o obligacjach nic mi nie wiadomo, jednak jeśli chodzi o prezesa, to chyba wciąż funkcjonuje w biznesie bez przeszkód. Tym razem jako szef fundacji :)
Ostatnie wzmianki o działalności tego pana to pewien amerykański start-up. Pomysł sam w sobie całkiem szlachetny i ciekawy (system wynagradzania za odnalezienie i zwrot zagubionej rzeczy). Do początkowej idei dodany został bardzo ostatnio modny motyw blockchain oraz ICO. I tutaj zapala się kolejna (poza osobą prezesa) czerwona lampka.
O ile sama technologia blockchain (poprawnie wdrożona) jest przydatna i przyszłościowa, to niewiele firm/organizacji posiada kompetencje aby zaimplementować ją z suckesem do swojego biznesu. Niestety w wielu przypadkach powoływanie się na blockchain i kryptowaluty służy oszustom do wyciągnięcia pieniędzy od mało świadomych inwestorów.
Sądząc po tym jak skończyła się historia spółki Uboat Line, obawiam się że stworzenie własnej kryptowaluty i przeprowadzenie oferty ICO przez funcację również może być nastawione na uzyskanie indywidualnych korzyści, z pominięciem innych akcjonariuszy/inwestorów.
W każdym razie, biznes chyba nie do końca wystartował. Strona główna projektu nie działa, fb i pozostałe social media świecą pustkami. Formalnie firma zarejestrowana w Polsce jako fundacja.
www.krs-online.com.pl/fundacja...Gorąco życzę wszystkim poszkodowanym powodzenia w odzyskaniu funduszy straconych w akcjach i obligacjach UBT.