Kiedy szczyt hossy?

to dax postraszył o poranku tam jest rgr ze sporym zasięgiem, wybili linię szyji, a teraz wrócili nad i próbują negować formację, zobaczymy z jakim skutkiem. moim zdaniem skutek będzie taki: 5700-5750 popołudniu ;) a u nas zgodnie z przewidywaniami "luka otwarcia" (@krewa, wybacz, jeśli nadużyłem słowa "luka")


emocje na rynku są i będą, jeśli, jak wspomniał Budli, nie wymyślą czegoś sensownego, a na razie Merkel z Sarkozymi ratują Euro wypowiedziami, a Chińczycy skupując obligacje EU (nie wiem, czy nie więcej niż EBC), bo słaby dolar im na rękę

serpico wczoraj pisałeś, że dziś będzie luka w dół na naszym otwarciu a teraz piszesz, że zgodnie z przewidywaniami mamy lukę otwarcia... ja Cie proszę nie pisz bzdur bo żadnej luki nie było, a rynek wbrew Twoim przewidywaniom idzie na północ. Jak czytam takie herezje to aż odechciewa sie dyskusji. Na razie cały czas się mylisz w ocenach kolejnych ruchów rynku więc przynajmniej nie naginaj faktów. Bądź poważny, proszę.

otwarcie luka to zupełnie coś innego nie otwarcie niższe więc nie było to zgodnie z Twoimi przewidywaniami tak jak sobie przepisujesz... wielkich emocji tu nie ma, a z resztą to rzecz naturalna i póki nie przekraczam przyjętych zasad to daruj sobie te komentarze, także tych na prw..

@Frog

o to jest bardzo dobre pytanie. Ja to poruszałem wcześniej.

Co właściwie zmieniło sie od krachu 2007/2008?

* Banki dalej spekulują niebezpiecznymi kredytami (SocieteGenerale lewaruje niebezpieczne transakcje 50:1, wyżej niż Lehman Brothers),
* średnia światowa inflacja jest wyższa a nie niższa,
* Chiny mają ogromne własne problemy, których wtedy nie miały,
* USA mają bez porównania (z 25%) większy deficyt teraz niż miały 4 lata temu, cały pseudorozwój nakręcono pomocą państwa, kosztem wzrostu deficytu, teraz już sie nie da...
* Europa nie miała kłopotów, średni deficyt był bez porównania niższy (Grecja, Portugalia, Hiszpania, Włochy.. wtedy były w innej sytuacji)

teoria gotowania żaby od zimnej wody wygląda nadwyraz przekonywująco :(

@wujek/@serpico

każdy z nas się myli i obydwaj mieliście zarówno trafione jak i nietrafione opinie w ostatnich dniach, nie wiem po co się o to burzyć. W tych dniach NIKT nie trafi 100% prognoz.

a u nas Pan Kiełbasa trzyma indeks :))) ciekawe na ile mu starczy sił i czy nie wyrówna w 20 minut paroma koszami?

Zgodzę się ale połowicznie. Fakt, ziemi pod uprawy nie będziemy mieć więcej ale myślę że może być tańsza jeśli przyjdzie kolejne uderzenie kryzysu. Ludzie mogą zostać zmuszeni do sprzedaży więc ceny mogą być niższe. Jeśli mówimy o ziemi to perspektywa inwestycyjna powinna być liczona w dziesiątkach lat a nie jako o miejscu na przeczekanie zawieruchy (no chyba że ta zawierucha potrwa dziesiątki lat).

Czy złoto, frank, jen i inne surowce to takie bezpieczne porty też bym polemizował. Widać że coraz częściej gra się na nich w celach spekulacyjnych a nie w celu zabezpieczenia się przed ryzykiem.

Zielono, czerwono, zielono, czerwono . Inna sprawa, że te wzrosty i spadki mieszczą się w +- 2%.
Co do tego złota to na początku roku patrzyłem jak było po 1200-1300USD i myślałem sobie bańka jak nic. Później było 1500. Następnie 1700. Teraz jest prawie 1800 i jest drogo w porównaniu z 1300 i wydaje się że 1300 było bardzo tanio. Kto wie czy za rok 1800 nie będzie tanio. Wszystko jest względne.

ja wiem, że każdy ma inny horyzont czasowy, ale patrzenie na fluktuacje rzędu +\- 0,5% nie ma sensu. mamy odreagowanie po gwałtownej fali spadków na indeksach. jeżeli zejdziemy poniżej dołka wyznaczonego przez pierwszą falę to spadki na kolejne coraz niższe poziomy będą bardzo prawdopodobne.

Jak na razie futerka się nie przebiły. I jakby na to nie patrzeć sygnału do ataku nie widać. Nie żartuj. Straciłem wiarę, w porządne odbicie. Przynajmniej na tą chwilę. To wszystko się mieli w miejscu od paru godzin.

Futerka twierdzą co innego. Info bez znaczenia z ich punktu widzenia.