0 Dołączył: 2018-07-28 Wpisów: 55
Wysłane:
12 września 2018 14:38:47
Tranzakcja nabycia obligacji nastąpiła w siedzibie placówki banku,osoba starsza traktuje bank jako miejsce zaufania ,i osoby ktore tam sie pojawiaja bardzo czesto ktore przez lata wspolpracuja z klientami też moga za takowych uchodzic.Jesli jestem po latach dobrej wspolpracy z klientem bardzo latwo mi go oszukac,bo mi ufa,Nie przyjde do zaufanej osoby z kamerą,bo poco,ufam mu ,a jak nie to nie korzystam z oferty.Nie bede analizował zachowania audytora bo nawet nie wiem ze cos takiego istnieje,dla oczywistym do tej pory było ze sa jakies zabezpieczenia.Nie wiem ludzie wipisujacy tu na forum,wydaje sie wam ze innni posiadaja taka sama wiedze finansową ja wy ,zejdzcie na ziemię.Antyteresa,to co ty wiesz nie wie tego staruszka,nawet ten facet co wplacił 2,5 mln bo zaufal kumplowi,nigdy wczesniej go nie wystawil,ale tym razem przytulił za niego niezla prowizję,teraz ponoc straszy go sadem za pomowienia ,jest to szczyt bezczelnosci.Troche empatii,mnie zrobil "w konia" doradca,teraz analizujac,nawet serie obligacji to widac po nazwachPAB i PAQ ile pomiedzy nimi literek i to wychodziło niemal codziennie.Czyli punkt widzenia uzalezniony jest od punktu siedzenia stad moje pytanie o obligacje.
|
|
0 Dołączył: 2018-05-03 Wpisów: 184
Wysłane:
12 września 2018 14:43:12
Prezes Dąbrowski chce aby obligatariusze naciskali na banki i instytucje finansowe aby włączyły się do układu. Zadaje pytanie o jakie konkretnie banki i instytucje chodzi? Wiemy?
|
|
0 Dołączył: 2018-05-11 Wpisów: 528
Wysłane:
12 września 2018 15:06:43
Jak mam naciskać ? Zadzwonić do banku i ich poprosić ? Do którego banku ?
Edytowany: 12 września 2018 15:07
|
|
|
|
0 Dołączył: 2018-05-12 Wpisów: 447
Wysłane:
12 września 2018 15:18:14
mar56 napisał(a):Tranzakcja nabycia obligacji nastąpiła w siedzibie placówki banku,osoba starsza traktuje bank jako miejsce zaufania ,i osoby ktore tam sie pojawiaja bardzo czesto ktore przez lata wspolpracuja z klientami też moga za takowych uchodzic.Jesli jestem po latach dobrej wspolpracy z klientem bardzo latwo mi go oszukac,bo mi ufa,Nie przyjde do zaufanej osoby z kamerą,bo poco,ufam mu ,a jak nie to nie korzystam z oferty.Nie bede analizował zachowania audytora bo nawet nie wiem ze cos takiego istnieje,dla oczywistym do tej pory było ze sa jakies zabezpieczenia.Nie wiem ludzie wipisujacy tu na forum,wydaje sie wam ze innni posiadaja taka sama wiedze finansową ja wy ,zejdzcie na ziemię.Antyteresa,to co ty wiesz nie wie tego staruszka,nawet ten facet co wplacił 2,5 mln bo zaufal kumplowi,nigdy wczesniej go nie wystawil,ale tym razem przytulił za niego niezla prowizję,teraz ponoc straszy go sadem za pomowienia ,jest to szczyt bezczelnosci.Troche empatii,mnie zrobil "w konia" doradca,teraz analizujac,nawet serie obligacji to widac po nazwachPAB i PAQ ile pomiedzy nimi literek i to wychodziło niemal codziennie.Czyli punkt widzenia uzalezniony jest od punktu siedzenia stad moje pytanie o obligacje. Mar56, mam obligacje GBK, jestem w obu grupach – w grupie SW i grupie FB, zapewne podobnie jak większość osób z grupy SW. Mogę stracić na tych obligacjach naprawdę spore pieniądze, czuję, jak to napisałeś „jakby problem ludzi którzy potracili majątki” ale uważam, że timon, joker i anty_teresa mają rację. To był zmanipulowany i nierzetelny materiał. Oceniam to obiektywnie, Ty podchodzisz do tego bardzo emocjonalnie. Być może zostałeś „perfidnie naciągnięty”, być może Twój sprzedawca rzeczywiście miał wiedzę na temat sytuacji GBK i bez skrupułów wcisnął Ci te obligacje. Jeśli tak było i masz na to dowody, to życzę Ci wygranej w sądzie. Ale powtórzę po raz kolejny, to nie jest tak, że wszyscy sprzedawcy to oszuści, bo stosowali wyuczone techniki sprzedażowe. Ten wygodny fotel w banku i hasła o ograniczonej dostępności i wyjątkowości oferty to nie jest coś wymyślonego specjalnie na potrzeby obligacji GBK. Każdy sprzedawca, ten w sklepie ze sprzętem RTV czy w salonie samochodowym, aby nakłonić cię do zakupu swojego towaru stosuje zasady wywierania wpływu na ludzi. Ty po prostu dopóki jest wszystko dobrze nie zwracasz na to uwagi. Czy naprawdę uważasz, ze sprzedawca, który jak napisałeś „jest po latach dobrej współpracy z klientem” to będzie chciał oszukać swojego klienta i wciśnie mu obligacje firmy o której wie, że jest niewypłacalna? Nie sądzę, aby tak było. Czy Ty naprawdę sądzisz, że były jakieś tajne szkolenia w bankach, na których doradcom/sprzedawcom mówiono, jak mają „wciskać ten badziew” i że muszą go wciskać w jak największych ilościach i jak najszybciej bo sytuacja w spółce jest tragiczna i GBK lada dzień upadnie. Przecież to by się zaraz wydało.
|
|
0 Dołączył: 2018-05-03 Wpisów: 184
Wysłane:
12 września 2018 15:24:48
Reklama dźwignią handlu. Mówienie o bankach bezimiennie to nic nie da. Mówienie wprost z nazwy już buduje PR. Niech wszyscy wiedzą które banki i instytucje korzystaly z nierynkownych transakcji a aferze GB. Przykład Altusa już widać akcje o 90% w dół. Niech wyjdą z ukrycia i przyznają się że one też są stroną która doprowadziła do tragedii tysięcy ludzi w tym zapewne i ich klientów. Róbmy naciski na wszelkich forach również bankowych. Wiem to kropla ale wiadomo że kropla drąży skałę
|
|
2 Dołączył: 2013-01-02 Wpisów: 325
Wysłane:
12 września 2018 15:33:33
kokospl napisał(a):1)Nie, nie kupowal wszystkiego- kupowal od wszystkich ale udzial w calym portfelu moze byc rozny 2) Getback pochodzi ze stajni LC i to jego instytucja (idea/lions) w duzo wiekszym stopniu dystrybuowaly obligacje w porownaniu do innych instytucji finansowych 3) Jesli przyjmiemy za normalne "wciskanie" papierow totalnie niedopasowanych do profilu klienta to nigdy nasz rynek nie bedzie efektywny !. Podaj konkrety przetargu wierzytelności bankowych, w którym GBK nie przelicytował konkurencji - wspólnie się zastanowimy, jak do tego mogło dojść. Udział na pewno był różny, chyba nikt na siłę nie układał parytetu, ale NPL-e sprzedawali ci, którzy je mieli 2. Sieć sprzedaży pewnie organizowano dzwoniąc po kolegach z poprzedniej roboty. Idea i sam Czarnecki też kupili sporo tych obligacji. 3. Prawdziwy profil klienta trzymającego pieniadze w Idei wygląda tak: nie wystarczy mi pół procenta odsetek w PKO, bo wiem, że to poniżej inflacji, szukam większych odsetek, ale ciągle bezpiecznych. Idealny profil dla sprzedawcy chcącego lokować w miarę bezpieczne obligacje dużej, świetnie zarabiającej (jak potwierdzał KNF i renomowany audytor Deloitte) firmy. PS Też kupiłem te obligi, ale na giełdzie. Mój profil też wyklucza lokowanie w papiery bankrutów.
|
|
46 Dołączył: 2010-08-07 Wpisów: 1 795
Wysłane:
12 września 2018 15:45:57
Oczywiscie ze nie sprzedawcy nie byli swiadomi tego przekretu Natomiast centrala ustawiajaca tak a nie inaczej plany sprzedazowe ponosi w sposob oczywisty pewna odpowiedzialnosc
|
|
0 Dołączył: 2018-05-01 Wpisów: 122
Wysłane:
12 września 2018 16:06:20
NerfMe napisał(a): Czy my jako obligatariusze indywidualni w ogóle możemy pozwać audytora? Przecież to spółka była stroną umowy. Nie powinno być tak, że najpierw pozywa Deloitte Getback a dopiero potem my po ewentualnym wyroku?
Obligatariusze jak najbardziej mogą wytoczyć Deloitte skuteczne powództwo. Odpowiedzialność Deloitte względem obligatariuszy opiera się nie na naruszeniu warunków umowy (na takiej podstawie może pozwać GBK), ale tzw. delikcie ( art. 415 K.c. "Kto z winy swej wyrządza drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia"). Odpowiedzialność audytora wydaje się być dość oczywista: gdyby audyt zawierał prawdziwe informacje o GBK, to ani KNF, ani agencje ratingowe, ani analitycy, ani sprzedawcy obligacji nie byliby tak entuzjastycznie nastawieni do GBK. W sumie prawdopodobnie nikt z nas nie kupiłby obligacji. Raczej trudno o argumenty przeciwne. Pytanie tylko czy obligatariusze są zainteresowani odzyskaniem należności od audytora. Jak na razie, to znaczna część obligatariuszy podziela opinię liderki grupy na FB: "Co mnie obchodzą jakieś getbecki? Ja kupiłam obligacje w Idea banku i Idea Bank ma mi oddać pieniądze".
Edytowany: 12 września 2018 18:59
|
|
2 Dołączył: 2013-01-02 Wpisów: 325
Wysłane:
12 września 2018 16:09:42
@kokos.pl Tu jest trochę do wyjaśnienia, bo nie wiadomo na czyj rachunek szły prowizje. Zmiany w statucie Idea wprowadziła późno,a szefa sprzedaży Czarnecki wywalił zdaje się później dyscyplinarnie.
To jest jednak nic w porównaniu do tego, co skroił Kąkolewski z Deloitte i paru innymi instytucjami i osobami, które w zamian za sute prowizje pomagały rozsnuć wzorcową zasłonę dymną.
Edytowany: 12 września 2018 16:11
|
|
PREMIUM
523 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
12 września 2018 16:12:09
kostek-mundek napisał(a):@Anty-teresa Może nikt nie skomentował, ale nikt, kto trochę rozumie z tej sprawy, tego nie przeoczył. Ja dobrze też pamiętam waszą wcześniejszą dyskusję z Elderionem, który opowiadał jak wszyscy w branży od miesięcy się zastanawiaja gdzie jest pies pogrzebany i skąd takie odzyski w GBK. Ci, którzy teraz kierują pretensje do banków i pośredników nie tyle nawet tego nie dostrzegają, co nie dostrzegają dla siebie szansy w bezpośredniej wojnie z audytorem - łatwiej im będzie walczyć z pośrednikiem, on jest na wyciągnięcie ręki. No właśnie, Elderion zastanawiał się nad tym jak to możliwe, że spółka ma taką efektywność. Ba nawet znalazł wyjaśnienie do wysokich spłat względem wartości portfela. Kwestionował wycenę portfeli, a nie odzyski. Po prostu nikomu do głowy nie przyszło, że odzyski najtwardsza z twardych danych są po prostu nieprawdziwe. Całość tutaj: www.stockwatch.pl/forum/wpisy-...A jeśli chodzi o szanse w "wojnie" to widzę sprawę zupełnie odwrotnie. Łatwo jest udowodnić, że audytor klepnął zafaszowane dane, natomiast batalia sądowa z bankami to będzie moim zdaniem parę razy trudniejsza sprawa, choćby ze względu na to, że jak już pisałem wcześniej banki działały w dobrej wierze - czytaj nie były świadome, że Getback to przekręt. No i dodatkowo dochodzi kwestia odpowiedzialności za szkodę i przyczyny szkody. Jeśli byłoby to instrument który na rynku spada i z tego powodu klient ponosi stratę, a jest to osoba starsza to możemy mówić o misselingu - bo produkt jest bezsprzecznie niedopasowany. Ale już z obligacjami dla mnie nie jest takie oczywiste. No i przyczyna szkody, chyba w tym wszystkim najważniejsza - przestępstwo, a w zasadzie cała ich seria podmiotów trzecich. No, ale ja nie jestem prawnikiem.
|
|
|
|
46 Dołączył: 2010-08-07 Wpisów: 1 795
Wysłane:
12 września 2018 16:29:21
Kostek jesli wg Ciebie osoba szukajaca konkurencyjnej lokaty babkowej , bez jakiejkolwiek wiedzy finansowej, to odpowiedni profil do proponowania obligacji z ratingiem spekulacyjnym to ja nie widze pola do dalszej dyskusji
|
|
PREMIUM
523 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
12 września 2018 16:34:08
mar56 napisał(a):Tranzakcja nabycia obligacji nastąpiła w siedzibie placówki banku,osoba starsza traktuje bank jako miejsce zaufania ,i osoby ktore tam sie pojawiaja bardzo czesto ktore przez lata wspolpracuja z klientami też moga za takowych uchodzic.Jesli jestem po latach dobrej wspolpracy z klientem bardzo latwo mi go oszukac,bo mi ufa,Nie przyjde do zaufanej osoby z kamerą,bo poco,ufam mu ,a jak nie to nie korzystam z oferty.Nie bede analizował zachowania audytora bo nawet nie wiem ze cos takiego istnieje,dla oczywistym do tej pory było ze sa jakies zabezpieczenia.Nie wiem ludzie wipisujacy tu na forum,wydaje sie wam ze innni posiadaja taka sama wiedze finansową ja wy ,zejdzcie na ziemię.Antyteresa,to co ty wiesz nie wie tego staruszka,nawet ten facet co wplacił 2,5 mln bo zaufal kumplowi,nigdy wczesniej go nie wystawil,ale tym razem przytulił za niego niezla prowizję,teraz ponoc straszy go sadem za pomowienia ,jest to szczyt bezczelnosci.Troche empatii,mnie zrobil "w konia" doradca,teraz analizujac,nawet serie obligacji to widac po nazwachPAB i PAQ ile pomiedzy nimi literek i to wychodziło niemal codziennie.Czyli punkt widzenia uzalezniony jest od punktu siedzenia stad moje pytanie o obligacje. Rozumiem rozgoryczenie ludzi i nawet to, że uważają iż zostali oszukani przez bank. Tylko patrząc na sprawę nieco z boku tak jak napisałem już na forum ci sprzedawcy wcale nie chcieli nikogo "zrobić w konia". Uważam, że w ich przekonaniu oferowali klientowi fajny produkt natomiast sami dostawali prowizję - transakcja win-win. I moim zdaniem będzie to bardzo istotny argument dla banków w sądzie. To co mogłoby być według mnie podstawą do wciągania banku w procesy sądowe to sytuacja w której profity byłyby rażąco niesymetryczne. Chodzi mianowicie o to, że średnie oprocentowanie GetBacku to było 10 proc. A zatem były emisje gdzie to oprocentowanie przekraczało ten próg i pewnie nie było ich mało. Jeśli hipotetycznie dajmy na to bank razem z bankierem zgarniały 15 proc. ze sprzedaży rocznej obligacji a klient ponosił ryzyko i zyskiwał 5 proc. rocznie. to widziałbym podstawę prawną do tego, żeby bank partycypował w szkodzie, no ale to sytuacja przynajmniej na tę chwilę hipotetyczna.
|
|
2 Dołączył: 2013-01-02 Wpisów: 325
Wysłane:
12 września 2018 16:53:15
@anty Ja widzę sprawę dokładnie tak, jak Ty, ci, którzy chcą się procesować z bankami, w większości stoją na przegranej pozycji. Jednak ich myślenie zdominowane jest przez wyobrażenia innego rzędu. Po pierwsze, gdzie są pieniądze (gdzie jak nie w banku?) Po drugie, kto mnie namówił i dlaczego mnie oszukał (na pewno są w zmowie, jeszcze trzeba ustalić kto pociąga za sznurki) Po trzecie, jeśli Kąkolewski jest w ciupie, to ani od niego nic nie wydębię, ani od niego nic nie zależy, czyli jeśli ktoś pociąga za sznurki, to jednak nie Kąkolewski.
|
|
0 Dołączył: 2018-05-25 Wpisów: 224
Wysłane:
12 września 2018 16:59:53
Ok, ciągnąc dalej temat audytora, czy audytor może się bronić twierdząc, że spółka podawała do analizy zafałszowane dane?
|
|
0 Dołączył: 2018-05-13 Wpisów: 301
Wysłane:
12 września 2018 17:23:01
@ anty_teresa kilka uwag:
1. Czy to jest normalne (prawdopodobne?), że nagle przy okazji obligacji GB tak dużo starszych ludzi poczuło się "profesjonalnymi" inwestorami i zakupiło te obligacje. Przecież w tym czasie na rynku były dostępne inne obligacje, nawet lepiej oprocentowane - prawdopodobnie żaden z tych "profesjonalnych" inwestorów po nie nie sięgnął. 2. Nie twierdzę, że IB/LB przy proponowaniu obligacji kłamał w tym sensie, że używał innych niż ogólnie dostępne informacje. Problem w tym, że to była b. jednostronna informacja - same korzyści i pewność zysku oraz ani słowa o potencjonalnym ryzyku. 3. Wg jakich kryteriów byli identyfikowani ci "profesjonalni" inwestorzy? Przegląda (poufnej) bazy danych klientów z lokatami ( minimum 50 k?) i telefon/propozycja. W ogóle czy bank, który nie ma uprawnienia do prowadzenia działalności maklerskiej, ma prawo prowadzić tego rodzaju akwizycje? ID twierdzi, że tylko informował, ale skoro brał za to prowizję, to raczej to nie było informowanie klienta, ale handel informacją o kliencie. 4. Na etapie proponowania obligacji GB ani słowa o tym, że to jest prywatna emisja, jak wygląda regulamin, jak wygląda proces zakupu itp. "Profesjonalny" inwestor wyrażał zgodę na zerwanie lokat i przeznaczenie środków na zakup obligacji utrzymywany w przekonaniu, że kupuje produkt zwany "obligacje GB" bezpośrednio od banku. 5. Jeżeli to była emisja prywatna, to kto liczył te 149 ofert dla danej serii obligacji?
|
|
2 Dołączył: 2013-01-02 Wpisów: 325
Wysłane:
12 września 2018 17:25:48
@nerfme Na pewno się tak będzie bronić, bo dysponuje tylko takimi danymi, jakie dostanie od spółki. Jednak z 2. strony na czym polega jego rola? Chyba jednak na sprawdzeniu, czy za kluczowymi wartościami i liczbami podanymi w raporcie stoją fakty (przelewy, pieniądze) - tak mi się wydaje. Minimum, o którym już teraz można przesądzić, to brak należytej staranności.
Tak w ogóle, od publikacji raportu rocznego byłem pewien, że los Deloitte jest przesądzony, ale teraz anty-teresa dał mi do myslenia, pisząc, że nikt nie zwrócił uwagi na jego wpis. Może jest tak, że inni finansiści nie chcą awantury w swoim środowisku i odpowiada im to,że pasja obligatariuszy kieruje się w stronę pośredników, gdzie i tak nic nie wskórają. W materiale TVN kwestia zupełnie nie wypłynęła, to powinien być sygnał alarmowy. Uważam, że RW i obligatariusz kontakt powiinni nakreślić jakąś perspektywę zajęcia się tą stroną problemu.
Edytowany: 12 września 2018 17:27
|
|
0 Dołączył: 2018-07-28 Wpisów: 55
Wysłane:
12 września 2018 17:38:55
AsGBK napisał(a):mar56 napisał(a):Tranzakcja nabycia obligacji nastąpiła w siedzibie placówki banku,osoba starsza traktuje bank jako miejsce zaufania ,i osoby ktore tam sie pojawiaja bardzo czesto ktore przez lata wspolpracuja z klientami też moga za takowych uchodzic.Jesli jestem po latach dobrej wspolpracy z klientem bardzo latwo mi go oszukac,bo mi ufa,Nie przyjde do zaufanej osoby z kamerą,bo poco,ufam mu ,a jak nie to nie korzystam z oferty.Nie bede analizował zachowania audytora bo nawet nie wiem ze cos takiego istnieje,dla oczywistym do tej pory było ze sa jakies zabezpieczenia.Nie wiem ludzie wipisujacy tu na forum,wydaje sie wam ze innni posiadaja taka sama wiedze finansową ja wy ,zejdzcie na ziemię.Antyteresa,to co ty wiesz nie wie tego staruszka,nawet ten facet co wplacił 2,5 mln bo zaufal kumplowi,nigdy wczesniej go nie wystawil,ale tym razem przytulił za niego niezla prowizję,teraz ponoc straszy go sadem za pomowienia ,jest to szczyt bezczelnosci.Troche empatii,mnie zrobil "w konia" doradca,teraz analizujac,nawet serie obligacji to widac po nazwachPAB i PAQ ile pomiedzy nimi literek i to wychodziło niemal codziennie.Czyli punkt widzenia uzalezniony jest od punktu siedzenia stad moje pytanie o obligacje. Mar56, mam obligacje GBK, jestem w obu grupach – w grupie SW i grupie FB, zapewne podobnie jak większość osób z grupy SW. Mogę stracić na tych obligacjach naprawdę spore pieniądze, czuję, jak to napisałeś „jakby problem ludzi którzy potracili majątki” ale uważam, że timon, joker i anty_teresa mają rację. To był zmanipulowany i nierzetelny materiał. Oceniam to obiektywnie, Ty podchodzisz do tego bardzo emocjonalnie. Być może zostałeś „perfidnie naciągnięty”, być może Twój sprzedawca rzeczywiście miał wiedzę na temat sytuacji GBK i bez skrupułów wcisnął Ci te obligacje. Jeśli tak było i masz na to dowody, to życzę Ci wygranej w sądzie. Ale powtórzę po raz kolejny, to nie jest tak, że wszyscy sprzedawcy to oszuści, bo stosowali wyuczone techniki sprzedażowe. Ten wygodny fotel w banku i hasła o ograniczonej dostępności i wyjątkowości oferty to nie jest coś wymyślonego specjalnie na potrzeby obligacji GBK. Każdy sprzedawca, ten w sklepie ze sprzętem RTV czy w salonie samochodowym, aby nakłonić cię do zakupu swojego towaru stosuje zasady wywierania wpływu na ludzi. Ty po prostu dopóki jest wszystko dobrze nie zwracasz na to uwagi. Czy naprawdę uważasz, ze sprzedawca, który jak napisałeś „jest po latach dobrej współpracy z klientem” to będzie chciał oszukać swojego klienta i wciśnie mu obligacje firmy o której wie, że jest niewypłacalna? Nie sądzę, aby tak było. Czy Ty naprawdę sądzisz, że były jakieś tajne szkolenia w bankach, na których doradcom/sprzedawcom mówiono, jak mają „wciskać ten badziew” i że muszą go wciskać w jak największych ilościach i jak najszybciej bo sytuacja w spółce jest tragiczna i GBK lada dzień upadnie. Przecież to by się zaraz wydało. Dziekuje za dosc wyczepujaca odpowiedz ale nie zgadzam sie z wieloma twoimi wywodami,nigdzie nie napisalem ze wszyscy doradcy oszukiwali,Ci co oferowali GB w ostatnim okresie przed aferą raczej mieli ta swiadomosc.Jak jestes na fb to wiesz ze ten Pan co stracil 2,5 mln jest dosc aktywny i mozesz mu zadac pytanie,ostatnio przedstawil nawet pozew adwokacki zlozony przez kolege i twierdzil ze go szantazuja i nie odpusci.Ja mu wierze ,nie wierze tym ze SW ale to moja osobista sprawa.Tez staram sie jak ty obiektywnie podchodzic do afery,ale dla mnie sprawiedliwosc to zadoscuczynienie za wyrzadzona szkode.Kazdy material moze byc podciagniety pod manipulacje ,i ten w TVN tez ale i tak ze wszystkich dotychczasowych jest najlepszy,moze poza watkiem politycznym w 2 czesci.Jestes naiwna ze tak sie wyraze ze uwazasz ze sprzedawca musi byc lojalny wobec klienta,tak powinno byc ale nie bylo bo na przeszkodzie byla wysoka prowizja za naciagniecie,wszystko sie sypało ,i tak wielu zrezygnowalo z pracy ,nie mieli wiec wiele do stracenia. Powiem Ci tak jak bedzie tylko mozliwosc skorzystania z drogi sadowej to szybko z niej skorzyzystam ,choc na wsparcie tego forum wogóle nie liczę ,przekaz tu jest taki że sami sobie obligatoriusze są winni i sprawe musza przegrac bo to dobrze przeprowadzony przez prawnikow walek.Moim skromnym zdaniem do konca bo z 63 reklamacji moga ludzie odzyskac jakas kasę,to raz a drugie ze sam LC wydzielił czesc kasy na wyplate odszkodowan.Mnie tak naprawde nie intersuje sam GB ,i czy upadnie czy bedzie dalej dzialal,choc lepiej by bylo zeby sie to wszystko dobrze zakonczylo,ale tutaj jestem sceptyczny.Tylko chcę reklamować zepsuty produkt jaki mi sprzedano (nie wziałem nawet jednej 1 zł odsetek)i to lamiac przepisy o danych osobowych.
|
|
PREMIUM
523 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
12 września 2018 17:43:32
Za sprawozdania odpowiada zarząd spółki i o tym opinia biegłego informuje:  kliknij, aby powiększyćAle to biegły rewident jako jedyny podmiot prócz zarządu ma dostęp do dowodów księgowych i na podstawie badania tych dowodów wyraża opinię:  kliknij, aby powiększyćA opinia jest taka, że:  kliknij, aby powiększyćNie jest zadanie audytora sprawdzanie czy nie doszło do przestępstwa czy fałszowania danych, ale przedstawienie rzetelnego i prawdziwego obrazu, a w zasadzie jego potwierdzenie. I ja nawet w świetle obecnej wiedzy o spółce nawet nie czepiam się tego, że nie wykryli karuzeli na portfelach. Ktoś inny audytował fundusze i OK. Mogli tego nie zauważyć. Natomiast jak pisałem w artykule na ok. 300 mln złotych prezentowanych jako spłaty wierzycieli 100 mln stanowiły zyski ze sprzedaży portfeli wierzytelności do funduszy. Tak duża kwota po prostu nie mogła ujść niezauważona. Czym innym jest spłata raty na kwotę 1 tys. czy nawet 10 tys. a czym innym kilkadziesiąt milionów. To musiało być widać. I teraz jeśli nawet nikt nie dostrzegł wałków z karuzelą (nie musiał, będzie się z tego pewnie w stanie wytłumaczyć) i wynik okresu jest zaprezentowany poprawnie, to to ujawnienie kwoty marży na handlu wierzytelnościami z funduszami czy w szczególności rzeczywistego wpływu gotówki od osób zadłużonych jest zafałszowanie tego rzetelnego obrazu. Spółka handlująca długiem z paroma funduszami to inna spółka od tej która windykuje wierzytelności. Pierwsza działalności jest prawie bezkosztowa i robi połowę wyniku w 2016 r. I moim zdaniem ciężko będzie biegłemu w sprawie i w sumie też sędziemu łyknąć, że nie sądzili iż to zmienia sytuację/ocenę.
|
|
0 Dołączył: 2018-05-13 Wpisów: 301
Wysłane:
12 września 2018 18:06:20
Fajna jest ta dyskusja o zaszłościach i licytowanie się, kto jest bardziej winien. Oczywiście wiedza o przyczynach jest b. istota, ale trochą to zaczyna przypominać dyskusję, że jak ktoś wpadł do wody przez dziurę w moście, to w pierwszym rzędzie zajmujemy się pomiarem ile dziura miała wzdłuż, a ile w poprzek. Ratować tonącego!. Czy ktoś ma konkretne, realne propozycje skierowane: - do RW, - do poszczególnych obligatariuszy.
|
|
0 Dołączył: 2018-04-19 Wpisów: 29
Wysłane:
12 września 2018 18:23:32
Dzień dobry!
"Fajna jest ta dyskusja o zaszłościach i licytowanie się, kto jest bardziej winien. "...
Ludzie, was okradziono! I jednym z powodów (oprócz analfabetyzmu jak sami twierdzicie - "nie czytałem", "nie podpisywałem", " myślałem (sic!) że to lokata") były laurki wystawiane przez Audytora którego wiarygodność i rzetelność okazała się na poziomie KK. Jakim cudem nie opędza się od prokuratury to doprawdy nie rozumiem (audytor, nie KK).
I do widzenia.
|
|