Scarry to nieprawda, gra oparta o AT prowadzona według ścisłych zasad jest całkowicie pozbawiona ryzyka i stresu. I właśnie szczególnie przy krótkim terminie (może nie konkretnie przy DT, ale przy wchodzeniu na kilka dni).
Z moich doświadczeń dotyczących stresu wygląda to tak - na początku próbowałem łapać spółki w trendach, zakładając, że SL mi nie odpali - oczywiście odpalał, więc potem przesuwałem go w dół, a jak to się kończyło, chyba każdy sobie potrafi wyobrazić. To było masakrycznie stresujące, bo cały czas myślałem o tym, że coś pójdzie nie tak i nie będę wiedział co zrobić. Na szczęście było to w okresie, kiedy cały rynek szedł do góry, więc straciłem tylko symboliczne kwoty.
Potem wydawało mi się, że znalazłem lek na stres w postaci pseudofundamentalnej wiary w spółkę, w którą inwestuję. W ten sposób przyciąłem bardzo dużo na Atonie (ponad 100% na całym kapitale w rok), ale teraz dopiero widzę, jaka to była głupota

Fundamentalna wiara w spółkę daje poczucie bezpieczeństwa do momentu pierwszej zwały, nie mówiąc już o wysiadywaniu w bezruchu, kiedy inne spółki odjeżdżają. Resztki zaufania w AT pozwoliły mi uciec z ATO na ostatniej sesji przed totalną zwałą, inni nie mieli tyle szczęścia i wierzą dalej.
Natomiast gra na AT z ścisłym zarządzaniem kapitałem to jest właśnie to, widzę sytuację techniczną pokazującą wzrost, widzę gdzie zostanie zanegowana, w zależności od nastroju wybieram sobie ile chcę w danym momencie zaryzykować (np. po wk**rwie na certyfikatach postanowiłem chwilowo ryzykować codziennie nie więcej, niż 100 zł) i po wejściu wiem dokładnie, że nic gorszego się już nie stanie, że jeśli rynek tam dojdzie, to sytuacja techniczna już się zmieniła i że przemyślałem to wszystko przed wejściem, więc kompletnie nic nie może mnie wystraszyć. Mogę odejść od komputera i nie myśleć kompletnie o tym, co się dzieje. Aktywnie kręcąc w ten sposób kapitałem trafiasz np. 6 razy na 10, przy czym jeśli trafiasz, to zarabiasz zwykle co najmniej dwukrotność SL na nietrafionych inwestycjach (a czemu? bo jeszcze przed wejściem oceniasz zasięg wzrostu w stosunku do poziomu SL, skupiając się tylko na tych najlepszych kandydatach). i to wystarczy, żeby stabilnie zarabiać bez względu na sentyment rynkowy.
Zarobisz w ten sposób np. 30-50% rocznie przy obsunięciach miesięcznych nie więcej, niż 5%, fundamentalista - wysiadywacz może w danym roku zarobić np. 200%, ale jeśli rok jest zły, to wpadnie w stratę 80%.
Przy czym ja nie mówię o prawdziwym DT, tylko o przeglądaniu spółek po sesji. Granie DT jest o tyle stresujące, że trzeba szukać okazji w czasie rzeczywistym, a sprawdzalność AT na wykresach minutowych jest dużo niższa. Ale nie o tym mówiłem, a raczej o graniu w oparciu o samą AT i związku ze stresem i ryzykiem.
Ryzyko pojawia się w dwóch przypadkach:
- kiedy prawdopodobieństwo transakcji jest przeciwko tobie (wtedy po co ją w ogóle otwierać?)
- kiedy prawdopodobieństwo transakcji jest po twojej stronie, ale testujesz je z niską częstotliwością (łatwo wtedy trafić kiepski wynik kilka razy pod rząd)
Kluczem do zmniejszenia ryzyka jest posiadanie prawdopodobieństwa po swojej stronie i testowanie go najczęściej jak się da, wtedy stabilnie zarabiamy.
The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.