fobyvmrm
Advertisement
PARTNER SERWISU
byeauhip
24 25 26 27 28

Kiedy dno bessy?

Alfredzio
0
Dołączył: 2009-02-20
Wpisów: 364
Wysłane: 9 marca 2009 22:44:03
Cytat:
Wracając do głównego tematu.
Można spotkać rozmaite teorie na temat przyszłych wydarzeń gospodarczych i giełdowych.
Wiele z nich formułują wariaci, katastrofiści itp.
Stańmy twardo na nogach i rozważmy zakres wydarzeń realistycznych.
Polska ma dobrą sytuację gospodarczą (większość korzyści akcesyjnych dopiero przed nami, przedsiębiorcza i chętna do pracy ludność, umiarkowane zadłużenie publiczne, niskie zadłużenie firm i ludności, zdrowy system bankowy, nie najgorsza ekipa rządząca, stabilna inflacja, obniżane podatki, organizacja mistrzostw Europy w piłce nożnej).
Gdyby nie katastrofa na światowych rynkach finansowych i zapaść nimieckiej gospodarki to cwałowalibyśmy nadal w tempie
5-6% wzrostu PKB. Niestety za granicą duży kryzys i my też to musimy odczuć. Przyszły wzrost gospodarczy jest nieznany, ale chyba nie popełnię błędu przedstawiając następujące zakresy: 2009 1-2%, 2010 2-4%, kolejnych parę lat 3-6%.

W dłuższym terminie indeksy GPW będą się trzymać naszych realiów gospodarczych. Zatem dno bessy w Warszawie będzie (było) jeszcze w tym roku. Inne opcje są mało prawdopodobne. Wprawdzie przeważnie nadal na spadek Wall Street będziemy reagować spadkami, a na wzrost wzrostami, ale mogą to być ruchy o znacząco odmiennej sile i z czasem dać daleko idące różnice w długoterminowym obrazie.
W dodatku możemy liczyć na całkiem solidną hossę w przyszłości, bo zeszliśmy bardzo mocno w dół (za mocno?) i po uspokojeniu emocji czeka nas powrót do realiów gospodarczych. Może i nie najlepszych, ale całkiem dobrych.


Taki scenariusz Tadeusz, jaki przedstawiles wyzej, poddaje zdrowy rozsadek. Przyznam, ze moje oczekiwania są podobne do Twoich, ale czasy są takie, że jeszcze dużo złych rzeczy może się wydarzyć na świecie i w Polsce. Jeśli wiele firm padnie w tym roku (z powodu opcji w obcych walutach), to jeszcze zwiekszy bezrobocie, ktore i tak bedzie duze w tym roku w Polsce. To moze pociągnąć depresje, pesymizm, nawet panikę, która odbije się na WIG, a jesli duzo ludzi duzo straci na gieldach, to sparzeni beda sie potem trzymac z dala od gieldy. Dlatego chyba wieksza czesc swojej kasy zaparkuje na razie na przyzwoitym procencie, ale czesc zainwestuje w gielde, bo jestem z natury optymista. Spodziewac sie jednak nalezy bardzo duzego bezrobocia i bardzo minorowych nastrojow w Polsce w tym roku.

Obawiam sie, ze nasz rzad jest kompletnie nieprzygotowany na duze bezrobocie, choc moglby zatrudnic wielu z tych ludzi przy budowie nieistniejacej w tym kraju infrastruktury, jak to zrobiono w USA w latach Wielkiej Depresji, dzieki czemu USA potem moglo sie swietnie rozwijac, a u nas jak mozna sie spodziewac rozwoju ekonomicznego, skoro nie ma tu prawie zadnych autostrad, prawie zadnych obwodnic wokolo miast. Liczylem na Euro 2012, ale nie wiem, czy nie przyniesie nam wiecej wstydu niz reklamy. Kazdy, kto tu przyjezdza z normalnego kraju, jest zaszokowany kiepskimi, waskimi drogami, brakiem objazdów wokół miast, koniecznoscia przejezdu przez miasteczka i wioski (w dodatku naszpikowane radarami), zapuszczonymi dworcami, wolna koleja, etc.
Edytowany: 9 marca 2009 22:50

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 9 marca 2009 23:46:25
Gorzej niż jednoprocentowy wzrost PKB w tym roku to jednak raczej nie będzie. Sprawa opcji była przedstawiana przesadnie.
Wszystkiego jest 15mld, ale tylko 3mld toksyczne. Parę firm zdechnie, ale gospodarki to nie ruszy.
To nawet dobrze gdy idioci wypadają z gry. Robi się wtedy więcej miejca dla normalsów.
Polskie obligacje idą bez problemu i całkiem tanio. Nic strasznego się nie dzieje. Pojawiają się katastroficzne newsy bo dziennikarze uważają że tak jest atrakcyjniej dla odbiorców. 100 firm dostanie kredyt - o tym cicho, a potem wielki raban że 5 nie dostało.

Zagrożenie jest w USA gdyby kryzys wyrwał im się spod kontroli i z Niemiec. Jeśli faszyści mają zamiar spaść w tym roku
2-3% to OK, ale jeśli 5% to niedobrze. Reszta może zdychać - to nam nie wadzi. Najwyżej szybciej ich dogonimy.

owner
6
Dołączył: 2008-09-16
Wpisów: 2 876
Wysłane: 9 marca 2009 23:52:55
wydaje mi się że musi się wkońcu coś ruszyć. zauważcie że banki coraz bardziej obniżają oprocentowanie lokat więc oznacza to że już nie muszą ściągać z rynku tyle kasy a żeby wypłącić odsetki tym którzy w zeszłym roku pozakładali lokaty na 10% będą musieli zacząć udzielać kredytów na większą skale co ruszy gospodarke. tak mi się wydaje przynajmniej Angel
EEX


Alfredzio
0
Dołączył: 2009-02-20
Wpisów: 364
Wysłane: 10 marca 2009 00:13:27
A propos, gdyby ktos z Was slyszal o lokacie wyzszej niz 5% (tyle mam na zwyklym oszczednosciowym) i na sume wyzsza niz 50K, to bede wdzieczny za info. Mysle, ze na razie polowe zaparkuje na lokacie, a polowe na gieldzie.

markuz12
0
Dołączył: 2008-12-01
Wpisów: 354
Wysłane: 10 marca 2009 01:15:18
buldi napisał(a):
[quote=tadekmazur]WIG20 na 20tysięcy za 20 lat. To akurat szyfrem jest.


Postaram sie to rozszyfrować.
Wszystko należy podzielić przez 2 x 2 czyli cztery i wychodzi nam WIG20 5000pkt za 5 lat. Kto nie wierzy niech dodatkowo walnie 2 sety.[/qu


dwie sety mile widziane z cedc..zawsze to pdkreci sprzedaz zaprzyjaznionej z moim portfelem spolce

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 marca 2009 08:28:49
Lokata znacznie wyższa od 5% to zakup portfela akcji banków po dzisiejszych cenach.
Taka "lokata" aby dała praktyczną pewność wymaganej rentowności musi być przynajmniej dwuletnia.

Jak banki nie poupadają to dużo tańsze już nie będą, a jak poupadają to i tak wszystko jedno.
No i na takiej nietypowej lokacie jest dużo lepsza ochrona przed inflacją. Dziś nie widać takiej potrzeby ale w ruchu są ogromne światowe ekonomiczne siły i to się może zmienić.

anty_teresa
PREMIUM
523
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 10 marca 2009 08:49:52
tadekmazur napisał(a):

Jak banki nie poupadają to dużo tańsze już nie będą, a jak poupadają to i tak wszystko jedno.

Nie do końca Tadek, bo tradycyjna lokata ma gwarantowaną przez rząd ochronę kapitału :P

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 marca 2009 09:57:57
Rządowa gwarancja ma sens gdy upadnie 1 lub 2 banki. Gdy upadną wszystkie, a w tych ciekawych czasach absolutnie jest taka możliwość to sensu nie ma. Wystarczyłby upadek JP Morgan Chase, Wells Fargo, Citybank, Bank of America i ani jeden bank na świecie nie przetrwałby efektu domina tym wywołanego. Absurd takiej gwarancji polega na tym że aby rząd się z niej wywiązał w przypadku upadku systemu musiałby wybulić ze dwa roczne budżety - nierealne.
W dodatku gwarancja dotyczy nominalnych kwot. To znaczy że gdyby wybuchła duża inflacja to gwarancja jest bezwartościowa.
Czy bać się upadku systemu? Ja się trochę boję. Wystarczy że największe banki amerykańskie nadal będą pokazywać straty likwidujące ich kapitał własny (to akurat bardzo prawdopodobne), a Wuj Sam nie da rady dopożyczyć na światowym rynku dodatkowych bilionów (też ryzyko niepomijalne) i będzie po ptokach. Gwarancje bankowe byłyby bezwartościowe,
wszystkie oszczędności zostałyby praktycznie zresetowane. Ocaleliby tylko posiadacze nieruchomości, kruszców i niektórych AKCJI NIEBANKOWYCH (zatem źle napisałem wcześniej żeby akcje bankowe kupić). Oczywiście jedni i drudzy ponieśliby przejściowo duże straty przy takim armagedonie, ale z czasem wyszliby na swoje, a bankowi ciułacze szukający bezpieczeństwa w lokatach zostaliby z niczym.

anty_teresa
PREMIUM
523
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 10 marca 2009 10:07:50
tadekmazur napisał(a):
Rządowa gwarancja ma sens gdy upadnie 1 lub 2 banki. Gdy upadną wszystkie, a w tych ciekawych czasach absolutnie jest taka możliwość to sensu nie ma.

Wszystkie nie upadną... Efekt domina powstaje w momencie gdy mamy powiązania kredytowe między bankami. Tych ostatnio jest u nas mało... Z czego wynikają wysokie stopy lokat bankowych? A no właśnie z tego, że banki przestały sobie ufać i pożyczać pieniądze. Aby spłacić zobowiązania wzajemne zaczęła sie wojna na lokaty. To znacząco osłabia efekt domina i ciągnięcie za sobą reszty sektora w Polsce. Faktycznie pewnym zagrożniem jest inflacja.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 marca 2009 10:30:30
Są wystarczająco duże powiązania amerykańskich gigantów finansowych z europejskimi aby domino zawaliło WSZYSTKIE banki. Ale póki Wuj Sam finansuje te wszystkie Citibanki i AIG to nie ma tematu.
A jeśli nie da się tyle pożyczyć aby to dalej finansować to..............
Tak czy inaczej najlepiej teraz mieć akcje. Jeśli nie dojdzie do krachu systemu to ich ceny znacząco wzrosną.
Jeśli będzie armagedon to stacą jeszcze wiele, ale właściciele obligacji i lokat stracą wszystko.


tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 marca 2009 12:13:49
Uzupełniłem wiedzę o Wielkim Kryzysie. Od kiedy SP500 zawaliło się o 58% to już jedyny historyczny kryzys, który spowodował głębsze spadki. W latach 1929-33 SP500 zjechał 86%, a DJIA 89%.
Pisałem już o tym że podczas WK panowała ogromna deflacja (sumarycznie 24%), a teraz doczytałem że był to również okres wyjątkowo wysokich dywidend. Aż 15% w roku 1932 wynosiła średnia dywidenda dla spółek DJIA.

W przybliżeniu można wyliczyć że gdyby obecnie doszło do analogicznego spadku SP500 jak podczas WK to uwględniając różnicę w inflacji i stopie dywidend byłby to spadek rzędu 72% od szczytu. Czyli dla SP500 około 450pkt byłoby poziomem docelowym.

Jednak wtedy bessa startowała z c/z=30 i z ostrego wierzchołka, teraz zaczęła od c/z=19 i z podwójnego szczytu.
Wtedy sumaryczna recesja 30% na całym świecie za wyjątkiem ZSRR. Teraz jeszcze ostatecznego wyniku nie znamy ale raczej nie spodziewamy się recesji dwucyfrowej w USA, a światowy PKB chyba nawet w ogóle nie spadnie.

Ergo te 666 to już dosyć nisko. Prawdopodobnie głównie wynik przerażenia ewentualnym całkowitym kolapsem głównych banków. Jeśli stres-testy amerykańskich banków wypadną nietragicznie to raczej nie dojdzie do dalszych silnych spadków.

owner
6
Dołączył: 2008-09-16
Wpisów: 2 876
Wysłane: 10 marca 2009 12:16:54
citigroup miało niezły kwartał, może to poprawi nastroje
EEX

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 marca 2009 13:11:44
Citygroup to już tak naprawdę nie ma. Przynajmniej nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Przecież kiedyś to był największy bank na świecie.
Za to jest pytanie czy Wuj Sam da pełne pokrycie na wszystkie zobowiązania tego truposza. De facto na tym polega nacjonalizacja bankruta. Na razie wiemy że daje i chce dawać dalej. Ale czy da radę?
Wcale się nie martwię o amerykańskich podatników. Mam ich w nosie. Podatki potem im podniosą i jakoś będą ten dług publiczny spłacać. Ja się martwię o to czy Wuj Sam da radę pożyczyć na rynku te dodatkowe biliony. I to w dosyć krótkim okresie czasu. Jak da radę to będzie wszystko w porządku (przynajmniej u nas, bo nie bedziemy tego musieli spłacać).
A jak nie da rady to Ben zacznie robić jeszcze większe zmyłki żeby udawać że rząd USA nie zbankrutował.
Może mu się uda (wtedy biada wierzycielom USA), a może się nie uda (wtedy biada wszystkim).

To realne scenariusze, ale jestem optymistą i uważam, że Wuj Sam da radę pokryć tyle strat banków ile będzie potrzebne aby system się nie zawalił. Być może będziemy o tym wiedzieli już za półtora miesiąca (po tzw. stres-testach największych banków USA).

vandee
0
Dołączył: 2009-01-20
Wpisów: 222
Wysłane: 10 marca 2009 15:14:47
tadekmazur napisał(a):
Gorzej niż jednoprocentowy wzrost PKB w tym roku to jednak raczej nie będzie. Sprawa opcji była przedstawiana przesadnie.
Wszystkiego jest 15mld, ale tylko 3mld toksyczne. Parę firm zdechnie, ale gospodarki to nie ruszy.
To nawet dobrze gdy idioci wypadają z gry. Robi się wtedy więcej miejca dla normalsów.
Polskie obligacje idą bez problemu i całkiem tanio. Nic strasznego się nie dzieje. Pojawiają się katastroficzne newsy bo dziennikarze uważają że tak jest atrakcyjniej dla odbiorców. 100 firm dostanie kredyt - o tym cicho, a potem wielki raban że 5 nie dostało.

Zagrożenie jest w USA gdyby kryzys wyrwał im się spod kontroli i z Niemiec. Jeśli faszyści mają zamiar spaść w tym roku
2-3% to OK, ale jeśli 5% to niedobrze. Reszta może zdychać - to nam nie wadzi. Najwyżej szybciej ich dogonimy.

Faszyści? Nic dziwnego że Niemcy Polakami gardzą i mają za pociesznych dziwolągów wiecznie żyjących w świecie mitów i pomników.

vandee
0
Dołączył: 2009-01-20
Wpisów: 222
Wysłane: 10 marca 2009 15:15:41
Alfredzio napisał(a):
A propos, gdyby ktos z Was slyszal o lokacie wyzszej niz 5% (tyle mam na zwyklym oszczednosciowym) i na sume wyzsza niz 50K, to bede wdzieczny za info. Mysle, ze na razie polowe zaparkuje na lokacie, a polowe na gieldzie.

Sprawdź lokaty na dożycie - Lukas i Allianz ma. Są wyżej oprocentowane niż lokaty. Zobacz też SKOKi.

SlawekW
0
Dołączył: 2009-01-09
Wpisów: 878
Wysłane: 10 marca 2009 15:30:16
tadekmazur napisał(a):
Jeśli faszyści mają zamiar spaść [...]



Nie piszę już na tym wątku... Szok!
Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....

vandee
0
Dołączył: 2009-01-20
Wpisów: 222
Wysłane: 10 marca 2009 15:38:40
tadekmazur napisał(a):
Rządowa gwarancja ma sens gdy upadnie 1 lub 2 banki. Gdy upadną wszystkie, a w tych ciekawych czasach absolutnie jest taka możliwość to sensu nie ma. Wystarczyłby upadek JP Morgan Chase, Wells Fargo, Citybank, Bank of America i ani jeden bank na świecie nie przetrwałby efektu domina tym wywołanego. Absurd takiej gwarancji polega na tym że aby rząd się z niej wywiązał w przypadku upadku systemu musiałby wybulić ze dwa roczne budżety - nierealne.
W dodatku gwarancja dotyczy nominalnych kwot. To znaczy że gdyby wybuchła duża inflacja to gwarancja jest bezwartościowa.
Czy bać się upadku systemu? Ja się trochę boję. Wystarczy że największe banki amerykańskie nadal będą pokazywać straty likwidujące ich kapitał własny (to akurat bardzo prawdopodobne), a Wuj Sam nie da rady dopożyczyć na światowym rynku dodatkowych bilionów (też ryzyko niepomijalne) i będzie po ptokach. Gwarancje bankowe byłyby bezwartościowe,
wszystkie oszczędności zostałyby praktycznie zresetowane. Ocaleliby tylko posiadacze nieruchomości, kruszców i niektórych AKCJI NIEBANKOWYCH (zatem źle napisałem wcześniej żeby akcje bankowe kupić). Oczywiście jedni i drudzy ponieśliby przejściowo duże straty przy takim armagedonie, ale z czasem wyszliby na swoje, a bankowi ciułacze szukający bezpieczeństwa w lokatach zostaliby z niczym.

Tak jasne, upadną wszystkie banki :-). Mogą upaść wszystkie banki w USA i nie ma to wpływu na polskie banki. Po pierwsze nie mają zbyt wielu obligacji tamtych banków a po drugie nie jest tak że jak upada właściciel to lecą za nim wszystkie spółki zależne. Poza tym gwarancje dotyczą tylko kwot do 50tys euro więc nie jest gwarantowana jakaś gigantyczna suma.

A tak na marginesie - z jednej strony jesteś największym optymistą co do WIG a z drugiej dopuszczasz możliwość całkowitej likwidacji systemu bankowego. To jakaś sprzeczność.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 10 marca 2009 16:02:01
Znam wielu miłych Niemców, ale od kiedy chcą budować Nord Stream dziesięć razy drożej niż mogliby to zrobić przez Łotwę, Litwę i Polskę po lądzie TYLKO PO TO żeby Rosjanie mogli nas szantażować zakręceniem kurka to jakoś nie mam do nich sympatii i dziwię się jeśli ktoś ma.

Wracając do tematu to moim zdaniem ewentualny upadek wielkich banków amerykańskich spowodowałby upadek wszystkich banków. Nośnikiem zagłady byłyby nierozliczone pozycje w derywatach i powszechny run na banki.
To naprawdę całkowicie realistyczne już w tym roku. Rynek nie jest głupi i między innymi ze względu na to zagrożenie spadł o wiele bardziej niż wskazywałaby na to sytuacja gospodarcza.
A mój optymizm polega na tym, że to zagrożenie się nie zmaterializuje ponieważ Wuj Sam pokryje większość strat amerykańskich giganciorów finansowych. Na pewno robi to i będzie próbował nadal, ale jeśli straty okażą się dużo większe niż się obecnie myśli także z powodu głębokiej recesji to mogą być kłopoty ze zbytem na obligacje rządu USA.

Jeśli to zagrożenie "przejdzie bokiem", a jest to najprawdopodobniejszy wariant to są bardzo poważne powody do giełdowego optymizmu. Zatem sprzeczności nie ma po prostu są różne warianty rozwoju sytuacji. Osobiście obstawiam ten optymistyczny, ale wiem że wariant absolutnie tragiczny też wchodzi w grę. Najpiękniejsze jest to że w obu wariantach warto mieć akcje (nie banków).
Edytowany: 10 marca 2009 16:06

majama
1
Dołączył: 2009-01-12
Wpisów: 1 182
Wysłane: 10 marca 2009 16:13:27
wyglada na to ze dno bessy mamy za soba albo jestesmy w trakcie jakiejs korekty
To jest gra. Zabawa na pieniądze.

vandee
0
Dołączył: 2009-01-20
Wpisów: 222
Wysłane: 10 marca 2009 16:15:15
tadekmazur napisał(a):
Znam wielu miłych Niemców, ale od kiedy chcą budować Nord Stream dziesięć razy drożej niż mogliby to zrobić przez Łotwę, Litwę i Polskę po lądzie TYLKO PO TO żeby Rosjanie mogli nas szantażować zakręceniem kurka to jakoś nie mam do nich sympatii i dziwię się jeśli ktoś ma.

Wracając do tematu to moim zdaniem ewentualny upadek wielkich banków amerykańskich spowodowałby upadek wszystkich banków. Nośnikiem zagłady byłyby nierozliczone pozycje w derywatach i powszechny run na banki.
To naprawdę całkowicie realistyczne już w tym roku. Rynek nie jest głupi i między innymi ze względu na to zagrożenie spadł o wiele bardziej niż wskazywałaby na to sytuacja gospodarcza.
A mój optymizm polega na tym, że to zagrożenie się nie zmaterializuje ponieważ Wuj Sam pokryje większość strat amerykańskich giganciorów finansowych. Na pewno robi to i będzie próbował nadal, ale jeśli straty okażą się dużo większe niż się obecnie myśli także z powodu głębokiej recesji to mogą być kłopoty ze zbytem na obligacje rządu USA.

Jeśli to zagrożenie "przejdzie bokiem", a jest to najprawdopodobniejszy wariant to są bardzo poważne powody do giełdowego optymizmu. Zatem sprzeczności nie ma po prostu są różne warianty rozwoju sytuacji. Osobiście obstawiam ten optymistyczny, ale wiem że wariant absolutnie tragiczny też wchodzi w grę. Najpiękniejsze jest to że w obu wariantach warto mieć akcje (nie banków).

A co cię to obchodzi jak chcą budować rurociąg? To ich rura i mogą sobie budować nawet przez Morze Barentsa i Morze Północne. Każdy ma prawo zaopatrywać się w gaz tak jak chce. I po co mają Polakom płacić za tranzyt? Dlaczego Niemcy mieliby się pochylać nad Polakami którzy ciągle na nich plują ale łapę po kasę wyciągają pierwsi? To gra interesów a nie faszyzm.




Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


24 25 26 27 28

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 1,093 sek.

lutcyplw
ndeoyeze
givyhcmr
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +77 078,61 zł +385,39% 97 078,61 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
rdzbofmw
suiopmqx
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat