Kiedyś o tym pisałem na początku sierpnia, że banki zagraniczne mogą wycofać kasę z Polski i że 70% banków w obcych rękach to wielkie zagrożenie. I wtedy usłyszałem że KNF pilnuje, że przepisy nie pozwalają, że musieli by kasę w walizkach wywozić itd.(...)I co KNF zrobił? Nic. Mam nadzieję Onochi, ze odróżniasz depozyty obywateli polskich, złożone w polskich bankach będących zagraniczną własnością od depozytów podmiotów zagranicznych, złożonych w polskich bankach, bedących zagraniczną własnością.
KNF pilnuje, by nie wywożono tych pierwszych. W sprawie tych drugich może się niepokoić, ale nic nie może zrobić, bo
to nie jest własność polskich osób fizycznych/prawnych.
Jeśli Francuz uznał, że polski bank (spółka-córka) we francuskich rękach da mu lepsze oprocentowanie niż ten sam bank we Francji( spółka-matka), a potem zmienił zdanie, to jest to jego święte prawo. KNF może się tym niepokoić, że naraz wszyscy Francuzi, ktorzy to zrobili, chcą te swoje depozyty wycofać z Polski z powrotem do Francji,
ale nic nie z tym może zrobić. Może tylko patrzeć na powrót depozytów do kraju właściciela, bo tak stanowi międzynarodowe prawo.
Może za to dużo zrobić (i robi!) gdy tamtejsze banki-matki próbują się dokapitalizować depozytami polskich obywateli, złożonymi w polskich bankach-córkach. To tego przypadku dotyczy ostry nadzór KNF, "wywożenie w walizkach" itp.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)