Interpretacja RSI cz I.
Część I: O poziomach wykupienia/wysprzedania na RSI
Tego, co tu napiszę, nie powinno się traktować jako ścisłych reguł. Bardziej jako wskazówki i tendencje. Ale ich występowanie jest na tyle częste, że trzeba to brać pod uwagę przy interpretowaniu tego oscylatora.
RSI jest naprawdę niezłym oscylatorem. Używam go bardzo często, jest jednym z moich podstawowych narzędzi. Nie będę opisywał konstrukcji, tę można znaleźć w sieci bez trudu.
Osobiście używam RSI w 2 wariantach:
- tak jak zalecał jego twórca, Welles Wilder, jako wskaźnik z 14 sesji (głównie)
- „szybszą” wersję, czyli z 9 albo 10 sesji (pomocniczo).
Używam też często obu ww. wersji na wykresach tygodniowych.
W tym tekście ograniczę się jedynie do wersji 14-sesyjnej, ale wszystko co piszę o RSI ma także zastosowanie do wersji szybszej, po pewnych modyfikacjach.
Podręczniki mówią, że dla RSI wyjście powyżej 70 pkt oznacza stan wykupienia badanego rynku, zaś zejście poniżej 30 pkt to stan wysprzedania.
To prawda, ale głównie dla rynku objętego trendem bocznym. Oto wykres takiego trendu na akcjach amerykańskiej firmy Autozone (kod AZO) w latach 1998-2001

kliknij, aby powiększyćZauważmy, że najczęściej po nieznacznym przekroczeniu 70 pkt przez RSI wzrosty się kończyły. Najpierw słabł RSI, wykonując nawrót poniżej 70 pkt, zaraz potem szczyt robiły akcje AZO.
I tak właśnie mówi klasyczna, podręcznikowa reguła – sprzedawaj, gdy RSI po wyjściu w strefę wykupienia zawraca poniżej 70 pkt. Analogicznie, ta sama, podręcznikowa reguła mówi – kupuj, gdy RSI wychodzi powyżej 30 pkt po pobycie w strefie wyprzedania.
Rzeczywiście, postępując w ten sposób na akcjach AZO w okresie 1998-2001, udałoby się złapać większość ruchu w ponad połowie przypadków. Niestety w paru przypadkach „klasyczny” sygnał kupna okazywał się przedwczesny i np. kupując wg jego wskazań trafiało się na rynek zbyt wcześnie, wskakując jeszcze w końcowy etap spadków, narażając się tym samym na straty
O tym, jak zmodyfikować podejście do RSI, by zmniejszyć ryzyko zbyt wczesnego wejścia albo wyjścia na bazie klasycznego, podręcznikowego sygnału, powiemy sobie w II części wykładu o RSI, którą napiszę za jakiś czas.
Problem z klasyczną regułą kupna/sprzedaży na podstawie RSI pojawia się, gdy mamy do czynienia z silnym trendem, zarówno wzrostowym, jak i spadkowym. W takiej sytuacji lepiej zastosować jest modyfikację ww. stref. Dla trendu wzrostowego tego typu strefę należy podnieść o 10 pkt, czyli do poziomów 80/40, zaś dla trendów spadkowych – obniżyć o 10 pkt do obszaru 60/20.
Zobaczmy, jak to wygląda w praktyce dla trendu wzrostowego – oto wykres wyraźnego trendu wzrostowego na akcjach Mostostalu Zabrze w okresie maj 2005- maj 2007 (czerwone pionowe linie).

kliknij, aby powiększyćŁatwo zauważyć, że RSI spadał w tym okresie poniżej 30 pkt rzadko. W ciągu 2 lat pojawiły się zaledwie 3-4 klasyczne sygnały kupna i to głównie we wcześniejszej fazie wzrostów. Począwszy od czerwca 2006 do szczytu w maju 2007, a więc w najsilniejszej fazie wzrostów, klasyczny sygnał kupna na RSI nie wystąpił ani razu.
Radą na to było podniesienie poziomu wysprzedania do okolic 40pkt. W ten sposób „wyskoczył” jeszcze jeden sygnał kupna, który pojawił się we wrześniu 2006 (lewy koniec niebieskiej dwustronnej strzałki). Niestety potem już do samego szczytu zejście RSI w okolice 40 i paru punktów wystarczyło, by rynek znowu ruszał do góry. W zasadzie w tym okresie należało kupować już zejście RSI poniżej 50 pkt. Nawet przejście na krótszy interwał, czyli zmiana na RSI(9) lub RSI(10) nic nie dawała – RSI tu również stale zawracał tuż powyżej 40 pkt.
Zauważmy, co się stało po szczycie z maja 2007 – RSI, który wcześniej „łapał” wykupienie dopiero wyraźnie powyżej 80 pkt (różowo – fiołkowa kreska) po odwróceniu trendu zaczął stopniowo robić coraz niższe szczyty i coraz głębsze dołki. Już drugi dołek po szczycie z maja 2007 (czyli sierpień ’07) spowodował zejście RSI(14) poniżej 20 pkt pokazując, że coś istotnego w zachowaniu spółki się zmieniło. Kto znał wtedy wskazówki 80/40 i 60/20, na samej tylko bazie RSI mógł już zacząć podejrzewać, że na tych walorach zaczęła się bessa.
Na koniec zachowanie RSI na rynkach spadkowych, czyli zasada 60/20. Jako przykład wybrałem PKN Orlen z lat 2007-2009. To jest klasyczny przykład na to, że to, co piszę o strefach wykupienia/wyprzedania należy traktować jako tendencję, a nie ścisłą regułę.

kliknij, aby powiększyćZwróćmy uwagę, jak ładnie nasza linia 60 pkt wyłapywała wykupienie tych akcji w czasie bessy. Przez całą bessę RSI(14) ani razu „nie zajrzał” do strefy 70 pkt. Jednocześnie druga część zasady, czyli „wyprzedanie przy 20” działała dużo słabiej. Tylko raz w czasie prawie 2-letnich spadków RSI dotknął linii 20 pkt. Zazwyczaj hamował już trochę powyżej, w okolicach 25 pkt.
I znowu, podobnie jak na Mostostalu Zabrze – zauważmy to, co stało się po drugiej pionowej czerwonej linii, wyznaczającej dno z marca 2009. RSI, który przez całą bessę nie przekraczał 65 pkt, z reguły zawracając już po osiągnięciu 60 pkt, nagle w kwietniu 2009 po raz pierwszy od bardzo dawna dotknął 70 pkt. Mam nadzieję, że dobrze widać tę istotną zmianę jakościową w zachowaniu.
Fajne i proste….
No niestety nie za bardzo :-). Gdyby to było rzeczywiście takie proste, to każdy by zarabiał , a analiza techniczna byłaby dziecinnie łatwa.
Weźmy dla przykładu jedną ze spółek, będących w permanentnej bessie, czyli Petrolinvest (OIL)

kliknij, aby powiększyćZasada 60 pkt tak ładnie działała na PKN, a tu co? A tu mamy typowe dla długotrwałej, silnej bessy „wystrzały nadziei” gdy ceny na chwilę ostro skaczą w górę, szybko podbijając RSI znacznie powyżej 70 pkt. I cała zasada, której już nauczyliśmy się „na sztywno”, patrząc na PKN, bierze w łeb.
Po prostu analiza techniczna w jeszcze większym stopniu niż ekonomia czy medycyna jest sztuką, a nie nauką ścisłą. I jako taka wymaga biegłości, wprawy i dużej elastyczności w myśleniu. A tych nabywa się tylko wielokrotnie patrząc na dziesiątki różnych wykresów i porównując na nich zachowanie kursów, oscylatorów itp. Dlatego zachęcam do samodzielnego przejrzenia wielu różnych wykresów i zobaczenia czy i w jakim stopniu działają na nich opisane przeze mnie w tej I części wykładu o RSI wskazówki i mechanizmy. Taki „rajd po obrazkach” pozwoli zachować niezbędny dystans do pokazanej tu metody i znaleźć jej mocne i słabe strony. Zawsze warto znać te drugie również – to uchroni przed stratami, wywołanymi przesadną ufnością w metodę.
Poza tym nigdy nie podejmuje się decyzji inwestycyjnej na bazie jednej tylko metody lub jednego tylko oscylatora. Trzeba mieć kilka sygnałów z różnych metod, że rynek przechyla prawdopodobieństwo w stronę, której oczekujemy.
Wracając do PKN i OIL – nie wszystko jest tak beznadziejne, jakby to wyglądało na pierwszy rzut oka i to, czego nie widać na dziennym RSI, może okazać się lepiej widoczne na wykresie tygodniowym:

kliknij, aby powiększyć
kliknij, aby powiększyć"Niepowodzenie jest częścią procesu na który składa się sukces"