lajkonik napisał(a):Manko,
w zasadzie nie odniosłeś się do pytania. Oczywiście można to skwitować w twój sposób, ale ja odczytuję to jako uznanie,że problem zmniejszenia się produkcji w listopadzie, wyrejestrowywania się ludzi z UP nie ma wpływu na PKB.
Postawiłeś hipotezę (nie wiem czy prawdziwą), że bezrobocie ukryte (poszukujący pracy którzy "stracili motywację") zastępuje bezrobocie oficjalne, stąd mamy pozorny spadek bezrobocia, a PKB tylko przypadkowo sobie wzrósł o 2%, zaraz nastąpi zapaść.
Otóż nawet jeśli mamy do czynienia z bezrobociem ukrytym, to nic realnie nie zmienia. Kto nie może znaleźć pracy?
-Czarni i Latynosi
-Niektóre kobiety
-Osoby starsze
Oglądałeś zapewne film Miasto Boga. Latynosi i Murzyni to specjaliści od biznesu narkotykowego. Nie znajdują pracy? Handel narkotykami kwitnie - uciekają w szarą strefę.
Kobiety to samo. Znajdą sobie sutenera, bo jeśli ma ładną buzię, to w prostytucji zrobi karierę. W Polsce prostytutki zarabiają średnio 6 tys. zł, a jak się postarają 10 tys.
Osoby starsze z kolei mają już swoje rodziny, więc zajmują się wnukami (wówczas rodzice mają mniej obowiązków, więc są wydajniejsi i lepiej pracują, czyli zwiększają PKB) albo dziećmi znajomych - dostają kasę oczywiście znowu szara strefa.
Jak widać ukryte bezrobocie NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA, bo realnie PKB zostanie takie samo, a nawet wzrośnie, bo jednak "kapitał ludzki" będzie pracował, a nie szukał bez sensu roboty, do której się nie nadaje. Oficjalny PKB może więc być zaniżony, nie ma znaczenia.
Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]