Na walutach - przynajmniej na razie - ciąg dalszy masakry.
Miśki zarobione jak pszczółki.
Że też każda korekta musi wyglądać jak koniec świata.
Coś czuję, że mała panika jeszcze przed nami, bo jakoś ten krótkoterminowy trend wypadało by już powoli kończyć.
Tak jeszcze z 50-60pkt by wskaźnikowo dobić do poziomów wyprzedania i odwrót?

kliknij, aby powiększyćGorzej, jeżeli zamiast szybko odbić - zatrzymamy się na dużej na lini wsparcia średnioterminowego. Wtedy zacznę kombinować czy aby nie mamy doczynienia z korektą spadków.
Na razie jednak wbrew wybuchającym wulkanom i innym apokaliptycznym wizjom, błogi luzik i przygotówka do okazjonalnych zakupów.