Wracając do meritum - jestem nastawiony dużo bardziej misiowo niż miesiąc temu. Surowce są bardzo wysoko i na dniach musi się na nich zacząć korekta, która zbiegnie się z robieniem nowego szczytu na SP500 i wpłynie negatywnie na ruchy na giełdach. Jeśli nie uda się ostro ruszyć do góry, to zrobimy podwójny szczyt i możliwe jest powstanie łagodnie opadającego trendu bocznego trwającego ładnych parę miesięcy. Oczywiście taki trend będzie bardzo zdrowy dla kontynuacji wzrostów, bo szeroka baza pozwoli na prawdziwe wybicie, a nie tylko mozolną wspinaczkę. Scenariusz "zwały" całkowicie odrzucam. W tym momencie daję 50:50 dla scenariusza przebicia szczytu i dalszej jazdy w górę, jak i dłuższej konsolidacji.
Ale uwaga - dwie sprawy mogą zmienić postać rzeczy:
- eurodolar prawdopodobnie robi spodek i zacznie niedługo silne wybicie w górę (dywergencja na RSI którą pokazywałem tydzień temu, dokładnie taka sama jaka pojawiła się na początku 2009 r.) - wiadomo jak wpłynie to na giełdy
- musimy się wreszcie doczekać złamania korelacji - wzrosty na giełdach = wzrosty surowców. Podczas poprzedniej hossy wzrosty surowców nie były wcale potrzebne do ustanawiania nowych szczytów na akcjach. A nawet więcej - korekty na giełdzie kończyły się chwilową ucieczką kapitału w surowce
The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.