Wszystko zależy od punktu siedzenia.
Bliskie stopy oraz duża płynność aktywów w portfelu jest najmniej ryzykowną strategią z punktu widzenia twardych liczb wynikających z testów oraz logiki postępowania w miejscu w którym wszyscy czyhają na moje pieniądze, nagminnie mijają się z prawdą oraz uprawiają lepiej lub gorzej PR.
Tego samego wymagamy od spółki czyli płynności finansowej w ich działalności - dlaczego? Bo tak mówią prawidła biznesu. Inwestowanie to też biznes i jak w każdym biznesie większość dzialaności upada lub dogorywa - wygrywają nieliczni.
Nie należy powyższego pojmować jako bezwzględną pochwałę dywersyfikacji, którą niewielu rozumie właściwie. Dywersyfikacja polegająca na inwestowaniu w kilka spółek ma na celu zwiększenie zysków i nigdy nie ochroni przez dużymi stratami. Dywersyfikuje się zakupy w czasie hossy ponieważ nigdy nie wiemy co bardziej urośnie - to samo podczas bessy doprowadzi nas do najszybszego bankructwa - wtedy spadają wszystkie spółki
Dywersyfikuje się portfel poprzez różne aktywa które nie są skorelowane - np. akcje - lokaty
Chwilowe posiadanie 95 proc. portfela w akcjach jednej spółki niekoniecznie musi być ryzykowne. Wszystko zależy ile to stanowi całości portfela oraz jak blisko jest zlecenie stopu.
W przypadku posiadania tej samej wielkości portfela na długi termin wskazuje, że mamy większe zaufanie i wiarę w spółkę niż głowni właściciele/akcjonariusze którzy swoich akcji na nasza rzecz się pozbywają i nie posiadają ich w takiej ilości pomimo, że często w przypadku małych spółek, jest to ich główny biznes