Pewnie tak, bo w tygodniu zawsze znajdę czas na kilka partii- w zasadzie to gram po kilka godzin na raz, z reguły na 3 minuty. Zauważyłem, że ranking na kurniku jest najczęściej odzwierciedleniem mojej formy psychicznej, co ma ogromne znaczenie przy grze na giełdzie. Wiem kiedy nie mogę grać- gdy jestem rozdrażniony, mam jakieś problemy, jestem niewyspany. Czy chcę, czy nie chcę, to wtedy nie potrafię przebić pewnego poziomu, odpowiadającemu mojej normalnej formie. Ba, nawet dzieje się coś gorszego- ranking spada jak szalony, a ja chcę się odegrać i dalej nie idzie. W końcu przychodzi opamiętanie: jak ja mogłem tak grać, jak mogłem dopuścić do takiej obniżki rankingu, jak mogłem grać skoro mi nie szło, dlaczego grałem skoro każda kolejna partia działała na mnie frustrująco, dlaczego grałem skoro ledwo widzę na oczy z przemęczenia, itd.

W przeciwieństwie do giełdy- dobrze, że to nie była gra na pieniądze. I wnioski:

graj tylko wtedy, gdy jesteś w optymalnej formie psychicznej zarówno w szachy jak i na giełdzie