1ketjoW napisał(a):Cytat:Dowodzi tylko tego, że w międzyczasie zmienił się skład Sejmu.
Konkluzja częściowo prawidłowa. Skoro zmienił się skład Sejmu to oczywistym jest jaka jest wola wyborców co do tego kto ma rządzić i decydować o tym kto jest powoływany na stanowiska.
To nadal nie uprawnia do unieważnienia głosowania, jeżeli samo głosowanie było przeprowadzone prawidłowo (powód: poprzedni Sejm też był z woli ludu na pełne 4 lata). A nawet posłowie PiSu nie mieli w tej kwestii zastrzeżeń i o dziwo aż do dnia wyborów nie żądali reasumpcji.
Natomiast przyjęcie zasady: wola ludu>prawo stwarza kilka istotnych problemów. Po pierwsze dajesz KO świetny argument do naginania prawa. W końcu oni też rządzą, bo ludzie tak chcieli. Po drugie powstaje kuriozalna sytuacja, w której legalność danej decyzji zależy od tego, ile czasu zostało do końca kadencji.
Już nie mówiąc o tym, że sama kwestia "woli ludu" jest dyskusyjna. PiS nic bowiem nie mówił w kampanii o przyszłej wymianie sędziów. A gdyby mówił zapewne część ludzi (np. ja) zagłosowałaby wtedy inaczej.
Cytat:
Widać, że masz mało kontaktów z sądami. Kwestie proceduralne formalne są dla sędziów bardzo ważne. Bardzo często decydują o umorzeniu postępowań.
Innymi słowy możesz mieć rację i z powodów formalnych nie móc nic zrobić. Wyrok jaki został wydany z naruszeniem wymogów formalnych nie obowiązuje inaczej te wymogi nie miałby racji bytu.
Owszem, rzadko bywam w sądach. Ale to ty podważasz wyroki raz za razem stwierdzające, że powołanie sędziego można kontrolować.
Cytat:
Wcześniej sędziów kontrolowała Krajowa Rada Sądownictwa tj. sędziowie sami się kontrolowali. O ile pamiętam to chyba żaden sędzia nie został wydalony ze stanu sędziowskiego. Nie znam władzy, która efektywnie sama by się kontrolowała.
KRS nigdy ich nie kontrolowała. Ona ich tylko powołuje, a od decyzji rady zawsze przysługiwało odwołanie. Co do odwołanych sędziów to dwa przykłady z czasów rządów PO:
www.prawo.pl/prawnicy-sady/sad...tvn24.pl/poznan/sedzia-z-pozna...Cytat:
Nie prawda. Skoro sędziowie nie zostali zaprzysiężeni etap ich wyboru nie został zakończony, bo nie spełnione zostały warunki formalne dla objęcia urzędu.
Sejm zrobił, co do niego należało. W odniesieniu do trójki sędziów nie stwierdzono nieprawidłowości, więc rola Parlamentu w tym momencie się kończy. Instytucje państwowe nie mogą zmieniać ani anulować własnych decyzji na zasadzie kaprysu. Muszą mieć ku temu powód mający oparcie w prawie.
Cytat:
Wyrok TK na jaki się powołujesz dotyczył ustawy o Radzie Mediów Narodowych przed jej nowelizacją. Po nowelizacji wyroku o niezgodności ustawy z Konstytucją nie było.
W związku z nowelizacją część postępowania została umorzona (str. 11 uzasadnienia do wyroku). Dalej jednak TK stwierdza, że kompetencji KRRiT nie można ustawą przekazać nikomu.
Cytat:
Żadnej kolizji nie ma. Wcześniej KRRiT a obecnie RMN wybierają członków zarządu i rad nadzorczych aby uniezależnić media od polityków.
Skoro dwie strony się powołują na dwie obowiązujące ustawy to jest kolizja. Dziś właśnie rozstrzygnął sprawę na korzyść starych władz TVP przy okazji mawiając kwestię obu ustawa i zahaczając o wspomniany wyrok.
Cytat:Cytat:Jak też zgłosił sprzeciw wobec proponowanych zmian traktatowych.
Co nie zmienia faktu, że zmiany mogą być dalej procedowane. Wydaj mi się, że nie widzisz różnicy między aktami politycznymi a decyzjami które realnie zmieniają rzeczywistość.
To chyba ty nie rozumiesz, że wszystkie akty prawne najpierw są procedowane, a dopiero ewentualnie potem wchodzą w życie. A póki co nie mogą wejść bez zgody wszystkich zainteresowanych państw.