Omówienie sprawozdania finansowego Kompleks S.A za 1 kwartał 2013 r.Wyniki spółki ciężko uznać za zadowalające. Nominalnie wyglądają dobrze, ale można mieć wątpliwości co do "jakości" raportowanego wyniku.
Grupa boryka się ze spadkiem zamówień z segmentu basenów publicznych, czego nie są w stanie zrekompensować inne aktywności. Być może światełkiem w tunelu jest obecny kwartał, kiedy spółka poprawiła obroty w ujęciu r/r. Sprzedaż wyniosła 5,2 mln., w porównaniu do 4,1 przed rokiem. Niestety może to być tylko chwilowa aberracja, bo przychody w samym marcu już kosmetycznie spadły. Możliwe, że poprawa ma związek z łagodną tegoroczną zimą, co umożliwiło osiągnięcie lepszych rezultatów w styczniu i lutym.

kliknij, aby powiększyćLekko wzrosła realizowana marża na sprzedaży. W tym kwartale odnotowano 4,4 proc., natomiast rok wcześniej jednie 3,2 proc. Poprawa zysku wynika głownie z wyższej sprzedaży, a sama wartość marży znajduje się prawie na prostej regresji liniowej. Zaskoczenia tutaj nie widać.

kliknij, aby powiększyćJak widać na pierwszym wykresie spółka odnotowała w tym kwartale niespotykanie wysoki zysk operacyjny. Stało się tak na skutek rozwiązania zawiązanej kwartał wcześniej rezerwy na należności. Nie byłoby w tym nic dziwnego jeśli przeterminowana należność zostałaby spłacona, lub sprzedana do firmy windykacyjnej, ale w przypadku Kompleksu stało się coś zupełnie innego. Spółka znalazła nabywcę na tę wierzytelność, ale w zamian spółka musiała nabyć nieruchomość, którą stanowi dom. Trochę przypomina to dowcip o bacy, co miał psa za milion dolarów i wymienił go na dwa koty każdy wart po 500 tyś. Cena nabywanej nieruchomości wyniosła ponad 1,2 mln zł., natomiast rzeczoznawca ponoć wycenił ten obiekt na 1,4 mln. Jeśli uda się szybko znaleźć nabywcę w cenie nawet 1,1 mln zł, to chylę czoła. To nie jedyna nieruchomość przeznaczona przez spółkę do sprzedaży. Na chętnego czeka także grunt, gdzie spółka miała wybudować nowy obiekt produkcyjny, do czego faktycznie nie doszło.
Zysk netto za 12 miesięcy zakończone w ostatnim dniu marca to niecały milion złotych, ale 450 tyś pochodzi z rozwiązania rezerwy. Rynek wycenia spółkę w mojej opinii w okolicy jej wartości wewnętrznej, ale na podstawie wyceny można powiedzieć, że nie wierzy w rychłą poprawę sytuacji.
>> Wyceny automatyczne są tutajTwierdzenie takie opieram na tym, że upadłości zamawiających są w biznesie normą. Dlatego nie można uznać takiego wyniku za powtarzalny. Proszę zwrócić uwagę, że kwartalne przychody spółki to 5,2 mln, natomiast należności to kwota prawie 11 mln. Spółka czeka na zapłatę ponad pół roku od wykonania usługi. Dlatego łatwo o wpadkę z upadłością zamawiającego.
Można się także czepiać efektywności. Proszę zauważyć, że saldo należności wzrosło względem sytuacji przed rokiem o 3,4 mln. Cykl rotacji wydłużył się. Nie sądzę aby to był wynik wprowadzenia nowych produktów. Raczej rynek się pogorszył na tyle, że spółka albo ma trudności ze ściągalnością, albo jest zmuszona wydłużać kredyt kupiecki, aby nie spaść za mocno z przychodami.
Proszę także zwrócić uwagę, że wzrost należności pociągnął za sobą konieczność zwiększenia kredytów obrotowych. Ich saldo wzrosło 1,5 do 4 mln zł.
Sytuacja finansowa nie spółki jest dość dobra. Poziom zadłużenia jest umiarkowany, a kredyty i zobowiązania krótkoterminowe są pokryte z nawiązką przez aktywa obrotowe nawet pomimo faktu nabycia za 750 tyś nieruchomości (plus wierzytelność)
>> Więcej analiz najnowszych raportów finansowych jest tutajPowyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.