Kiedy dno bessy?

No to teraz tylko czekać jak za pomocą tych zagrożeń wewnętrznych EU zacznie nam bombardować dziecięce szpitale onkologiczne. Przecież Trump i Vance stawiający się w roli obrońców demokracji jak i wolności słowa to jest jakiś żart, niezbyt śmieszny zresztą. Goście plotą co im ślina na język przyniesie a niektórzy doszukują się w tym jakiś wybitnych mądrości. Całe szczęście, że w nowej ekipie Trumpa jest kilka osób mądrzejszych od tej dwójki.

Mnie się wydaje, że Vance zastosował tutaj typowy dog whistling i każdy może sobie do tych "wewnętrznych zagrożeń" wsadzić to co mu akurat pasuje.

Owszem od 2015 roku mamy w Polsce pewien problem z naszą demokracją i ja to całe "przywracanie demokracji metodami nie do końca demokratycznymi" nie za bardzo kupuję. Lekarstwo okazało się równie szkodliwe jak choroba. Na temat sytuacji w Rumunii wyrobionego zdania nie mam. Z drugiej strony czemu akurat Rumunia a nie Węgry czy Słowacja niepokoją Trumpa ;) Ale po pierwsze USA nie mają nic do tego, po drugie są ostatnimi, którzy powinni dostrzegać przysłowiową drzazgę w oku bliźniego swego bo ani demokraci ani republikanie zwłaszcza po przejęciu ich przez Trumpistów czystych rączek nie mają. To jest po prostu gra na dalsze rozbijanie jedności EU. USA Trumpa nie chce dla Europy dobrze, dla nich na rękę jest Europa słaba i podzielona - byleby tylko odpowiedni % na obronę wydała (w tym ostatnim akurat mają rację) i oni mieli tu względny spokój z Rosją. A niektóre ich oczekiwania odnośnie Europy są po prostu bezczelne.

Co do nowej administracji USA to należy patrzeć nie na to co mówią a na to co robią. Bo jeżeli na poważnie brać słowa Trumpa że on wierzy Putinowi, że ten chce pokoju bo mu tak powiedział - przecież nie mówiłby tego gdyby pokoju nie chciał - to mamy przesrane. Z jednej strony Trump chce spektakularnego sukcesu z drugiej jak zauważył 1ketjoW zainwestowali w Ukrainę sporo kasy i jej oddanie po prostu ruskim oznaczałoby, że ta kasa została utopiona. Dodatkowo porzucenie Ukrainy w takim stylu jak zrobiono to z Afganistanem byłoby dla Trumpa ogromnym blamażem. Dlatego pomimo, że wszystko to wygląda na chwilę obecną strasznie chaotycznie i mało profesjonalnie czekam jednak co tam z ruskimi wynegocjują. Miejmy nadzieję, że wyjdzie mu to lepiej niż z tymi cłami na Kanadę i Meksyk.

Wydaję mi się, że pożądany efekt został osiągnięty - zarówno władze Kanady jak i Meksyku zapowiedziały działania, mające na celu wzmocnienie granic.

@Krewa
Meksyk zaoferował 10 000 żołnierzy na granicę. To samo uzyskała od niego administracja Bidena bez wprowadzania ceł. Wówczas Trump nie pozostawiał suchej nitki na takim "sukcesie". Kanada natomiast już 18 grudnia 2024 roku zadeklarowała 1,3 mld dolarów na wzmocnienie ochrony granicy. Trump zniósł cła gdy dorzuciła kolejne 100 mln . Zresztą porównaj długość granicy USA z Kanadą i Meksykiem z długością granicy polsko-białoruskiej oraz zarówno środkami finansowymi jakie Polska wydała na budowę muru jak i ilością służb jakie tej granicy pilnują. Ciężko te deklaracje uznać, za jakiś istotny sukces amerykańskiej dyplomacji. Być może w Panamie coś im się udało ugrać - tu nie zgłębiałem tego wątku. Ale bardziej wygląda to na pokazówkę przed własnym elektoratem niż działania nastawione na osiągnięcie jakiś realnych rezultatów.


@1kejtoW

To, że nie ma jedności jest właśnie idealnym polem do grania na zwiększanie podziałów i konfliktów w obrębie EU. Jeżeli patrzysz z punktu widzenia amerykańskiego bigtechu, który ma obecnie olbrzymie wpływy na amerykańską władzę EU jest niewygodnym partnerem - dużo łatwiej byłoby im rozgrywać poszczególne państwa niż dostosowywać się do europejskiego prawodawstwa. Zważywszy na ilość danych jakimi dysponują o nas firmy takie jak Google, Meta czy X problem wcale nie jest błahy. Myślę, że próby realizacji interesów tych firm pod pozorem dbania o wolność słowa będą się nasilać.

Dodatkowo widząc nową administrację USA w sposób jawny i świadomy wspierającą AFD czuję pewien dyskomfort, bo jednak naleciałości historyczne sprawiają, że wizja gości, którzy nazywają okolice Wrocławia "Wschodnimi Niemcami" zakładających czapeczki z napisem "Make Deutschland Great Again" nie wydaje mi się zbyt korzystnym dla Polski scenariuszem.


PS. Wyroki wydaję nie na podstawie faktów prasowych a na podstawie oficjalnych deklaracji nowej amerykańskiej administracji. Natomiast proszę zauważyć, że odnośnie tego jaki będzie rezultat tych negocjacji to sprawę uważam za całkowicie otwartą i wciąż liczę, że może miło się zaskoczę.

No cóż - tak działają bańki informacyjne. Każdy ma swoją. Też zapewne o wielu rzeczach nie słyszałem.

www.snopes.com/fact-check/mexi...
www.canada.ca/en/public-safety...
x.com/Alice_Weidel/status/1666... (Skoro NRD to dla niej Niemcy Środkowe to łatwo się domyślić gdzie znajdują się te wschodnie)

Gości z AFD biegających z czapeczkami MDGA na razie jeszcze zobaczyć (chyba) nie można. I mam nadzieję, że tak pozostanie.

Cóż jeżeli wskazanie że nie znam takiej informacji świadczy o bańce informacyjnej to inaczej rozumiemy świat. Pomijam fakt, że odpowiadam na maila i nie miałem czasu aby robić dokładny search w internecie na co wskazuje czas pomiędzy mailem na jaki odpowiadam, a moją odpowiedzią.

Trump załatwił dodatkowe 10.000 żołnierzy na granicy z Meksykiem i to jest fakt z publikacji na jaką się powołujesz:



www.snopes.com/fact-check/mexi...

Dodam, że publikacja zawiera informację o tym, że to Trump rozpoczął rozmowy z Meksykiem i że za jego pierwszej prezydentury Meksyk wysłał ma granicę 15.000 żołnierzy kilka tysięcy Gwardii Narodowej. 10.000 meksykańskich żołnierzy załatwił w kilka dni. Skuteczny? Moim zdaniem tak.

Szarlejowi zapewne chodziło o treść wpisu tej damy, w którym użyła ona określenia Mitteldeutschland. Jak już wspomniałem, jest to powszechnie używana, oficjalna nazwa regionu w skład którego wchodzą dwie Saksonie i Turyngia. No chyba, że niemiecka lewica też ma rewizjonistyczne zapędy ;)


kliknij, aby powiększyć

@szarlej81,
z tym Mitteldeutschland to Twoja interpretacja, czy ktoś zwrócił na to uwagę i rozpowszechnia w social mediach? Jeżeli to drugie, to podaj proszę źródło - ciekaw jestem kto na to wpadł.

Jak chcesz dyskutować na tym poziomie to sugeruję spotkanie z kolegami z przedszkola.




Wybory w Rumunii to chyba jednak zupełnie inny kaliber niż Węgry (swego czasu za pierwszej kadencji rządów Tuska rynek medialny w Polsce był równie szczelny jak obecnie wygląda to na Węgrzech).

W wyborach prezydenckich w Rumunii współrządząca Partia Narodowo-Liberalna widząc, że ma mniejsze szanse na wygraną w drugiej turze promuje kandydata z drugiego szeregu, a że spartolili robotę ich własny kandydat nie dostaje się do drugiej tury. Co gorsza do drugiej tury nie dostaje się też kandydat koalicyjnej Partii Socjaldemokratycznej. W efekcie czego służby specjalne tworzą kontrowersyjny raport na temat wyborów a Sąd Konstytucyjny zmienia swoją decyzję i unieważnia wybory.

www.pap.pl/aktualnosci/bardzo-...



Teraz zaś były komisarz UE sugeruje że zrobią to samo w Niemczech. Polska następna w kolejce. Grunt pod nieuznanie wyborów jest już przecież przygotowany.

W jakich czasach przyszło mi żyć...

Rozumiem, że spec od energetyki zabiera głos w tej sprawie, wszak to jego działka. Ale serio, profesor zajmujący się Niemcami nie wie, że tak określa się grupę landów???
Marzenie ściętej głowy - urządzić prasówkę przy porannej kawie bez faktczekingu