@Sławek
Ja to widzę tak:
Historyczne dołki na futach mają spore znaczenie, bo na tym instrumencie przeważnie w takich sytuacjach obserwujemy ogromne obroty, które świadczą nie tylko o zamykaniu ale i o otwieraniu wielu pozycycji, dlatego LOP może tkwić prawie nieruchomo na niskim poziomie. Taki obroniony dołek to bardzo silne wsparcie.
Trochę inaczej niż na pojedynczych - szczególnie mało płynnych spółkach wygląda na futach pokonywanie szczytów. FW20 chodzi w parze ze zbyt ciężkim indeksem, by móc próbować udawać gejzerek, a transakcje arbitrażowe dbają by się on zbyt daleko nie oddalał. W takim wypadku po przebiciu szczytu często zamiast oczekiwanych dalszych silnych wzrostów widzimy raczej stopniowy spadek obrotów, który doprowadza stopniowo do ruchu zwrotnego. W końcu , mając świadomość takiego lewara nikt się nie chce ubierać na górce.
Trochę inaczej widzę zniesienia fibo. Lubię ten wskaźnik, bo wydaje mi się że jest najlepszym psychologiem potrafiącym zgłębić zbiorowe nadzieje i obawy tłumu. Żadna euforia podobnie jak i przygnębienie nie trwają wiecznie. W naturze inwestorów zawsze zdarzają się momenty zwątpienia w hossie czy uniesienia w bessie, a ten "skubaniec" wyjątkowo dobrze sobie radzi z wyłapywaniem takich punktów na wykresie.
Z mojego punktu widzenia znaczenie zniesień czy też posługiwanie się analizą dołków i szczytów sa więc równoważne w przypadku naszego FW20, dlatego że inne są ich interpretacje.
Do otwierania i zamykania pozycji lepiej nadają sie wsparcia i opory wynikające z dołków i szczytów (jak się w nie trafi

), natomiast do redukcji czy rozbudowy pozycji można dorobić teorię poziomów fibo.
Przeważnie inaczej zbudowane są systemy mechaniczne, które oparte są w większości o wszelkiej maści średnie, czy ich pochodne - które służą do 'biegania" za trendem.
Wszystko to oczywiście "moim zdaniem"