Pogadajmy o WIG20

Wiem o tym. Stąd ten wątek. Mam taką myśl że w tym roku i w przyszłym WIG20 da dobrze zarobić i wystawiam się na krytykę. Zresztą te "najdroższe słowa" nie są groźne same z siebie. Stop losy obowiązują. Jeśli runie poniżej 1700 to nie będę się z trendem kopał.

Na razie wdaje mi się że korekta wzrostów październik-styczeń jest dosyć słaba, uważam to za potwierdzenie sił wzrostowych i wyglądam zakończenia korekty bo trwa już trzydzieści kilka sesji.

A może jest tanio bo fundameny wspierają aby było tanio. Jak na ten moment mamy największy spadek PKB kwartał do kwartału w XXI wieku (nie licząc dołka covidowego), mglistą szansę na to, że być może zmieni się rząd na lepiej postrzegany przez inwestorów, przy czym nie ma żadnych gwarancji, że nowy rząd sam nie będzie korzystał z furtek do "kombinatoryki" w SPP pootwieranych w ostatnich latach i dużą niepewność co do tego kiedy nastanie pokój na Ukrainie i jak będzie on wyglądał. Ja tutaj jakiś mocnych fundamentów pod przełamanie 15 letniej konsolidacji na WIG20 nie widzę. Jakieś okresowe wzrosty - być może. Ale wybicie nowego ATH - coś nie bardzo.

Dodałbym że jeśli popatrzymy technicznie na wykres długoterminowy (świeczka to miesiąc) widać właśnie sygnał zakupu na MACD. Źródło: na Stooq sobie popatrzyłem.

Chyba nie bardzo. Wszędzie inflacja spada wolniej niż zakładano więc nadzieje na dojrzenie za kilka minut w oddali momentu obniżek stóp zaczyna być mocno mgliste i coraz bardziej niepewne. Powoli może zacząć wykuwać się teza, że trzeba zrobić więcej. Być może już takie przebłyski wychodzą zza chmur. Niby gaz spadł, niby wungiel też na pysk ale to nie przekłada się na spadek cen produktów przemysłowych co tak rosły prędko np wzrostów cen energii. Firmy trzymają ceny wysokie i zaparły się na tych poziomach a to będzie oznaczało często mordowanie popytu co już ma miejsce i zobaczymy kto kogo i gdzie poleje się krew. To słaba podstawa pod entuzjastyczne wzrosty. Samo to, że u nas jest tanio to nieco mało bo zawsze może być taniej a po wynikach za Q4 i potem jeszcze Q1 i Q2 - 23 może okazać się, że wcale nie jest tak tanio gdyż wiele firm będzie musiało porównać wyniki z rekordowych kwartałów z tym co teraz wyjdzie. A za pasem wybory i warto stawiać na pewno na beneficjentów produkcji kiełbasy i unikać sponsorów jej rozdawnictwa.

Obecny stan giełdy w Polsce jest tylko wyrazem działalnosci PO w sferze postrzegania Polski na arenie miedzynarodowej. Większośc nie zaryzykuje większych pieniedzy aby inwestować w kraju totalitarnym rzadząnym przez kacyka, który łamie praworzadnośc i demokracje. Przeciez nawet PE prowadzi procedure przeciwko Polsce i nie wypłaca KPO...
... dlatego po ewentualnym wygraniu PO bedzie napływ kapitału na Polski rynek. Pojawi się tez KPO i także zostanie uruchomiona wielka wyprzedaz przemysłu Polskiego a na to potrzebny jest polski pln....

Proponuje zobaczyć co się stało w 2007 roku i 2008 - było wielkie umocnienie pln i wzrosty na giełdzie. ... były tez opcje i upychanie kredytów walutowych. ...całe szczeście ze nastapil kryzys finansowy ratujac Polskę przed bankructwem....

Obawiam się, że dali przykład jak skutecznie i desperacko można trzymać się władzy i następni z tej umiejętności mogą też chętniej korzystać. Inaczej mówiąc, mocno zaniżyli poziom standardów który i tak wysoki nie był.

Sasin i wszystko jasne.
Nie wiem jak on sobie wyobraża prawnie uchwalenie podatku za 2022 rok w połowie 2023 roku. Natomiast giełdą skutecznie manipuluje, podważa zaufanie do rynku. Na razie źle, ale gdy sondaże przedwyborcze uprawdopodobnią pozbycie się Sasina i jego kolegów to indeks WIG20 poczuje się znacznie lepiej. Sama desasinizacja wystarczy.

Tylko nie dotyczy to akurat spółek skarbu państwa które ciągną WIG20 w dół. A o tym jest tutaj głównie mowa.
Nie bez powodu większość tych spółek patrząc na wskaźniki typu C/Z jest obecnie tanie. W przypadku sporej części z nich używając kryteriów wyceny Buffeta można by powiedzieć, że to świetne okazje inwestycyjne. Zatem skoro z ceną jest wszystko ok inwestorzy muszą widzieć ryzyko po stronie jakości zarządzania.

Porównujecie jabłka i brzoskwinie. Wojtek przywołał dane o inwestycjach bezpośrednich, które z definicji są bardziej pożyteczne dla gospodarki krajowej. Inwestycje portfelowe zaś są domeną kapitału spekulacyjnego, który dzisiaj jest w PL a jutro w Mozambiku

Po wczorajszym dniu średnio i długoterminowo jestem jeszcze bardziej pozytywnie nastawiony do WIG20. Tutaj sama desasinizacja da kilkaset punktów więcej. Zaś w maju lub czerwcu będzie całkiem jasne że jesienią zmieni się rząd. Kompletnie nie wierzę w trzecią kadencję Kaczu-Kaczu.

PiS przegra na samym odruchu antykościelnym. Polski episkopat jest wystarczająco odrażający aby większość Polaków głosowała przeciwko partii kościelnych pupilków. A temat chyba będzie mocno omawiany. Chociażby z powodu książek o JPII. Wprawdzie "Bielmo" Gutowskiego odbiło się umiarkowanym echem, nieporównywalnym do filmów Sekielskich. Ale teraz będzie premiera "Maxima culpa. JPII wiedział" holenderskiego dziennikarza śledczego Overbbek'a. Czytałem to przedpremierowo. Robi wrażenie a świetnie udokumentowane.