IDMSA [IDM]

Przecież pani Popiołkowa podała, że te informacje czerpie ze strony idmu. W tej chwili jest tam podany akcjonariat na dzień 14 sierpnia. Warto czasem czytać więcej niż tylko ostatni post

Ha! Mi też to umknęło:) Swoją drogą niezłe. Strona IDMu. Obecność pani Popiołkowej wpływa naprawde korzystnie i mówię to całkowicie bez ironii. Na przykład ja, po wsadzeniu jakichś ludzi do wora z napisem "Wielki Drukarz i spółka" w ogóle nie fatyguję się, żeby sprawdzać cokolwiek na stronie inkryminowanej spółki, wychodząc z założenia, że albo nie ma tam nic konkretnego, albo same brednie i kłamstwa i opieram się wyłącznie na ESPI. Ciekawe tylko, na ile informacja podana na stronach jest tutaj wiarygodna...

@Maciej Wegorkiewicz
Twoja teoria byłaby kusząca, problem polega jednak na tym, że przy obecnym kursie dodatkowe akcje byłyby bardzo lichym zabezpieczeniem. Właściwie to żadnym, bo bank przecież musi mieć możliwość ich sprzedania, a przy takich ilościach jest tej możliwości praktycznie pozbawiony. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się na przykład z dawnym Pronoxem, obecnie Regnon. Albo Advadis. Płynność na tych walorach jest praktycznie zerowa i nie da się sprzedać większych ilości akcji; uważam że nawet za grosz zwyczajnie nie byłoby aż tylu nabywców, bo ludzie mimo wszystko się uczą a sposób, w jaki IDM traktuje drobnych jest już powszechnie znany. Ale co tam. Zobaczymy, co tam wysmażą na walnym:)

Wydaje mi się że idziecie zbyt jednotorowo tzn tak jakby idm nie dość że miał najlepsze karty to jeszcze je rozdawał. A to trochę nie tak bo krupierem jest ktoś inny. Przecież w DB i WEI nie siedzą idioci którzy radośnie będą się przyglądać co wymysli pan Leszczczyński z kolegą. Irfy pisze, że bank dostał prztyczka w nos. Zgoda tylko że za tego prztyczka może oddać i to z nawiązką co stoi na przeszkodzie aby na najbliższym walnym zgromadzeniu porządek obrad został rozszerzony o zmiany w zarządzie łącznie ze zmianą prezesa. Ostatni dobitny przykład Polimex i pan Jaskóła nie trwało to długo. W/g mnie wystarczy porozumienie między DB i WEI. Co jest tym bardziej logiczne, że obie instytucje nie życzą sobie pewnie w przyszłości podobnych pomysłów i lepiej dla nich by trzymać rekę na pulsie. Natomiast obecny zarząd z panem prezesem na czele tego nie gwarantuje. Więc mój scenariusz jest taki że ten numerek nie przejdzie to raz a dwa nikt nie będzie trzymał w zarządzie kogoś do kogo nie ma się zaufania i kto może narazić cię na straty. Więc kartonik do spakowania się dla szefa Leszczyńskiego jest już pewnie przygotowany po ostatnim pomyśle. I za prztyczka w nos będzie szach i mat. Nie chce mi się w to poprostu wierzyć że mając powyżej 10% puszczą płazem taki numer. Mało tego podejrzewam że DB zgodziło by się na to że tymczasowym prezesem mógłby zostać ktoś z WEI .

@pani Popiołkowa
Dobrze:) Zgadzam się w pełnej rozciąglości. Pouczam, nie słucham innych ani tym bardziej ich nie czytam, jedyne burze jakie znam przewalają się w szklance wody, co nie dziwi, gdyż mózgu jako takiego nie posiadam wcale. Tak, wiem, to upośledzenie, jednak z racji czasów w jakich żyjemy powinnaś wykazać odrobinę pobłażania dla młodszego brata w rozumie, szczególnie biorąc pod uwagę szalejącą wszędzie polityczną poprawność.
I, przechodząc do meritum, oświecić go, co twoim zdaniem będzie się tu teraz działo. Konkretnie zaś, w jaki sposób poprzez absurdalną emisję bank mógłby łatwiej odzyskać swoje pieniądze, dwa - w jaki sposób możnaby przekonać do tych świetnych planów przywództwo WEI a także jak w związku z tym oceniasz rozkład głosów i szanse na to, że przejdą uchwały o emisji motywacyjnej i emisji obligacji zamiennych na akcje. Byłbym również niezmiernie wdzięczny za jakąś prognozę co do zachowania się kursu w najbliższych dniach:) Mogą być kreski, jeśli jesteś bardziej techniczna, mogą być również przypuszczenia, byle uzasadnione.

Wstydzę się. Złożyłem przecież obszerną samokrytykę i... no dobrze, może nie obiecałem że się poprawię, ale bardzo chciałem:) Co więc mam jeszcze robić? Rozparcelować wszystkie swoje włości i przyznać je włodarzom IDMu w ramach premii motywacyjnej a zarazem zadoścuczynienia za to, że nazwałem ich gnojkami?:)
Jednak do rzeczy, która ma się w sposób następujący:

Wiele wskazuje na to, że bank postanowił nie bawić się z naszymi milusińskimi w głosowanie nad uchwałami wszelkimi, tylko po prostu ich brutalnie wyzerować i zapomnieć o sprawie. Utrzymanie takiego trendu spowoduje, że kurs w krótkim czasie zleci w diabły nawet poniżej nominału, ośmieszając tym samym i czyniąc bezpodstawnymi projekty, które mają zostać omawiane na NWZA. Ciekawe, jak zareagują na to panowie prezesi?:)

Takie wyzerowanie byłoby chyba niestety trudne. Gdyby można było akcje tak po prostu sprzedać, nie sądzę, żeby DB bawił się w przejmowanie głosów. Mają teraz przynajmniej te prawie 23 miliony akcji - zamiast wyrzucać je wszystkie w rynek, mogliby wyrzucić od razu do śmietnika, efekt finansowy byłby bardzo podobny. Sam zresztą o tym wiele razy pisałeś. Skoro 14.08 uznali, że przejęcie głosów ma jakiś sens, to 16.08 chyba nie zmienili zdania. Mogło się w tym czasie wydarzyć coś, o czym nie wiemy, ale samo ogłoszenie projektów uchwał (zresztą dzień później) niewiele zmienia. Pytanie, czy to DB te akcje sprzedawał.

Chyba że pisząc o wyzerowaniu, masz na myśli wyzerowanie ceny akcji. To mogą bardzo niewielkim kosztem zrobić, pytanie tylko po co. Jedynym podmiotem, który choćby potencjalnie mogłyby zyskać na niskim kursie akcji jest chyba aktualny zarząd (który niewielkim kosztem mógłby dokupić akcji i odzyskać kontrolę). Chyba że czegoś nie widzę.


Hmm, może lepiej nie. Stworzysz precedens, a potem ktoś może zauważyć, że ja do szanownych panów prezesów odnoszę się z podobną atencją ;)

Ja widzę to w ten sposób (ale jak zawsze zaznaczam, że mogę się mylić):
Bank oświadczył, że przejmuje głosy wykonywane z akcji prezesa. Ten, niczym rozzłoszczony dzieciuch zareagował emocjonalnie. Jasne, w biznesie nie ma miejsca na emocje, tutaj jednak mógł sobie na nie pozwolić, bo i tak jest na dnie, przynajmniej jeśli chodzi o IDM. Wysmażył więc projekty idiotycznych uchwał na NWZA, między wierszami dając do zrozumienia, że może nie bezpośrednio, ale ma możliwość przepchnięcia tych pomysłów, co spowoduje całkowitą marginalizację banku, sprowadzając go do poziomu pozostałych drobnych. Cele tej zagrywki były dwojakie. Pierwszy, szczeniackie pokazanie się w stylu "wiecie, co mi możecie?" i skanalizowanie mnóstwa negatywnych emocji, które w tej chwili targają prezesem, a wiceprezesem pewnie też. Drugi - "wywołanie wilka z lasu", czyli próba zmuszenia banku do owego szumnie zapowiadanego wrogiego przejęcia, przyjmując scenariusz, w którym bank zamiast sprzedawać dokupuje akcje, żeby zapewnić sobie dostateczną przewagę na walnym. Ta ostatnia zagrywka jak widać nie wyszła, bankowi analitycy doszli zapewne do wniosku, że należy ratować to, co jeszcze uratować się da i wyprzedawać codziennie tyle akcji ile tylko można, przewidując że z takim przywództwem firmy zwyczajnie uratować się już nie da, należy więc wyszarpać z rynku tyle gotówki, ile tylko możliwe, zanim akcje faktycznie staną się niesprzedawalne. Wczorajszy wolumen wyniósł 12 milionów sztuk, przy takich ilościach pozbędą się wszystkiego w ciągu czterech, pięciu dni. Jasne "wyzerują" również kurs, to jednak nie będzie już miało dla banku większego znaczenia ba, może być nawet korzystne. Załóżmy bowiem, że szefostwo IDMu samo, albo przez jakieś słupy będzie skupowało te papiery żeby "odzyskać kontrolę". Świetna rzecz - bank zapewnia sobie popyt na to, co wyrzuca. Resztę długu będzie oczywiście próbował jakoś ściągnąć, na razie jednak ma wróbla (gotówkę) w garści. Po pozbyciu się kłopotliwego zabezpieczenia wystarczy już tylko czekać, co zrobi dłużnik. Jeżeli uda mu się uratować firmę, choćby za cenę bankructwa wszystkich drobnych, to tym lepiej - będzie miał z czego spłacać. Jeżeli nie, to i tak nie było sensu trzymania tych papierów jako bezwartościowego zabezpieczenia.

A ja się trochę zabawię w Gordona Gekko. Wczoraj około 20 Panowie spotkali się z kimś w budynku biurowym obok Złotych Tarasów w Warszawie. Kierowca musiał się naczekać:


kliknij, aby powiększyć

Oczywiście to zabawa z mojej strony ale spotkanie było na serio.

Szefostwo IDM może skupować akcje nie tylko w celu utrzymania kontroli. Nie wiem, na ile ich ona jeszcze interesuje. Mogą chcieć sztucznie podtrzymywać wartość spółki, żeby nie spadła do groszowego poziomu. To dopiero byłaby porażka.

I to w mojej ocenie gorsza nawet niż utrata kontroli. Tracisz kontrolę i jednocześnie umywasz ręce od tego, co dzieje się ze spółką. Natomiast doprowadzenie jej do stanu groszówki nie wróży panom dobrze na przyszłość. Wtedy kto im ponownie uwierzy i da pieniądze? Jeśli nie zrobią przekrętu na miarę Amber Gold, to w tym światku są raczej skończeni? Jak uważacie?

Witam

Ja trochę nie rozumiem wypowiedzi prezesa w wczorajszym wywiadzie w TVN CNBC. Chodzi mi o to, że argumentował nową emisję tym,że wcześniej kluczowi akcjonariusze odkupili akcje od IDM-u, który skupował je z rynku biorąc na to kredyty itd. Z tego co sobie przypominam to akcje wcześniej raczej dostali w ramach programu motywacyjnego. O zakupie ich nie było mowy. Chyba,że się mylę.
Następna sprawa jest taka, że po co motywować tzw. kluczowych pracowników - skoro spółka totalnie wpadła w tarapaty - nie lepiej wymienić pracowników wraz z prezesami?