faqhrfej
Advertisement
PARTNER SERWISU
wxhwpkqx
859 860 861 862 863

Kiedy dno bessy?

Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 9 maja 2021 15:20:24
Widzę, że grono proroków rychłej hiperinflacji jest coraz aktywniejsze i coraz chętniej próbuje przekazać tę swoją wiarę mniej ogarniętym czytającym. Pozwolę więc sobie wrzucić kamyczki do ich ogródków, bo już mnie słabi notoryczne czytanie w co drugim medium o hiperinflacji czyhającej za rogiem.

1) Zacznijmy od podstaw ekonomii. Słynne równanie Fischera:

M x V = P x Q


M - podaż pieniądza, V- szybkość jego obiegu w gospodarce, P ceny , Q - rozwój gospodarczy (PKB)
Wszyscy widzą rosnące M (banki centralne) ale kto się przyjrzał, co się dzieje z V? Jest tu ktoś taki?
No więc V w USA, gdzie prorocy widzą zarzewie hiperinflacji, cały czas spada i jest już na poziomie poniżej tego z lat 30tych (tu nie pokazane, ale jest to faktem) a więc najniżej od co najmniej 120 lat:


kliknij, aby powiększyć


Pytanie do hiperinflacjonistów: hiperinflacja przy takich poziomach szybkości obiegu pieniądza?

2)Historycznie hiperinflacja pojawiała się w kilku środowiskach, ewentualnie ich mieszance:

a) kraje wyniszczone przez wojnę i praktycznie przez nią zbankrutowane, nie będące w stanie szybko wyprodukować towarów, by zaspokoić popyt, a zbyt biedne, by szybko uzupełnić importem (Weimar, Polska początku lat 20tych czy Węgry 1946)

b) kraje z niewymienialną walutą, bądź o ograniczonej wymienialności i do tego często przesadną ochroną celną swoich rynków, bądź niezdolne do dużego importu z przyczyn strukturalnych (Zimbabwe, PRL, Wenezuela)

c) kraje, które zawiesiły większość rynkowych zasad w gospodarce (PRL, Zimbabwe, Wenezuela, częściowo Weimar zaraz po wojnie)

Pytanie do hiperinflacjonistów: Który z tych modeli to USA lub dzisiejsza Polska czy Europa?

3) Aby inflacja mogła być trwała (o hiperinflacji nawet nie mówiąc) musi istnieć silna nierównowaga rynkowa na korzyść pracownika na masową skalę - pracodawcy w obawie o odejście pracownika muszą masowo ulegać jego presji ws. podwyżek płac.
Pytanie do hiperinflacjonistów: Rynek pracownika w dzisiejszym USA? Przy 8,5 miliona bezrobotnych więcej w stosunku do okresu przedpandemicznego w 2019 roku? W Polsce też taki rynek?

4) Hiperinflacja pojawia się, gdy bank centralny traci kontrolę nad podażą pieniądza - banki żądają go coraz więcej, bo przedsiębiorcy, którzy obiecali już podwyżki pracownikom, naciskają je o masowo udzielane kredyty (te spłacą z późniejszych podwyżek cen wyrobów)
Pytania do hiperinflacjonistów:
- czy FED już stracił, bądź niebawem straci kontrolę nad podażą pieniądza?
- A może jednak jest tak, że gdyby tylko dziś Powell wyszedł i powiedział: od jutra wracamy do normalnej polityki pieniężnej (czyli bez QE, o zaostrzaniu polityki monetarnej, np. podwyżkach stóp nawet nie mówiąc) to dostaniemy momentalną zapaść cenową na surowcach i akcjach (a potem i gospodarce), bo wszystkie fundusze ruszą w biegu do wąskiego wyjścia?


- Dobra, marudzisz, ale przecież ceny rosną i to poważnie. Czym to tłumaczysz?

To akurat proste: zerwij łańcuchy tradycyjnych dostaw (np. rudy żelaza z Brazylli zżeranej przez Covida do Chin).
Co zrobią zaopatrzeniowcy w firmie, która musi utrzymać produkcję? Masowo zaczną kupować to, co mają na rynku, dostępne od ręki, po wyższej cenie. Mało tego - nauczeni w normalnych czasach systemem dostaw just-in-time (bo oszczędza się na magazynach), nie robili większych zapasów surowców. Ale teraz, widząc, że wszystko dostępne z ręki błyskawicznie z rynku znika, a cena mocno rośnie - idą w ostre kupowanie na magazyn, bo nie wiadomo, kiedy wróci normalny system dostaw. I tak przez Covid wytworzyła się klasyczna panika zaopatrzeniowców, zjawisko częste w późnych fazach hossy surowcowej. Wtedy wynika ono na ogół z tego, że nauczeni latami rosnących cen zaopatrzeniowcy dochodzą do wniosku, że taniej po dzisiejszych cenach brać na magazyn i ponosić koszty magazynowania, niż kupować jutro; tym razem chodzi o Covidową niepewność i nierównomierność dostaw, na którą trzeba się uodpornić, przez zapewnienie zapasów na czarną godzinę braku dostaw.
To ten mechanizm stoi za niedawnymi rekordami cen drewna, miedzi i rudy żelaza czy wysokimi cenami np. polistyrenu. Plus oczywiście jest tu popyt, tworzony przez pieniądze "rozdawane" przez banki centralne (np. poprzez tanie kredyty budowlane), ale to akurat jest chyba oczywiste dla każdego.
Pytanie do hiperinflacjonistów: co się stanie z cenami surowców (a więc i inflacją), gdy wskutek przywrócenia normalnych światowych łańcuchów dostaw, zaopatrzeniowcy skończą ostro kupować na zapas?
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)
Edytowany: 9 maja 2021 15:31

harleyangel
PREMIUM
16
Dołączył: 2009-11-23
Wpisów: 222
Wysłane: 9 maja 2021 16:43:17
a całą tą dość ciekawą dyskusję podsumuję tak: Naczelnym celem Rady Polityki Pieniężnej było dbanie o inflację. Celem było 2,5 z odchyleniem 1%. W momencie gdy wartości te zostały przekroczone albo Rada podejmuje działania albo można ją śmiało zlikwidować bo po co ponosić koszty na organ, który nie działa.

Realna inflacja wg mnie to dziś 7% i takie podwyżki dałem pracownikom.

Jeśli ktoś ciężko pracując odłożył na emeryturę 100 tys, traci rocznie 7 tys złotych.

Ci którzy mają kredyty oczywiście są zadowoleni, ci którzy mają oszczędności mogą śmiało płakać.


Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 9 maja 2021 17:33:18
@ harleyangel

Cytat:
a całą tą dość ciekawą dyskusję podsumuję tak: Naczelnym celem Rady Polityki Pieniężnej było dbanie o inflację. Celem było 2,5 z odchyleniem 1%. W momencie gdy wartości te zostały przekroczone albo Rada podejmuje działania albo można ją śmiało zlikwidować bo po co ponosić koszty na organ, który nie działa.

Realna inflacja wg mnie to dziś 7% i takie podwyżki dałem pracownikom.

Jeśli ktoś ciężko pracując odłożył na emeryturę 100 tys, traci rocznie 7 tys złotych.

Ci którzy mają kredyty oczywiście są zadowoleni, ci którzy mają oszczędności mogą śmiało płakać.


W ekonomii nie ma nic za darmo i każda nierynkowa (administracyjna) decyzja odbywa się czyimś kosztem
Zastanawiałeś się, jaka byłaby alternatywa, czyli: covidowe lockdowny, ale brak jakichkolwiek działań banków centralnych?
Depresja gospodarcza, i jako jej efekt, silna deflacja, czyli wzrost wartości pieniądza względem każdego towaru, dobra czy usługi.
Rzeczywiście, fajna ewentualność dla posiadających oszczędności - za swoje pieniądze mogą kupić znacznie więcej. Ale tylko dla nich. Dla żyjących z pracy najemnej i przedsiębiorców - katastrofa. Tych pierwszych czekałoby masowe bezrobocie, tych drugich - potężne fale bankructw
Myślę, że wtedy płakałoby wielu więcej, a nastroje społeczne byłyby dużo, dużo gorsze, niż obecnie.
Tu nie było wyboru, który nikogo by nie kosztował - tak jest tylko w bajkowych ekonomiach.
A Ty, drogi Przedsiębiorco, którą wersję z tej alternatywy byś wybrał?

PS. Jestem szalenie ciekaw, jak wg Ciebie RPP miałaby np. hamować światowe ceny rudy żelaza albo polistyrenu lub polietylenu - to naprawdę interesujące zagadnienie: jakimi środkami RPP może zahamować światowy wzrost cen surowców, oddziałujący wtórnie na ceny w Polsce? Angel Angel Angel
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)
Edytowany: 9 maja 2021 17:45


absmak
49
Dołączył: 2020-06-17
Wpisów: 243
Wysłane: 9 maja 2021 17:48:39
Szutnik - mieszkasz w Polsce ? To chyba odpowiedź na jedno ze swoich pytań masz, tzn. to o presję płacową, która była już przed COVID. Wszystko masowo drożeje, teraz ta presja będzie jeszcze większa (bo do powrotu do normalności i ponownej presji, należy doliczyć to, że obecnie już nawet proste osoby bez pojęcia ekonomii widzą, że coś jest nie tak z cenami i z grubsza każdy bez względu na branżę albo już podnosi ceny, albo ma taki zamiar, tak to już musi być w kraju, gdzie mamy realnie najbardziej ujemne oprocentowanie), a to nie musi się spodobać wydajności, gdy wisimy na byciu spichlerzem towarów i siły roboczej dla Zachodu.

Zapominasz chyba też o gigantycznych "programach odbudowy", to np. w kontekście stali, które mogą skutecznie podtrzymać presję surowcową i nie pozwolić spaść cenom. Gospodarka to reakcja łańcuchowa.

Co do drugiego Twojego wpisu - czyli ewidentnie proponujesz "ekonomię", gdzie najlepiej wprowadzić, niczym plany Chin, cyfrowe waluty z terminem ważności, bezmyślnie się zadłużać i konsumować, hipoteki na 100 lat jak w Szwecji, a za cnotę oszczędzania i umiejętnego zarządzania domowymi finansami stawiać przed plutonem, bo jakakolwiek podwyżka stóp procentowych w Twoim scenariuszu oznacza wojnę światową. To przepraszam, po jaką cholerę są stopy procentowe ? Skoro świat nie może normalnie działać manewrując tymi stopami, tzn. że jest na etapie narkomana, który wyczekuje dnia ze złotym strzałem, a już kompletnie nic na niego nie działa. Jak statek, któremu urwało ster i który co prawda dryfuje do portu, ale kolejny sztorm może go zniszczyć i na pewno do tego portu nie dopłynie. Niewolnictwo braku steru, niewolnictwem niskich stóp procentowych, baniek na aktywach, w tym na tych pierwszej potrzeby dla ludzi (np. nieruchomości). I czy aby na pewno więcej osób ucierpiałoby na tym, że raty ich kredytów wzrosną, aniżeli jest tych tracących 4% (oficjalnie) rocznie na koncie (a mających zbyt mało wiedzy lub środków, aby inwestować) ? Powiedziałbym, że tych drugich jest o wiele więcej. Kredyty dla przedsiębiorstw - znowu przesadzasz, kredyty są tanie od lat, a jakoś firmy się po nie nie schylały, w wyniku funkcjonowania w państwie o niestabilnym systemie prawnym i kilka innych czynników. Firmy nie rzucały się na kredyty po trochę wyższych stopach, ani obecnie, więc urealnienie stóp zasadniczo niewiele by tu zmieniło.

Jeżeli chodzi o NBP, stopy - to już chyba nawet Adaś, którego prawdopodobnie próbujesz swym wystąpieniem bronić, zauważył że coś jest nie tak i tak hardo nie zapowiada, że stóp nie podniosą latami, a wręcz dopuszcza 1Q 2022.
Edytowany: 9 maja 2021 17:54

Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 9 maja 2021 18:16:31
Cytat:
Co do drugiego Twojego wpisu - czyli ewidentnie proponujesz "ekonomię", gdzie najlepiej wprowadzić, niczym plany Chin, cyfrowe waluty z terminem ważności, bezmyślnie się zadłużać i konsumować, hipoteki na 100 lat jak w Szwecji, a za cnotę oszczędzania i umiejętnego zarządzania domowymi finansami stawiać przed plutonem, bo jakakolwiek podwyżka stóp procentowych w Twoim scenariuszu oznacza wojnę światową.


Naprawdę musisz zaraz popadać w skrajności i przekręcać moją argumentację ad absurdum?

Cytat:
Skoro świat nie może normalnie działać manewrując tymi stopami, tzn. że jest na etapie narkomana, który wyczekuje dnia ze złotym strzałem, a już kompletnie nic na niego nie działa.


Zapytałem wcześniej - co stałoby się, gdyby Powell wyszedł dziś i powiedział: od jutra szluss z QE. A to przecież nawet nie jest podwyżka stóp. No i ? Co by się stało?
Dobra, robimy teraz dokładnie tak, jak chcesz - świat już teraz podnosi stopy i w efekcie mamy "double dip recession", bo gospodarka jest jeszcze zbyt krucha. Super pomysł. Jakimi słowami wyrazisz wtedy swoje podziękowanie dla banków centralnych?

Cytat:
Jeżeli chodzi o NBP, stopy - to już chyba nawet Adaś, którego prawdopodobnie próbujesz swym wystąpieniem bronić, zauważył że coś jest nie tak i tak hardo nie zapowiada, że stóp nie podniosą latami, a wręcz dopuszcza 1Q 2022.


Kolejny super pomysł: Polska idzie pod prąd działań EBC FED, BoJ, PBoC itd i podnosi stopy, gdy tamci obniżają, czyli: złoty do tych walut eksploduje. Super dla importerów. Dla kogo jeszcze?
Może jeszcze nie zauważyłeś, ale Polska nie istnieje w próżni, a jej gospodarka jest zbyt mała i zbyt uzależniona od wewnątrzeuropejskiego eksportu, by RPP mogła się nie przejmować ruchami Największych. Na obecnym etapie bardzo łatwo jest "przedobrzyć" i chcąc zaledwie wyhamować inflację, wyhamować całą gospodarkę. To wciąż nie ten moment. A wtedy oczywiście przyszedłbyś (ze słusznymi) pretensjami do NBPu czy innej RPP, że skandalicznie prowadzą politykę monetarną, prawda?

Zresztą: za chwilę (IMO czerwiec - październik '21) FED ogłosi harmonogram wyjścia z QE. Zobaczysz, jak to zaledwie ogłoszenie przyszłych działań, nawet jeszcze nie ich podjęcie, wpłynie na ceny surowców, a więc i globalną inflację...
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)

januszw
26
Dołączył: 2012-04-09
Wpisów: 479
Wysłane: 9 maja 2021 18:20:08
Zgadzam się w 100% z tą wypowiedzią ,zawsze w histori dodruk pieniędzy kończy się tak samo ,tylko powody są inne instytucje decyzyjne mówią że okoliczności są nadzwyczajne i wymagają nie standartowych działań ,grypa Hiszpanka spowodowała ok stu milionów zgonów przy ludności świat a,ok 2 miliardy ta staszna pandemia ok 3 milionów przy liczbie ludności blisko 8 miliardów. na wyobrażnie ma działć widok polonych zwłok w Indiach na każdym wolnym skrawku i brak drewna do stosów.Wspólczesną ekonomie toczy rak chciwości i tu już nie pomoże żadne leczenie ,to trochę jak kopanie puszki przed siebie.

absmak
49
Dołączył: 2020-06-17
Wpisów: 243
Wysłane: 9 maja 2021 19:03:26
Szutnik napisał(a):

Naprawdę musisz zaraz popadać w skrajności i przekręcać moją argumentację ad absurdum?


Wydźwięk Twojego postu jest taki, że albo zostawiamy stopy jak są i zwykły człowiek będzie tracił co roku 4-10% oszczędności, albo już po nas. Dla mnie, jako człowieka od zawsze potrafiącego odłożyć to mniej to więcej, zdecydowanie bardziej istotne jest gospodarstwo domowe przeciętnych 45-latków, mających przeciętne 15-20 tys. oszczędności i nie mających z tym co zrobić i jak uciec od teoretycznie 4% inflacji, aniżeli ludzi rzucających się na mieszkania na górce, przy zerowych stopach procentowych, nie rozumiejących, że marża zostaje na te 30 lat. Tak samo bardziej zależy mi na losie zwykłego skromnego człowieka, aniżeli cwaniaka, awanturnika, który potem przyjdzie z płaczem, że jak to tak rata mogła podskoczyć (albo nie wiedział, że kurs franka podlega fluktuacjom).

Bezmyślna konsumpcja i "stać mnie, bank przecież wyliczył, że przy 8 netto wspólnego dochodu dostaniemy milion kredytu" to jest właśnie ów cwaniak awanturnik.

Szutnik napisał(a):
Zapytałem wcześniej - co stałoby się, gdyby Powell wyszedł dziś i powiedział: od jutra szluss z QE. A to przecież nawet nie jest podwyżka stóp. No i ? Co by się stało?
Dobra, robimy teraz dokładnie tak, jak chcesz - świat już teraz podnosi stopy i w efekcie mamy "double dip recession", bo gospodarka jest jeszcze zbyt krucha. Super pomysł. Jakimi słowami wyrazisz wtedy swoje podziękowanie dla banków centralnych?


Co by się stało ? ;) Zjazd giełd o 20-30%, u mnie wywalenie stop-lossów na poziomach przeciętnie 40-60% zysku na całej palecie spółek, a potem odkupienie tych fundamentalnych i zabawa od nowa ;) Ale ok, aby nie było egoistycznie. Ile jeszcze można udawać, że szambo jest perfumerią ? I co to takiego jest ten dobrobyt, o który tak rzekomo walczymy niskimi stopami ? Pomijając to, że młode pokolenia wreszcie nie muszą (i oby tak zostało) przejmować się, czy pójdą jako mięso armatnie do sąsiedniego kraju i w najlepszym razie wrócą bez rąk ? 50-60 lat temu przeciętne gospodarstwo domowe w zachodniej Europie z 1 pensji utrzymywało nieruchomość, jechało na wakacje i jeszcze zostawało. Obecnie np. młody Anglik bez darowizny od rodziców w zasadzie może zapomnieć o tym, że kiedykolwiek nabędzie dla siebie mieszkanie własnościowe. Młode pokolenia na zachodzie mają gorzej niż ich rodzice i dziadkowie i nie zrównoważy tego dostęp do gadżetów typu nowe technologie, fajne gry komputerowe, itd. Tylko ktoś nie rozumiejący podstawowych procesów może się teraz zastanawiać, dlaczego młodzi ludzie nie chcą mieć dzieci, paradoksalnie to jest ich niesamowita dojrzałość, bo wiedzą, że one będa miały jeszcze gorzej od nich samych, którzy to już mają gorzej od poprzednich pokoleń.

W tym samym odcinku czasu nierówności między biednymi a bogatymi zwiększyły się do gargantuicznych rozmiarów, a ich majątki niesamowicie nabrzmiały. Dalsze pudrowanie tego trupa oznacza ni mniej ni więcej to, że wszelkiej maści Amazony staną się podmiotami silniejszymi od państw, wcale nie ku chwale zwykłych ludzi.

Polityka trzymania skrajnie niskich stóp procentowych powoduje, że 5-10% bogatych jest jeszcze bardziej bogatych, wycena rozmaitych aktywów szaleje i tworzą się bańki, a pozostałe 90-95% w sposób niewidoczny obniża swój realny poziom życia, nie nie w rozumieniu dostępu do wody, prądu, szczepionek (bo to jest po prostu w krajach rozwiniętych odbierane jako standard za sam fakt urodzenia, a nie coś, za co mają być komuś wdzięczni), a w tym, że muszą coraz więcej wysiłku włożyć, aby w ogóle wyrobić z takim zestawem wydatkowym, jaki ich dziadkowie ogarniali w latach 60-tych z jednej pensji. Nie mówiąc o permanentnym stresie i konieczności ciągłego bycia "agile", braku stabilności pracy, ciągłemu doszkalaniu a i tak braku gwarancji, czy umiejętności nadal będą potrzebne. I nie mówiąc o automatyzacji. Mówi się, że zmiany zawsze były i ostatecznie zawsze tylko powiększały liczbę miejsc pracy - poprawka w tym miejscu, woźnica mógł bez szkoleń programistycznych czy na logiczne myślenie przerzucić się na kierowanie autem, a ręczny wytwórca jakiegoś produktu do obsługi tego samego na automatycznej taśmie produkcyjnej. Natomiast nigdy barierą wejścia nie było logiczne myślenie, umiejętności programowania, obsługa specjalistycznych programów (np. graficznych) - i tego problemu zdaje się wielu nie zauważać. A odsetek ludzi myślących logicznie i ogarniętych programistycznie nie wzrośnie tylko dlatego, ze rynek pracy postanowi wytworzyć tysiące miejsc pracy w nowych technologiach. Nie, z polskiej demografii nie zniknie nagle kilkanaście milionów prostych ludzi, których maksymalne umiejętności to proste prace fizyczne, których nijak nie nauczysz (bo z tym się rodzi) logicznie myśleć czy programować.

Szutnik napisał(a):
Kolejny super pomysł: Polska idzie pod prąd działań EBC FED, BoJ, PBoC itd i podnosi stopy, gdy tamci obniżają, czyli: złoty do tych walut eksploduje. Super dla importerów. Dla kogo jeszcze?
Może jeszcze nie zauważyłeś, ale Polska nie istnieje w próżni, a jej gospodarka jest zbyt mała i zbyt uzależniona od wewnątrzeuropejskiego eksportu, by RPP mogła się nie przejmować ruchami Największych. Na obecnym etapie bardzo łatwo jest "przedobrzyć" i chcąc zaledwie wyhamować inflację, wyhamować całą gospodarkę. To wciąż nie ten moment. A wtedy oczywiście przyszedłbyś (ze słusznymi) pretensjami do NBPu czy innej RPP, że skandalicznie prowadzą politykę monetarną, prawda?


Może nie zauważyłeś, że szambo, pardon inflacja, zaczęła wybijać jeszcze przed pandemią a ujemne realne oprocentowanie depozytów było również przed pandemią.

Ogólnie to mam nadzieję, że nie pobierałeś nauk u pani ancyparowicz (celowo z małej), albo w jakiejś szkole ekonomicznej w Ankarze, gdzie uznaje się, że wyższe stopy = wysoka inflacja i gdy wysoka inflacja, to trzeba je jeszcze obniżać ;)

W ogóle to czemu obecnie mają służyć niskie stopy w przypadku Polski ? Przedsiębiorstwa nie inwestują nawet przy kapitale za darmo, nie inwestowały i tego nie robią, polityka ma też tutaj znaczenie. Trochę wyższe raty kredytów nie wytworzą kolejnej kasty frankowiczów. A zwykli ludzie tracą 4-10% na lokacie w zależności od indywidualnego koszyka wydatków. W tym miejscu w sumie przydałyby się takie dane, ile jako kraj zyskujemy dzięki celowo osłabianej złotówce, aby pompować wyniki eksporterów, a ile tracimy na tym, na co proinflacyjnie wpływa słaba złotówka (np. ropa), nie podejmę się oceny takiego bilansu, ale z chęcią bym poznał dane.

Szutnik napisał(a):
Zresztą: za chwilę (IMO czerwiec - październik '21) FED ogłosi harmonogram wyjścia z QE. Zobaczysz, jak to zaledwie ogłoszenie przyszłych działań, nawet jeszcze nie ich podjęcie, wpłynie na ceny surowców, a więc i globalną inflację...


No jak wpłynie ? Jeżeli efektem miałaby być obniżka cen surowców i zmniejszenie inflacji, to przyklasnę :)
Edytowany: 9 maja 2021 19:10

resor
25
Dołączył: 2009-03-18
Wpisów: 402
Wysłane: 9 maja 2021 19:11:36
pojawiło sie pytanie dla kogo wysokie stopy sa dobre. oczywiście dla importerów i amatorów lokat. jest mnóstwo plusow jak tanie wczasy, tansze agd etc
dodatkowo rosnące bezrobocie ma zbawienny wpływ na przedsiębiorstwa, idealnie gdy jest dwucyfrowe. wiadomo ze tylko frajerzy pracują wiec tu poglądy tylko z jednej strony barykady. stymulacja eksportu, produkcji i zatrudnienia jest zwykle pod wieloma względami lepsze dla panstwa, zwłaszcza ze odzyskanie u traconego zatrudnienia ani proste ani szybkie niesteyy nie jest

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 maja 2021 19:19:21
Ten wykres spadku szybkości obiegu pieniądza widziałem już wcześniej. Jest nawet taki świeży filmik na Youtubie, Marcin Truszkiewicz rozmawia o tym z.... niestety nie pomnę nazwiska tego eksperta. Ciekaw jestem twojej opinii co powoduje taki spadek tego parametru od tak długiego czasu?
Co do tej historii na temat wpływu zakłócenia łańcucha dostaw na skokowy wzrost inflacji to tego wpływu bym nie negował jednak podawanie tego jako przyczyny głównej wzrostu inflacji ma kilka słabości (czas trwania wzrostów zapasów, ograniczony efekt wzrostu ilości zwiększania zapasów surowców na magazynach bo takie stany nie rosną wszędzie, zawsze i w nieskończoność a tego typu mechanizm musiałby tez w pewnym momencie wyraźnie się wygaszać bo ile się da zmagazynować a po drugie te łańcuchy nie są porwane na wszystkim i nieustannie od roku i nadal). Sam piszesz o fundach, które musiały by ewakuować się z gorą surowców przez wąskie drzwi i właśnie ta ogromna góra włożonej kasy we wszelakie aktywa pompuje ceny. Nawet certyfikaty na CO2 wzrosły kosmicznie a tu trudno w ogóle o łańcuchach dostaw mówić - ot czysta spekulacja we wszystko co rośnie i daje zysk. Pominę krytpto i słabość srebra, które przecież też z powodu tych porwanych łańcuchów winno ten efekt pokazywać choćby w drugiej pochodnej.
Inflacje u nas też pompuje polityka utrzymywania słabego złotego. To jest ten wpływ NBP (może niewielki ale zawsze) choćby na ceny surowców, Na dziś polscy eksporterzy mają się świetnie i na tej polityce dorabiają sporo więc nie bardzo rozumiem po co to wspierać. Bezrobocie niskie, firmy na kontach mają góry pieniędzy bo ogromne wpływy z tarcz widać w bilansach 2020 nawet firm będących beneficjentami pandemii. Te pieniądze powoli przepływają i będą przepływać do pracowników bo po otwarciu wszystkich branż rozpocznie się konkurencja cenowa o pracowników.Wiele branż od roku nie pracuje albo pracuje na minimalnych stanach personalnych. Ludzie, których zatrudniali pracują już gdzie indziej więc będzie trzeba odtwarzać zasoby ludzkie.
Edytowany: 9 maja 2021 19:20

absmak
49
Dołączył: 2020-06-17
Wpisów: 243
Wysłane: 9 maja 2021 19:33:46
No właśnie, jeszcze jedno. W USA ludzie za siedzenie w domu dostawali kasę większą, niż zarabiali :) W Polsce w zasadzie wszyscy poza kilkoma branżami (horeca, eventy, itd.) mają więcej pieniędzy niż rok temu, bo zwyczajnie nie było ich na co wydawać. A producenci i dystrybutorzy głupi nie są, wiedzą że mogą sobie teraz podnosić ceny z 2 powodów (nawet, jeżeli fizycznie nie odczuli wzrostów cen surowców i chcą sobie po prostu sztucznie przerzucić koszty na klienta i podbić marże):

- wszystko drożeje, tutaj naprawdę wystarczy zaczepić dowolną osobę na dowolnej ulicy i spytać o odczucia i rachunki, no więc jest coraz większe przyzwolenie na podwyżki, bo każdy widzi co się dzieje i w zasadzie można już sobie nawet odpuścić tłumaczenia faktycznie drożejącymi surowcami, ludzie pokornie zapłacą :)
- ludzie i firmy po roku śpią na kasie, gdy to zostanie wrzucone w rynek, to każdy się chyba domyśla co się stanie z cenami, do obecnych 4% i więcej dojdzie hotelarstwo, gastronomia, wydarzenia kulturalne i "parę" innych

Drożejący wywóz śmieci i prąd to też wina "onych" z zagranicy ? Czy naszego dziadostwa i utrzymywania przy życiu węgla przez kolejne rządy ?

Inflacja to niestety coś, co ciężko zatrzymać, gdy wpadnie się w spiralę. Lepiej nie zbliżać się do tej spirali.


januszw
26
Dołączył: 2012-04-09
Wpisów: 479
Wysłane: 9 maja 2021 19:35:49
Mam pytanie jak mógłbym zaoszczędzić w sposób bardzo bezpieczny ok stu tysięcu zł na wkład własny na
zakup mieszkania założymy w okresie ok 3 lat, nie tracąc w tym czasie ok 20 % na inflacji ? bardzo prosże o merytoryczną odpowiedz?

absmak
49
Dołączył: 2020-06-17
Wpisów: 243
Wysłane: 9 maja 2021 20:07:15
Nie da się, podziękuj bankowi centralnemu dbajacemu o dobro przeciętnego człowieka, proponujacego mu minus 4% rocznie. Swoją drogą dla kogoś, kto w obecnym systemie nie ma żadnych szans na zakup mieszkania, to w zasadzie chyba wszystko jedno, czy to wszystko walnie czy nie :)
Edytowany: 9 maja 2021 20:08

Kakarotto
83
Dołączył: 2013-05-08
Wpisów: 1 586
Wysłane: 9 maja 2021 20:15:58
januszw napisał(a):
Mam pytanie jak mógłbym zaoszczędzić w sposób bardzo bezpieczny ok stu tysięcu zł na wkład własny na
zakup mieszkania założymy w okresie ok 3 lat, nie tracąc w tym czasie ok 20 % na inflacji ? bardzo prosże o merytoryczną odpowiedz?


Obligacje skarbowe 4letni indeksowane inflacją.

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 maja 2021 20:49:42
Prowadzimy politykę monetarna jak kraje dużo od nas bogatsze i ze zdecydowanie niższą inflacją. Do tego dowalamy do pieca obniżając wartość złotego w celach nie do końca zrozumiałych i wątpliwych społecznie. Złotego, który i tak mocno spadł wskutek pandemii. To nie jest sytuacja zero jedynkowa, że robimy tak albo tak tylko mniemam, że można tą politykę prowadzić nieco subtelniej, bardziej ją niuansować trzymając się przyjętej linii i strategi by łagodzić pewne zjawiska i niekorzystne tendencje a jednocześnie nie wymyślać koła. To co w Stanach czy w Niemczech wyleje się na spodek nam zdrowo poparzy dłonie. Społeczeństwo straciło zupełnie zaufanie do polityki informacyjnej a za chwile może stracić zaufanie zupełnie do polityki monetarnej. To są procesy trudno odwracalne i koszta odbudowywania zaufania są gigantyczne.

resor
25
Dołączył: 2009-03-18
Wpisów: 402
Wysłane: 9 maja 2021 21:31:38
mihumor a wiesz ze nawet nbp jakas nagrodę dostal ostatnio a agencje ratingowe dobrze oceniają politykę monetarna. zle oceniaja media opozycyjne dla swoich widzów zamkniętych w bankach informacyjnych

www.obserwatorfinansowy.pl/bez...

spadek pkb o 2.7 przy sredniej unijnej 6.x, o bezrobociu juz bylo.
Edytowany: 9 maja 2021 21:33

Kakarotto
83
Dołączył: 2013-05-08
Wpisów: 1 586
Wysłane: 9 maja 2021 21:33:53
To co Szutnik napisał było wielokrotnie omawiane przez prezesa RPP, sam też kilka stron wcześniej o tym pisałem - albo nie podnoszenie stóp procentowych i inflacja albo podnoszenie stóp procentowych i zapaść gospodarcza.

Co do samej inflacji to jest dużo wyższa niż oficjalne dane. Do samego koszyka inflacyjnego nie mam zastrzeżeń, jak już to można szukać spisku w danych cenowych jakie ankieterzy pozyskują. Wiele rzeczy podrożało bardzo. Fryzjer, jedzenie (wybrane artykuły), ceny noclegów, drobne produkty w hipermarketach. Te wzrosty są daleko poza to co 'średnio' jest ujęte w kwietniowej inflacji.
Ciekawi mnie kiedy wywala 1 groszówki z obiegu. Ostatnio jak dostałem resztę w kasie, a place zwykle kartą, to zastanawiałem się co zrobię z 10 gr, o jedno groszowych monetach to nawet nie chce myśleć, wartość śmieciowa....

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 maja 2021 21:50:14
resor napisał(a):
mihumor a wiesz ze nawet nbp jakas nagrodę dostal ostatnio a agencje ratingowe dobrze oceniają politykę monetarna. zle oceniaja media opozycyjne dla swoich widzów zamkniętych w bankach informacyjnych

www.obserwatorfinansowy.pl/bez...

spadek pkb o 2.7 przy sredniej unijnej 6.x, o bezrobociu juz bylo.

Przecież nie neguje tej polityki w sensie ogólnym wiec o co Ci chodzi? Nie pisze by stopy podnosić o 5%. Piszę wyraźnie o tym, że tą politykę można by prowadzić subtelniej
Sytuacja zerowe stopy/wysoka inflacja ma jednak też spore minusy i niesie pewne ryzyka, o których warto może wspomnieć bo to nie dla każdego jest zupełnie nieistotne. Więc do tej listy warto też dodać inflację dla pełnego obrazu tego sukcesu.

resor
25
Dołączył: 2009-03-18
Wpisów: 402
Wysłane: 9 maja 2021 22:08:24
jak chcesz regulowac kurs waluty to nie poprzez subtelne sygnaly, przynajmniej to moje zdanie. sama zmiana narracji odnośnie inflacji i zbliżającej sie podwyzce stop umocni walute.
o jakich konkretnie ryzykach mowisz?

absmak
49
Dołączył: 2020-06-17
Wpisów: 243
Wysłane: 9 maja 2021 22:15:24
Niektórym kolegom proponuje jednak trochę się wglebic co to za nagroda, jaka jest jej podaz i kilka innych detali.

Kakarotto - jaka to różnica dla młodej osoby stojącej przed zakupem mieszkania, czy podniosą stopy i będzie walniecie, czy zostanie jak jest, a mieszkanie i tak będzie niedostępne ? W obu przypadkach jest fatalnie. Nie wspominając o pewnie przedziale rzędu 70-80%, ktory o ile w ogóle ma oszczędności, to ma ich za malo, lub nie ma wiedzy o np. obligacjach indeksowanych inflacja, więc nie jest w stanie zapobiec realnemu ubozeniu o kilka % rocznie. Jeżeli ubozenie 70-80% obywateli nie jest czymś złym, to co jest ? I to nie zaczęło się od pandemii. Bogatszy kupi sobie mieszkanie, ten z wiedza finansową zainwestuje w akcje, a co ma zrobić Kowalski z 15 tys. oszczędności i brakiem apetytu na ryzyko ?

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 maja 2021 22:37:05
resor napisał(a):
jak chcesz regulowac kurs waluty to nie poprzez subtelne sygnaly, przynajmniej to moje zdanie. sama zmiana narracji odnośnie inflacji i zbliżającej sie podwyzce stop umocni walute.
o jakich konkretnie ryzykach mowisz?

Do tej pory ta narracja była zupełnie inna a działania na rynku także prowadziły do obniżania wartości złotego i to jest to co mieliśmy a co będzie to zobaczymy dopiero jak i na ile naszą walutę umocni bo samo pohukiwanie to będzie działać na krótką metę i niewiele umocni bo rynek może to brać za blef. Te działania dotychczasowe powodowały dodatkowy wzrost i tak już wysokiej inflacji. Pytasz o ryzyka jakie niesie inflacja? Pytasz o ewentualne ryzyko niekontrolowanego wzrostu inflacji i sytuacji powiedzmy z inflacją 8-10% co nie jest nierealne jeśli powiedzmy na zachodzie wzrośnie ona do 5% co jest możliwe. . Pytanie konkretne brzmi jak wysoka i jakie nożyce straty będziemy przerabiać bo po prawdzie z oszczędności to jesteśmy strzyżeni przez NBP od ponad 5 lat tylko do pandemii to było strzyżenie delikatne i dało się jeszcze powiedzmy na obligach indeksowanych inflacją coś zarobić (kupując do 30.04.2020) a teraz i one dają stratę, niewielką ale jednak stratę i to licząc do oficjalnie podawanej inflacji a do tego wskaźnika zaufanie jest chyba ograniczone nie od dziś.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


859 860 861 862 863

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,596 sek.

zgnurwsn
fhltmnfx
dzewnyej
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 511,67 zł +377,56% 95 511,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
pbqzmljv
zbdbhryu
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat