baks napisał(a):Panowie można sobie dyskutować o zaśmiecaniu lub nie - to moim zdanie trochę niegrzeczne i obraźliwe dla ludzi zaangażowanych w tą spółkę.
(...)
Komu byliby potrzebni Teresa czy podobni gdyby nie drobni inwestorzy - portal nie miałby racji bytu - z nas żyjecie w dużym stopniu.
(...)
A tak wracając to od czego to forum jest jak nie od wymiany poglądów ?
/itp. o drobnych inwestorach/
Ja nie krytykuję, nie potępiam, nie naśmiewam się z drobnych inwestorów. Przeciwnie - masz rację, dla nich jest ten serwis. Stwierdzam tylko fakty. Dla mnie 200+ stron wątku JEST istotnym elementem oceny "temperatury" danych papierów. Też wymieniam poglądy.
Krytykuję za to bezwzględnie gości, którzy zasługi inwestycyjne przypisują sobie, a wtopy wszystkim innym. To jest etap, z którego każdy powinien wyjść jak najszybciej. Dla własnego dobra.
Cytat:Trudno sobie wyobrazić aby w jakimkolwiek innym kraju taki sukces spółki nie wywołał euforii na najbardziej nawet profesjonalnych forach. Tym bardziej w obliczu prób narzucenia gorsetu AT na taką spółkę. Taka spółka gdyby była notowana na Nasdaq to nawet przy takich samych obrotach miałaby wycenę grubo ponad 100$
No akurat mam wrażenie, że najbardziej wredny w tym względzie jest nasz polski grajdoł. Najczęściej (dotyczy to też filmów) polskojęzyczne recenzje, opisy, notki są albo sponsorowane (wtedy wychwala się absolutnie totalny chłam), albo żenująco bezmyślnie, za to snobistycznie krytyczne (jak znamienny tekst w znanym tygodniku, którego nazwy nie warto tu już wymieniać).
Ewentualnie zaczynają piać z zachwytu, gdy już wiadomo, że to duża rzecz. Kojarzę, że pierwsza polska recenzja Matrixa, jaką przeczytałem, była baaardzo chłodna. Ale potem nasi 'krytycy' zorientowali się, że dla innych to kultowy film, więc też im się spodobał.
Ostatnio czytałem taką chłodną recenzję na temat "Interstellar". Portal niby specjalistyczny, a tekst i spostrzeżenia na poziomie chłopca z podstawówki.
Żeby odnieść porządny sukces w PL trzeba najpierw odnieść sukces "w jakimkolwiek innym kraju".
Być może z tego właśnie powodu w USA taka firma miałaby obroty po prostu o rząd wielkości większe i wtedy ta wycena byłaby rzeczywiście taka, jak piszesz.
Cytat:inwestorzy w USA nie baliby się , że im AT się "wywala" przy tej spółce - wide Facebook i inne - szkoda o tym wspominać.
Czemu "szkoda"? To akurat ciekawe, co piszesz. Moim zdaniem AT wcale się tu nie wywala. Za to FB nie jest dobrym porównaniem. To jest inny model biznesowy. Jak już szukać gorących papierów z Nasdaqa, to lepiej wspomnieć o Tesli. To samochody, ale oni też co jakiś czas wypuszczają jakiś nowy model. Albo się spodoba, albo nie. Albo z mediów: contentowy segment Netflixa. Robią seriale. I albo się spodoba (jak House of Cards, czy Orange is New Black), albo polegnie (jak Marco Polo).
Właśnie spółek z takim modelem trzeba szukać do porównań, jak sam piszesz:
Cytat:nikt z "fachowców" nie był w stanie uwierzyć w sukces pierwsi uwierzyli inwestorzy - nawet przewidywali choć nie w takiej skali , bo tego nie dało się przewidzieć.
Ludzie z jakichś przyczyn kupią i Angry Birds i TWoM. Albo przeciwnie - nie kupią. To jest taki biznes. Filmy czasem dostawały po kilku latach drugą szansę (jak Blade Runner). Przy grach to raczej mało prawdopodobne.