Tonący brzytwy się chwyta...
można tak...
(...)W związku z otrzymywanymi w ostatnich tygodniach sygnałami od zaniepokojonych uczestników forum na temat informacji publikowanych o Eko Export S.A. na forum internetowym Bankier.pl oraz w odpowiedzi na otrzymywane prośby o wyjaśnienia niniejszym informujemy, iż Spółka we współpracy z administratorem forum podjęła i będzie podejmowała w takich sytuacjach w przyszłości zdecydowane kroki prawne.
Spółka zdaje sobie sprawę, że informacje publikowane na forach mogą być nieprecyzyjne oraz, że naturalnym zjawiskiem w takich miejscach są spekulacje, domysły oraz omawianie przez użytkowników forum różnych wariantów rozwoju spółki. Kiedy jednak dochodzi do uporczywej i konsekwentnej dezinformacji oraz podawania twardych, bardzo negatywnych i nieprawdziwych informacji, a celem takiego działania może być manipulacja kursem oraz celowe prowadzanie użytkowników forum w błąd, Spółka podjęła zdecydowane działania mające na celu ochronę jej dobrego imienia oraz ochronę tych użytkowników forum, którzy są nastawieni na rzetelną wymianę opinii i dyskusję.
Spółka uzyskała od Administratora Serwisu Bankier.pl – Spółki Bonnier Business Polska Spółka – potwierdzenie, że użytkownicy uporczywie łamiący Regulamin Forum zostali zablokowani, a część postów została usunięta. Ponadto Administrator zapewnił, że Forum dotyczące Spółki Eko Export będzie codziennie monitorowane(...).
ekoexport.com/komunikat-dla-ak...ale można też tak...
TONĄCY BRZYTWY SIĘ CHWYTA
www.bankier.pl/forum/temat_ton..."Dlaczego Szanowny Panie Prezesie zakład w Astanie wraz z linią Direct Microsphere Collection nazywany przez Pana najnowocześniejszym i jedynym tego typu na świecie, wybudowany kosztem ponad 50 mln zł, uruchomiony – a jakże - w 2015r. :(...)Zarząd Emitenta informuje, że w dniu 20.01.2015r. rozpoczęło się pozyskiwanie mikrosfery białej w trybie ciągłym na pierwszej stacjonarnej linii technologicznej na świecie przy elektrowni w Astanie (…) został przemianowany na centrum dystrybucyjne bądź logistyczne mającr działać, jako zwykły pośrednik dla Eko Exportu, a pracownicy tego zakładu – jak Pan podał w ostatnim raporcie - „myją” mikrosferę dla partnera (bo nie mają nic innego do roboty), tylko po to, żeby partner następnie sprzedał tę samą mikrosferę, za pośrednictwem zakładu w Astanie do … EkoExportu po cenie co najmniej 700euro/tona.
Dlaczego Panie Prezesie EkoExport nie może bezpośrednio kupować surowca u swojego partnera? Dlaczego, musi korzystać ze swojego zakładu w Astanie występującego w charakterze pośrednika, niezdolnego już do działalności operacyjnej bez dofinansowywania (czytaj: bezzwrotnego sponsorowania) przez EkoExport? Co się stało Panie Prezesie z obiecywaną Przez Pana i Pańskiego teścia Pana Zbigniewa Bokuna ceną 50 euro/tona, po jakiej EkoExport miał kupować najwyższej jakości, suchą i czystą mikrosferę od swojego zakładu w Astanie? Dlaczego EkoExport ma płacić swojej spółce zależnej cenę piętnastokrotnie wyższą od ceny obiecywanej przez was akcjonariuszom mniejszościowym przez osiem bardzo długich lat (sic!) ?
Zbigniew Bokun (…)Tradycyjną metodą pozyskuje się za 150-250 euro za tonę, my chcemy zejść poniżej 50 euro. Będziemy więc mogli obniżyć ceny podnosząc naszą pozycję konkurencyjną i jednocześnie osiągać nadal wysokie zyski (…)
Co Panie Prezesie stało się z 20 000 tonami surowca (mikrosfery czystej, suchej i białej), który miał pozyskiwać rocznie zakład w Astanie metodą DMC wybudowaną kosztem ponad 50 mln zł – które obiecywaliście akcjonariuszom mniejszościowym, licytując się z teściem, kto obieca więcej, niczym populiści przed wyborami.
Dlaczego po ośmiu latach (początki linii DMC datować można na 2013r) zachwalania, obiecywania i przekonywania inwestorów do jedynie słusznej prawdy, jakieś dwa lata temu zaczął Pan nabierać wody w usta w sprawie tego cacka za 50 mln zł, aż w końcu doczekaliśmy się raportu, w którym o „jedynej i pierwszej tego typu instalacji na świecie” nie można doszukać się ani be, ani me, ani kukuryku, a pracownicy przeznaczeni do wielkich celów, jaką miała być obsługa tej "bezobsługowej" "jedynej i pierwszej naświecie …zajmują się myciem? Nowi pracownicy, bo tamci po wielu latach postojowej gotowości odeszli w siną dal. Co się w ogóle stało z liną DMC i gdzie trafiło ponad 50 mln zł?
Zbigniew Bokun: (…)W Kazachstanie to jest pierwsza na świecie taka linia. Będziemy pozyskiwać przez 365 dni w roku, gdzie przy tradycyjnych metodach można pozyskiwać 7-8 miesięcy. Druga kwestia to efektywność pozyskiwania (my praktycznie 100%, tradycyjnie 15-25%). Trzecie to cena – opracowane przez nas technologie pozwalają istotnie obniżyć koszty pozyskiwania surowca (nawet kilkukrotnie)(…).
A może pieniądze rzeczywiście trafiły do Astany, ale podjął Pan decyzję o inwestycji 50 mln zł w coś, co od początku nie miało najmniejszego sensu i było skazane na plajtę - jak podaje literatura opisująca linie, które Pan nazwał DMC, Pańska (choć powinienem napisać – nasza, bo trwoni Pan bezmyślnie i rozdaje swojej rodzinie również moje pieniądze) wcale nie była pierwsza, natomiast była najprawdopodobniej ostatnia, gdyż - jak można przeczytać - dwie bądź trzy takie linie zbankrutowały ze względu na zbyt wysoki koszt pozyskiwania w ten sposób mikrosfery. Już Pan zapewne to wie, tylko swoim zwyczajem nigdy Pan tego nie przyzna, lepiej się skupić na oczernianiu i obwinianiu akcjonariuszy piszących o Panu prawdę.
Dlaczego Panie Prezesie tak sowicie, pod byle pretekstem (strategie rozwoju, koordynacja grupy itp.) wynagradza Pan członków swojej najbliższej rodziny (z paniami: Agnieszką Bokun i Jolantą Sidziną-Bokun zawarł Pan umowy, z których tytułu obie panie otrzymały tylko w latach 2017-2018 ponad 1,7 mln zł. EkoExport w tym czasie wykazał skonsolidowaną stratę przekraczającą 25 mln zł, zamykając okres niemalże zerowym saldem gotówki w kasie, a strata jednostkowa przekroczyła 15 mln zł. Sięgając roku 2014 kwota wypłacona przez Pana obu paniom podwaja się. Proceder ten prowadzi Pan nadal, choć co wynika ze sprawozdania, już naprawdę nie ma z czego wypłacać nawet rodzinie (ale to nie jest przecież problem, przecież pieniądze dla rodziny muszą się znaleźć, nawet jeśli trzeba je będzie pozyskać ogromnym kosztem, tak jak bywało w przeszłości, o czym niżej). Na listę płac wpisał Pan swojego teścia - Zbigniewa Bokuna, teraz Pański teść będzie pomagał w tworzeniu strategii. Poprzednie przyniosły do dzisiaj 30 mln zł straty i prawie całkowity brak gotówki w kasie. Na skutek tego oraz wobec konieczności wypłacania członkom swojej rodziny ogromnych gaży EkoExport musiał na gwałt szukać pieniędzy, emitując obligacje na 18% - (dla kogo tak sowitą lichwę Spółka musiała płacić?). Następnie musiał sprzedać działkę poniżej ceny rynkowej (na której kilka miesięcy wcześniej Spółka rozpoczęła, jakże kluczową według Pana inwestycję, mającą odmienić losy całego rynku mikrosfery, o czym Pan informował w komunikacie i w Gazecie Giełdy Parkiet. O sprzedaży zapomniał Pan jednak poinformować w raporcie bieżącym– jakby chciał ukryć desperacką wyprzedaż majątku jakże kluczowego dla dalszego rozwoju Spółki), czy też zadłużać się u członków rodziny na 8-12% (sic!), czy w końcu ograniczać sprzedaż do kontrahentów ze względu na brak środków finansowych – co zakomunikował Pan w raporcie.
Dlaczego Panie Prezesie gaże, jakie wypłaca Pan członkom swojej najbliższej rodziny, nie odpowiadają warunkom rynkowym?
Dlaczego czekał Pan kilka miesięcy, aby poinformować akcjonariuszy o tym, że informacje przekazane przez Pana Bokuna na czacie z inwestorami okazały się nieprawdziwe, bo rury w ogóle nie były podłączane: Zbigniew Bokun: (…) podłączenie pierwszej rury o średnicy 40 cm nastąpi w H1 2018. Pomoże nam to realizować zamówienia na 2018 r. Te które już mamy, i te które mamy nadzieję jeszcze pozyskać. Pełną moc uzyskamy najpóźniej w 2019(…). Zrobił to Pan dopiero w liście do akcjonariuszy w drugiej połowie roku wtedy, gdy wszyscy akcjonariusze czekali na ogłoszenie sukcesu zakończenia podłączania pierwszej rury i osiągnięcia zdolności produkcyjnej zakładu w 50%, tak jak obiecał to Pan Bokun. Zrobił to Pan oczywiście w swoim stylu i nie od dzisiaj wiemy, że Pańskie argumenty kolejny raz poniosły klęskę w starciu z nieubłaganą dla Pana rzeczywistością. Tak samo dzisiaj już wiemy, że informacje podawane przez Pana Bokuna w trakcie czatu również okazały się nie mieć pokrycia w faktach.
Zapis czata jest dostępny pod linkiem:
strefainwestorow.pl/czaty-inwe...Czy nie jest prawdą, że cena 700euro/tona zamiast 50euro/tona ma na celu wyłącznie transferowanie pieniędzy z borykającego się z ogromnymi problemami finansowymi Eko Exportu do spółki zależnej w Astanie, aby ta będąca w jeszcze gorszej sytuacji finansowej mogła „spłacać” (w cudzysłowie, o czym niżej) choćby niewielką część pożyczki wobec EkoExportu, tylko po to, żeby biegły rewident nie nakazał odpisać całej pożyczki jako nieściągalnej? Jakie to pociągnęłoby konsekwencje, wie każdy, kto wie, co to są konwenanty kredytowe. Również nie jest tajemnicą poliszynela to, że ta operacja – spłata pożyczki wierzycielowi przez … samego wierzyciela nie jest w ogóle operacją biznesową, a służy wyłącznie dwóm celom wskazanym wyżej.
Powyżej przedstawiłem niewielką część spośród zarzutów, jakie wobec Pana może wysunąć każdy akcjonariusz – każdy za wyjątkiem akcjonariuszy, będących zarazem członkami Pańskiej rodziny, gdyż jako Prezes Zarządu reprezentuje Pan wyłącznie interesy swojej rodziny, szkodząc tym samym pozostałym.
Panie Prezesie Dziedzic, oliwa sprawiedliwa... Rozdawał Pan i trwonił pieniądze mniejszościowych (w tym moje) przez całe lata, a brudy zamiatał pod dywan. Teraz gdy czas obnażył Pańskie czyny, stara się Pan zamknąć usta akcjonariuszom mniejszościowym, aby ci, którzy nie mają odpowiedniej wiedzy bądź czasu na rzetelną analizę i śledzenie tego co dzieje się w Spółce, nie mogli poznać prawdy. Jednak póki co, XXI wiek oferuje wiele źródeł i możliwości zarówno przekazywania wiedzy, jak i do niej dostępu. Wiedzy ponad podziałami i układami – także rodzinnymi (sic!). Wiedzy obiektywnej i opartej na faktach. Wiedzy czasami bulwersującej, czasami niewygodnej (myślę o Panu), czasami dramatycznej w skutkach (myślę o tych, którzy przez Pańską postawę stracili znaczną część swojego dorobku).
Obejmując stanowisko prezesa zarządu osoby prawnej, przyjął Pan na siebie zobowiązanie do działania w najlepiej pojętym interesie tej osoby prawnej – a przez to jej akcjonariuszy. Wprowadzając EkoExport na giełdę, EkoExport przestał być spółką rodzinną, a stał się spółką publiczną, której akcje może kupić każdy. Grono akcjonariuszy liczy być może tysiące osób. To ludzie, którzy Panu zaufali i powierzyli Panu swoje ciężko zarobione pieniądze. Powierzyli je Panu, aby je Pan inwestował roztropnie i mądrze, Pan je natomiast trwoni i rozdaje swojej rodzinie przez co doprowadził Pan EkoExport na granicę między wegetacją, a bankructwem".