Cudo Fixing 12 listopada !

Powiem tak rece opadaja ! To bez znaczenia czy wzrost po fixingu czy spadek , chodzi o zaufanie do rynku i pewną minimalna jego przewidywalnosc ! Jesli taki PKN Orlen przed fixem jest na - 9 % a po fixie na + 3 % to nie jest to normalne .
Zawsze byłem za zlikwidowaniem fixingu bo to co tam sie wyrabia to woła o pomste do nieba . Jutro za ten cudo fixing wcale nie oberwie wig 20 bo on byc moze tylko sie wyrówna , ale małe spółki które nie były wyciągane a jutro beda spadały razem z wigiem 20 ! ( oczywiscie jesli beda spadki ).

Przepraszam ale naprawde sie zdenerwowałem i ide na spacer z psem .


ps : nie miałem dzisiaj akcji i nic w dołku nie wywaliłem - to tak woli zaznaczenia !

Patrze też na Aseco które przed fixem spadało -8 % a po fixie prawie 10 % na plusie. Róznice 18 % to chyba nawet nie nazywa sie podciąganiem lecz jednym wielkim przekretem .

............Paranoja.....szulernia...........złodzieje.........żydy............skur.....ństwo

A czy ktoś już wie, z którego DM wyszło zlecenie?

Zurawie po ixie w druga strone z - 4% na - 20 %.

Czasami mam wrazenie,ze Sobolewski tylko gada o zniesieniu fixingu ale nic nie robi bo boi sie Lobby Giełdowego .

W takim razie niech zrobi fixing z widełkami +- 1 % od ostatniej tranzakcji i bedzie po problemie ! Ale to takie trudne przeciez

Pytanie mam może naiwne. Jesli to szwindel to na czym polegał i kto mógł (i jak) na tym zyskać? Nie znam tych zawiłości instrumentalnych, ale domyślam się, że przegrali ci co obstawili kontrakty terminowe. Z drugiej jednak strony az takie wywindowanie WIG musiało sporo kosztować i przez wzrost cen zakupu przynieśc spore straty windującym. Więc jak to jest?

W sumie, też nic pewnego nie wiadomo. Na pewno zyskali ci co długie pozycje otworzyli na dołku Nie zdziwił bym się, gdyby zlecenia szły z ING, prawdopodobnie zmienili rekomendacje dla swoich klientów instytucjonalnych.

Podsumowując cała ta fixingowa AKCJA wykazała bezsens funkcjonowania kontraktów na mało płynnym rynku. Całe szczęście, że nie mamy krótkiej sprzedaży; wtedy byłyby dopiero jazdy bez trzymanki

A ja trochę żałuję, że nie ma, bo krótka sprzedaż utrzymuje płynność to raz, a dwa bardzo szybko eliminuje z rynku słabe spółki, a tak spółka wydmuszka może sobie spokojnie funkcjonować na giełdzie i knuć niczym nie zagrożona i robić kolejne emisje. Krótka sprzedaż jakby kurs zbiła do grosza, to o żadnej nowej emisji nie było by mowy. Co prawda w ciężkich czasach jest to wyjątkowo destrukcyjne, ale żadna krótka sprzedaż nie jest w stanie ruszyć spółki o solidnych podstawach, przynajmniej nie na dłużej. Niestety to trochę mały jest rynek, 400 chyba spółek, co to jest, nie ma zachęty by spółki wchodziły na giełdę, nie ma dobrego kierownictwa, które ma pomysł jak rozbujać tę GPW i nie gada a robi. Może więc ten pomysł z prywatyzacją GPW nie był taki głupi, prywatny właściciel lepiej dba by wszystko śmigało jak należy. Można się starać połączyć kilka lokalnych rynków w jeden spory, ale szefostwo GPW zależne z nadania nie ma skutecznego pomysłu jak to zrobić, woli wiec sytuację dobrze jest jak jest i czasem coś powie na odczepkę, że niby coś robi.

Po zamknięciu na gpw do 16:40 są składane zlecenia na następne otwarcie, czyli jest wyznaczany nowy TKO na otwarcie. Nikt na to nigdy nie zwraca uwagi, bo wg regulaminu kursem zamknięcia jest i tak kurs z 16:20. Ale jest jeden wyjątek - jeśli po fixingu, między 16.20 a 16.30 nie odbyła się żadna transakcja, to wtedy jako kurs zamknięcia może być przyjęty ten TKO z 16:40. Co jest kompletnym absurdem, bo po tym kursie nie zawarto przecież żadnej transakcji. No ale normalnie te największe spółki są handlowane między 16.20 a 16.30 więc problem do tej pory był marginalny i w praktyce nie występował. Dzisiaj w związku z zawieszeniem na fixingu kilka spółek jednak nie było handlowanych w czasie 16.20-30 czyli gpw mogła wyznaczyć im kurs zamknięcia w oparciu o TKO na jutrzejsze otwarcie.



‘’’’’



Chyba pierwszy raz w historii taka sytuacja ma miejsce.