jednym slowem, w 2010 OIL znowu bedzie 'hitem na jesien'
chcialem nawiazac to tego artykulu, do ktorego link wrzucil WD - nie czytalem wczesniejszych wypowiedzi Mr. Gricuka, wiec ciezko mi ocenic ta wypowiedz, ale troche dziwnie brzmi to:
'...Inwestorzy muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy potencjał projektu wart jest podjęcia licznych ryzyk i zapłacenia oczekiwanej ceny za akcję. Inaczej będzie to czysta spekulacja.'
nie sposob sie z tym klocic, bo to oczywiscie prawda, ale troche dziwnie brzmi to w ustach prezesa, ktoremu powinno przeciez zalezec na tym, by akcje firmy znalazly nabywcow
2 lata temu akcje Petrola kosztowaly nawet 227 zl, dzisiaj 16,5zl, a prezes rzuca akcjonariuszom haslo, ujmujac kolokwialnie, 'widzialy galy co braly'

2 lata temu tez grali taka nuta?
czy wypowiedz taka oznacza, ze prezes jest na krawedzi wytrzymalosci i po prostu chlapnal (w wywiadzie w radiopin z 19.03.2010 w pewnym momencie, w zwiazku z nowa emisja, mowi 'ja po prostu chcialbym splacic dlug'), czy tez jest to przemyslany ruch?
wiem, ze nic to tak naprawdenie zmienia, szanse sa jakie byly, ale co bardziej doswiadczeni sadza o tej wypowiedzi? czy tez nie ma sie nad czym zastanawiac, a ja mam poczatki jakiejs manii?
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...