Taśmy Wprost wpływ na GPW

Jaki wpływ na GPW będzie miała nowa "afera taśmowa"? Udział prezesa NBP , ministra rządu RP, zakulisowe ustalenia dotyczące zmiany ministra finansów. Nie wpłynie to raczej na lepsze postrzeganie Polski jako miejsca dla inwestycji kapitałowych. Ciekawi mnie obraz GPW w przyszłym tygodniu. Jakie jest wasze zdanie?

Zastanawiająca jest łatwość, z jaką można generować tego rodzaju taśmy. W tym przypadku wygląda na to, że ktoś zorientował się, że do znanej knajpy do sali VIP lubią sobie przyjść politycy i pogawędzić, zainstalował więc podsłuch - i czekał. Zbiory taśm mogą być bardzo duże i ujawniane w miarę potrzeb. Jeżeli byli to ludzie doświadczeni, to przed publikacją taśm podsłuch został zdjęty i ciężko będzie namierzyć spryciarzy.

Zaś, ludzie stojący u steru władz są dość niepoważni. Mają tendencje do niepotrzebnego mielenia jęzorem w miejscach, które trudno uznać za właściwe. Nie pomnę już o kulturze języka. Prawie we wszystkich ujawnionych przez te lata taśmach konieczne są liczne wykropkowania wyrazów powszechnie znanych. Gorzej, że wypowiedziane słowa świadczą o tym, jakie procesy mentalne przebiegają w umyśle mówiącego - wstyd i prymitywizm. Niedługo możemy dojść do sytuacji, w której powszechnie znane wyrazy nie będą wykropkowywane, natomiast te trudniejsze trzeba będzie wykropkowywać, by nie zawstydzać nie znającego ich czytelnika.

Ze zwiastunów tych rozmów, które nie zostały jeszcze upublicznione z ciekawością czekam na zapisy dialogu między Kwiatkowskim a Kulczykiem. Ma to przynajmniej jakieś przełożenie na GPW.

Honor jest towarem deficytowym nie tylko na wątku F51, ale i na Wiejskiej.

linka
To była reakcja człowieka honoru na aferę taśmową Lipiński-Beger.

Kto uważa, że poranne -1,7% na WIG20 to wyłącznie wpływ afery taśmowej, powinien zauważyć, ze poranne kontrakty na S&P500 miały -0,8% (sporo) a np. na londyński FTSE100 -1,05%.

To jest znacznie szerszy problem, związany z nieciekawymi nastrojami na Zachodzie na starcie dzisiejszych notowań.

Brniemy dalej.

Oto słowa Prof. Chojny-Duch:

"Szkoda by było tracić tak kompetentnego człowieka i skazywać go na pracę naukową."

To z serwisu TVN24

Wyłazi z niej czysta arogancja: Praca naukowa to kara, zdaje się, że jakaś bardzo ciężka. W świetle tego, co Jakubas powiedział o nowej oligarchii - widać, jak tak naprawdę traktują nas politycy. Cym jest więc dla nich nauka??

Ta Pani w latach 90 miała powazne problemy z interpretacją przepisów podatkowych
i wynajmem mieszkania. Można znaleźć w internecie.

Ale nie ma co się martwić. Naród wychowany na serialach wybierze za nas ;)

@ tack



Za to odpowiada cała RPP. Belka jest ledwo od paru lat szefem NBP a RPP cierpi na zboczenie wysokiej stopy od kilku swych kadencji.

Mistrzostwem samym w sobie w wykonaniu poprzedniej RPP było straszenie podwyżką stóp procentowych w lipcu - sierpniu 2008, gdy juz gołym okiem bylo widać, że świat mocno spowalnia, a co bystrzejsi widzieli duże problemy sektora finansowego w USA.

A poza tym rekordowo wysoka realna stopa procentowa była za I kadencji RPP, w której to RPP najbardziej ultra-jastrzębio wyróżniał się niejaki Marek Dąbrowski, który niemal zawsze głosował za podniesieniem stóp, nawet wtedy, gdy gospodarka była na krawędzi recesji, a wzrost PKB spadł do +0,2% r/r za L. Millera. Wszyscy inni przy tym panu to łagodne monetarne gołąbki



Z tą ściemą to przesada. RPP ma sporo wad, ale nie jest tylko dekoracyjnym wazonikiem, inaczej Belka nie mówiłby o pier....RPP. Czasem mu jednak przeszkadzali....


On go tylko skopiował z paru krajów....


Paru gorszych było. Np zapomniany już Krasiński z późnego PRLu O Hilarym Mincu z wczesnego PRLu nie wspominając - przy nim każdy późniejszy ekonomista-polityk to super pożyteczny chłopak

Belkę po prostu strasznie ciągnie do polityki i politycznych rozgrywek

Na przestrzeni kilku ostatnich lat mało który bank centralny wykazał się niezależnością od polityków. EBC od dawna przeprowadza (mniej lub bardziej otwarcie) skup obligacji krajów strefy euro. Działania Rezerwy Federalnej również mówią same za siebie. Nie zdziwiłbym się, gdyby większość szefów banków centralnych odbyła w 2013 rozmowy podobne do tej między Belką a Sienkiewiczem.
Zwracam jednak uwagę na to, że NBP nie pompował sztucznie polskiej gospodarki, nie interweniował również na rynku długu. RPP nie dokonywała żadnych zaskakujących obniżek stóp. Mimo to, do zeszłorocznej rozmowy na ten temat dorabia się chwytliwą historyjkę ("PO kazało wydrukować 10 miliardów złotych, żeby wygrać wybory") i mamy medialną aferę.

Nie chce nikogo bronić, ale z rozmowy Sienkiewicza z Belką wynika:

1. Rostowski był słabym ministrem finansów, a Belka chciał "technicznego", spoza polityki. Źle?
2. Belka zauważył, że potrzebne są reformy finansów (cięcia etc), których polityk nie zrobi. Źle?
3. Belka wyraził chęć ratowania gospodarki w przypadku problemów, ale chce mieć do tego odpowiedniego partnera, za którego Rostowskiego nie uważał. Działania o których mówili, to skoordynowane działania ministerstw i banków centralnych (vide: ECB, Fed)
4. Sienkiewicz skoordynował służby przeciwko przestępcom skarbowym (min. VAT), uszczelniając system fiskalny. Źle?



5. Belka stwierdził, że czasami są problemy z RPP. Fakt! Wyżej omawiany brak timingu przy stopach procentowych.


@mrk



W tym jest cały ambaras, że trzeba zapobiegać, a nie leczyć. Sztuka polega na tym, by nie doprowadzić do recesji i innych skutków, a nie działać dopiero przy ich wystąpieniu

Przeczytałem cały materiał dzisiaj i stwierdzam, że nic takiego złego tam nie ma. Tak wygląda polityka! Z całego wywiadu, wynika, że Belka to na prawdę troszczy się o Państwo, najlepszym fragmentem jest wymiana zdań o BGŻ i Rabobanku i dużej niechęci do sprzedaży niezależnemu inwestorowi. Mniej więcej tak to leciało: BGŻ to nie jest tylko kawał systemu bankowego to kawał państwa Polskiego, nie powinniśmy dopuścić do tego żeby tak świetnie, konserwatywne zarządzane banki trafiły w ręce przypadkowych inwestorów.

Sienkiewicz o tym, że Państwo Polskie nie istnieje, tłumaczy dalej, mamy poszczególne instytucje, które oddzielnie w ogóle nie działają, mówi chcę, żeby w końcu te instytucje razem współpracowały i w końcu niektórzy nie myśleli, że są zupełnie bezkarni.

Pomimo tego, że miałem o Belce do tej pory dobre zdanie, to teraz mam jeszcze lepsze.

W ogóle mam wrażenie, że w tej restauracji spotkało się dwoje inteligentnych mężczyzn, którzy porozmawiali jak mężczyźni podczas typowo męskiego spotkania.

Za anegdotę o dwóch panach co już nie mogą to biję brawo :) Pewnie sporo osób nie zrozumiało...