Kiedy dno bessy?

a ja spokojnie patrzę jak codziennie jest coraz wyżej,
i nie rusza mnie nic

dzisiaj dobre dane z Polski - sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,7%
myślę że gospodarka zaczyna ostro przyśpieszać. A giełda nie będzie obojętna.

Będę strasznie żałował jeśli znikniesz z naszego życia.

Ja weszlem 6 stycznia za polowe i na poczatku lutego za reszte i jestem zadowolony

Ale w ogóle(na razie) dajesz sobie spokój z giełdą? - z daleka od notowań, wiadomości o spółkach, poziomów indeksów, itp?
Szkoda by było twoich komentarzy. Najpierw zniknął opennetpr, teraz Ty?
No ale w sumie to rozumiem, że człowiek musi niekiedy dać odpocząć psychice i się na jakiś czas "oddalić" od ciągłej presji, walki, problemów, itp...

Sprzedalem wiekszosc akcji i chyba na jakis czas zostane obserwatorem. Korekta jest chyba blisko,
poniewaz prawie wszystko co kupilem w ostatnim miesiacu, wystrzelilo do przodu jak torpeda, np.
immoeast, techmex, orcogroup. Nie jestem az taki dobry. Te wzrosty sa coraz bardziej oparte na emocjach,
a to oznacza bliski koniec. Jankesom zaczyna brakowac chyba paliwa. Mozliwe, ze ta minihossa nie
zakonczy sie szalenczymi wzrostami, tylko bedzie konsolidacja a potem jazda w dol.
Ja w kazdym razie pasuje.

Dzięki za sympatyczne słowa. Jednak zajmowanie się giełdą gdy się na niej nie gra jest bez sensu.
Ja swoją grę zakończyłem po półtora roku. Wydaje mi się że to dobry moment bo grac na kontraktach nie zamierzam, a wątpię w dalsze wzrosty w krótkim, średnim i długim terminie. W bardzo długim to będą na pewno, ale tu chodzi o lata.

Wydaje mi się że baardzo długo nie będziemy wyżej niż obecnie.
1.Euforia jest niesamowita. To wróży konkretne spadki.
2.Gospodarka amerykańska i europejska mają trwale przetrącony kręgosłup. Następne 12 miesięcy będzie dobre i to właśnie dyskontujemy. Jednak potem przyjdzie czas redukcji deficytów i podniesienia stóp procentowych. W najlepszym wypadku będzie z tego stagnacja, w najgorszym powtórka z kryzysu.
3.Polska chyba znacznie lepiej, ale i tak bardzo ucierpimy od flałty u naszych głównych partnerów. W przyszłym roku wzrost będzie jeszcze kiepski, a potem wcale nie musi wzrosnąc. Będzie to zależało od skali problemów Zachodu.
4.To nie jest tak że minął kryzys i wszystko będzie dobrze. Długi publiczne i nierównowagi ogromne. Wcale nie idą dobre czasy.

Pisałem o wzrostach które właśnie się kończą, a teraz piszę o nadchodzących spadkach.
Wcale nie uważam że sprowadzą nas bardzo nisko. Jednak IMHO droga na północ jest odcięta.
Trochę spadków, potem nudny dłuugi horyzont. Może za dwa lata wrócę na rynek akcji. Teraz większego sensu nie widzę.
Teraz jest dobry czas tylko dla tych bardzo aktywnie zmieniających spółki i pozycje. Oczywiście pod warunkiem że są w tym bardzo dobrzy. Ja nie jestem.
Bez odbioru.

Zrozumielem :) wiec zycze milego odpoczynku i do szybkiego zobaczenia. Tak calkiem nie zostawiaj gieldy i zagladaj czasem.
Poza tym mysle ze wybrales wlasciwy moment na spasowanie. Tez mysle ze w przyszlym tyg spasuje i poprzygladam sie z boku :)

Aż bym się z Tobą założył o te "za dwa lata". Moim zdaniem (jeśli byś tak zrobił) straciłbyś w tym czasie dużo dobrego i prawdopodobnie wrócił na poziomach sporo wyższych od obecnych. Chyba, że będziemy już w trakcie kolejnej korekty/bessy (może będzie się ona dopiero zaczynać). Tak czy owak "w międzyczasie" 3000 na WIG20 powinno paść.

Szkoda tego "Bez odbioru".
Pozdrawiam.

PS: A i jeszcze coś. Mocna decyzja, wyraźnie "masz jaja" skoro potrafisz takie podejmować. Na szczęście tylko krowy nie zmieniają ...
Opowiadanie o tym, że bessa Cię złamała odbieram jako - nie pierwszy raz w Twoim przypadku - nadmierną samokrytykę. Przez bessę przeszedłeś dostojnie. Straty psychicznie już są odległe, ale pamiętasz, że były bolesne, buntujesz się nie wtedy gdy było bardzo źle, ale teraz, gdy czujesz, że możesz znów coś stracić.

Vox, moje Ty dziecko hossy, jak interpretujesz obecną koncentrację pozycji na futach?