0 Dołączył: 2009-02-25 Wpisów: 47
Wysłane:
8 lipca 2009 21:38:35
tadekmazur napisał(a):@ Vandee
... Kryzys kryzysem, a USA nadal pozostają jedynym superpower i spokojnie mogą mieć w dupie Chińczyków razem z Arabami. O Ruskich to nawet z litości nie wspominam. Oni nie są nawet w dupie.
Dolar jest praktycznie jedyną walutą światową i jeszcze długo tak pozostanie. ... A przynajmniej tak długo, jak długo USA, jako jedyny kraj na świecie, może wysłać wszędzie lotniskowce i wytłumaczyć, że ma rację. Funt był ważny dla całego świata tak długo, jak długo Imperium Brytyjskie było siłą militarną.
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
8 lipca 2009 21:52:30
a jednak cudofix w pięknym stylu w Ameryce.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-07 Wpisów: 2 936
Wysłane:
8 lipca 2009 21:54:16
tadekmazur napisał(a):@ Vandee
Strasznie dzisiaj mi dokuczasz. Umiarkowana deprecjacja dolara jest od dłuższego czasu świadomą polityką amerykańską. Wydawało mi się, że zwiastujesz GRUBSZE problemy dolara w najbliższej przyszłości. Jeśli tylko mi się wydawało to nie ma sporu, a jeśli naprawdę tak uważasz to razem ze swoimi noblistami (pewnie te głupole Stiglitz i Krugman?) jesteś w grubym błędzie.
Kryzys kryzysem, a USA nadal pozostają jedynym superpower i spokojnie mogą mieć w dupie Chińczyków razem z Arabami. O Ruskich to nawet z litości nie wspominam. Oni nie są nawet w dupie.
Dolar jest praktycznie jedyną walutą światową i jeszcze długo tak pozostanie. Tadek olej to ja mam inne zdanie Vendee ma inne zdanie i ty masz inne zdanie :) i tak jest git jednen z nas moze sie nie myli :) jak wszyscy bysmy mieli to samo zdanie pewnie wszyscy bysmy sie mylili :) Inna sprawa jest agresywnosc wypowiedzi.
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
8 lipca 2009 22:15:51
tadekmazur napisał(a):@ Vandee
Strasznie dzisiaj mi dokuczasz. Umiarkowana deprecjacja dolara jest od dłuższego czasu świadomą polityką amerykańską. Wydawało mi się, że zwiastujesz GRUBSZE problemy dolara w najbliższej przyszłości. Jeśli tylko mi się wydawało to nie ma sporu, a jeśli naprawdę tak uważasz to razem ze swoimi noblistami (pewnie te głupole Stiglitz i Krugman?) jesteś w grubym błędzie.
Kryzys kryzysem, a USA nadal pozostają jedynym superpower i spokojnie mogą mieć w dupie Chińczyków razem z Arabami. O Ruskich to nawet z litości nie wspominam. Oni nie są nawet w dupie.
Dolar jest praktycznie jedyną walutą światową i jeszcze długo tak pozostanie. Umiarkowana deprecjacja każdej waluty jest zjawiskiem naturalnym. Spada siła nabywcza dolara, funta, euro itd. Wynika to nie z polityki gospodarczej tylko inflacji. Amerykanie, którzy żyją z konsumpcji a nie z eksportu mają interes w tym, by dolar był silny. Za niego kupują arabską ropę i chińską elektronikę. Amerykańska gospodarka już nie wytwarza dolarów, są produkowane przez FED. Z twardej waluty przekształcają się w obiegowe, umowne pieniądze niczym z Monopoly. Rząd amerykański jest potężnie zadłużony w innych krajach i wystarczy że, te kraje zażądają spłacenia obligacji i mamy coś na kształt kryzysu argentyńskiego. Los dolara jest w rękach wierzycieli USA. A co do amerykańskiej superpower. Silni i sprawni to oni są już tylko w filmach, od czasów IIwś przegrali wszystkie wojny - w Korei, Wietnamie, Iraku i Afganistanie. Nie wspomnę o mniejszych porażkach np. w Somalii. Zresztą to bez znaczenia w świecie gdzie rządzi ekonomia. Typowy Amerykanin to już nie twardy farmer czy traper z Dzikiego Zachodu tylko nalany, leniwy grubas o pochodzeniu murzyńsko-latynoskim, który miałby problem znaleźć na mapie Paryż :D. Oni są zbyt słabi i tchórzliwi na wojny, chcą jedynie w spokoju konsumować swoje hamburgery zawzięcie się przy tym masturbując pod pornole ogladane na chińskim TV a potem wytoczyć tłusty zad, zapakować do paliwożernego wozu i pojechać na stację i lepiej dla prezydenta żeby paliwo było tanie.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
8 lipca 2009 22:18:06
cyklotyk napisał(a): A przynajmniej tak długo, jak długo USA, jako jedyny kraj na świecie, może wysłać wszędzie lotniskowce i wytłumaczyć, że ma rację. Funt był ważny dla całego świata tak długo, jak długo Imperium Brytyjskie było siłą militarną.
Nie, siła funta wynikała z siły ekonomicznej Imperium a jego siła ekonomiczna z kolonializmu, tego z kolei strzegła siła militarna. Historia podaje wiele przykładów silnych militarnie państw o słabej walucie.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
8 lipca 2009 22:47:06
vandee napisał(a):Typowy Amerykanin to już nie twardy farmer czy traper z Dzikiego Zachodu tylko nalany, leniwy grubas o pochodzeniu murzyńsko-latynoskim, który miałby problem znaleźć na mapie Paryż :D. Oni są zbyt słabi i tchórzliwi na wojny, chcą jedynie w spokoju konsumować swoje hamburgery zawzięcie się przy tym masturbując pod pornole ogladane na chińskim TV a potem wytoczyć tłusty zad, zapakować do paliwożernego wozu i pojechać na stację i lepiej dla prezydenta żeby paliwo było tanie.
Hę? Masz pod ręką wiecej takich skondensowanych definicji? Z nieukrywaną niecierpliwością czekałbym na obraz "typowego Polaka". Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
|
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
8 lipca 2009 22:55:05
vandee napisał(a):cyklotyk napisał(a): A przynajmniej tak długo, jak długo USA, jako jedyny kraj na świecie, może wysłać wszędzie lotniskowce i wytłumaczyć, że ma rację. Funt był ważny dla całego świata tak długo, jak długo Imperium Brytyjskie było siłą militarną.
Nie, siła funta wynikała z siły ekonomicznej Imperium a jego siła ekonomiczna z kolonializmu, tego z kolei strzegła siła militarna. Historia podaje wiele przykładów silnych militarnie państw o słabej walucie. Gubie sie w tej logice... Cyklotyk stwierdzil, ze sila dolara opiera sie na potedze militarnej, Ty temu przeczysz, ale Twoj wywod, chodz nieco pokretny, potwierdza stwierdzenie cyklotyka. To dlaczego zaczynasz od "nie"? Sliny funt wzial sie z silnej gospodarki ktora wziela sie z kolonializmu ktory byl mozliwy dzieki silnej armii ale armia nie miala z tym nic wspolnego? Swiadomie zapomnialem o interpunkcji, bo mi to przypomina węża trzymajacego w paszczy ogon. Nie czepiam sie, tylko dociekam logiki, ktora cie sklania do takich stwierdzen. EDIT. Jest jasne jak slonce, ze US uzywaja sily do obrony interesow gospodarczych. Normalka, wiekszosc wojen jest o gospodarke. Ale czy Anglicy (nie Brytyjczycy) kolonizowali, zeby nauczyc autochtonow grac w krykieta, a owczesna potega gospodarcza zostali przypadkiem i postanowili strzec tego za pomoca sily? Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
Edytowany: 8 lipca 2009 23:06
|
|
0 Dołączył: 2009-02-25 Wpisów: 47
Wysłane:
9 lipca 2009 00:01:45
SlawekW napisał(a): ... Ale czy Anglicy (nie Brytyjczycy) kolonizowali, zeby nauczyc autochtonow grac w krykieta, a owczesna potega gospodarcza zostali przypadkiem i postanowili strzec tego za pomoca sily? ...
Trochę uprościłem sprawę. Jeżeli ktoś chciałby poczytać o tym dokładnie, to polecam (uwaga, długie!): http://www.uni.wroc.pl/~turowski/arrighi.htm Cytat: Słowa kluczowe: Rynek światowy w okresie hegemonii brytyjskiej. Kryzys i belle epoque: epoka edwardiańska. Upadek rynku globalnego pod zarządem Wielkiej Brytanii. Rekonstrukcja rynku światowego pod panowaniem Stanów Zjednoczonych. Kryzys i belle epoque: era Reagana. Przyszłość rynku światowego.
Według większości badaczy 20 wiek był jednym z najbardziej rewolucyjnych okresów w historii świata, nie tylko w sensie politycznym czy ekonomicznym, ale również społecznym. Jednak pod pewnym względem koniec tego wieku przypomina jego początek. Dziś, podobnie jak sto lat temu, wydaje się nam, że cały świat jest zintegrowany w jeden wielki rynek, gdzie, jak się twierdzi, państwa nie mają innego wyjścia, tylko przystąpić do twardej rywalizacji o coraz bardziej mobilny kapitał.
...
Ewentualność, że analogiczny proces może również odnosić się i do nadchodzącego wieku została spostrzeżona niedawno przez jednego z najbardziej kompetentnych uczestników w globalnej grze finansowej naszych czasów. W swoim tekście opublikowanym w The Atlantic Monthly, urodzony na Węgrzech finansista-kosmopolita George Soros ("The Capitalst Threat", 1997) porównuje obecne sukcesy leseferyzmu kapitalistycznego z sytuacją sprzed stu lat. Pomimo rezygnacji ze standardu złota i obecności siły imperialnej (Wielkiej Brytanii) gotowej, w razie zagrożenia dla systemu, zaangażować siły zbrojne nawet na odległych terytoriach, rynek globalny, który pojawił się w drugiej połowie 19 wieku w końcu się rozpadł. Dopóki nie nauczymy się czerpać nauki z doświadczeń, ostrzega Soros, może się stać tak, że również i dzisiejszy system światowy pozbawionych regulacji rynków upadnie. O jakie doświadczenia chodzi? I cóż możemy się z nich nauczyć?
Edytowany: 9 lipca 2009 00:03
|
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
9 lipca 2009 09:52:28
@ Vandee
Pisząc o deprecjacji dolara miałem na myśli obsuwkę wobec innych walut, a nie inflację. Najwyraźniej administracja USA ma inne zdanie niż Ty tzn. wcale nie chce silnego dolara. Po pierwsze dlatego że są zadłużeni za granicą, a po drugie dlatego że potrzebują wyrównania bilansu handlowego. Wierzyciele USA są w gorszym położeniu niż dłużnik bo są uzależnieni od eksportu do USA.
Natomiast siła militarna Jankesów jest jednak większa niż piszesz i MA ZNACZENIE w rozgrywaniu światowej ekonomii. Masturbacja i hamburgery niewiele tu zmieniają.
|
|
1 Dołączył: 2009-06-25 Wpisów: 1 075
Wysłane:
9 lipca 2009 09:57:16
Administracja prezydenta Baracka Obamy nie rozważa planu wsparcia gospodarki USA drugim pakietem bodźców finansowych - oświadczył w środę w Kongresie przedstawiciel Białego Domu.
moim zdaniem taka decyzja wywola spadek na gieldach i umocnienie dolara !!
|
|
|
|
6 Dołączył: 2008-09-16 Wpisów: 2 876
Wysłane:
9 lipca 2009 09:59:23
a może wywoła wzrosty bo to oznacza, że już nie potrzebna pomoc a jakby znowu pompowali to świadczyłoby o tym, że jest naprawde kiepsko he? EEX
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
9 lipca 2009 10:19:52
dokładnie. co do AT. skoro nie mają siły wyraźnie wybić się za linię szyi RGR w zamknięciach dziennych, to może jednak będą wzrosty?
|
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
9 lipca 2009 10:20:34
@Owner
Zgadza się. Wg mnie to też dobra wiadomość. Etap reanimacji przez sztuczne pobudzanie dobiega końca. Czas na oszczędności, pracę u podstaw i rzeczywiste budowanie siły ekonomicznej. Zaciskanie pasa spowoduje też spadek nadwagi przeciętnego amerykanina. To realny, choć bolesny krok ku uzdrowieniu.
Edytowany: 9 lipca 2009 10:21
|
|
0 Dołączył: 2009-01-07 Wpisów: 2 936
Wysłane:
9 lipca 2009 10:28:15
Vox napisał(a):dokładnie. co do AT. skoro nie mają siły wyraźnie wybić się za linię szyi RGR w zamknięciach dziennych, to może jednak będą wzrosty? Ja caly czas stawiam ze do jesieni bedzie ORGR i na tym sie zakonczy juz od lutego mam taka mysl :) uwazam ze dzisiaj nie powinno sie patrzec na ekonomie a probowac wymyslic schemat gry najwiekszych spekulantow jak Morgany i spolka. Wyobraz sobie ze zamiast spadac beda dalsze wzrosty znow nagonia drobnice na papiery wieszczac poczatek hossy :) Oczywiscie beda tlumaczyli ze to byla klasyczna bessa trwajaca okolo 2 lat a zapewne tak nie bedzie.
|
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
9 lipca 2009 10:29:38
To amerykańskie RGR na małym obrocie było. Czyli mało przekonująca formacja. Gram przeciwko.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
9 lipca 2009 10:52:13
SlawekW napisał(a): Hę? Masz pod ręką wiecej takich skondensowanych definicji? Z nieukrywaną niecierpliwością czekałbym na obraz "typowego Polaka".
Zastanów się czy na pewno tego chcesz :D
|
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
9 lipca 2009 11:05:24
jesli dzis dobre dane z rynku pracy, RGR się nie utrzyma. o 14.30 się przekonamy
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
9 lipca 2009 11:06:13
SlawekW napisał(a): Gubie sie w tej logice... Cyklotyk stwierdzil, ze sila dolara opiera sie na potedze militarnej, Ty temu przeczysz, ale Twoj wywod, chodz nieco pokretny, potwierdza stwierdzenie cyklotyka. To dlaczego zaczynasz od "nie"?
Sliny funt wzial sie z silnej gospodarki ktora wziela sie z kolonializmu ktory byl mozliwy dzieki silnej armii ale armia nie miala z tym nic wspolnego?
Swiadomie zapomnialem o interpunkcji, bo mi to przypomina węża trzymajacego w paszczy ogon.
Nie czepiam sie, tylko dociekam logiki, ktora cie sklania do takich stwierdzen.
EDIT. Jest jasne jak slonce, ze US uzywaja sily do obrony interesow gospodarczych. Normalka, wiekszosc wojen jest o gospodarke. Ale czy Anglicy (nie Brytyjczycy) kolonizowali, zeby nauczyc autochtonow grac w krykieta, a owczesna potega gospodarcza zostali przypadkiem i postanowili strzec tego za pomoca sily?
Wyjaśnie ci to łopatologicznie: 1. Cyklotyk stwierdził że siła waluty wynika z siły militarnej. 2. Ja napisałem że siła waluty wynika z siły ekonomicznej. 3. Dodałem że AKURAT W PRZYPADKU Imperium siła ekonomiczna była powiązana z siłą militarną. Od klęski Niezwyciężonej Armady w 1588 do IIwś Anglicy dzięki potężnej flocie mogli zdobywać i chronić kolonie oraz handel z nimi. Od upadku kolonializmu siła militarna nie jest potrzebna do ochrony interesów gospodarczych. Śmiesz twierdzić że każda utworzona dywizja czy zwodowany okręt umacnia walutę? :D. Jaki jest przelicznik? 1% za okręt a 0,75% za dywizję? :D Wątpię by głównym motorem działań wojenych USA były czynniki ekonomiczne. Amerykanie nie mieli znaczących interesów w Korei, Wietnamie czy Afganistanie. Ropy też im nie brakowało by napadać na Irak. Widzę tu więcej polityki niż ekonomii. Co innego operacja Pustynna Burza za Busha seniora - tutaj wyraźnie chodziło o zachowanie równowagi i porządku w newralgicznym, roponośnym zagłębiu. I nawet nie chodziło o interesy USA a całego świata, w końcu była rezolucja ONZ, którą poparły również Rosja i kraje arabskie.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
9 lipca 2009 11:26:46
tadekmazur napisał(a):@ Vandee
Pisząc o deprecjacji dolara miałem na myśli obsuwkę wobec innych walut, a nie inflację. Najwyraźniej administracja USA ma inne zdanie niż Ty tzn. wcale nie chce silnego dolara. Po pierwsze dlatego że są zadłużeni za granicą, a po drugie dlatego że potrzebują wyrównania bilansu handlowego. Wierzyciele USA są w gorszym położeniu niż dłużnik bo są uzależnieni od eksportu do USA.
Natomiast siła militarna Jankesów jest jednak większa niż piszesz i MA ZNACZENIE w rozgrywaniu światowej ekonomii. Masturbacja i hamburgery niewiele tu zmieniają. Inflacja wprost przekłada się na obsunięcie względem innych walut. Działa to również w drugą stronę - w kraju który tak dużo importuje, spadek wartości dolara spowoduje wzrost cen artykułów importowanych co oznacza inflację. Trudno określić jaka będzie skala inflacji. Napewno nie będzie to coś a'la Zimbabwe. Spokojnie może być jednak kilkanaście procent. Oczywiśćie wg. ich zaniżonej skali. W 2008 oficjalna inflacja wynosiła 4% ale gdyby stosować metody liczenia z lat 80tych wyszłoby prawie 12% www.signonsandiego.com/uniontr...Amerykanie są mało waleczni, sukcesy osiągają dzięki przewadze technologicznej ale nie o to chodzi. Problemem jest słabość amerykańskiego społeczeństwa, któremu wystarczy przysłowiowy hamburger i masturbacja. To już nie te czasy, gdy młodzi tłumnie zgłaszali się na ochotnika do wojska, by 'walczyć za Amerykę' czytaj: mordować cywilów w wioskach Wietnamu. Izolacjonizm był zawsze silny ale przeciętny Hamburgeroid prędzej odda Alaskę bin Ladenowi niż zwlecze dupsko z fotela i chwyci sam za karabin. Myślisz że całe kolorowe południe Stanów ma w sobie chociaż iskierkę patriotyzmu?
|
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
9 lipca 2009 14:26:07
@ Vandee
1.Amerykanie teraz liczą inflację prawidłowo czyli oczyszczając ją z cen energii itp. Amerykańska inflacja nie jest z zasady większa niż ta w Europie lub innych częściach globu. 2.Waleczność militarna spadła nie tylko współczesnym Amerykanom. W Europie jest z tym znacznie gorzej. Odrobinę armii posiadają tylko Brytyjczycy i Francuzi, a reszta UE jest niemal bezbronna.
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.