25
przy kursie: 57,90 zł
Mój dziadek był górnikiem, mój ojciec również... wiem jak ta praca wygląda. Uwierz. Same kompetencje górnika nie są wyższe od budowniczego (i tu mamy kierowników budowy, konstruktorów, na których spoczywa ogromna odpowiedzialność, mamy ekspertów - rzemieślników, ale i pomocników biegających z taczkami).
Nauczycielom z przyczyn oczywistych jest trudniej strajkować - są rozproszeni, nie tworzą zwartych struktur. Górnicy natomiast są skoncentrowani w kilku punktach, ponadto pod skrzydłami mafijnych związków z wypracowanymi powiązaniami i hierarchią. Górnicy podobnie jak stoczniowcy będą efektywniejsi w podejmowaniu akcji protestacyjnych i innych działań.
Nie widzę uzasadnienia, aby nauczyciel kształcący przyszłe pokolenie miał zarabiać mniej od górnika na powierzchni.
Edytowany: 15 stycznia 2023 10:54
|
|
80 Dołączył: 2018-05-13 Wpisów: 531
Wysłane:
15 stycznia 2023 11:35:37
przy kursie: 57,90 zł
Cytat:Nie widzę uzasadnienia, aby nauczyciel kształcący przyszłe pokolenie miał zarabiać mniej od górnika na powierzchni. Odniosę się do tego twierdzenia. Ja takie uzasadnienie widzę. Czemu? Bo praca górnika tworzy produkt narodowy. Przyczynia się do tego aby państwo stawało się bogatsze. Na szybko znalazłem taki link serwisy.gazetaprawna.pl/praca-...Nie ma chyba kraju na świecie aby górnicy zarabiali mniej od nauczycieli. Podejrzewam, że różnice na niekorzyść nauczycieli są tym większe im państwo biedniejsze. Podobnie kasjerka w niemieckim Lidlu zarabia wielokrotnie więcej od Polskiej. Chociaż wykonują tę samą robotę. Jest to sprawiedliwe?
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
15 stycznia 2023 11:52:31
przy kursie: 57,90 zł
ryhol2 napisał(a): Odniosę się do tego twierdzenia. Ja takie uzasadnienie widzę. Czemu? Bo praca górnika tworzy produkt narodowy. Przyczynia się do tego aby państwo stawało się bogatsze.
A ile wynosiłby produkt narodowy gdyby nie było nauczycieli? To, że nauczyciel nie wytwarza PBK bezpośrednio nie oznacza, że nie przyczynia się do wzrostu PKB. Edukacja jest dla PKB znacznie ważniejsza niż górnictwo. Być może górnicy na świecie wszędzie zarabiają lepiej niż nauczyciele - ale jest to spowodowane raczej tym, że górnictwo zazwyczaj jest opłacane na zasadach rynkowych a nauczyciele to praktycznie wszędzie budżetówka. Cytat: Owszem będąc górnikiem i przebywając na dole konieczna jest wyższa niż średnia sprawność fizyczna. Ale ona jest potrzebna nie tyle do tego, aby przerzucić łopatą więcej urobku, czy mocniej machać kilofem na przodku. Ale do tego aby móc wydajnie pracować w trudnych fizycznie warunkach
Ale jest to przecież kolejna cecha, która ułatwia górnikom przekwalifikowanie się na inną branżę. Każda praca ma swoją specyfikę ale nie porównujmy trudności przekwalifikowania się operatora maszyny górniczej na operatora koparki z przekwalifikowaniem się prawnika na lekarza czy odwrotnie. Chociażby czas potrzebny na to jest zupełnie inny. Do obsługi koparki wystarczy kilkutygodniowy kurs. Zostanie prawnikiem czy lekarzem to kilka lat studiów.
Edytowany: 15 stycznia 2023 11:59
|
|
80 Dołączył: 2018-05-13 Wpisów: 531
Wysłane:
15 stycznia 2023 18:16:48
przy kursie: 57,90 zł
Górnictwo węglowe nigdy w Polsce nie dostało szansy aby stać się branżą działającą na warunkach rynkowych. Bo czymże są indeksy PSCMI1 i PSCMI 2 jak nie ukrytym dotowaniem wszystkich branż i obywateli kosztem górnictwa? Jak by wyglądała branża górnicza gdyby mogła dyktować ceny w oparciu o ceny węgla na giełdach? Ktoś tu pisał, że kolejne rządy boją się górników bo ci mogą przyjechać do stolicy demonstrować swoje niezadowolenie. A jak by się zachwali np. rolnicy gdyby w ramach walki z inflacją rząd ustalił na niskim poziomie i zamroził ceny skupu produktów rolnych? Podejrzewam, że demonstracje górnicze na tle rolniczych wyglądały by jak zwykłe kanikuły. Piszę o tym, bo w przestrzeni publicznej od lat panuje dziwna niechęć do branży górnictwa węglowego. Ale nie rozumiem, dlaczego na forum giełdowym, w miejscu gdzie powinno się choć trochę czuć złożoność problemów z jakimi branża się boryka, dalej powtarzane są tabloidowe opinie. Cytat:Ale jest to przecież kolejna cecha, która ułatwia górnikom przekwalifikowanie się na inną branżę. Każda praca ma swoją specyfikę ale nie porównujmy trudności przekwalifikowania się operatora maszyny górniczej na operatora koparki z przekwalifikowaniem się prawnika na lekarza czy odwrotnie. Chociażby czas potrzebny na to jest zupełnie inny. Do obsługi koparki wystarczy kilkutygodniowy kurs. Zostanie prawnikiem czy lekarzem to kilka lat studiów. Górnictwo ma swoją specyfikę. I nie można jej porównywać z innymi branżami. Aby zostać np. dobrym kombajnistą nie wystarczy skończyć kursu. Praca na przodku ścianowym czy chodnikowym wymaga specjalnych umiejętności które nabywa się nie w szkole, na studiach czy na kursach. Umiejętności, pewnych nawyków, zachowań które nabywa się latami w praktyce od starszych i bardziej doświadczonych. Owszem, ktoś kto pracował np. kilka lat na budowie, czy w hucie, znajdzie zatrudnienie na dole, Ale nie będzie nigdy awangardą na swoim stanowisku bo po prostu nie nabędzie odpowiedniego doświadczenia. Nie będzie wiedział jak się zachować w nieprzewidzialnych sytuacjach. Jest takie powiedzenie wśród górników " kopalnia to nie fabryka wafli" I wbrew pozorom ma ono głęboki sens. Tłumaczy ono mianowicie jak jest różnica między kopalnią rozumianą jako fabryka węgla a innym zakładem. Otóż w kopalni element nieprzewidywalności, jest zdecydowanie wyższy niż gdzie indziej. Nigdy nie wiadomo jak za chwilę zachowa się górotwór. A może być różnie: od zwykłego opadu stropu czy wstrząsu zakłócającego proces produkcyjny, do katastrofy jak tąpnięcie czy wybuch metanu. I o tym jak tego uniknąć, jak się zachować nie można się nauczyć na uczelniach, w szkołach czy kursach. A te umiejętności są wymagane na każdym stanowisku, od pracownika fizycznego po dozór wyższy.
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
15 stycznia 2023 20:54:08
przy kursie: 57,90 zł
Każdy zawód ma swoją specyfikę. Są zawody uniwersalne, są też takie nie dla każdego, wymagające określonych predyspozycji. Większość górników nie mogłoby zostać nauczycielami, większość nauczycieli nie sprawdziło by się na kopalni. Nie chodzi mi o to aby udowadniać, że praca górnika jest łatwa, bo tak nie uważam. Chodzi mi o to, że wszystko co wymieniasz to nie są cechy, które utrudniałyby górnikom przekwalifikowanie się na inny zawód. Wręcz przeciwnie - jak ktoś radzi sobie na kopalni bez problemu powinien dać radę w innych pracach. Twoje argumenty byłyby idealne gdyby ktoś twierdził, że każdy może się przekwalifikować na górnika. Ale nikt tak nie twierdzi.
|
|
PREMIUM
22 Dołączył: 2022-04-29 Wpisów: 109
Wysłane:
15 stycznia 2023 21:05:05
przy kursie: 57,90 zł
ryhol2 napisał(a): nie rozumiem, dlaczego na forum giełdowym, w miejscu gdzie powinno się choć trochę czuć złożoność problemów z jakimi branża się boryka, dalej powtarzane są tabloidowe opinie. Pełna zgoda.
|
|
33 Dołączył: 2010-03-28 Wpisów: 237
|
|
214 Dołączył: 2010-01-20 Wpisów: 2 209
Wysłane:
16 stycznia 2023 00:00:41
przy kursie: 57,90 zł
 ...hm... inwestora nie interesuje gra przedwyborcza i śledzenie sztucznych waśni z Zarządem czy Rządem w tym bazarowych ploteczek i banałów i artykułów wyborczej w stylu nadmiaru ambicji ludzi. Bogusław Ziętek działacz ZZ - patrz biografia. Tu poniekąd "zyhol 2" sygnalizuje aspekty merytoryczne a na forum dalej swoje animozje. Ponoć prawda jest jedna. Zatem Inwestora interesuje , kurs akcji i dywidenda a raczej jej wysokość. Górnika interesuje czy będzie miał za co kupić paliwa (kiełbasy), bowiem wysiłek jak na froncie wymaga wielokrotnie więcej energii. Tu należy włączyć trochę wyobraźni a nie bredzić z prze-branżo-wianiem się górników. Dziś wymaga specjalizacji każdy zawód. Kurs akcji JSW jest w trendzie wzrostowym od 20r z tym, że w 22r mamy silne zaburzenia tego trendu. Zda się, że nie zmieni on kierunku w 23r i być może w 24r kurs akcji osiągnie poziom 90 zł . W krótszym okresie w 23r zaburzenia jak w 22r natomiast poziom kursu zdeterminowany będzie przez poziom dywidendy. A tu jak na razie brak sygnałów. Logicznym wydaje się przy Eps=60-70zł oczekiwać Div=3-5 zł. Zatem, dywidenda -choć jest istotnym czynnikiem zmian kursu - to stabilność biznesu , jego konkurencyjność i bezpieczeństwo jest nie mniej ważna. Węgiel koksujący z JSW jako towar masowy na rynku UE ma przewagę geograficzną. Opinia ta nie jest rekomendacją.
|
|
43 Dołączył: 2009-04-14 Wpisów: 603
Wysłane:
16 stycznia 2023 07:58:57
przy kursie: 57,90 zł
powiem tak, z przymrużeniem oka czytam te legendy o etosie pracy  górnika bo takie wywody to mogą dzieci na akademii w przedszkolu opowiadać na barbórkę  robota jak każda inna, wymagająca doswiadczenia tak jak w każdym dużym przedsiębiorstwie czy to w logistyce czy produkcji nic ponad to...takie dyrdymały to właśnie górnicy mogą sprzedawać reszcie społeczeństwa a prawda jest taka że na Śląsku jeszcze parenascie lat temu to każdy chłop co miał 2 ręce i nie był jakimś soyboyem to z marszu leciał na grube tutaj ciekawostka nawiązująca do tej waszej odpowiedzialności i kultu pracy.... sytuacja która była normą w każdym praktycznie zakładzie PGG że jak sie ustawiali po szychcie na bramie z alkomatem to górniki przez płot skakali.Tak więc w górnictwie stabilnie.
Edytowany: 16 stycznia 2023 08:20
|
|
77 Dołączył: 2010-08-04 Wpisów: 329
Wysłane:
16 stycznia 2023 09:39:43
przy kursie: 56,08 zł
Nie no to już widzę kolega odpłynął dosyc poważnie w zachwytach nad górnikami. Takie wysublimowane asy, że aż się nienda rady ich przekwalifikować, aha. To niezła specjalistyczna selekcja musi być na grube że te predyspozycje wyłapują, jak na pilota odrzutowca conajmniej.
No niestety jak ktoś mieszka na Śląsku jak ja to ma nieco inny pogląd na sprawę ;) bajki o supermenach walczacych o polska gospodarkę zastępują zabawne historie górników wk.wionych że bonów żywnościowych (ladnie nazywanych posilkiem regeneracujnym) nie mogą zamienić na alko, oszukujacych czujniki w korytarzach podziemnych zeby skrócić szychte itp.
Nawoływanie żeby pozwolić gornikom działać wolnorynkowo i że to niby oni od lat dotują inne branże swoja pracą to już szczyy bezczelności :D
Aha, jeszcze a propos pieknej wizji, że górnicy powinni zarabiać więcej niż nauczyciele, bo PKB tworzą, a nauczyciele nie. Żenada :D komus sie ustroje pomyliły. Proszę nie pisać, że wszędzie tak jest, bo nie wiem czy gdzieś jeszcze roznice sa tak drastyczne jak u nas. Ciężko o dokładne dane, ale jak sie pogrzebie to w USA srednia pensje gornika wskazuje się na 50-70tys., a srednia nauczyciela sektora publicznego (a więc niżej wynagradzanego) na 55-65tys. Wiec gornicy moze kilkanascie procent wiecej zarabiaja. W Polsce zarabiaja 200% więcej.
|
|