PREMIUM
131 Dołączył: 2009-09-04 Wpisów: 578
Wysłane:
25 października 2023 20:18:11
Pamiętam jak Rzepa była wiarygodnym źródłem informacji z lekko konserwatywną nutą. Teraz już się nawet nie kryją kto ich finansuje. Federalizację Unii widzę tak, że jak jakiś unijny komisarz dajmy na to Niemka z partii Zielonych, albo ta Hiszpanka co Bełchatów nam kazała zamknąć z dnia na dzień, wymyśli, że w Polsce nie można ściąć ani jednego drzewa to w tydzień położą nam cały przemysł drzewny i meblarski. Jak się Niemcy w Francją dogadają i przekupią środkami z KPO Włochów i paru mniejszych, to nasze wojsko pojedzie wojować w Afryce. A jak nam później Ruscy zajmą połowę Polski to bez problemu przegłosują, że nie warto ryzykować pokoju w imię obrony dzikusów ze wschodu. Unia nie ma szans wygrać wyścigu z Azją, a tworzenie superpaństwa wbrew woli poszczególnych społeczeństw nie polepszy sprawy tylko wytworzy jeszcze więcej wewnętrznych konfliktów. Zasada od wieków jest ta sama. Bogactwo tworzy się z pracy. Pomaga taż kapitał. Lewackie pomysły podcinające przemysł nie pomagają. Francja z 35 godzinnym tygodniem pracy ma poważne problemy ekonomiczne w przeciwieństwie do Szwajcarii, w której pracuje się po 10 godzin dziennie. Federalizacja Unii to utopia, która niczego nie polepszy. Za dużo tu socjalizmu a za mało ciężkiej pracy. Za dużo ograniczeń a za mało wolnego rynku. Jedyny pomysł jaki mają to kolejny dodruk pustego pieniądza i jeszcze więcej dotacji na lewo i prawo. Kierunek niestety jest jeden. I jeszcze update do poprzedniego wpisu  kliknij, aby powiększyć
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
25 października 2023 20:39:56
I o takiej "argumentacji" jak powyżej właśnie pisałem.
Zamiast rzetelnych argumentów za i przeciw, analizy szans i zagrożeń mamy konkurs, kto wymyśli najbardziej absurdalne "strachy na Lachy" aby totalnie ogłupić społeczeństwo i wygenerować szum informacyjny, w którym przeciętny zjadacz chleba nie będzie w stanie oddzielić prawdy od bełkotu polityków liczących na to, że uda im się tą sprawę rozegrać na poziomie czysto emocjonalnym. Efekt taki, że jedni szczerze wierzą, że PIS nie odda władzy tylko wyprowadzi wojsko na ulice powołując Kaczyńskiego na stanowisko dyktatora a inni wieszczą rychły rozbiór Polski pomiędzy Niemcy i Rosję poprzedzony potrawami z robaków serwowanymi w przedszkolach, najlepiej zaraz po zajęciach praktycznych z ipsacji. Czy może być jeszcze bardziej głupio? No pewnie, że tak.
Edytowany: 25 października 2023 20:47
|
|
PREMIUM
922 Dołączył: 2012-08-02 Wpisów: 5 243
Wysłane:
25 października 2023 22:02:49
Patrząc na potencjał ludzki to Europa nie ma szans z Azją i demografia jest tu jednym z decydujących czynników.
Co do strachów.
Ograniczenie swojej suwerenności kosztem innych państw nie jest dobrym pomysłem, bo interesy mogą być sprzeczne. W takim organizmie jak Europa to się nie sprawdzi. Ci którzy są mocni będą mocniejsi a słabi będą jeszcze słabsi. Wystarczy odpowiedź na pytanie, kto chce zniesienia zasady jednomyślności aby wiedzieć, kto na tej zasadzie ma skorzystać.
UE wspólne uregulowania dotyczące edukacji nie są do niczego potrzebne poza kwestiami ideologicznymi. Podobnie jest w kwestii lasów. Dlaczego UE ma decydować jak Polska będzie zagospodarowywać swoje lasy? W sprawie nielegalnych emigrantów widać do czego prowadzi nierozważna polityka, niektórych państwa w UE, za którą jak przypuszczam mają płacić wszyscy.
Prawdopodobnie zniesienie zasady jednomyślności przyczyni się do wzmocnienia ruchów separatystycznych i spowoduje rozpad UE. Ktoś kto uważa, że głosowania w Brukseli spowodują, że ludzie będą się z nimi zgadzać gdy ich interesy będą naruszane jest w poważnym błędzie.
Edytowany: 25 października 2023 22:22
|
|
|
|
PREMIUM
131 Dołączył: 2009-09-04 Wpisów: 578
Wysłane:
25 października 2023 22:31:54
Chętnie poczytam jakie to mamy mieć szanse i zyski z tego, że decyzje dotyczące Polski będą podejmowane w Berlinie, albo w jaki sposób federalizacja ma się przełożyć na szybszy wzrost gospodarczy w Unii. Gdzie są te analizy? Sprawa Bełchatowa była tak absurdalna, że nic mnie już nie zdziwi i dlatego nie uważam, żeby można było bagatelizować scenariusze, które w dzisiejszego punktu widzenia wydają się niemożliwe.
|
|
PREMIUM
922 Dołączył: 2012-08-02 Wpisów: 5 243
Wysłane:
25 października 2023 22:50:49
Z tego co czytam 22 listopada ma być w tej sprawie głosowanie w PE. Patrząc na to jakie frakcje poparły raport o wynik jestem spokojny.
Okazuje się, że EURO ma być obowiązkowa walutą.
|
|
31 Dołączył: 2022-02-20 Wpisów: 92
Wysłane:
26 października 2023 00:45:36
Ciekawe w jaki sposób będą chcieli przepychać tę obowiązkowość bez większości konstytucyjnej (bo przecież oni tak bardzo konstytucję szanują).
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
26 października 2023 08:26:33
22 listopada PE będzie po prostu głosował nad zatwierdzeniem rezolucji AFCO wzywającej do oficjalnego rozpoczęcia prac nad zmianami w traktatach, których projekt znajduje się w załączniku do tej rezolucji. Nawet jeżeli PE zagłosuje "za" to nie oznacza to żadnych zmian w prawie a jedynie formalne rozpoczęcie prac nad takimi zmianami. Czyli czekają nas lata negocjacji pomiędzy państwami. Ja wiem, że politycy wiadomej opcji przedstawiają wizję, że po dojściu Tuska do władzy znika ostatnia przeszkoda w zmianach traktatów - ale to nie jest nawet manipulacja a zwyczajne kłamstwo. Na ten moment przeciw tym zmianom jest blisko połowa państw członkowskich Unii a zważywszy na to, że aby je przyjąć wymagany jest konsesus wszystkich państw członowskich oznacza to dwe rzeczy: - negocjacje potrwają conajmniej kilka lat - zmiany jeżeli wejdą w życie na pewno nie będą wyglądały tak jak zapisano w tym projekcie bo na to po prostu zgody nie ma i nie będzie
Jeżeli chodzi o legislację na poziomie krajowym to na pewno nie będzie głosował nad nią obecny (znaczy ten nowy) parlament, nie ma szans aby wyrobili się z tym zaledwie w 4 lata. Zdziwię się, jeżeli uda się coś ustalić nawet za kadencji przyszłego Sejmu, czyli tej zaczynającej się w 2027.
A tak na marginesie - ja rozumiem, że każdy jakieś polityczne sympatie ma ale proponuję jednak zachować minimum zdrowego rozsądu i dzielić rewelacje opowiadane na ten temat przez polityków przez cztery. Bo taki pan Ziobro mówiący o tym, że o wszystkim będzie decydował Berlin, jest tu równie "wiarygodny" jak opozycja w 2015 wieszcząca szybkie bakructwo Polski z powodu piętsetplusa :)
Edytowany: 26 października 2023 08:32
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
26 października 2023 08:46:05
007 napisał(a):Chętnie poczytam jakie to mamy mieć szanse i zyski z tego, że decyzje dotyczące Polski będą podejmowane w Berlinie, albo w jaki sposób federalizacja ma się przełożyć na szybszy wzrost gospodarczy w Unii. Gdzie są te analizy? Obiecałem sobie, że będę ignorował takie posty ale zrobię jeden wyjątek. Na pewno tych analiz nie znajdziesz na konferencjach prasowych pana Z. :) Zmiany w traktatach nie oznaczają, że decydował będzie o wszystkim Berlin. Zasada jednomyślności ma być zastąpiona głosowaniem większością kwalifikowaną. Czyli 55% państw członowskich obejmujących 65% ludności EU. Jak widać nawet Berlin w połączeniu z Paryżem, Madrytem i Rzymem ma tu zbyt krótkie nogi . Owszem ryzykiem jest tutaj wzrost znaczenia państw takich jak Niemcy i Francja. Z drugiej stony nie ma co udawać, że zasada jednomyślności się sprawdza. Przypomnę tutaj chociażby dmuchanie i chuchanie na Orbana w kontekście jego zgody na wprowadzenie sankcji wobec Rosji. Wiadomo powszechnie, że Putin wspierał rozmaite partie prawicowe na zachodzie Europy i nie jest nierealnym scenariuszem, że kiedyś mu lub jego następcy się uda i partie, na które obstawiał zdobędą władzę w jakimś kraju członkowskim EU. Dla Polski byłby to fatalny scenariusz. Dlatego dobrym pomysłem byłoby zniesienie jednomyślności tam gdzie ona obecnie obowiązuje (bo przecież nie obowiązuje wszędzie) na rzecz wzmocnionej większości kwalifikowanej lub nawet podniesienie progu powyżej zgody 80% państw członkowskich. Byłaby to duża szansa na wzrost znaczenia Polski w ramach EU - bo Polska jako państwo średnie jak najbardziej byłaby zdolna do budowy koalicji blokujących na zasadzie "coś za coś". Oczywiście wymagałoby to zmiany paradygmatu prowadzenia polityki zagranicznej, która moim zdaniem w ostatnich 8 latach była niestety głównie narzędziem polityki wewnętrznej - ale jak najbardziej jest to wykonalne. No ale aby zmiany poszły w tym kierunku trzeba tutaj aktwnie działać a nie być "totalną opozycją" na arenie polityki EU.
Edytowany: 26 października 2023 08:56
|
|
PREMIUM
922 Dołączył: 2012-08-02 Wpisów: 5 243
Wysłane:
26 października 2023 09:07:41
Po pierwsze pisanie, że Putin wspiera partie prawicowe w Europie jest dziwne w kontekście Niemiec i polityki wspierania Niemiec surowcami z Rosji przed wybuchem wojny na Ukrainie. To była realna pomoc. Jakie to wsparcie daje Putin partiom prawicowym w Europie? Proszę o konkrety.
W kwestii Orbana to polityka UE nie daje Orbanowi wyboru co do prowadzenia polityki przez niego. Nie chodzi o to, że popieram jego politykę. Stwierdzam fakt.
Zgodnie z zapisami traktatowymi Art. 48 o zmianie traktatu zmiany traktatowe zostały formalnie uruchomione. Raport zostanie przyjęty plenarnie 22 listopada 2023 r. (raport jest do wydrukowania ze strony UE).
Dnia 12 grudnia 2023 r. zostanie przyjęty przez Radę Ministrów UE do spraw ogólnych gdzie jak twierdzi prezydencja hiszpańska wystarczy zwykła większość do jego przyjęcia.
Dla mnie sprawa jest przesądzona na poziomie UE. W czerwcu 2024 r. są wybory do Parlamentu Europejskiego. To jedyna szansa aby zablokować te zmiany.
O % moim zdaniem rozmowa nie ma sensu. Większość to większość czy to będzie 51% czy 55% nie ma większego znaczenia. Liczy się czy partie jakie działają w EU tworzą frakcje i jak duża jest ta frakcja. Zakładam, że w większości krajów UE partia czy koalicja rządząca w danym kraju ma również większość w parlamencie UE. Warto również w kontekście proponowanych zmian wspomnieć o tym jakie prawo funkcjonuje w Niemczech jeżeli chodzi o UE. Niemiecki Trybunał może zablokować prawo UE jeżeli uzna je za niezgodne z niemiecką konstytucją.
Referendum oczywiście w tej kwestii nie będzie. W Irlandii referendum jest wymagane, ale tam powtarza się referenda aż uzyska się oczekiwany wynik.
W Polsce do ratyfikacji wystarczy zwykła większość w Sejmie i Senacie.
Edytowany: 26 października 2023 09:15
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
26 października 2023 09:26:35
1ketjoW napisał(a):Po pierwsze pisanie, że Putin wspiera partie prawicowe w Europie jest dziwne w kontekście Niemiec i polityki wspierania Niemiec surowcami z Rosji przed wybuchem wojny na Ukrainie. To była realna pomoc. Jakie to wsparcie daje Putin partiom prawicowym w Europie? Proszę o konkrety.
Pierwsze z brzegu: www.money.pl/gospodarka/wiadom...ecfr.eu/wp-content/uploads/ECF...forsal.pl/artykuly/837618,opla...www.pap.pl/aktualnosci/news%2C...Cytat: W kwestii Orbana to polityka UE nie daje Orbanowi wyboru co do prowadzenia polityki przez niego. Nie chodzi o to, że popieram jego politykę. Stwierdzam fakt.
Faktem jest też to, że ta sprawa pokazuje, jakim ryzykiem obarczone jest pozostawienie jednomyślności w niezmienionej formie. Sankcje EU być może nie powstrzymały Putina ale na pewno podniosły mu koszta prowadzenia wojny. A to, że teoretycznie coś takiego może zablokować jedno państwo - to jest duży problem. Cytat: Zgodnie z zapisami traktatowymi Art. 48 o zmianie traktatu zmiany traktatowe zostały formalnie uruchomione. Raport zostanie przyjęty plenarnie 22 listopada 2023 r. (raport jest do wydrukowania ze strony UE).
Dnia 12 grudnia 2023 r. zostanie przyjęty przez Radę Ministrów UE do spraw ogólnych gdzie jak twierdzi prezydencja hiszpańska wystarczy zwykła większość do jego przyjęcia.
Przecież przyjęcie raportu a dokładniej rezolucji nie oznacza tego, że zmiany w traktatach wejdą w życie a jedyniem, że rozpocznie się oficjalnie negocjacjji w tych sprawach. Cytat: Dla mnie sprawa jest przesądzona na poziomie UE. W czerwcu 2024 r. są wybory do Parlamentu Europejskiego. To jedyna szansa aby zablokować te zmiany.
W kontekście tego, że aby zmiany weszły w życie muszą być ostatecznie ratyfikowane przez parlamenty wszystkich państw członkowskich nie jest to prawdą. Cytat: O % moim zdaniem rozmowa nie ma sensu. Większość to większość czy to będzie 51% czy 55% nie ma większego znaczenia.
Jak widać na przykładzie ilości procentów potrzebnych w Polsce do zmiany konstytucji liczba procentów ma ogromne znaczenie a powyższe również nie jest prawdą. Cytat: Liczy się czy partie jakie działają w EU tworzą frakcje i jak duża jest ta frakcja. Zakładam, że w większości krajów UE partia czy koalicja rządząca w danym kraju ma również większość w parlamencie UE. Warto również w kontekście proponowanych zmian wspomnieć o tym jakie prawo funkcjonuje w Niemczech jeżeli chodzi o UE. Niemiecki Trybunał może zablokować prawo UE jeżeli uzna je za niezgodne z niemiecką konstytucją.
Frakcje tworzą dokumenty które poddawane są głosowaniom. Ale w tym wypadku kluczowa będzie zgoda parlamentów krajowych. Frakcje zatem będą zmuszone uzwględnić zdanie państw członokowskich na poziomie krajowym, bo inaczej z ratyfikacji zmian w traktatch nic nie będzie. Cytat: W Polsce do ratyfikacji wystarczy zwykła większość w Sejmie i Senacie.
Oprócz Polski ratyfikować musi to jeszcze 27 pozostałych państw.
Edytowany: 26 października 2023 09:29
|
|
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
26 października 2023 09:27:16
1ketjoW napisał(a):Jakie to wsparcie daje Putin partiom prawicowym w Europie? Proszę o konkrety. Dołączam do prośby, tylko proszę bez powoływania się na oskarżenia bez pokrycia w dowodach. Słyszałem wielokrotnie o wsparciu finansowym, wręcz o liniach kredytowych, natomiast dowodów nie przedstawiono - przynajmniej w obserwowanych przeze mnie sprawach
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
26 października 2023 09:32:09
krewa napisał(a):1ketjoW napisał(a):Jakie to wsparcie daje Putin partiom prawicowym w Europie? Proszę o konkrety. Dołączam do prośby, tylko proszę bez powoływania się na oskarżenia bez pokrycia w dowodach. Słyszałem wielokrotnie o wsparciu finansowym, wręcz o liniach kredytowych, natomiast dowodów nie przedstawiono - przynajmniej w obserwowanych przeze mnie sprawach Wybacz ale nie mam dostępu do informacji na których bazował amerykański Departament Stanu ani do wglądu w przebieg prac francuskiej komisji do badania wpływów rosyjskich zajmującej się chociażby sprawą kredytu udzielonego przez rosyjski bank Pani Le Pen czego nawet ona sama przecież nie neguje. Dowodu w sensie sądowym, że za tym stoi osoboście Putin zapewne w stanie nie jestem podać. Ale sprawy o których mowa w linkach, które podałem w odpowiedzi do 1kejtoW układają się w logiczną całość.
Edytowany: 26 października 2023 09:37
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
26 października 2023 09:43:26
Sprawa Le Pen jest na dobrą sprawę jedyną (na swoje usprawiedliwienie maja odmowy francuskich instytucji finansowych), więc liczba mnoga jest średnio uzasadniona. Natomiast w pozostałych sprawach kończy się na podejrzeniach. Chyba wiesz jaki byłby raban, gdyby faktycznie udowodniono takie finansowanie? Cytat:Śledztwo amerykańskiego wywiadu ma określić, czy rosyjskie służby specjalne finansują europejskie partie polityczne
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
26 października 2023 09:58:23
Owszem, z tym, że często udowodnienie prawdziwego źródła pieniędzy jest dość trudne. Weźmy taki Cotelec który udzielił Le Pen kolejnego kretytu gdzie ostatecznie ścieżka prowadzi do cypryjskiej firmy prowadzonej przez agenta KGB. Albo z naszego podwórka wyciek maili Ordo Iuris - gdzie w bazie danych opisanej donors znajdują się numery kont z rosyjskimi adresami mailowymi. Czy to dowód przesądzający sprawę? Nie bardzo. A czy sprawa śmierdzi? No śmierdzi. Mamy też sprawy mniejszego kalibru takie jak udowodnione przecież finansowanie lotów liderów AFD do Moskwy przez "rosyjskich darczyńców" czy też mail attache rosyjskiej ambasady do innego jej polityka obiecujący "materialną i medialną pomoc"
Jeżeli zważymy całościowy kontekst, to jak wygląda system powiązań biznesu władzy z Rosją oraz metody jakie stosuje Putin to całe te podejrzenia należy wrzucić do kategorii "bardzo prawdopodobne" niezaleźnie od tego czy uda się takich relacji bezprzecznie dowieść.
Edit: Nie wiem czy znasz sprawę Małofiejewa i tego co ujawniono na temat powiązań jego koncernu Cargard z partiami takimi jak włoska Liga Północna czy austriacka Partia Wolności. I czy to co tam wyszło na światło dzienne traktujesz jako dowód czy tylko poszlakę.
Edytowany: 26 października 2023 10:16
|
|
PREMIUM
922 Dołączył: 2012-08-02 Wpisów: 5 243
Wysłane:
26 października 2023 10:13:45
Szarlej, dwa linki z czterech jakie zamieściłeś dotyczą tej samej kwestii. Popatrz jak wyglądają relacje niemieckich polityków z Putinem np. Schroder. Cytat:Dziennik "Die Welt" krytykuje w piątek szefa MSZ Niemiec Sigmara Gabriela za zapowiedź poluzowania sankcji wobec Rosji niezależnie od realizacji porozumienia z Mińska. www.money.pl/gospodarka/wiadom...Stawienie tezy, że chodzi wyłącznie o partie prawicowe jest nadużyciem np. w kontekście Niemiec czy finansowania przez Putina skrajnie lewicowych partii. Cytat:Narastająca fala populizmu w Europie zapewniła Rosji zasób przychylnych partii politycznych w różnych krajach kontynentu. Te partie – w większości skrajnie prawicowe, ale także skrajnie lewicowe – forsują rozwiązania i zajmują stanowiska korzystne dla rosyjskich planów wobec Europy. ecfr.eu/warsaw/article/europej...Dla mnie jest jasne, że Rosja ma sporo agentów wpływu w Niemczech i wywiera istotny wpływ przez nich na politykę tego kraju. To nie jest dyskusja o rozpoczęciu zmian w traktatach tylko formalne rozpoczęcie procesu aby tego dokonać. Jednomyślność sprawdza się od lat w UE. Dziwnym trafem właśnie teraz zaczęła przeszkadzać. UE trwa od 1993 r. Zresztą błędnie zakładasz, że chodzi wyłącznie o kwestie jednomyślności. Chodzi również o rozszerzenie obszarów o jakich większość będzie decydować. Wystarczy popatrzeć na poniższą informację. Cytat: Główne proponowane zmiany to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
www.bankier.pl/wiadomosc/Zmian...Cytat:Przecież przyjęcie raportu a dokładniej rezolucji nie oznacza tego, że zmiany w traktatach wejdą w życie a jedynie, że rozpocznie się oficjalnie negocjacji w tych sprawach. Wyraźnie napisałem, że proces z formalnego punktu widzenia się rozpoczął. Zgodnie z dostępnymi informacjami na poziomie UE zmiany zostaną przegłosowane. Do 12 grudnia 2023 r. będzie wiadomo że tak jest. Cytat:W kontekście tego, że aby zmiany weszły w życie muszą być ostatecznie ratyfikowane przez parlamenty wszystkich państw członkowskich nie jest to prawdą. Gdybyś przeczytał cały mój wpis wiedziałbyś, że przyjęcie wymaga działań na poziomie UE i krajów członkowskich. Niestety nie zrobiłeś tego. Cytat:W Polsce do ratyfikacji wystarczy zwykła większość w Sejmie i Senacie. Cytat:Jak widać na przykładzie ilości procentów potrzebnych w Polsce do zmiany konstytucji liczba procentów ma ogromne znaczenie a powyższe również nie jest prawdą. Nie widzę związku między zmianą konstytucji a zmianą traktatów. To zupełnie inne kwestie. Brak akceptacji zmian może powodować np. wstrzymanie finansowania przez UE. Patrz Polska i kwestia KPO. Dziś bez jakichkolwiek zmian w prawie Polska ma otrzymać 24 mld zł. Niestety ale to jest narzędzie do wywierania nacisku. Cytat:Frakcje tworzą dokumenty które poddawane są głosowaniom. Ale w tym wypadku kluczowa będzie zgoda parlamentów krajowych. Frakcje zatem będą zmuszone uzwględnić zdanie państw członokowskich na poziomie krajowym, bo inaczej z ratyfikacji zmian w traktatach nic nie będzie. Wiem o tym, ale jaka jest szansa, że parlamenty krajowe zmian nie ratyfikują skoro proces został zainicjowany i partie jakie na poziomie krajowym rządzą mają większości parlamentarne w krajowych parlamentach oraz swoich przedstawicieli w parlamencie UE. Ile jest krajów UE w których partia rządząca czy koalicja rządząca nie należy do frakcji w parlamencie UE które mają większość? To co uprawiasz to demagogia. Cytat:Oprócz Polski ratyfikować musi to jeszcze 27 pozostałych państw. Wiem o tym, a jednak proces został zainicjowany. To wskazuje, że przyjęcie zmian traktatowych ma spore szanse. Inaczej nie byłoby sensu zaczynać procesu. Ciekawostka - preambyła raportu odnosi się do odezwy włoskich komunistów - zapewne oni nie byli finansowani przez Rosję. :)
Edytowany: 26 października 2023 10:23
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
26 października 2023 10:43:11
1ketjoW napisał(a):Szarlej, dwa linki z czterech jakie zamieściłeś dotyczą tej samej kwestii.
Popatrz jak wyglądają relacje niemieckich polityków z Putinem np. Schroder.
Ale przecież nikt nie neguje tego, że Schroeder siedzi u Putina w kieszeni. Nawet w Niemczech się jego z tego powodu czepiają. Tak - taki Schroeder u władzy rządzący Niemcami mającymi prawo weta w kontekście sankcji na Rosję to rownież poważne zagrożenie. Cytat: Stawienie tezy, że chodzi wyłącznie o partie prawicowe jest nadużyciem np. w kontekście Niemiec czy finansowania przez Putina skrajnie lewicowych partii.
A teraz proszę wskazać gdzie ja napisałem, że chodzi o wyłącznie o partie prawicowe. Przywołałem akurat te, bo promowane przez nie tendencje separatystyczne pasowały do tematu dyskusji o reformach w EU. Cytat: To nie jest dyskusja o rozpoczęciu zmian w traktatach tylko formalne rozpoczęcie procesu aby tego dokonać.
Ale aby to dokonać potrzebna jest zgoda parmalentów wszystkich państw. A ponieważ zgody tej na ten moment nie ma rozpoczęcie procesu oznacza po prostu początek negocjacji w kwestii tego jak te zmiany ostatecznie będą wyglądać. Cytat: Jednomyślność sprawdza się od lat w UE. Dziwnym trafem właśnie teraz zaczęła przeszkadzać. UE trwa od 1993 r.
Do 2022 sprawdzała się przecież też polityka Niemiec wobec Rosji ;) Wszystko super działało. Niestety wiele założeń europejskiej polityki z lat 90 okazało się błędnych. Okazało się jednak, że to nie będzie tak, że wszyscy na świecie będą sobie budować przyjaźń w oparciu o handel - a wewnętrzne regulacje samej EU sprawiają, ze nie tylko jest ona podatna na możliwe ingerencje z zewnątrz ale też proces dezycyjny utrudnia szybkie i spójne reagowanie na kryzysy o wymiarze geopolitycznym Cytat: Wyraźnie napisałem, że proces z formalnego punktu widzenia się rozpoczął. Zgodnie z dostępnymi informacjami na poziomie UE zmiany zostaną przegłosowane. Do 12 grudnia 2023 r. będzie wiadomo że tak jest.
Gdybyś przeczytał cały mój wpis wiedziałbyś, że przyjęcie wymaga działań na poziomie UE i krajów członkowskich. Niestety nie zrobiłeś tego.
Jeszcze raz. Najpierw musi to zatwierdzić PE potem trafi do Rady Europy, która skieruje go na Szczyt Rady Europejskiej, która zadecyduje, czy skierować go na poziomi rządów i parlamentów państw członkowskich. I to tutaj zaczną się prawdziwe negocjacje odnośnie ostatecznego kształtu zmian. Szanse na przyjęcie tego w formie proponowanej obecnie wynoszą okrągłe zero. Cytat: Nie widzę związku między zmianą konstytucji a zmianą traktatów. To zupełnie inne kwestie.
Ale widzisz, różnicę pomiedzy trudnościami w uchwaleniu czegoś 50% wiekszością a większością 2/3 głosów? W momencie gdyby zamiast jednomyślności wymagano np większości na poziomie 80% znacząco wzmacnia się pozycja państw takich jak Polska, których wielkość jest wystarczająca do budowy wokół siebie koalicji mających na celu zablokować poszczególne zmiany. Dla Polski może być to rozwiązanie nawet korzystniejsze niż jednomyślność, która jest przecież mieczem obosiecznym. Cytat: Wiem o tym, ale jaka jest szansa, że parlamenty krajowe zmian nie ratyfikują skoro proces został zainicjowany i partie jakie na poziomie krajowym rządzą mają większości parlamentarne w krajowych parmalentach oraz swoich przedstawicieli w krajach parlamencie UE. Ile jest krajów UE w których partia rządząca czy koalicja rządząca nie należy do frakcji w parlamencie UE które mają większość? To co uprawiasz to demagogia.
Demagogią jest próba przekonywania, że Polska pod rządami PIS była jedyną siła, która chce zablokować zmiany w obecnej formie. Tu masz stanowisko 13 pańsw EU sprzeciwiających się temu rozwiązaniu: europapnews.pap.pl/13-panstw-p...Co będzie dalej? Tak w skrócie - wieloletnie negocjacje.
Edytowany: 26 października 2023 10:56
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
26 października 2023 10:47:37
szarlej81 napisał(a):Edit: Nie wiem czy znasz sprawę Małofiejewa i tego co ujawniono na temat powiązań jego koncernu Cargard z partiami takimi jak włoska Liga Północna czy austriacka Partia Wolności. I czy to co tam wyszło na światło dzienne traktujesz jako dowód czy tylko poszlakę. Szarlej, wiem kto to ujawnił i dlatego nie traktuję tego poważnie. Nie traktuję tego ani jako dowód ani jako poszlakę, tylko jako kawałek łajna, którym przerzucają się lewa i prawa strony.
|
|
PREMIUM
922 Dołączył: 2012-08-02 Wpisów: 5 243
Wysłane:
26 października 2023 11:41:40
Cytat:Wiadomo powszechnie, że Putin wspierał rozmaite partie prawicowe na zachodzie Europy i nie jest nierealnym scenariuszem Nie widzę abyś pisał o innych partiach. Cytat:Ale aby to dokonać potrzebna jest zgoda parmalentów wszystkich państw. A ponieważ zgody tej na ten moment nie ma rozpoczęcie procesu oznacza po prostu początek negocjacji w kwestii tego jak te zmiany ostatecznie będą wyglądać. To niej jest początek procesu negocjacji tylko formalne rozpoczęcie zmiany traktatów zgodnie z Art. 48. Powtarzam kolejny raz. Proces legislacyjny na poziomie formalnym został rozpoczęty. Cytat:Do 2022 sprawdzała się przecież też polityka Niemiec wobec Rosji ;) Wszystko super działało. Niestety wiele założeń europejskiej polityki z lat 90 okazało się błędnych. Okazało się jednak, że to nie będzie tak, że wszyscy na świecie będą sobie budować przyjaźń w oparciu o handel - a wewnętrzne regulacje samej EU sprawiają, ze nie tylko jest ona podatna na możliwe ingerencje z zewnątrz ale też proces dezycyjny utrudnia szybkie i spójne reagowanie na kryzysy o wymiarze geopolitycznym Bardzo dobrze, że o tym wspomniałeś. Przyjmijmy, że polityka Niemiec wobec Rosji byłaby polityką UE. Reperkusje tego faktu byłby dużo większe. Zresztą zarówno Niemcy jak i Francja etc. prowadziły politykę prorosyjską i sam Donaldinio twierdził, że był uważany w tej kwestii za rusofoba na europejskich salonach. Cytat:Jeszcze raz. Najpierw musi to zatwierdzić PE potem trafi do Rady Europy, która skieruje go na Szczyt Rady Europejskiej, która zadecyduje, czy skierować go na poziomi rządów i parlamentów państw członkowskich. I to tutaj zaczną się prawdziwe negocjacje odnośnie ostatecznego kształtu zmian. Szanse na przyjęcie tego w formie proponowanej obecnie wynoszą okrągłe zero. Widzę, że dalsza dyskusja nie ma sensu. To Twoja subiektywna ocena. Jeżeli zmiany zostaną przyjęte napiszesz, że się pomyliłeś. Trochę mało. Cytat:Ale widzisz, różnicę pomiedzy trudnościami w uchwaleniu czegoś 50% wiekszością a większością 2/3 głosów? W momencie gdyby zamiast jednomyślności wymagano np większości na poziomie 80% znacząco wzmacnia się pozycja państw takich jak Polska, których wielkość jest wystarczająca do budowy wokół siebie koalicji mających na celu zablokować poszczególne zmiany. Dla Polski może być to rozwiązanie nawet korzystniejsze niż jednomyślność, która jest przecież mieczem obosiecznym. Zmiana konstytucji dotyczy zmiany sensu stricte w Polsce, czyli głosami Polaków. Ty piszesz o oddaniu sporej części kompetencji do Brukseli. W sprawie polskiej polityki wobec Rosji to Polska miała rację a nie UE itd. Dlaczego unijni urzędnicy mają decydować, czego uczą się polskie dzieci w szkołach. Polska za czasów ostatnich Jagiellonów była mocarstwem europejskim. Potem były np. potop szwedzki, rozbiory. Polska może budować koalicje i może zostać przegłosowana w newralgicznych dla siebie kwestiach. Ryzyko działań sprzecznych z naszym narodowym interesem istnieje. Napisz mi gdzie pisałem, że Polska pod rządami PiS była jedyną siłą jaka chciała zablokować zmiany w obecnej formie. Powołujesz się na publikację z lutego 2022 r. Z jakiego powodu myślisz, że jest aktualna? Formalny proces zmiany traktatów został rozpoczęty. Kierunek zmian został zdefiniowany przez lewicowe frakcje mające większość w Brukseli.
Edytowany: 26 października 2023 11:43
|
|
0 Dołączył: 2017-02-24 Wpisów: 3
Wysłane:
26 października 2023 12:12:40
Szarlej81,
Zasada jednomyślności w tak zróżnicowanych wewnętrznie tworach jak UE to świetne rozwiązanie. Chroni małych przed zdominowaniem / podporządkowaniem dużym / bogatym. Jeśli nie idzie wypracować kompromisu w sprawach zasadniczych to zawsze można powiedzieć veto o koniec tematu.
Przy głosowaniu większością duzi zawsze będą mogli przepchnąć korzystne dla siebie tematy - tyle że będzie wymagało to od nich więcej czasu i zachodu ( temu kija , temu marchewkę ). Dodanie kryterium ludnościowego też jest nieczystym zagraniem które ma chronić dużych przed "koalicją małych i średnich". Bo przecież nikt nie ma chyba złudzeń że Niemcy + Francja + Włochy + Hiszpania podporządkowałyby się woli całej reszty krajów UE :D
Może też problem z jednomyślnością pojawił się ponieważ urzędnicy z Brukseli chcą wchodzić w buty które nie są dla nich przeznaczone? UE ma być wspólnotą gospodarczą a nie superpaństwem czy jakimś scentralizowanym bytem na jego kształt, który rywalizuje politycznie z USA czy Chinami.
No i ja też jestem ciekawy Twoich argumentów dlaczego oddanie UE lepiej zarządzałaby tymi wzmiankowanymi lasami :D:D
|
|
178 Dołączył: 2020-08-12 Wpisów: 1 398
Wysłane:
26 października 2023 12:46:44
1ketjoW napisał(a): To niej jest początek procesu negocjacji tylko formalne rozpoczęcie zmiany traktatów zgodnie z Art. 48. Powtarzam kolejny raz. Proces legislacyjny na poziomie formalnym został rozpoczęty.
Nie rozumiem z czym Ty tutaj dyskutujesz. Przecież dokładnie to napisałem w wypowiedzi z godziny 8:26. Tylko, że formalne rozpoczęcie procesu legislacji nie wyklucza negocjacji odnośnie ostatecznie przyjętych rozwiązań na etapie prób ratyfikacji przez państwa członkowskie. Cytat: Bardzo dobrze, że o tym wspomniałeś. Przyjmijmy, że polityka Niemiec wobec Rosji byłaby polityką UE. Reperkusje tego faktu byłby dużo większe. Zresztą zarówno Niemcy jak i Francja etc. prowadziły politykę prorosyjską i sam Donaldinio twierdził, że był uważany w tej kwestii za rusofoba na europejskich salonach.
Nawet jeżeli zmiany w traktatach wejdą w niezmienionej formie to wciąż nie oznacza to, że polityka Niemiec będzie polityką EU. Cytat: Widzę, że dalsza dyskusja nie ma sensu. To Twoja subiektywna ocena. Jeżeli zmiany zostaną przyjęte napiszesz, że się pomyliłeś. Trochę mało.
Nie to nie jest subiektywna ocena tylko opis tego jak wygląda proces legislacji. Nawet jeżeli projekt zostanie przyjęty 12 grudnia przez parlament EU to nie oznacza to, że stanie się on obowiązującym prawem. Cytat: Wszystko wskazuje jednak na to, że jeśli w wyniku głosowania zaplanowanego na listopad staną się one formalnym stanowiskiem parlamentu, to prowadząca prace w Radzie UE Hiszpania podda je pod dyskusję w gronie ministrów państw członkowskich jeszcze w tym roku. Droga do realnej debaty wiedzie jednak przez konwent (w jego skład wchodzą przedstawiciele parlamentów narodowych, szefowie rządów lub państw, przedstawiciele PE oraz KE) oraz konferencję międzyrządową. To natomiast oznacza nawet kilka lat dyskusji. UE wciąż także czeka na projekt reform przygotowany przez Komisję Europejską.
forsal.pl/swiat/unia-europejsk...Cytat: Zmiana konstytucji dotyczy zmiany sensu stricte w Polsce, czyli głosami Polaków. Ty piszesz o oddaniu sporej części kompetencji do Brukseli.
Nie. Ja piszę wyłącznie o różnicy pomiędzy większością zwykłą a kwalifikowaną, pomiędzy jednomyślnością a progiem poparcia 80% głosów, a Ty jak mam wrażenie próbujesz zmieniać temat dyskusji na wątki luźno z tym związane. W kwestii zakresu kompetencji przekazywanych EU nie mam na ten moment zdania, bo niestety nie jest łatwo przebić się przez kretynizmy wygadywane przez polityków w tym zakresie tak aby oddzielić faktyczne zagrożenia od straszków dla "ciemnego ludu". Cytat: Ryzyko działań sprzecznych z naszym narodowym interesem istnieje.
Takie same jest ryzyko, że ktoś przeciw nam skorzysta z mechanizmu jednomyślności. Zawsze będzie jakieś ryzyko, że na przykład jakieś zmiany korzystne dla Polski zablokują chociażby jednogłośnie Niemcy. Cytat: Napisz mi gdzie pisałem, że Polska pod rządami PiS była jedyną siłą jaka chciała zablokować zmiany w obecnej formie. Powołujesz się na publikację z lutego 2022 r. Z jakiego powodu myślisz, że jest aktualna?
A w ilu z tych państw zmieniła się władza od tego momentu? Kilka by się znalazło, ale nie większość. Jeżeli rok temu sprzeciwiała się takim rozwiązaniom prawie połowa państw członowskich to zakladam, że nadal o wymagany konsensus będzie bardzo trudno @Marcin871Zgadza się, że jednomyślność najbardziej opłaca się małym krajom. Problem w tym, że Polska nie jest małym krajem i tak na prawdę opłaca jej się sytuacja w której państwo takie jak Polska z pomoca dwóch lub trzech mniejszych państw ma możliwość blokowania konkretnych rozwiązań, ponieważ te mniejsze państwa muszą wówczas zabiegać o poparcie Polski. Co do lasów to możemy rozmawiać o jakis konkretach. Jak narazie nacisk EU wyrokiem TSUE w sprawie lasów zwiększył obywatelską kontrolę nad lasami i ograniczył wpływy polityków na Lasy Państwowe z których politycy uczynili sobie swój wlasny prywatny folwark. W bardzo małym zakresie - ale jednak. Tą akurat zmianę oceniam na plus.
Edytowany: 26 października 2023 13:02
|
|