PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
19 stycznia 2015 11:25:20
Scarry napisał(a):absolutnie nie wygląda to na sytuację jak próbowałeś wmawiać jakieś zgody i współpracy ukrytej między stronami. Scarry, nie oczekujesz chyba ode mnie, bym prowadził relację online i informował o zmianach na bieżąco? Ja nie wmawiałem, tylko podawałem fakty. To nie był pojedynczy przypadek, że ukraińskie wojska dokonywały rotacji składu osobowego przez punkty kontrolne separatystów. Tłumaczył się z tego minister obrony Ukrainy i potwierdził istnienie takiej umowy. To, że została zerwana, nie neguje jej istnienia w przeszłości. edit: minister obrony Stepan Połtorak napisał(a):Ми можемо завезти і озброєння, і провести ротацію в донецькому аеропорту, але виникає загроза життю особового складу. Тому контактна група, яка там працює домовилася про те, щоб безперешкодно особовий склад, який заїжджає на територію аеропорту пропускався, у тому числі, і через блокпост так званої "ДНР"
Edytowany: 19 stycznia 2015 11:38
|
|
193 Dołączył: 2011-02-28 Wpisów: 4 958
Wysłane:
19 stycznia 2015 13:11:37
ale wymowa tego jest zupełnie inna, owszem obydwie strony zgodziły się na takie zobowiązania, ale nie z jakiejś przyjaźni czy łagodzenia konfliktu. To nie była wojna na pokaz, a takie wrażenie można było bardzo łatwo odnieść czytając Twoją narrację sytuacji. podobne umowy zawierają żołnierze w konfliktach na całym świecie, nawet najbardziej nawzajem znienawidzeni. Prawo przejścia, prawo zebrania rannych, prawo pochowania zabitych itp... podobne umowy od zawsze są zawierane na polach walk. * "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet. * "The market can remain irrational longer than you can remain solvent" * "scared money don’t make money" aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 19 stycznia 2015 13:20
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
19 stycznia 2015 13:54:59
Scarry, pomijam rannych i pochowek, ale gdyby rotacja była czymś naturalnym w konfliktach zbrojnych, to nie istniałoby pojęcie "kotłów".
Gdy poinformowałem o sposobie dokonywania rotacji, spotkałem się z zarzutem, że to manipulacja. Gdy przedstawiłem trudne do podważenia dowody - spotykam się z zarzutem niewłaściwego sposobu informowania o tym.
Scarry, większość moich wpisów ma charakter ironiczny, pora się przyzwyczaić.
|
|
|
|
193 Dołączył: 2011-02-28 Wpisów: 4 958
Wysłane:
19 stycznia 2015 14:30:04
@krewa nie jest rzeczą naturalną ale zdarzają się takie przypadki. Szczególnie w sytuacjach odprężenia, rozejmów i niejasnych umów pokojowych. * "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet. * "The market can remain irrational longer than you can remain solvent" * "scared money don’t make money" aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 19 stycznia 2015 14:30
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
19 stycznia 2015 15:02:26
Scarry, i tutaj pełna zgoda. Nie wiem co było powodem tej względnie pokojowej rotacji, dociekanie tego nie było moim celem. Podałem jedynie fakty, które są następujące: - rotacja odbywała się przez punkt kontrolny separatystów; - rotacja przez ten punkt nie była zdarzeniem jednorazowym; - przytoczony i lekko przeze mnie podkolorowany dialog miał miejsce w rzeczywistości.
W odpowiedzi przeczytałem, że to pomówienie, pic na wodę i fotomontaż, że "cyborgi" inaczej jak pod nieustającym ogniem przeciwnika nie dokonują rotacji. Moja ironia była naturalną konsekwencją próby zaprzeczania faktom, podjętej przez kolegę Serpico. A my się teraz spieramy o formę przekazu.
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
19 stycznia 2015 19:49:50
@Scarry, moze nie pamietasz, ale jeszcze nie tak dawno temu dokladnie dzien po ogloszeniu przez Obame wsparcia dla FSA, ta sama FSA poinformowala o pakcie z IS. nie wiedzialem, ze teraz FSA juz zmienila zdanie i juz nie lubi IS. dobrze. popelnic blad to jedno, a trwac w nim to drugie. www.voanews.com/content/us-tro...www.defenseone.com/threats/201...znajdz 5 szczegolow. i sam sobie odpowiedz na pytanie kto jest wrogiem nr 1 dla FSA - uzyja nowych zabawek w pierwszym rzedzie przeciwko IS czy Asadowi? gdy USA miesza sie w wewnetrzne sprawy obcego panstwa to jest to ok, a jak robi to Rosja, to jest zle? dla mnie to czysta hipokryzja, bo nie ma usprawiedliwienia dla zadnego z tych przypadkow - gdzie tu jad? chociaz w sumie, czemu ja sie dziwie. bydleta z IS zabily przed swietami ponad setke niczemu niewinnych dzieci - swiat sie zdobyl na minutowa wzmianke w serwisach informacyjnych. fanatycy zabili kilkunastu rysownikow szydzacych od lat m.in. z wiary - marsze z transparentami i glowami panstw, oraz transmisje przez caly dzien na wiekszosci kanalow. i zupelnie nie rozumiem, jak inteligentny gosc jak ty zniza sie do personalnych wycieczek tylko dlatego, ze nie podoba mu sie czyjas wypowiedz PS. wiem, caly wpis nie na temat, ale... - naprzemienne skrajne glupoty - coz, inni od miesiecy co 2 tygodnie wieszcza ofensywe Rosji, powoluja sie na blogi, jakiejs fake'i, opowiesci 'zaslyszane w knajpie', ale to ci nie przeszkadza? - powolywanie sie na internetowe glosowania - tak, powolalem sie raz, w nieistotnym OT. inni powoluja sie na twitty - to ci nie przeszkadza. - przekrecanie rzeczywistosci - ponownie, nie przeszkadza ci, ze inni naciagaja rzeczywistosci i neguja podawane im fakty, - pseudopolskie konto... wiesz, naprawde nie sadze by inteligentny jak ty czlowiek powinien zarzucac komus bycia pseudo Polakiem. nie masz ku temu zadnych praw, za to ja mam pelne prawo do wlasnych pogladow. pewnie jeszcze stalem tam, gdzie ZOMO... Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
Edytowany: 19 stycznia 2015 19:50
|
|
0 Dołączył: 2009-10-06 Wpisów: 1 335
Wysłane:
19 stycznia 2015 21:26:19
Niestety marzenia wszystkich o spokoju właśnie palą się na naszych oczach. Jak wspominałeś Irfy, że nikt nie chce tego Donbabwe, wydawać się mogło, że tak jest. Niestety Putin dzisiaj pokazał, że jego zamiary są całkiem inne. Wprowadzające dwa nowe bataliony wojsk rosyjskich (o takiej sile mówią media) na Ukrainę, burzy nadzieje, że sytuacja mogłaby się stabilizować.
Z wieści frontowych, które otrzymuje z tamtych rejonów wynika, że dzisiaj pod Pieskami była regularna bitwa czołgowa wojsk ukraińskich i rosyjskich. Zresztą od dwóch dni na Pieski (okolice Doniecka) na Ukraińców idzie atak za atakiem, prawie co kilka godzin. Tak samo wygląda sytuacja w Awdiejewce (również okolice lotniska). Natomiast co do sytuacji na lotnisku wydaje się, że idzie ku końcowi i nowy terminal został wysadzony i częściowo się zawalił, więc już nie będzie czego i jak bronić.
Ostatnie dni i doniesienia pokazują dwie istotne rzeczy. Zamiary Rosjan, wbrew opinii mediów, nie są przejrzyste i nie dążą do ustabilizowania sytuacji, czy też wyciszenia konfliktu. Opinie, że Putin chciałby to zakończyć i wyjść z tego twarzą, którymi nas karmią różnego rodzaju media, można sobie włożyć między bajki i to te dla najmłodszych dzieci.
Z informacji jakie mam z Kijowa, mowa jest o konflikcie min. 4 letnim, na taki scenariusz przygotowują się Ukraińcy. Co to oznacza dla naszej gospodarki, nie muszę chyba pisać. Jak do tego dodać dzisiejszą wypowiedź Belki (trochę poza tematem, ale i też w temacie, bo w trakcie konfliktu szuka się bezpiecznych przystani, a taką jest frank), że do ceny Szwajcara powyżej 4 pln należy się przyzwyczaić na trwałe, mamy sytuacje mało ciekawą dla PLN i GPW w średnim oknie czasowym.
Nie chce mi się nawet rozpisywać o ataku na autobus w Volnovaha, gdzie zginęło kilkanaście osób w wyniku ostrzału BM-21, a świat się nawet nie zająknął. Natomiast do Paryża, gdy zginęło kilkunastu Francuzów, zleciał się cały świat. Niestety musimy się przyzwyczaić do tego, że tzw. Zachód, tę cześć Europy potrzebuje jedynie do tego, by tanio montować im samochody, czy inne cacka, a z "rosyjskim problemem zostaniemy sami".
|
|
193 Dołączył: 2011-02-28 Wpisów: 4 958
Wysłane:
20 stycznia 2015 08:58:54
Cytat:Nie chce mi się nawet rozpisywać o ataku na autobus w Volnovaha, gdzie zginęło kilkanaście osób w wyniku ostrzału BM-21 no nie, świat o tym wie www.bbc.com/news/world-europe-...tyle że to byli przypadkowi ludzie, nie kreatorzy kultury (jakiejś kultury) utożsamiani obecnie przez ogromną strefę kulturową EU z wolnością słowa. Osoby które miały pecha a nie zginęły z powodów ideowych. Oczywiście każda śmierć równie straszna ale zamach we Francji był nie tylko morderstwem, był zamachem na demokratyczny i wolnościowy ład i sposób myślenia Europy. Stąd nieproporcjonalna reakcja na niego. * "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet. * "The market can remain irrational longer than you can remain solvent" * "scared money don’t make money" aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 20 stycznia 2015 08:59
|
|
0 Dołączył: 2009-10-06 Wpisów: 1 335
Wysłane:
20 stycznia 2015 09:36:13
Dobrze się składa, że watek Paryża przeplata się z Ukrainą, bo IAR podał ciekawą informację prze chwilą: Cytat:20.01.2015 (IAR) - Zdecydowana większość Francuzów jest za dostarczeniem Rosji produkowanych w ich kraju nowoczesnych helikopterowców klasy Mistral. Takie są wyniki sondażu przeprowadzonego przez ośrodek Ifop dla ekonomicznego dziennika La Tribune.
64 procent ankietowanych jest zdania, że Francja powinna wypełnić swoje zobowiązania wynikające z kontraktu z Moskwą i dostarczyć okręty stronie rosyjskiej. 36 procent uważa przeciwnie. Jeszcze więcej, bo aż dwie trzecie o to zapytanych sądzi wstrzymanie dostawy nie będzie miało żadnego znaczenia dla rozwiązania sprawy konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i nie wpłynie na zmianę postawy Rosji wobec wydarzeń na Ukrainie. 72 % stwierdza, że niewywiązanie się z kontraktu będzie miało fatalne skutki dla gospodarki francuskiej, nie tylko dla przemysłu zbrojeniowego, ale także dla innych dziedzin handlu. To jest właśnie ta subtelna różnica. Cytat:był zamachem na demokratyczny i wolnościowy ład i sposób myślenia Europy. To samo można by powiedzieć o aneksji Krymu i inwazji Rosji na Ukrainę. Niestety rozbieżność wynikająca z partykularnych interesów poszczególnych państw UE i koncernów, jest aż nadto widoczna.
|
|
52 Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2011-12-05 Wpisów: 688
Wysłane:
20 stycznia 2015 10:50:12
Tylko stare jak świat pytanie, które nie takie tęgie głowy od zawsze frasowało: - czy Rosja to Europa? Więc można Serpico zapytać, czego się spodziewasz ze strony Putina, kiedy nasza strona daje ciała?
A Francja? Cóż, niektórzy bardziej złośliwi dziś twierdzą, że kapitulacje to najlepsze co oni potrafią i, że Francja pod pewnymi względami dawno już zgniła i skapitulowała. A w ostatnich tygodniach widać to dobitnie.
Dzisiaj można robić zakłady, czy tą swoją lewacką tzw."wolnością", z która wcale nie wszyscy się identyfikują, pocieszą się oni dłużej niż 3-4 dekady. Ja tylko powtarzam obawy za Wikileaks, za ich służbami specjalnymi, które są tam bardzo mocne, ale które same mają wątpliwości czy tak spolaryzowaną sytuację w przyszłości da się kontrolować.
|
|
|
|
193 Dołączył: 2011-02-28 Wpisów: 4 958
Wysłane:
20 stycznia 2015 11:22:52
serpico napisał(a):To samo można by powiedzieć o aneksji Krymu i inwazji Rosji na Ukrainę. WHAT? Serpico naprawdę często staram się stawiać w Twoim punkcie widzenia i potrafię go zrozumieć ale tego nie... Konflikt na wschodzie to konflikt między totalnie skorumpowanym niby-państwem Ukrainy a skorumpowaną brutalną dyktaturą Rosji. Wspieramy Ukrainę bo (jak uważa większość naukowców i polityków i w sumie społeczeństwa, a i ja też) jest to w naszym najgłębszym interesie narodowym, żeby od Rosji oddzielało nas maksymalnie silne państwo, skoncentrowane jeszcze na wrogości na wschód i pragnące zmieniać się na nasz wzór, w demokrację (kiedyś). Dlatego ich wspieramy, bo jesteśmy pragmatykami. Bo naszym historycznym głównym przeciwnikiem była i geopolitycznie jest i będzie Rosja. Ale kurcze nie pisz mi że Rosjanie zrobili zamach na kulturę i demokrację zajmując Krym. * "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet. * "The market can remain irrational longer than you can remain solvent" * "scared money don’t make money" aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 20 stycznia 2015 11:26
|
|
0 Dołączył: 2009-04-09 Wpisów: 1 143
Wysłane:
20 stycznia 2015 12:08:38
Serpico, carskie przesłanki są całkowicie jasne i przejrzyste. On potrzebuje Donbasu o niejasnym statusie do wywierania wpływu na resztę Ukrainy a w dłuższej perspektywie zainstalowania tam na dobre przychylnego sobie rządu. Pisałem o tym wcześniej, nie ma co się powtarzać. Dlatego w obecnej sytuacji zrobi wszystko, żeby władzom w Kijowie nie tylko nie udało się kompletnie rozbić separatystów na przykład za pomocą niespodziewanego i zmasowanego ataku, ale żeby nawet tego nie próbowały. Bo Donbas jeszcze bardziej rozwalony niż teraz też nie jest nikomu potrzebny. Z tego wynika zapewne wprowadzanie tam w sumie niezbyt liczebnych, ale zapewne dosyć groźnych i dobrze zorganizowanych oddziałów regularnej rosyjskiej armii. A wbrew pozorom jest się czego obawiać, bo ekipę „ciasteczkowego potwora” na poły otwarcie wspiera USA, dostarczając jej bezpośrednio, albo za pośrednictwem swoich satelitów, takich jak Polska , rozmaite wyposażenie wojskowe a być może nawet i broń. Już choćby z tego powodu władza jaka po Majdanie zainstalowała się w Kijowie jest dla cara nieznośna, bo on też chce mieć w postaci Ukrainy co najmniej strefę buforową, oddzielającą go od wrogów. To z czym teraz mamy do czynienia jest czymś w rodzaju przeciągania liny. Car chciał wykurzyć z Donbasu resztki ukraińskiej armii, żeby stworzyć tam jednolity twór stanowiący dźwignię mogącą przewrócić obecne ukraińskie władze. Z kolei te starają się do tego nie dopuścić, z tego samego powodu. Moim zdaniem mimo wszystko w lepszej sytuacji jest Kreml, który pomimo kłopotów finansowych wciąż może liczyć na pewne stałe wpływy ze sprzedaży surowców oraz na przychylność Chin a pewnie również niektórych państw Zatoki Perskiej. Oraz na popularność, jaką wciąż cieszy się car. Z kolei Ukraina ma czysto teoretyczne „moralne wsparcie” Zachodu praktyczne wsparcie militarne USA, ale nic poza tym. Nadal jest skorumpowaną parodią państwa, w którym absolutnie każdy kto dorwie się do władzy rozpaczliwie i wręcz histerycznie usiłuje nachapać się, rozumiejąc że drugiej szansy może już nie być. Wszystkie te „mobilizacje” i inne widowiskowe posunięcia są tak naprawdę ściemą, mającą na celu odwrócenie uwagi od osobistych ambicji obecnej ekipy oraz zajęcie „zwykłych ludzi” czymś absorbującym. Na przykład wojną, która jest też wspaniałym wytłumaczeniem, dlaczego jest tak źle. Podsumowując, moim zdaniem Ukraina przegrała. Nie militarnie, ale finansowo i tak czy inaczej będzie musiała dogadać się z Rosją, bo zreformować się nie chce, więc Zachód do dawania jej pieniędzy też się nie kwapi, rzucając na osłodę jakieś ochłapy w postaci 100 milionów Euro od niedoszłej polskiej Margaret Thatcher, która w rzeczywistości z brytyjskiej premier ma mniej, niż jej kukły, regularnie palone przez pamiętliwych brytyjskich chłopców-kilofowców. Tak naprawdę upadek czekoladowej ekipy to kwestia roku i Kreml musi teraz tak manewrować, żeby z jednej strony go przyspieszyć, z drugiej nie dać się wciągnąć w kosztowny konflikt na szeroką skalę.
|
|
193 Dołączył: 2011-02-28 Wpisów: 4 958
Wysłane:
20 stycznia 2015 13:24:55
zachowując nawet skrawek Donbasu Putin osiąga wszystkie cele możliwe do osiągnięcia przez takie słabe bandyckie państwo jak współczesna Rosja... bo przecież Ukrainy nie podbije (partyzantka na tak ogromnym terenie zrujnowałaby ekonomię tak słabego okupanta w rok czasu dokumentnie) , wojny światowej tym bardziej nie wygra, ale integruje rosyjskie społeczeństwo rewelacyjnie małymi "sukcesami" i blokuje wzrost znaczenia zachodniego świata u swoich granic. Przecież Donbas jest tym samym co Nadniestrze dla Mołdawii czy Abchazja dla Gruzji - drobnym przyczółkiem, który paraliżuje stabilny rozwój kraju, uniemożliwia przyjęcie ich w struktury NATO/EU (bo przecież trudno gwarantować granice komuś kto ma je nie do końca określone). Trzeci raz Rosjanom udała się ta sama zagrywka. takie przyczółki kosztują Putina niebo mniej niż kasa jaką wydałby na tłumienie niepokojów wewnętrznych jeśli spadłaby akceptacja jego rządów i jego polityki. A efekt dają ten sam - integrację przez poczucie zagrożenia. * "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet. * "The market can remain irrational longer than you can remain solvent" * "scared money don’t make money" aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 20 stycznia 2015 13:27
|
|
0 Dołączył: 2009-10-06 Wpisów: 1 335
Wysłane:
20 stycznia 2015 13:25:41
Scarry, ok jestem się w stanie z Tobą zgodzić, że to są dwa odmienne wydarzenia, aczkolwiek obydwa uderzają w ustalony ład i porządek. To we Francji w wolność słowa i demokrację, to na Ukrainie w międzynarodowe ustalenia i normy prawne. Miałem na myśli, że obydwa wydarzenia, mimo że odmienne, spowodowały jeden ważny skutek: unaoczniają pewne duże różnice wewnątrz UE, a zwłaszcza w definiowaniu zagrożeń. To z kolei nasuwa kolejne pytania o cel istnienia UE w takiej formie. Osobiście nie wyobrażam sobie, by polityka w ramach UE była realizowana tylko dla zapewnienia bezpieczeństwa celów Dużych państw (wystarczy spojrzeć na politykę energetyczną, gdzie z szumnych zapowiedzi wspólnych działań, pozostała pustka, a my dalej płacimy najdrożej w Europie za gaz). A z tym zamachem na kulturę i demokrację, to patrząc na niektóre posunięcia Prokuratury w Polsce, to mam wrażenie, że zachowują się jak "terroryści". Pierwszy z brzegu przykład Jerzego Urbana, który jest sądzony za "obrazę uczuć religijnych rysunkiem satyrycznym". Ale nie w tym rzecz.
Odmienność interesów poszczególnych krajów UE widać właśnie na przykładzie tych dwóch wydarzeń. Duże kraje EU od lat wielu, wmawiają nam, że imigranci są problemem unii. Natomiast "nowe" kraje UE ostrzegają przed Rosją. Niestety różnica polega na tym, że my walczymy z terroryzmem na całym świecie od kilkunastu lat. Natomiast jeśli chodzi o nasze interesy (bezpieczeństwo), to kraje te nie są szczególnie zainteresowane wspieraniem nas. I jak jestem się w stanie z Tobą zgodzić, że to dwa różne zdarzenia, to jednak dla mnie mają one jakiś wspólny mianownik. Ale to moje subiektywne odczucie.
Irfy, z Tobą tez się zgadzam. Zdaje się, że Putin nie zamierza niczego i nikomu odpuszczać, a realizacja zaplanowanych celów rozciągnięta jest w średnim czasie. Niestety będzie to powodowało napięcia i perturbacje, zarówno w gospodarce, jak i polityce. Z tego wynika, ze trzeba nam będzie się oswoić, że wojna za miedzą zagości na dłużej.
Dodam tylko, że w Paryżu strzelający wymawiali imię Allaha, natomiast w Donbasie, jeden z walczących po stronie terrorystów powiedział, że walczy za "russkij mir".
Edytowany: 20 stycznia 2015 13:28
|
|
0 Dołączył: 2009-04-09 Wpisów: 1 143
Wysłane:
20 stycznia 2015 15:16:20
Serpico, znów jesteś naiwny. Unia Europejska powstała dlatego, że zniesienie granic i wspólny wolny rynek po prostu wszystkim się opłacały. Tyle że w międzyczasie proste założenia obrosły bizantyjską biurokracją i samobójczą ideologią, czego efekty widać dziś jak na dłoni. I zgadza się, UE w obecnym kształcie nie ma żadnego sensu, bo stała się takim mniej zamordystycznym Związkiem Radzieckim. Który zamiast ideologii leninowsko-komunistycznej ze straceńczą furią broni... nawet nie wiem jak to nazwać... zakazu wyrażania zdecydowanego sprzeciwu wobec wszelkich zboczeń, głupot i wynaturzeń, tylko dlatego że ktoś "mógłby się obrazić". Co do dbania przez "duże państwa" unijne wyłącznie o własne interesy - no jasne że o nie dbają! A o co mają dbać? To tylko Polska dba o interesy amerykańskie, ukraińskie, watykańskie oraz interesy niemieckich montowni i ogólnoświatowych banków. W krajach takich jak Niemcy dba się o... Niemcy. I dlatego państwo które z kretesem przegrało dwie wyniszczające, krwawe wojny nadal trzęsie całą Europą. Bo u nich Deutschland było zawsze uber alles. O "walce za" nie chciałem nawet mówić, ale jednak powiem. Zarówno strzelający w imię Allaha jak i człowiek z Donbasu walczyli i walczą tylko o jedno. Za jednym, albo przeciw jednemu. I tym bogiem wojny jest pan Benjamin Franklin, sklonowany na milionach zielonych portrecików. Za to walczą. Albo przeciw temu. Gdybyś facetowi z Paryża dał walizkę wypełnioną Franklinami, to gość natychmiast rzuciłby w kąt kałacha i poszedł wyznawać Allaha w bardziej cywilizowany sposób, szlajając się z panienkami po Lazurowym wybrzeżu. Nikt mu takiej walizki jednak nie dał, tylko zamiast tego wredna policja co i rusz zamykała go do pierdla za każdym razem, kiedy usiłował zarobić trochę Franklinów w jedyny znany sobie sposób. Nie wyszło, więc podczas kolejnego zapuszkowania zwrócił się w kierunku Allaha. Bo Allah obiecał mu w niebie kilkadziesiąt wspaniałych laseczek, dostępnych bez potrzeby posiadania nawet mizernego Waszyngtona. Facet poszedł po linii najmniejszego oporu. "Allahu, zabiję twoich wrogów a ty mi w zamiar dostarczysz panienki!". Walczył przeciw Franklinom bogatych, w imię panienek dla biednych, których uosobieniem był on sam. Gość z Donbasu to ta sama liga, tylko że inna kultura. Wiesz, co to ten "ruski mir"? To taki mir, w którym nie musisz co rano zapierniczać do bezmózgiej roboty, słuchać poleceń różnych imbecyli a potem wracać zajeżdżony do nędznego domu i pod koniec miesiąca odbierać odpowiednik jałmużny. Ruski mir to taki piękny mir, w którym siedzisz sobie cały dzień w bani, popijasz wódeczkę a zgrabne panienki okładają cię brzozowymi gałęziami. Wieczorem z tej bani wychodzisz, zagryzasz kawiorkiem, bierzesz do łóżka jedną z dziewczyn, albo i obie a rano znów do bani. Takiej bani, z której wychodzisz na bani. To jest mir, za który walczy pan "terrorysta". Ale nawet do takiego miru potrzebe są Frankliny. Dużo Franklinów.
|
|
0 Dołączył: 2009-10-06 Wpisów: 1 335
Wysłane:
21 stycznia 2015 13:08:59
Obawiam się, że destabilizacja samego Donbasu, to dla Putina za mało. Ośmielony biernością UE, chyba zmierza w dalszą cześć Ukrainy, przynajmniej tak można wywnioskować z pojawiających się informacji. Liczba wojsk, jak i liczba sprzętu wprowadzona na Ukrainę w ostatnich dniach nie zapowiada utrzymania pozycji. Dzisiaj widziano kilkanaście kilometrów przed Donieckiem kolumnę ok. 100 rosyjskich czołgów. Zatem możemy spodziewać najgorszego, czyli połykania Ukrainy kawałek, po kawałku.
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
21 stycznia 2015 14:03:30
Może to i dobrze, może z przeoranej czołgami Ukrainy powstanie wreszcie coś, co będzie w większym stopniu przypominać normalne państwo. Bez prezydenta i premiera, zajętych walką o kontrolę na sektorem energetycznym. Bez 24-letniej marionetki na fotelu przewodniczącego państwowej komisji ds energetyki. Bez faworyzowania kumpli i tworzenia dodatkowego ogniwa w łańcuchu dostaw energii elektrycznej z Rosji.
Stopień impotencji tego państwa jest tak dalece posunięty, że nie mogą przejąć kontroli nad Ukrnaftą, pomimo posiadania 50% + 1 akcja. Tam karty rozdaje Kołomojski, który ma jakieś 42%.
|
|
0 Dołączył: 2009-10-06 Wpisów: 1 335
Wysłane:
21 stycznia 2015 15:32:22
Krewa, obawiam się wypowiedziałeś to w złą godzinę. Właśnie podano bardzo niepokojący komunikat: Cytat:Ukraina wystosowało oficjalne pismo do Federacji Rosyjskiej celem wyjaśnienia skoncentrowania się ponad 50 tysięcy rosyjskich żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zauważyło, że zgodnie z właściwymi władzami Ukrainy, Federacja Rosyjska koncentruje się wzdłuż granicy rosyjsko-ukraińskiej na ponad 50 tysięcy rosyjskich żołnierzy w stan najwyższej gotowości. Na granicy pojawił się rosyjski sprzęt wojskowy, który nigdy nie stacjonował przy granicy z Ukrainą. Zgodnie z konwencją wiedeńską Rosja ma 48 godzin na udzielenie odpowiedzi www.pravda.com.ua/rus/news/201...Wydaje się, że idzie ku realizacji najtragiczniejszego scenariusza. Otwarta wojna na wyciągnięcie ręki.
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
21 stycznia 2015 15:58:45
Rozmawiałem z fachowcem. Wg. niego liczba 50 000 jest zbyt mała do rozpoczęcia regularnej wojny, wykraczającej poza obszar zajęty separatystami. A obecność wojsk w okolicach Rostowa Rosjanie są w stanie bardzo łatwo wytłumaczyć - północnokaukaski okręg wojskowy, niestabilny rejon. To ponoć wyczerpuje temat.
Pretensje nie do mnie, ja tylko powtarzam ;)
|
|
0 Dołączył: 2009-10-06 Wpisów: 1 335
Wysłane:
21 stycznia 2015 16:17:14
Krewa, to że tam stacjonowały wojska, to było wiadomo od dawna. Natomiast to jest oficjalna nota dyplomatyczna Ukrainy i to zmienia postać rzeczy. Do tego dodam, że weszły znaczne siły pancerne, mowa jest o sile od 100-200 czołgów i wozów pancernych. Ponadto na granicy pojawiła się technika, której tam jeszcze wcześniej nie było min. nowoczesne rakiety i zestawy rakietowe ziemia-ziemia i ziemia-powietrze.
Liczba 50 000 chłopa jest za mała do rozpoczęcia wojny na pełną skalę, ale za duża na ten niewielki wycinek Donbasu. Myślę, że dojdzie do wariantu pośredniego, czyli zdobycia kolejnych terenów i miast. Dlatego też napisałem, że Putin będzie połykał kawałek po kawałku. Teraz kolejna ofensywa, stop. Poczeka aż Zachód wyrazi "głębokie zaniepokojenie" lub nawet odważnie zawezwie do zaprzestania walk. Odczeka aż kurz opadnie i kolejny kawałek. Zauważ, że ofensywy rozpoczynają się w momencie, gdy UE chce łagodzić stanowisko i sankcje wobec Rosji. Pierwszy raz było to w sierpniu 2014, a teraz kolejny, gdy w zeszłym tygodniu na spotkaniu szefów MSZ UE obradowano nad "łagodzeniem polityki wobec Rosji." Putin najzwyczajniej w świecie kpi i drwi z przywódców UE. Scenariusz jest ten sam: ofensywa-zaniepokojenie-stop-łagodzenie polityki-ofensywa. To jest trochę jak z żoną męża alkoholika, gdy przestaje pić ma nadzieje, że teraz to już przestanie na zawsze.
|
|