Ponieważ światowy rynek obligacji (ponad 90bln $) jest trzy razy większy od światowego rynku akcyjnego i mając na uwadzę fakt, że amerykańskie obligacje stanowią ok 40% jego wartości, nie sposób pokusić się o poszukanie wzajemnych korelacji i zależności na podstawie np 10 letnich bondów.
Tak wygląda korelacja miedzy nimi a S&P500 na przełomie ostatnich 10 lat

kliknij, aby powiększyćWidać tu, że podlegają one podobnym wachaniom koniunktury jak giełdy i są w tym okresie skorelowane w tym samym kierunku.
To jednak co przyciąga uwagę to różnica w notowaniach, a więc delta między poziomem rynku akcyjnego a obligacji dlatego, że im niższy jest kurs notowania tych ostatnich tym ich rentowność jest wyższa. Prowadzi to do tego, że gdy róznica staje sie znacząca istnieje spore ryzyko odpywu kapitałów z jednego rynku na drugi.
Taka sytuacja miała miejsce np przed poprzednim szczytem hossy w usiech.
Widać też w jak nietypowy sposób przebiega obecna hossanna. Niewątpliwą zasługą takiego stanu rzeczy są sztucznie, nisko utrzymywane stopy procentowe z jednoczesnym skupem obligacji który hamuje wzrost ich rentowności.
Nie zmienia to faktu że obecna róznica w notowania tych dwóch rynków wciąż pozostaje spora - podobnie jak w 2007' i niewiele trzeba by zmienić kierunek przepływu kasy.
Co może być tego powodem?
Na pewno dalszy wzrost notowań rynku akcyjnego, ale i spadek notowań obligacji który przykładowo może byc spowodowany wzrostem inflacji, zaprzestaniem QE2 czy choćby wywaleniem w rynek amerykańskiego długu przez naszych żółtych przyjaciół.
Ryzyko jest więc spore i nie dziwota że S&P reaguje korektami na spadek notowań bondów.
Tak się dzieje obecnie.
Poniżej ten sam wykres z ostatniego roku w dziennym interwale:

kliknij, aby powiększyćWidać jak na poczatku lutego pod wpływem QE2 euforycznie obligacje podskoczyły, natomiast widać też jak w ostatnich 2 tygodniach zaczęły wracać do poprzedniego poziomu. Kroplówka przynosi tu coraz mniej widoczny efekt w wyniku czego różnica o której wyżej wspomniałem znów niebezpiecznie rośnie.
Zwróćcie również uwagę jak zakończyły się piątkowe notowania na obydwu rynkach. Czarna świeca na bondach daje do myślenia.