Pan Szweda tutaj dobrze prawi:
obligacje.pl/news/2125/milmex-...Co to oznacza "rozpoczęli procedurę wykupu"? Zapewne pan doktor wielmożny wytłumaczy nam się w wywiadzie dla mediów za dni parę, że taka procedura to nie gratka dla dzieci ani kredyt konsumpcyjny i musi potrwać wiele dni, tygodni. Po raz kolejny ta sama bajka.
Próbowałem dodzwonić się do sekretariatu, na infolinię, do księgowości. Nikt nie odbiera. Otrzymałem jedynie smsa od pani, o której tu już mamy nie wspominać, że mnie bardzo przeprasza...zresztą nieistotne. By się kontaktować z jaśnie doktorem albo sekretariatem. Nawet numer telefonu ze strony firmy usunęli, zauważyliście? ;-)
Infolinia nie funkcjonuje, po 22 dałem sobie spokój, bo trochę przyzwoitości chcę zachować. W KDPW też zresztą w godzinach pracy we wskazanym dziale nikt nie odbierał, o powyższej obsłudze emitentów nic nie wiem, ale to raczej nie miejsce, gdzie by nam udzielono informacji, tylko kontakt dla spółek. Zresztą nie miałem przyjemności poznać dotąd wspomnianego numeru. Natomiast miał do mnie oddzwonić pan Zając z działu operacyjnego, gdzie przy piątej próbie podniesiono telefon, niestety godziny pracy zakończyły się, a wiadomo, jak to w urzędzie. 5 minut po już jest głucha cisza.
Mam pewną teorię, co do tego, w jakim celu firma może chcieć pozyskać świadectwa depozytowe...
zakladając, że nie chodzi o grę na czas ani nasłanie na nas kiboli z pałami ;-)
Ktoś mógł dokonać transakcji po wycofaniu papierów z obrotu, tj. po terminie wykupu... I nie będzie miał świadectwa z domu maklerskiego, ale po kasę może się zgłosić...np. taki pan, który przesyłał prywatne oferty odsprzedaży tych papierów, pisaliście tu o nim...?
Hm, wszystko to dziwne

Do jutra, wpadnę wieczorem i zobaczę, jak się to potoczy... Voila!