KCI [KCI]

Mogę się mylić ale zdaje się że kurs dzisiaj stoczył walkę z oporem...
Jak jutro przebije ma szanse na dalszą kontynuację drogi na północ, jak nie odwrót ;)

Notowana na warszawskim parkiecie firma ma kłopoty płynnością finansową i brakuje jej pieniędzy na płace. 10 czerwca pracownicy produkcji jak co miesiąc mieli otrzymać na konta bankowe pełne pensje miesięcznie, ale dostali jedynie po... 500 złotych. Wszyscy są zaskoczeni.

„Nikt nas wcześniej o tym nie informował. W poniedziałek wszyscy poszli na urlopy, bo nie było pracy w zakładzie. A w środę na konta dostaliśmy tylko część pensji. Nikt nie wie, co się dzieje. Pracuję w zakładzie od dawna, ale takich jaj jeszcze nie było” — mówi jeden z pracowników.

Jak się szacuje, osób, które dostały niepełne pensje może być nawet 300. W tym tygodniu w Ponarze, po uzgodnieniach z zarządem spółki, pracownicy produkcji zgodzili się na wykorzystanie części urlopów.

Jan Smolec z zakładowej NSZZ „Solidarność” potwierdza, że żadnych uzgodnień z zarządem spółki o ograniczeniu wypłat dla zatrudnionych w fabryce nie było. „Wszyscy jesteśmy zaskoczeni. W poniedziałek, gdy wrócimy do zakładu, zwołam zebranie związków zawodowych. Będziemy chcieli uzyskać odpowiedź od zarządu, co się takiego stało i kiedy wypłacą resztę pieniędzy. Tak przecież nie można postępować” — mówi Jan Smolec.

Tymczasem zarząd z prezesem Janem Godłowskim na razie milczy i nie podaje żadnych informacji oraz żadnych wyjaśnień. Zdaniem ekspertów długo milczeć jednak się nie da. Producent hydrauliki siłowej Ponar to spółka giełdowa, a wieści z Wadowic szybko przedostaną się na warszawski parkiet.