PARTNER SERWISU
ocflhwui
1 2 3

Książki o giełdzie dla początkujących.

KrzysztofG
0
Dołączył: 2012-08-18
Wpisów: 1
Wysłane: 8 marca 2013 01:27:26
Dziwi mnie że nikt nie zaproponował kśiążki

Vik Trader Tom1 i Tom2 Dancing

Jest w niej zaprezentowane podejscie łączące AT i Fundamenty

BennyBenassi
0
Dołączył: 2013-03-09
Wpisów: 2
Wysłane: 11 marca 2013 16:06:07
Witam. mam pytanie dotyczące książki "Zawód inwestor giełdowy" Eldera. Z racji, iż jest to polecana książka, postanowiłem ją wypożyczyć. Jednak egzemplarz z 2005 roku był już przez kogoś wypożyczony, wolny był jedynie ten z 1998 roku. Postanowiłem go wypożyczyć, ale orientujecie się może czy jest jakaś różnica pomiędzy tą z 1998 a 2005 roku? Jest to książka tłumaczona, więc może zostały naniesione jakieś znaczące korekty.

pwodz
0
Dołączył: 2009-05-16
Wpisów: 4
Wysłane: 12 marca 2013 21:29:04
Dla uspokojenia nadmiernie rozbudzonych nadziei inwestorów vel spekulantów polecam: Burton G. Malkiel "Błądząc po Wall Street".


aurora80
15
Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-05-29
Wpisów: 495
Wysłane: 5 czerwca 2013 20:32:20
Uspokojenie i właściwą perspektywę można znaleźć także w "Intelektualnej Historii Wall Street" Peter'a L. Bernstein'a. I choć ogólnie, ale niezwykle ciekawie opisuje mechanizm działania giełdy, a przy okazji cały czas oswaja ze stwierdzeniem "Nie ma łatwych trafień, nie ma pewnych zysków". Polecam.

Wojetek
PREMIUM
503
Dołączył: 2011-08-17
Wpisów: 7 284
Wysłane: 17 lipca 2013 15:31:14
Jak widzę w szkoleniu coś takiego

Cytat:

DLA POCZĄTKUJĄCYCH
Przydatne informacje o rynku FOREX
Poznaj Forex


To wiem że to jest naciąganie klienta. Sorry za szczerość - FX nigdy nie był i nie będzie dla początkujących. W długim terminie zarabiają na nim naprawdę najlepsi. Jeśli ktoś jest początkujący niech zacznie od funduszy, ew akcji (a i tak na początek będzie tracił pieniądze - ale duużo mniej niż na pochodnych/FX i nie tak szybko). Gdy będzie zarabiał dobrze na akcjach i to nie jednorazowo a przez parę lat (tak z np 4-8 by zaliczył hossę i bessę) i mu mało (albo ma dużo czasu) to może myśleć o kontraktach. Najlepsi z kontraktów (po też dobrych paru latach) przenoszą się na forex jeśli potrzebują (często futures im wystarczają albo przechodzą na życie z szkolenia innych). Fakty są takie że za rok 2012

Cytat:

w przypadku około 93% wszystkich forexowych kont klienckich, klienci nie osiągnęli dodatniego wyniku.


Jeśli więc się nie chce zostać "prostym dawcą kapitału" to należy całą długą drogę w swojej inwestorskiej karierze przejść. Chodzenie na skróty i pomijanie etapów kończy się bolesnymi stratami pieniędzy.

Tak więc - szkolenia ok - ale te nastawione na praktykę i naprawdę dobre których autorami są osoby które naprawdę zarabiają na rynku. Mimo to nawet po ich odbyciu - nic nie zastąpi praktyki w inwestowaniu. Nie widzę też wielkiego sensu w chodzeniu na szkolenia nie posiadając elementarnej wiedzy książkowej (jakie książki ? dużo podano w tym temacie).
Edytowany: 17 lipca 2013 15:44

Pink Floyd
0
Dołączył: 2011-01-23
Wpisów: 177
Wysłane: 17 lipca 2013 21:07:12
A ja polecam cos, czego i tak nie zechce wiekszosc poczatkujacych: zaczac swoja prace nad strategia zarzadzania ryzykiem. Sorry, ale to fakt: otwarcie pozycji ma najmniej do sukcesu na rynku. Wrecz sa dowody na to, ze w przypadku losowego otwierania pozycji mozna generowac dodatnia stope zwrotu (chociaz nie byly to kokosy). Jak sie otworzy pozycje, to nie ma sie kontroli nad rynkiem -- on ma w nosie nasza pozycje, zrobi co zechce. Mamy tylko kontrole nad tym, kiedy te pozycje zamkniemy.

No i kolejna wazna sprawa: wielkosc otwieranej pozycji w stosunku do kapitalu jaki posiadamy.

Skupianie sie na poczatku nad cudownymi metodami wejscia w rynek niestety do sukcesu nas nie przyblizy, jesli wymienione powyzej kwestie nie beda porzadnie zalatwione.

No i na koniec warto, zeby poczatkujacy pomyslal tez i o tym, ze gra na rynku nie powinno sprowadzac sie do udawadniania posiadania racji. Mozna miec ponad 70% stratnych transakcji i wciaz zarabiac krocie...

del-20130918
0
Dołączył: 2009-01-04
Wpisów: 257
Wysłane: 17 lipca 2013 23:03:40
Pink Floyd

Proszę zapodaj jakąś pracę/książkę/badanie, które pokazuje na prostej, nieskomplikowanej strategii (może być zwykłe przecięcie dwóch średnich - jako przykład), może być stratnej, że wyłącznie/głównie poprzez właściwe MM można poprawić jej wynik.

Pink Floyd
0
Dołączył: 2011-01-23
Wpisów: 177
Wysłane: 17 lipca 2013 23:27:10
Van Tharp w swojej ksiazce "Trade Your Way to Financial Freedom" opisuje taki przypadek. Tom Basso, (jeden z Market Wizardow z ksiazki Schwagera), przeprowadzil taki test po pytaniu przez jednego z uczestinkow warsztatu przeprowadzanego wraz z Tharpem. Pytanie bylo, czy moze samym MM generowac zyski losowo wchodzac w rynek.

Z tego co pamietam symulacja dotyczyla tam kilku rynkow na raz, byl trailing stop 3xATR oraz na kazdej otwieranej pozycji maksymalna strata nie mogla przekroczyc 1% wartosci portfela. Non stop byli w rynku. W rynek wchodzili losowo (short lub long), pozniej gdy ich wyrzucal stop loss lub traling stop wznawiali pozycje, gdzie jej kierunek znow byl dobierany losowo.

Pozniej Van Tharp w swoich newsletterach powracal do tematu pokazujac realne wyniki.

Sam kilka lat temu robilem taki test dla naszych rodzimych kontraktow i tez bylem w stanie generowac zyski, zwykle przy dosc duzym stopie (ale tez kwintesencja bylo to, aby w transakcji nie ryzykowac wiecej niz 0.8-1.5% wartosci portfela).

Pink Floyd
0
Dołączył: 2011-01-23
Wpisów: 177
Wysłane: 17 lipca 2013 23:33:32
Oczywiscie, jesli sama strategia ma negatywna wartosc oczekiwana, to zadne MM nie pomoze. Eksperyment mial pokazac, ze niewiele metod pozwala wchodzic w rynek lepiej niz losowe otwieranie pozycji. Sukces tkwi w doborze wielkosci pozycji, ucinaniu strat (tam 1% portfela) oraz pozwalaniu rosnac zyskownym pozycja. A wiec to, co wiekszosc poczatkujacych robi zwykle w druga strone, co tez wpisuje sie w nature czlowieka.

wapkil
0
Dołączył: 2011-06-19
Wpisów: 1 472
Wysłane: 18 lipca 2013 01:28:38
Pink Floyd napisał(a):
Oczywiscie, jesli sama strategia ma negatywna wartosc oczekiwana, to zadne MM nie pomoze.

Aczkolwiek można podejrzewać, że strategia polegająca na losowym zajmowaniu pozycji ma, po kosztach, ujemną (edit: tudzież, w zależności od przyjętej definicji, mniejszą od jedności) wartość oczekiwaną...
Edytowany: 18 lipca 2013 01:32


Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 18 lipca 2013 07:43:27
pwodz napisał(a):
Dla uspokojenia nadmiernie rozbudzonych nadziei inwestorów vel spekulantów polecam: Burton G. Malkiel "Błądząc po Wall Street".


Czytanie tej książki dla chcącego się uczyć inwestowania to strata czasu.
Wszystko, co Malkiel napisał, oparte jest na fałszywym założeniu, że rynek charakteryzuje się błądzeniem przypadkowym, a osiągane stopy zwrotu mają rozkład Gaussa.
Do tej pory nie znaleziono ani jednego rynku, który by spełniał oba te kryteria na raz.
Czytanie tej ksiązki ma równie wiele sensu, jak uczenie się zasad reakcji chemicznych z XVIII wiecznych książek o flogistonie. To też kiedyś była całkiem zgrabna teoria i bardzo logiczna. Tyle, że nie miała nic wspolnego z rzeczywistością....
Oczywiście, jak ktoś lubi badać historię mysli ekonomicznej, powinien tę książkę obowiązkowo przeczytać, bo niegdyś była istotna.
Ale po co uczyć się czegoś, bazującego na fałszywych głównych założeniach?
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)

del-20130918
0
Dołączył: 2009-01-04
Wpisów: 257
Wysłane: 18 lipca 2013 09:58:33
Pink Floyd

Ogromnie dziękuję. Ale ja mam nadal problem ze zrozumieniem.
Jeżeli właściwe/prawidłowe, magiczne 1% w MM czyni cuda, to dlaczego w strategii Tharpa było tyle dodatkowych założeń...?
Edytowany: 18 lipca 2013 10:00

Pink Floyd
0
Dołączył: 2011-01-23
Wpisów: 177
Wysłane: 18 lipca 2013 11:48:27
Coz, zalozenie, ze trzeba miec metode wyjscia z rynku jest na tyle kluczowe, ze bez niego ciezko zarabiac :) A wiekszosc, wlasnie na tym spedza najmniej czasu, skupiajac swoje wysilki przede wszystkim na entry signals, w domysle -- jak najlepsza "trafnosc".

Generalnie to pokazuje, ze metoda wyjscia z rynku + MM to najbardziej kluczowe elementy tradingu.

Zeby nie bylo, ze dla mnie entry signals nie sa istotne. Oczywiscie, ze sa, jestem np. wielkim zwolennikiem formacji japonskich (chociaz one rowniez moga sluzyc pieknie do exit signals). Lubie ich prostote i latwa weryfikowalnosc na poziomie algorytmu. Ale same formacje z siebie, nawet jesli znam ich statystyczne wlasciwosci, to za malo, zeby zarabiac.

Podsumowujac, Van Tharp zaprezentowal banalna strategie:
1/ losowo obierany kierunek pozycji (long lub short) - metoda wejscia
2/ stop loss ustawiony tak, by nie przekraczac 1% straty kapitalu (calego portfela, nie pozycji) - ucinannie strat
3/ trailing stop - pozwalanie rosnac zyskownym pozycja

1% to nie magia, tylko matematyka: 10 transakcji pod rzad stratnych (co zdarza sie spokojnie, przy trafnosci rzedu 50%), uszczupla portfel o max. 10% (realnie mniej, bo kazde otwarcie kolejnej pozycji jest dostosowane do mniejszego kapitalu).

1% to nie religia: moze byc i 10% jesli ktos lubi emocje. A jak przy tym znasz standardowe odchylenie swoich transakcji, to mozna policzyc z grubsza prawdopodobienstwo bankructwa -- to sprowadza na ziemie.

Pink Floyd
0
Dołączył: 2011-01-23
Wpisów: 177
Wysłane: 18 lipca 2013 11:53:14
Polecam te pozycje:
1/ Van Tharpa: www.amazon.com/Tharps-Definiti...
2/ R. Vince'a: www.amazon.com/gp/product/0471...

Pozycja numer jeden jest do bolu praktyczna. Numer dwa to bardziej dla quants, ale teorie mozna wrzucic na komputer i zweryfikowac.
Edytowany: 18 lipca 2013 11:54

Pink Floyd
0
Dołączył: 2011-01-23
Wpisów: 177
Wysłane: 19 lipca 2013 08:33:30
Szutnik napisał(a):
pwodz napisał(a):
Dla uspokojenia nadmiernie rozbudzonych nadziei inwestorów vel spekulantów polecam: Burton G. Malkiel "Błądząc po Wall Street".


Czytanie tej książki dla chcącego się uczyć inwestowania to strata czasu.
Wszystko, co Malkiel napisał, oparte jest na fałszywym założeniu, że rynek charakteryzuje się błądzeniem przypadkowym, a osiągane stopy zwrotu mają rozkład Gaussa.
Do tej pory nie znaleziono ani jednego rynku, który by spełniał oba te kryteria na raz.
Czytanie tej ksiązki ma równie wiele sensu, jak uczenie się zasad reakcji chemicznych z XVIII wiecznych książek o flogistonie. To też kiedyś była całkiem zgrabna teoria i bardzo logiczna. Tyle, że nie miała nic wspolnego z rzeczywistością....
Oczywiście, jak ktoś lubi badać historię mysli ekonomicznej, powinien tę książkę obowiązkowo przeczytać, bo niegdyś była istotna.
Ale po co uczyć się czegoś, bazującego na fałszywych głównych założeniach?


Na cale szczescie statystyka obdarzyla nas czyms takim jak skewness i excess kurtosis.

larry_mcc
0
Dołączył: 2010-02-18
Wpisów: 135
Wysłane: 28 sierpnia 2013 10:49:36
Ja ze swej strony polecam, dla tych którzy chcą iść drogą technika:)

Fibonacci Trading - Carolyn Boroden

High Probability Trading Strategies - Robert Miner

ewentualnie dla poznania formacji pozycję Bulkowskiego - Analiza formacji na wykresach giełdowych

aster86
0
Dołączył: 2013-10-24
Wpisów: 1
Wysłane: 5 sierpnia 2014 00:19:29
Nie od dzisiaj wiadomo, że największym skarbem jest wiedza. A najlepszym źródłem wiedzy są książki. Dlatego też postanowiłem przedstawić moje własne zestawienie książek na temat giełdy oraz inwestowania. Przeczytałem dziesiątki najróżniejszych książek o tematyce giełdowej, nie da się ukryć, że większość z nich była nudna jak flaki z olejem, a treści w nich zawarte zapominałem 5 minut po przeczytaniu, ponieważ wiedza w nich zawarta okazywała się całkowicie bezużyteczna. Były jednak pozycję, które wywarły na mnie jako inwestora duży wpływ; książki, które dumnie stoją na mojej pułce, do których często wracam i które uważam za podstawy podstaw i absolutne vademecum inwestycyjne.

Wspomnienia gracza giełdowego Edwin Lefevfe - fabularyzowana biografia jednego z najbardziej znanych spekulantów Jesse Livermoore'a. Jesse wielokrotnie zarabiał i tracił fortuny, nawet jak zostawał przysłowiowym bankructwem potrafił wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów i efektownie podnieść się z kolan. To właśnie wyróżnia Jesse Livermoore'a umiejętność podnoszenia się po porażce a także chłodna analiza własnej osobowości i popełnianych błędów. Dzięki temu jest to tak świetna książka na temat inwestycji, czytając inwetsycyjne przygody Jessego nie tylko zyskujemy ogromną inspirację ale przede wszystkim mamy szanse zajrzeć pod czaszkę Jessego i zrozumieć co tak naprawdę decyduje o sukcesie bądź porażce na giełdzie.

Sztuka Spekualcji Zenon Komar - wydana w 1993 roku książka do dzisiaj jest pozycją obowiązkową na mojej półce, do której mimo upływu lat zawsze bardzo chętnie zaglądam. W książce zawarto wiele cennych informacji, bez znajomości których lepiej trzymać się z daleka od rynku. Wszystko zostało opisane prostym, logicznym językiem, nie trzeba mieć doktoratu z finansów, aby zrozumieć jak działa giełda i jak powinien postępować inwestor. Autor niczego nie koloryzuje, tylko wykłada kawę na ławę i pisze, że aby coś osiągnąć na giełdzie nie można bać się podejmowania ryzyka oraz ciężkiej pracy.

Niezwykłe zjawiska i szaleństwa tłumów Charles Mackay - absolutna klasyka i najczęściej wznawiana książka dotycząca inwestowania. Wspaniała i niezwykle barwna opowieść o gorączkach spekulacyjnych, jakie wydarzyły się w XVII i XVIII wieku w Holandii, Francji i Anglii. Pomimo tego, iż po raz pierwszy książka została wydana w 1841 roku, do dnia dzisiejszego nie straciła nic na swojej aktualności. Jest to doskonała książka o ludzkich emocjach: strachu, chciwości niepewności. Czytając ją możemy dojść do wniosku, że w dzisiejszych czasach w porównaniu do XVII wieku absolutnie nic się nie zmieniło jeżeli chodzi o emocje targające inwestorem. A właśnie zrozumienie własnych emocji oraz emocji, które żądzą tłumem, może okazać się pierwszym i kto wie czy nie najważniejszym krokiem do naszego sukcesu giełdowego.

Analiza techniczna rynków finansowych John J. Murphy - co tutaj dużo pisać, zdecydowanie najlepsza książka w swojej dziedzinie, prawdziwa biblia analizy technicznej i obowiązkowa pozycja na półce każdego inwestora.

Inteligentny inwestor Benjamin Graham - książka ojca analizy fundamentalnej, kolejne najlepsza pozycja w swojej dziedzinie i obowiązkowa lektura dla każdego inwestora.

Trader VIC Victor Sperandeo - książka jednego z najlepszych inwestorów Wall Stret, w której w prosty i klarowny sposób przedstawia idee leżące u podstaw swego sukcesu na rynku. Jeżeli się uczyć to wyłącznie od najlepszych a Victor Soerandeo to z całą pewnością jedna z najwybitniejszych postaci giełdowych.

Jak zarobiłem 2 000 000 $ na giełdzie Nicolas Darvas - historia jednego z najgłośniejszych sukcesów na giełdzie. Autor dokładnie krok po kroku opisuje jak doszedł do swojej fortuny, po drodze analizując popełniane błędy, aż w końcu wypracował prosty acz genialny system, który pozwolił mu zaronić 2 000 000 $.

Bogaty ojciec, biedny ojciec Robert Kiyosaki - pozycja ta nie dotyczy bezpośrednio giełdy, jednakże pozwala nabrać zupełnie nowych perspektyw i spojrzenia na własne życie oraz inwestycje. Jeżeli istnieją książki potrafiące odmienić ludzkie życie, to ta pozycja z całą pewnością do nich należy.

źródło: Najlepsze książki o giełdzie i inwestowaniu

pizdolina
0
Dołączył: 2015-10-30
Wpisów: 2
Wysłane: 31 października 2015 16:16:12
Ja czytam
allegro.pl/cykl-gospodarczy-a-...
"cykl gospodarczy a ceny akcji" Sebastian Barszowski

patrycjafranczak
0
Dołączył: 2015-11-06
Wpisów: 8
Wysłane: 6 listopada 2015 13:24:37
Czy te książki są napisane w miarę przystępnym językiem? Dopiero powzięłam zamiar zorientowania się w rynku giełdowym i chciałabym sobie to wszystko poukładać w głowie, aby nic się nie pomyliło i aby wszystko było zrozumiałe :)

Wojetek
PREMIUM
503
Dołączył: 2011-08-17
Wpisów: 7 284
Wysłane: 9 listopada 2015 19:16:43
@patrycjafranczak

W większości przypadków są napisane językiem bardziej przystępnym niż literatura naukowa (choćby ekonomiczna). Oczywiście najlepiej samemu się przekonać czytając :)

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


1 2 3

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,571 sek.

cseizami
asqhhcxi
phfstvfb
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
nfsspkal
gfflxzuh
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat