0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
14 kwietnia 2010 23:48:56
AlicjaS napisał(a): Bardziej od samej krzywej kapitału interesuje mnie co by do niego weszło i dlaczego. Pokazanie na praktycznym przykładzie jak inne wskaźniki AF (może wystarczy podeprzeć się samym skanerem? - jeszcze tego nie wiem, dopiero poznaję portal) oprócz bety będą wpływały na jego rentowność?
Skaner czy ranking fundamentalny to fajne narzędzia. Do doboru spółek mnie przekonały. Zobacz jak wygląda zwrot z portfela wg średniej z wycen w testach od początku maja 2009 w porównaniu do WIGu (dobranych przy pomocy rankingu wycen) - czerwona linia  kliknij, aby powiększyćDodam jeszcze,że ten akurat składa się z 10 spółek i gościł na swoim pokładzie takie "padaczki" jak TRION i TECHMEX, a mimo to jakoś wygląda. Do samego doboru spółek chyba OK?
Edytowany: 15 kwietnia 2010 00:05
|
|
0 Dołączył: 2009-03-06 Wpisów: 3 042
Wysłane:
15 kwietnia 2010 00:21:24
buldi napisał(a):Skaner czy ranking fundamentalny to fajne narzędzia. Do doboru spółek mnie przekonały. Zobacz jak wygląda zwrot z portfela wg średniej z wycen w testach od początku maja 2009 w porównaniu do WIGu (dobranych przy pomocy rankingu wycen) - czerwona linia Buldi, to co mi się rzuciło od razu w oczy na wklejonym wykresie, a czego nie widać w danych liczbowych, to to, że portfel wg średniej z wycen znacznie odjechał od indeksu WIG w okresie silnych wzrostów w początkowej fazie testów, kiedy wiele spółek było znaczenie niedowartościowanych. Obserwując wykres w dalszym terminie, zwrot już nie wypada tak korzystnie. Klika się i sprzedaje ;-)
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
15 kwietnia 2010 00:55:09
Ja skaner wykorzystuję skaner w inny sposób. Po prostu jadę od najbardziej niedowartościowanych i czytam jej raport... Niestety to kosztuje kupę pracy. A odpada naprawdę sporo spółek. I metodę też można dobierać na podstawie sytuacji rynkowej. W bessie będą ważniejsze metody majątkowe i porównawcze - straty. W hossie raczej dochodowe. Interwał zamiany też jest jak na moje oko za krótki. Ciekawy jestem jak wypadnie Dapi i Buldi z portfelami. Dwa różne horyzonty. O strategii dzisiaj, ale później :)
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-01-04 Wpisów: 257
Wysłane:
15 kwietnia 2010 09:36:04
Buldi witaj serdecznie A robiłeś takie testy od początku działania naszej giełdy? No może pomijając jej pierwsze 2 lata działania? Albo chociaż od 1998 roku - mamy wtedy dwie bessy?
|
|
0 Dołączył: 2009-01-04 Wpisów: 257
Wysłane:
15 kwietnia 2010 09:47:27
anty_teresa napisał(a): Spółki mało płynne kupuje się raczej fundamentalnie, a nie technicznie. Nie do końca sprecyzowałaś też metodę. Technika i fundamenty... Ale jak? No tak, to prawda, nie da się w jednym portfelu. To dlatego rozdzieliłeś na 3 portfele...Rozumiem... Dla mnie takim portfelem będzie portfel numer 3. Serdecznie pozdrawiam - Alicja
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
15 kwietnia 2010 09:52:41
AlicjaS napisał(a):anty_teresa napisał(a): Tworzenie portfela w moim mniemaniu trzeba zacząć od strategii. To wiem. Strasznie mi tego brakuje. Nie mam. anty_teresa napisał(a): Jakie spółki chcesz posiadać, jakie mają mieć cechy i jak zmierzyć wyznaczone cechy - te pytania nie mogą pozostać bez odpowiedzi.
Takie, które pozwolą mi zarobić jak najwięcej. Żadne inne kryteria nie przychodzą mi do głowy. A powinny? Powinno przynajmniej jedno. Ryzyko - Spółki które pozwolą zarobić najwięcej, ale przy ograniczonym ryzyku. Trzeba maksymalizować stosunek Zysk/Ryzyko. O ile zysk jest pojęciem jasnym, to już ryzyko jest wielowymiarowe. Optymalizowanie jednego składnika ilorazu jest trochę błędem. Może przy wyborze strategii zacznijmy od najprostszej fundamentalnej. Najprostszej, ale wcale nie najłatwiejszej i niestety ciężko weryfikowalnej(Brak łatwego dostępu do danych historycznych w sieci). Na początek powinnaś zdefiniować jakie ryzyka musisz ponosić, jakie da się w jakiś sposób kontrolować itd. Są sektory ściśle powiązane z koniunkturą, ale także te w których wartość wewnętrzna spółek prawie się nie zmienia. Są spółki ofensywne i defensywne. Masz więc między innymi do czynienia z ryzykiem koniunkturalnym, ryzykiem sektora, ryzykiem spółki. Kontrolować to może za dużo napisane, ale masz pewien wpływ na ekspozycję. Najprostszą formą obniżania tego ryzyka jest uśrednianie, co matematykom wydaje się bardzo intuicyjne - pochodne. Aby obniżać ryzyko ryzyko koniunkturalne uśredniasz po czasie, aby eliminować ryzyko spółki - zwiększasz ich ilość. Uśrednianie niestety rusza licznik... Jak optymalizować Licznik? Dziecinnie proste, trzeba wybrać najbardziej niedowartościowane spółki z najlepszymi perspektywami, z kompetentnym zarządem :) Jeśli to się uda to będziesz miała spółki właśnie takie jakie chcesz w portfelu. :) No właśnie... Niestety najczęściej jest tak, że jeśli zarząd jest kompetentny i są perspektywy to rynek to docenia i spółka nie jest tania w powszechnym wskaźnikowym znaczeniu tego słowa. Część z tych czynników jest subiektywna i niemierzalna np - kompetencja zarządu. Z perspektywami też nie jest super różowo. Ale można sobie jakoś radzić. Mierzyć tempo wzrostu sektora, udziału spółki w rynku, wzrostu przychodów itd. Odchylenie od średniej wzrostu można potraktować jako miarę ryzyka. Można do tematu podejść prościej, ale ze świadomością. Ocenić realność prognoz innych analityków. Niedowartościowanie/przewartościowanie jest ściśle powiązane z horyzontem. To co jest dobre na pół roku może być słabe w perspektywie kilkunastu lat i odwrotnie. No i w tym miejscu wchodzi cała masa wycen. Część jest w portalu, różnego rodzaju FCFy znajdziesz w rekomendacjach, ale jeśli chcesz zrobić to porządnie to niestety trzeba zrobić to samemu... Automat nie wyniucha szwindla, a w rekomendacjach jest bardzo duże pole do manewru. Jeśli chcesz coś udowodnić to tego dokonasz, przyjmując stosowne założenia. Wyceny są miernikiem w przypadku AF. Jestem nieco chaotyczny, ale tak już jest jak nie do końca wiem jak to ubrać w słowa i porozdzielać. Niestety system/portfel to trochę całość i poszczególne aspekty są ze sobą powiązane.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
15 kwietnia 2010 10:11:22
AlicjaS napisał(a): A robiłeś takie testy od początku działania naszej giełdy? No może pomijając jej pierwsze 2 lata działania?
Nie, testy wystartowały w maju ubiegłego roku, więc faktycznie brakuje pełnego przeglądu zachowań przez cały cykl. Wcześniej nie było też możliwości przetestowania wycen, bo i ten portal ma dopiero ok 2 lat, a ja opieram sie głównie na narzędziach tu oferowanych. Dar który posiada antyteresa - wnikliwe i zrozumiałe czytanie raportów - to coś co nie było mi dane, a i samym doświadczeniem giełdowym nie mi się z nim równać, więc zrzynam na potrzeby testów żerując na tym co tu jest podane jak na talerzu i jeszcze w dodatku bezczelnie próbuję podstępem wyciągnąć ile się da od jemu podobnych gigantów jak Dapi czy Snake Pod koniec kwietnia chciałbym tu wrzucić pod dyskusje przykładowy projekt strategi, choć pewnie koledzy od razu sprowadzą moje założenia do parteru, ale nic to, nie ma jak konstruktywna krytyka. ...i byle do przodu.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-04 Wpisów: 257
Wysłane:
15 kwietnia 2010 10:18:09
buldi napisał(a): Dar który posiada antyteresa - wnikliwe i zrozumiałe czytanie raportów - to coś co nie było mi dane, a i samym doświadczeniem giełdowym nie mi się z nim równać, więc zrzynam na potrzeby testów żerując na tym co tu jest podane jak na talerzu i jeszcze w dodatku bezczelnie próbuję podstępem wyciągnąć ile się da od jemu podobnych gigantów jak Dapi czy Snake No też tak się czuję, mam nadzieję, że mi wybaczą. Ale wiem, że być może przyjdzie czas, kiedy ja będę mogła służyć swoją wiedzą. I im i innym z tego forum. buldi napisał(a): Pod koniec kwietnia chciałbym tu wrzucić pod dyskusje przykładowy projekt strategi, choć pewnie koledzy od razu sprowadzą moje założenia do parteru, ale nic to, nie ma jak konstruktywna krytyka.
Wrzuć proszę jak najszybciej, bo to jedyna droga nauki. Tak osobiście uważam Serdecznie pozdrawiam - Alicja
|
|
0 Dołączył: 2008-07-28 Wpisów: 403
Wysłane:
15 kwietnia 2010 15:47:04
buldi napisał(a):Dar który posiada antyteresa - wnikliwe i zrozumiałe czytanie raportów - to coś co nie było mi dane, a i samym doświadczeniem giełdowym nie mi się z nim równać, więc zrzynam na potrzeby testów żerując na tym co tu jest podane jak na talerzu i jeszcze w dodatku bezczelnie próbuję podstępem wyciągnąć ile się da od jemu podobnych gigantów jak Dapi czy Snake Czuję się zaszczycony, niestety słowa na wyrost. Fachowca tak łączącego teorię z praktyką jak Anty jeszcze nie spotkałem i daleko mi do niego pod każdym względem. Najzabawniejsze wypowiedzi na tym forum to te, w których ktoś próbuje kłócić się z AntyTeresą. Dapi to prawdziwy gigant analizy i człowiek z ogromną podbudową w literaturze. A ja to tylko taki śmieszny wynalazca, co chwila syntetyzujący różne dziwne rzeczy w swoim domowym laboratorium. Jednak słowa uznania od Buldiego to dla mnie najwyższa nagroda. Dzięki. Jestem bardzo ciekaw Twojej strategii z dwóch powodów. Pierwszy jest oczywisty - chcę zobaczyć, czy to działa. Drugim jest Twoja sumienność, dokładność i systematyczność - Twoje sprawozdania z frontu walki chce się czytać i ma się pewność, że samemu nie trzeba wszystkiego sprawdzać, bo jest zrobione właściwie.
|
|
PREMIUM
0 Dołączył: 2008-10-07 Wpisów: 993
Wysłane:
15 kwietnia 2010 18:44:56
Wiecie jak się robi w biznesie kasę ? Wcale nie tak jak to wygląda po tym jak się już kasę zrobiło... Wypuszcza sie na rynek jak największą ilość produktów licząc na to że którys chwyci i skasujemy ogromny zysk. Nie zrobi się interesu wypuszczając JEDEN innowacyjny produkt /super hiper merc/. A jak to widac w przekazie ? W przekazie po fakcie widzimy firme która zrobiła jeden innowacyjny produkt i zarobiła kupę kasy. TYLKO nie bierzemy pod uwagę że innych 1000 takich firm w miedzyczasie upadło - nie dało rady. lub też W przekazie po fakcie widzimy firmę która na jednym produkcie osiągnęła ogromny sukces TYLKO nikt już nie pamięta o 100 innych produktach które ona wprowadziła i kompletnie się nie przyjęły. Nie wiemy o nich bo się nie przyjeły... Po to jest potrzebna dywersyfikacja, aby trafić. Wystarczy to przełożyć na giełdę i akcje. Dywersyfikacja jako tysiące prób - dopóki starczy kasy :)
Edytowany: 15 kwietnia 2010 18:51
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
15 kwietnia 2010 21:54:53
Dywersyfikacja to podstawa bezpiecznej strategi. Niestety rozbudowana w ndmiarze zabzpiecza portfel kosztem ewentualnych zysków. Szczerze jednak mówiąc gdybym miał do wyboru portfel złożony z 10 spółek którego zwrot byłby porównywalny do portfela składającego się z 30 walorów wybrał bym ten bardziej rozbudowany jako bezpieczniejszy. Na poprzednim wykresie porównałem WIG z wynikami portfela wg średniej w prawie rocznych testach. V3nom ma rację po pierwszym etapie dynamicznych wzrostów faktycznie widać że zaczął się on poruszać prawie równolegle do WIGu. Zachował jednak przewagę z pierwszych miesięcy. Potwierdza to tezę że dobór spółek oparty na niedowartościowaniu fundamentalnym największy skutek przynosi w pierwszych miesiącach hossy. Czy to jest jednak regułą - można się zastanawiać, mając na uwadzę ponad półroczną konsolidację MiŚków może raczej tam należy szukać wyjaśnień.  Jako że hossa przerywana jest często korektami, niekiedy całkiem głębokimi, zastanawiam się czy po nich przypadkiem znów nie obudzi się portfelowy dynamit. Dlatego bardzo ciekawie mogą się zapowiadać najbliższe tygodnie dla portfeli opartych o niedowartościowanie. To jednak tylko przypuszczenie. Ale wracając do tematu, od początku listopada testuję również dwa inne portfele opartę o niedowartościowanie. Dobór spółek tym razem przy użyciu skanera. Portfel Bezpieczy - składa się z 10 spółek z strefy ratingu określonej w serwisie jako "bezpieczne", o najniższym zadłużeniu. Portfel Kamikadzę pomija rating i zadłużenie, posiada jedynie jeden warunek, który jest zarazem wspólnym mianownikiem dla wszystkim portfeli - widoczny jako niewinna strzałka w górę, który oznacza dla mnie jedno - po ostatnim rapocie wzrósł wskaźnik Altmana Tak wygląda porównanie wszystkich trzech portfeli we wspólnym dla nich okresie testów (od początku listopada)  kliknij, aby powiększyćpotfel wg średniej - czerwona krecha. bezpieczny - żółta kamikadze - jasno niebieska 6 mięsiecy testów to oczywiście zbyt krótki okres by można powiedzieć że takie proporcje się utrzymają, ale dla mnie najistotniejsze w tym jest to, że przy użyciu tych 3 portfeli mogę założyć podstawy strategi opartej na doborze trzema metodami ok 30 spółek bez straty na wyniku w porównaniu do portfela wg średniej. Piszę około, bo teoretycznie jedna spólka mogła by się znaleź we wszystkich trzech podportfelach. Waga poszczególnych walorów w całym portfelu wyniosłaby więc między 3,3% a 9,9%. A jak by wyglądał wynik tak zdywersyfikowanego portfela w testowanych miesiącach. potfel wg średniej (10spółek) +14,68%portfel zdywersyfikowany (ok 30spółek) +18,56%dla porządku WIG w tym samym czasie +12,38%Tyle o mojej propozycji samego doboru spółek. O podstawowych założeniach całej strategi napisałem wcześniej, bo kupić to przynajmniej jak dla mnie - mniejsza połowa sukcesu. Osobiście więcej rozterek mam sprzedając.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
15 kwietnia 2010 23:28:06
Nie wspomniałem o meritum, czyli o zastosowaniu bety w tej strategi. Mój pomysł polega na tym by do dobierania portfelowych spółek jej nie stosować. Wydaje mi się, że przy takiej dywersyfikacji można ją sobie odpuścić. Mam natomiast pytanie co sądzicie o zastosowaniu jej do zamykania pozycji - redukcji portfela - polegającej na tym by w pierwszej kolejności zamykać spółki o największym współczynniku?
Edytowany: 15 kwietnia 2010 23:29
|
|
0 Dołączył: 2009-01-04 Wpisów: 257
Wysłane:
16 kwietnia 2010 08:29:02
@ Anty Teresa Podajesz "samo gęste" więc proszę daj mi chwilę na wchłonięcie zanim odpowiem Serdecznie pozdrawiam - Alicja
Edytowany: 16 kwietnia 2010 08:29
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
16 kwietnia 2010 18:24:01
Buldi, Sneku, bredzicie... Ja się niczym od Was nie różnię. Przeceniacie mnie. Jak chyba każdy doświadczyłem goryczy porażek, dostałem po pupie, a co gorsza po kasie... Tyle, że przy te porażki wyzwoliły we mnie bardzo dużą determinację. Były błędy jakie popełnia większość uczestników rynku. Nawet jak coś wymyśliłem fajnego, to na początku a jakże w plecy i porzucałem temat. Potem wracałem, zmieniałem, aż w końcu zrozumiałem, że ja mądrzejszy od tego całego bałaganu nie będę. Zaczynałem na żywioł, kupić sprzedać, bez ładu i składu. Ty Buldi masz znacznie większą ostrożność i podbudowę, co jest bezcenne. To co robisz jest znacznie bardziej przemyślane w porównaniu do moich początków na rynku. Snake'a umysł też jest prawdopodobnie lepszy od mojego. Ja miałem po prostu szczęście spotkać ludzi mądrzejszych ode mnie, którzy podzielili się wiedzą, czasem zainspirowali, a ja z tego najzwyczajniej skorzystałem. Tak samo działacie na mnie Wy. Najlepszym dowodem, że wcale nie jestem od Was lepszy jest fakt, że nie jestem jeszcze w stanie żyć tylko z giełdy. Nie jestem Buffetem, który dorobił się milionów. Nie jestem nawet Darwasem. Raczej taką szarą myszką, która uparcie próbuje spełnić swoje marzenia, żeby nie pracować dla kogoś dla pieniędzy, tylko te pieniądze czerpać tylko z giełdy, a pracować tylko dla przyjemności. Krok po kroczku z uporem do celu. Spełnianie marzeń jednak kosztuje. Kosztuje czas rodzinny, kosztuje masę wyrzeczeń, pracy, pokory... Zdobycie wiedzy nie jest trudne. Trudne jest wdrożenie, wymaga ogromu pracy, czasem odrobiny inwencji, wiary w siebie i nie poddawania się szablonom i dużej systematyczności. Wiedza jest obecnie w sieci niemal na talerzu. Ludzie jednak nie chcą posiąść wiedzy o czym najlepiej świadczy ilość wpisów u Dapiego. WD jest kopalnią wiedzy fundamentalnej. Każdy miał niemal 2 lata, aby za darmo go wypatroszyć intelektualnie :). Ja to zrobiłem i mam teraz jeden portfel więcej. Dzięki niemu mogłem się uporządkować, tak że czuję się na tyle pewnie aby publikować. Książkę może przeczytać każdy, ale niuanse zna tylko ktoś doświadczony jak WD. Ja się nawet często z nim nie zgadzałem, spierałem i niemal kłóciłem. Pamiętam początki na forum. Dlatego całkiem rozumiem polemiki. Nikt nawet nie powinien zakładać, że ja mam w czymś rację. Ja tego nie robiłem z WD i doskonale na tym skorzystałem. Ja w tym całym bałaganie zwanym pięknie giełdą próbuję znaleźć jak najwięcej uzasadnień do danego ruchu. Codziennie sobie zadaję pytanie Dlaczego i szukam odpowiedzi. Czasem mi się uda, a czasem jestem zmuszony zaakceptować zjawisko, którego nie rozumiem i staram się je opisać, ale też nie zawsze się da... Znam swoje braki, ale uzupełniam na bieżąco te najbardziej potrzebne. Naprawdę jestem taki sam, jak nie bardziej ułomny niż Wy, może tylko włożyłem więcej pracy i jestem w bałaganie trochę dłużej. Przepraszam za przydługiego offtopa, ale nie mogłem czytać wypisywanych głupot :) Koniec tematu. Merytorycznie później.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
16 kwietnia 2010 23:19:59
buldi napisał(a):Nie wspomniałem o meritum, czyli o zastosowaniu bety w tej strategi. Mój pomysł polega na tym by do dobierania portfelowych spółek jej nie stosować. Wydaje mi się, że przy takiej dywersyfikacji można ją sobie odpuścić. Mam natomiast pytanie co sądzicie o zastosowaniu jej do zamykania pozycji - redukcji portfela - polegającej na tym by w pierwszej kolejności zamykać spółki o największym współczynniku? Nie jestem pewien jak to dokładnie rozumieć... Chcesz po wejściu do portfela ważyć spółki betą czy jej odwrotnością? Chyba nie... Napisz dokładniej. Pomijając wszystko inne zasady kupna są proste. 10 najbardziej niedowartościowanych i wiążą się z zasadami sprzedaży. Jeśli niedowartościowanie jakiejś spółki rośnie szybciej niż spółki portfelowej to wymieniają się pozycjami, lub inaczej pisząc jeśli portfelowej jest niwelowane szybciej od niwelowane pozaportfelowej to wypada. Jak chcesz sprzedawać spółki z wysoką betą szybciej? Ja inaczej podchodzę troszkę... Do portfela nie wpuściłbym spółki z dużą betą. Spółka nadreaktywna, zmienna oznacza, że nie rośnie przy wzrostach(bo pojawia się w portfelu. Jakby rosła to by się nie znalazła), lub szybciej spada jeśli spada rynek. Jeśli taka sytuacja się utrzymuje to spółki z wysoką betą powinny piąć się w górę rankingu niedowartościowania(wyceny stawać się coraz atrakcyjniejsze), ale portfel by tracił do rynku. Mając je od samego dołu rankingu nasz portfel nie rośnie/rośnie wolniej od rynku, albo spada szybciej, w zależności od sytuacji na rynku. Dopiero w momencie, gdy spółka taka wykonuje ruch w stronę dolną rankingu(niedowartościowanie zaczyna się zmniejszać), bym ją kupił, a nawet opóźnił wyjście żeby miała się szansę ze swoją nadreaktywnością przewartościować. Z resztą ja bym tak zrobił dla wszystkich, a nie tylko z wysoką betą... :) Lubię jak rośnie, a nie jak ma potencjał :) Nie wiem czy nie zagmatwałem za bardzo... Oczywiście to wszystko przy założeniu stałej w tym czasie wartości wewnętrznej. Nadal jednak nie rozumiem co masz dokładnie na myśli...
Edytowany: 16 kwietnia 2010 23:31
|
|
0 Dołączył: 2009-02-02 Wpisów: 2 104
Wysłane:
17 kwietnia 2010 03:25:32
I ja jestem fanem anty_teresy i ochoczo podłączam się (niniejszym) do chóru lizusów, ale akurat betę w omawianym portfelu postrzegam inaczej (aż się boję to napisać - bardziej kompleksowo?) od swego idola. Potraktujmy następujące po sobie cykle hossy i bessy jako sinusoidę. Przez środek fal (na osi x - poziomo) poprowadźmy linię, która będzie oznaczała "wartość wewnętrzną" naszej giełdy. I teraz zastanówmy się w którym momencie cyklu w naszym portfelu powinny przeważać spółki o becie wysokiej, a w którym te, o becie niskiej. Do portfela wrzucamy spółki najbardziej niedowartościowane lub najmniej przewartościowane (w zależności od tego, na którym etapie cyklu jesteśmy). Spółki o wysokiej becie będą wypełniały nasz koszyk w pierwszej połowie hossy (gdy odrabiamy niedowartościowanie z czasów bessy i dążymy do "wartości wewnętrznej") i w drugiej połowie bessy (gdy spadamy poniżej "wartości wewnętrznej"). Analogicznie spółki o niskiej becie zawładną naszym portfelem w drugiej połowie hossy i w pierwszej połowie bessy. Inaczej rzecz ujmując w okresie, gdy rynek jako całość jest niedowartościowany nasz portfel będzie wypełniony spółkami o wysokiej becie, a gdy rynek jest przewartościowany - tymi o becie niskiej. W świetle powyższego rozumowania tekst: anty_teresa napisał(a): Do portfela nie wpuściłbym spółki z dużą betą. Spółka nadreaktywna, zmienna oznacza, że nie rośnie przy wzrostach(bo pojawia się w portfelu. Jakby rosła to by się nie znalazła), lub szybciej spada jeśli spada rynek.
wydaje mi się błędny. Spółka nadreaktywna może być w portfelu nie dlatego, że nie rośnie przy wzrostach, ale dlatego, że wcześniej spadła dużo więcej od rynku i jeszcze nie zdążyła tego odrobić. A w takiej sytuacji nie wpuszczanie tej spółki do portfela nie jest dobrym pomysłem - wszak długa jeszcze przed nią ku północy droga. Moja propozycja jest teraz taka, aby ugryźć temat z drugiej strony. Otóż o tym, w którym momencie cyklu jesteśmy powie nam beta naszego portfela zbudowanego w oparciu o metodę buldiego. Obecnie mamy za sobą rok wzrostów. Czy w portfelu przeważają spółki o becie niskiej czy wysokiej? Jeśli wysokiej - dużo wzrostów jeszcze przed nami. Jeśli niskiej - minęliśmy już "wartość wewnętrzną" rynku i lecimy dalej w stronę przewartościowania. Dobrze byłoby wychwycić moment, w którym beta niska i wysoka się w naszym portfelu równoważą. To by była mniej więcej połowa hossy. Osobiście w trakcie hossy przetrzymywałbym spółki o wysokiej becie. Nawet po minięciu przez rynek punktu zero dałbym spółkom o wysokiej becie jakieś fory (aby trudniej je było podmieniać na spółki o niskiej becie) - wszak spółki te, choć przewartościowane, podskoczą wyżej. Gdy spółki o niskiej becie będą się do naszego portfela pchały drzwiami i oknami i gdy już nie będziemy potrafili powiedzieć im "nie" - zwiększamy czujność. Kupujemy je i czekamy na "punkt zwrotny" (  ) Analogiczny trik zastosujemy w poszukiwaniu dna bessy. Gdy w teoretycznym portfelu (mam nadzieję, że na rynku nas wtedy już dawno nie będzie) beta znów będzie bardzo wysoka (najlepiej na swoich rekordowych poziomach) zwiększamy czujność i powoli odzwyczajamy się psychicznie od shortów. W powyższym rozumowaniu zastosowałem uproszczone myślenie pod tytułem "beta niska i beta wysoka". Oczywiście betę naszego portfela (średnią ważoną) możemy cały czas monitorować. Na górce będzie najniższa, w dołku najwyższa, a my możemy odczytywać jej miejsce na tym kontinuum i na tej podstawie snuć prognozy "co dalej i jak długo".
Edytowany: 17 kwietnia 2010 03:26
|
|
0 Dołączył: 2009-02-02 Wpisów: 2 104
Wysłane:
17 kwietnia 2010 03:54:03
Jeszcze gwoli ścisłości: "wartość wewnętrzna" ma w moim wpisie (oczywiście) zupełnie inne znaczenie niż stockwatchowska "średnia z wycen". Może nawet bardziej pasowałoby tu jakieś bardziej opisowe i oddające istotę sprawy określenie w rodzaju "obiektywna wartość zewnętrzna".
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
17 kwietnia 2010 07:25:31
nocnygracz napisał(a):anty_teresa napisał(a): Do portfela nie wpuściłbym spółki z dużą betą. Spółka nadreaktywna, zmienna oznacza, że nie rośnie przy wzrostach(bo pojawia się w portfelu. Jakby rosła to by się nie znalazła), lub szybciej spada jeśli spada rynek.
wydaje mi się błędny. Spółka nadreaktywna może być w portfelu nie dlatego, że nie rośnie przy wzrostach, ale dlatego, że wcześniej spadła dużo więcej od rynku i jeszcze nie zdążyła tego odrobić. A w takiej sytuacji nie wpuszczanie tej spółki do portfela nie jest dobrym pomysłem - wszak długa jeszcze przed nią ku północy droga. Kluczowe jest słowo pojawia... Na początku jest 10(Licząc od najbardziej niedowartościowanych w dół) potem 9,8,7, itd W momencie spadków rynku, czyli powiedzmy w drugiej połowie bessy, niedowartościowanie rośnie - szybciej spada, tym samym dewastuje portfel. Jeśli pojawia się w portfelu w hossie to jest coś nie tak prawda? Ja chciałbym aby pojawiła się dopiero w ekstremum, a że nie wiem kiedy to jest to proponowałem poczekać, aż zacznie się przesuwać w dół rankingu niedowartościowania, tzn na moment kiedy zaczyna wzrastać jej cena.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
17 kwietnia 2010 08:46:17
anty_teresa napisał(a): Nie jestem pewien jak to dokładnie rozumieć... Chcesz po wejściu do portfela ważyć spółki betą czy jej odwrotnością? Chyba nie... Napisz dokładniej.....
......Ja inaczej podchodzę troszkę... Do portfela nie wpuściłbym spółki z dużą betą. Spółka nadreaktywna, zmienna oznacza, że nie rośnie przy wzrostach ..... Sprecyzuję, bo faktycznie mętne to co napisałem. Mamy więc wybranę 30 spółek, którę niezaleznie od bety wybierane są trzema metodami. Raz w tygodniu tak jak do tej pory w testach skład tych spółek jest aktualizowany na postawie wycen, czyli parę sprzedaje, parę kupuje. Bety w to na razie nie wkręcam. Natomiast niezależnie od tych ruchów raz w tygodniu analizuje również benchmark tu akurat WIG i to właśnie na podstawie tej analizy podejmuje decyzję o redukcji całego portfela o 1/3, 2/3 lub zamknięcia całości. Właśnie do tej redukcji mam zamiar użyć bety. Dlaczego? Pozwolę sobie użyć Twoich słów z naszej dyskusji na innym wątku. Słów z którymi się w pełni zgadzam. anty_teresa napisał(a): A tak w temacie to z portfelem stricte fundamentalnym będzie największy kłopot na początku bessy. Zyski będą rosły wyceny automatyczne i publikowane też, ceny akcji spadały i to najbardziej tych co najwięcej zyskały. W portfelu tego typu to jest poważny problem. Zawsze zyski gonią giełdowe wyceny. W hossie będzie prawie cały czas przewartościowanie rynku. W bessie będzie cały czas niedowartościowanie. Trzeba pomyśleć nad jakimś kryterium  Idea łapania najbardziej niedoszacowanych mi się podoba, ale w bessie będzie z tym chyba kłopot... Najbardziej niedoszacowane będą te spółki, które spadły najbardziej, a te co spadły najbardziej będą prawdopodobnie dalej spadać bardziej niż rynek... Wg mnie spółki z wysoką betą w sprzyjających rynkowych warunkach rosną szybciej niż rynek, natomiast w odwrotnej sytuacji będą proporcjonalnie szybciej spadać, stąd taki pomysł. Beta służy więc przy tych założeniach ochronie portfelowego kapitału. Jest z tym co prawda pewien problem, bo spółki którę wylecą z powodu bety wskoczą ponownie z powodu niedowartościowania  ale generalnie portfel zostanie zredukowany. Niedoskonałości w założeniach jeszcze sporo. Dla zobrazowania w najbliżym czasie wrzucę przykład praktyczny.
Edytowany: 17 kwietnia 2010 09:00
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
17 kwietnia 2010 09:22:18
buldi napisał(a): Jest z tym co prawda pewien problem, bo spółki którę wylecą z powodu bety wskoczą ponownie z powodu niedowartościowania  ale generalnie portfel zostanie zredukowany. Niedoskonałości w założeniach jeszcze sporo. Cholercia  to nie jest "pewien problem"! To jest klasyczne zapętlenie w założeniach.
|
|