buldi napisał(a):Śmiałe stwierdzenie.
Przypadkowo wrzuciłeś wykres, który przeczy Twoim słowom.
Zwróć uwagę na dwa ostatnie miejsca zaznaczone strzałkami. Zauważ analogię - ile w 2001 roku kurs pojechał do góry od przecięcia z średnią i co się dalej stało? Zobacz, kiedy wtedy zaczęła się właściwa hossa.
To dokładnie to miejsce na wykresie o którym pisałem na poprzedniej stronie.
No cóż, jako pesymista, podzielam pogląd Buldiego o analogii z 2001 rokiem i z właściwą hossą w 2003.
Nawet jeśli to podobieństwo dokładnie się nie sprawdzi w tej formie to zauważmy, że za każdym razem WIG20 po przebiciu średniej spadał poniżej niej w czasie 6-8 miesięcy od przebicia. Tylko od właściwego początku hossy w 2003 roku upłynęło ponad 12 miesięcy. No, ale wtedy niby trwało to od 2001 roku.
Czyli to, że korekta będzie to pewne. Tylko :
kiedy ? jak głęboka ? jak długa czy krótka ? Do ilu dojdziemy zanim spadniemy ?
Z tego wykresu wynikałaby jeszcze jedna wiadomość - dno tej bessy już było, bo korekty w hossie nie wynosiły ponad 40%, a tyle musielibyśmy spaść by osiągnąć nowe dno... Tylko raz, w owym 2001 roku indeks spadł znacznie (~20%) poniżej poziomu przy którym przebił średnią. Teraz oznaczałoby to spadek 1700 - 340 = ~1350.
Żeby osiągnąć nowe dno w bliskim czasie (tej bessy) musiałby się na świecie powtórzyć scenariusz wielkiego kryzysu, bo tego WIG20 nie miał okazji przerobić. Gdyby do tego doszło ( w co wątpię) WIG spadłby poniżej 1000. Czy ktoś w to wierzy ?