Ciekawy wątek, od pewnego czasu zastanawiałem się czy nie założyć podobnego.
Moja córka ma obecnie 15 lat. Gdzieś w połowie 2013 r., kiedy sam już nieco okrzepłem na giełdzie zaproponowałem córce czy nie chciałaby zainwestować swoich oszczędności. Miała pewną kwotę pieniążków uzbieraną od dziadków, wujków, pewnie jakieś pozostałości z I komunii. Z jednej strony nie mogłem patrzeć na pieniądze które nie pracują, z drugiej chciałem by nauczyła się, że można oszczędzać inaczej niż odkładając do przysłowiowej skarpety. Pomimo, że w swoich inwestycjach preferuję dywersyfikację tutaj ,ze względu na kwotę postawiłem na inwestycję skoncentrowaną.
Żeby przekonać córkę by "oddała mi swoje środki do zarządzania" obiecałem, że nie poniesie strat. Czyli z jednej strony wybrałem inwestycję o największej spodziewanej stopie zwrotu a jednocześnie ryzyko wziąłem na siebie.
I konkrety.
Kwota inwestycji wynosiła 1340 zł, kupiliśmy 136 akcji
CDRED (połowa 2013). Inwestycja ładnie pracowała przez +/- 6 msc, potem kurs wpadł w "boczniaka".
I wtedy "wypłynął"
11 BIT (listopad 2014). Sprzedaliśmy CDRED -za 2442 zł (17,95 za akcję -21.11.2014) i kupiliśmy - po 30,99 zł za akcje 11BIT. Córka jest udziałowcem "bitów" i ma 80 akcji. W dniu dzisiejszym "ma papiery" warte 6.400 zł i wie, że nie warto trzymać pieniędzy w skarpecie. "Bity" będziemy trzymać dopóty, dopóki nie znajdę lepszej inwestycji (pewnie rok przynajmniej - choć, kto wie...).
Możecie wierzyć lub nie ale historia jest prawdziwa. Naturalnie chciałbym mieć taką stopę zwrotu na własnych inwestycjach (całościowo), tylko nie ma chętnych by zagwarantować mi,że nie stracę. Muszę dywersyfikować, obserwować większą liczbę walorów i cały rynek.