13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
14 września 2010 20:49:57
Osobiście sprawdziłem jak wygląd i smakuje nowy produkt mojej najlepszej spółki. Zrobiłem zdjęcia przed konsumpcją:  kliknij, aby powiększyćPrzyznam, że prawdą jest to co piszą na opakowaniu i co można było usłyszeć w wywiadzie dla TVN CNBC. Produkty są najwyższej jakości. Wystarczy porównać z dowolnym wyrobem konkurencji, lub nawet z dowolnym standardowym wyrobem Helio. Różnicę widać gołym okiem. Problemem może być cena. Jest w przeliczeniu na jednostki wagowe 2x wyższa niż zwykłe produkty. Widziałem wyroby w sklepach wielkopowierzchniowych i na stacji Lotosu. Prezentują się nieźle - widać że handlowcy znają się na swojej pracy. Czy będzie z tego kasa - przekonamy się w kolejnych raportach.
Edytowany: 14 września 2010 20:50
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
15 września 2010 20:18:13
W próbach szybkiego zarobku, w day-tradingu, w spekulowaniu, jest coś co mnie pociąga. Odszedłem przez to od mojej pierwotnej strategii trzymania przez długi czas dobrych spółek. Wyszedłem na tym jak Zabłocki na mydle... Finansowo, a także nerwowo... Przez ponad 4 lata na giełdzie na spekulowaniu zarobiłem ochłapy. Moje najlepsze inwestycje wzięły się z trzymania akcji dobrych spółek i siedzenia na tyłku. Muszę sobie odświeżyć i wbić do głowy słowa bardzo bogatego człowieka. "Po kupnie akcji giełda nic już nam nie daje. Może być zamknięta na rok lub dwa." "Szeroka dywersyfikacja jest konieczna wtedy, gdy inwestorzy nie wiedzą co czynią." Innymi słowy, kup dobre spółki i poczekaj...
|
|
0 Dołączył: 2010-01-18 Wpisów: 70
Wysłane:
16 września 2010 00:06:57
to co kupujesz?
|
|
|
|
0 Dołączył: 2010-06-13 Wpisów: 142
Wysłane:
16 września 2010 12:16:40
Wiesz Frog, czasem tak myślę, że te słowa mógł wypowiedzieć człowiek, który już był bardzo bogaty. Dla kogoś z sumą sporo mniejszą nie zawsze jest to dobre wyjście. A tym bardziej, nie najlepsze. Kolejnym ale jest to, że grasz na GPW, nie NYS, czy innym wielkim parkiecie. Nie mamy GM, Coca Coli itd. Tu w ciągu nastu lat było kilka okazji do zarobienia fundamentalnie kilkuset procent - ale w rzeczywistości, co to jest? Tym bardziej w odniesieniu do spekuły... Dlatego nic dziwnego, że daytrade itp. są pociągające. Co innego jeżeli dysponujesz kwotą ponad milionową
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
16 września 2010 12:43:22
Masz rację mitia w tym względzie, że dobrze trade'ując zarobisz o wiele więcej i szybciej niż siedząc na tyłku. Ale, to wymaga czasu, umiejętności i kosztuje dużo nerwów. Na dłuższą metę chyba nie dałbym rady. Wracam do siedzenia na tyłku. Szczegóły portfela w piątek.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-07 Wpisów: 2 936
Wysłane:
16 września 2010 12:56:53
A ja wam powiem ze jakby tradowanie dawalo efekty o ktorych mowicie to mielibysmy samych milionerow lub tez miliarderow w Polsce :) a tak zapewne nie jest jakis maly procent zapewne zarabia na tredowaniu ladna kase ale sa to nieliczne osobniki w porownaniu to wszystkich tradujacych :) Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma :) Ja osobiscie wole long term i bardzo dobrze na tym wychodze :) jedyny problem jaki mam obecnie to myslenie kiedy to moze sie zakonczyc hossa :) jak wymysle lub sie dowiem to zapewne moje papiery sprezentuje traderom
|
|
0 Dołączył: 2009-03-06 Wpisów: 3 042
Wysłane:
16 września 2010 13:01:17
Frog napisał(a):Masz rację mitia w tym względzie, że dobrze trade'ując zarobisz o wiele więcej i szybciej niż siedząc na tyłku. Ale, to wymaga czasu, umiejętności i kosztuje dużo nerwów. Na dłuższą metę chyba nie dałbym rady. Wracam do siedzenia na tyłku. Szczegóły portfela w piątek. Znowu czy WB jest ok, czy jest be. Mnie Frog więcej nerwów kosztuje siedzenie na tyłku. Znosisz dobrze obsuwy kapitału rzędu 20-30%? Ja nie najlepiej. Może faktycznie da się więcej zarobić. Ale mi brakuje pewności siebie, co jest ważne, jak pisał gdzie indziej BB. Zadawałbym sobie pytania czy czegoś nie zawaliłem, albo o czymś nie wiem? Ty się z resztą nie oszukuj, podczas zwałki w maju także zionęło z Twoich postów załamką, a Twoje spółki pamiętam nie oberwały tak mocno jak moje. Zniusłbys taką sytuację dłużej? Powiedzmy pół roku? Jakbym miał 10mln do zagospodarowania, to nie bawiłbym się w AT całym portfelem, to jest pewne. Póki co nie mam nawet 1/10 tej kwoty, ale piłka w grze Klika się i sprzedaje ;-)
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
16 września 2010 13:11:25
v3nom napisał(a): Znowu czy WB jest ok, czy jest be.
Zawsze był ok, tylko czasami część portfela była wybitnie zarządzana wbrew jego strategii v3nom napisał(a): Znosisz dobrze obsuwy kapitału rzędu 20-30%? (...) Ty się z resztą nie oszukuj, podczas zwałki w maju także zionęło z Twoich postów załamką, a Twoje spółki pamiętam nie oberwały tak mocno jak moje. Zniusłbys taką sytuację dłużej? Powiedzmy pół roku?
Nie, nie znoszę tego dobrze. Bessę zniosłem ciężko, miałem -50% na całości kapitału. Ale wyszedłem z tego właśnie dzięki siedzeniu na tyłku... Tegoroczne zyski też mam na spółce w której mam spory kapitał i go nie ruszam. Jak widzisz nie jestem stały w uczuciach, zmienia się moje podejście do inwestowania. Ale taki jestem i o tym piszę. To nie miałbyć wątek o hi-menie który trzyma się swojej strategii i w kółko zarabia. Piszę jak jest. Obecnie mam nastawienie na trzymanie perełek. Do końca hossy jeszcze trochę czasu zostało, choć teraz mamy raczej jej środek, który charakteryzuje się najmniejszymi wzrostami (najwięcej idzie zarobić na odbiciu od dna i na euforii kończącej).
|
|
0 Dołączył: 2009-03-06 Wpisów: 3 042
Wysłane:
16 września 2010 14:27:42
Frog napisał(a):Nie, nie znoszę tego dobrze. Bessę zniosłem ciężko, miałem -50% na całości kapitału. Ale wyszedłem z tego właśnie dzięki siedzeniu na tyłku... Tegoroczne zyski też mam na spółce w której mam spory kapitał i go nie ruszam. No, ale jakbyś nie siedział na tyłku tylko ciął straty na powiedzmy 10% to serducho byłoby zdrowsze, nie?  To kiedy będzie koniec hossy? Te miękkie określeniu typu, jak w TV będzie "dużo" reklam TFI i jak "wszyscy" na ulicach będą mówić o inwestowaniu w GPW, to właśnie wtedy będzie koniec?  Ja jestem dzieckiem hossy, ale potrafię sobie wyobrazić, jak bardzo bessa potrafi zdewastować psychikę (bessa w skali mikro w maju tego roku). Ale się jej nie boję, bo przecież to wszystko widać na wykresach. Jak jest szczyt, to kształtują się double-topy, RGRy, puszczają linie trendu, długie średnie, SL... Jest pozamiatane. A jak jest trend spadkowy, to obwiązuje do odwołania Klika się i sprzedaje ;-)
|
|
0 Dołączył: 2009-01-07 Wpisów: 2 936
Wysłane:
16 września 2010 14:36:47
v3nom :) z bessa to nie tak do konca jak myslisz :) najpierw wiekszosc dostanie z 30% po portfelu po czym sie okaze ze zaczyna sie bessa :) Maluch zaczna spadac szybciej niz sie zacznie oficjalnie bessa :) wyobraz sobie ze spolki ktore posiadasz zaczynaja spadac a w20 bije dalej rekordy :) co sobie pomyslisz ?? A tak wlasnie wyglada poczatek bessy. Do tego wszystkiego trzeba dodac ze wszyscy sa na fali euforii bo przeciez przez ostatni rok wszystko roslo i to czesto po kilkaset procent :) a ty w miedzyczasie myslales ze bessa zaraz sie zacznie i przez ostroznosc wiekszosci tych wzrostow nie zaliczyles :) jak twoja ostroznosc zostala uspiona wtedy nadszedl KONIEC  itd itd mozna tak wymieniac i wymieniac
|
|
|
|
1 Dołączył: 2008-10-25 Wpisów: 744
Wysłane:
16 września 2010 14:51:01
Frog napisał(a):Osobiście sprawdziłem jak wygląd i smakuje nowy produkt mojej najlepszej spółki. Zrobiłem zdjęcia przed konsumpcją:  kliknij, aby powiększyć Robisz mi smaka ;P Orzechy bardzo lubię wszelakie, a na punkcie pistacji to już w ogóle... a są lekko solone? ;)• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
16 września 2010 14:56:43
bB86 napisał(a):Frog napisał(a):Osobiście sprawdziłem jak wygląd i smakuje nowy produkt mojej najlepszej spółki. Zrobiłem zdjęcia przed konsumpcją:  kliknij, aby powiększyć Robisz mi smaka ;P Orzechy bardzo lubię wszelakie, a na punkcie pistacji to już w ogóle... a są lekko solone? ;) Szczerze mówiąc nie kojarzę soli w ogóle. Po prostu same orzechy, duże i zdrowe. Ale jak już pisałem - relatywnie drogie. Teraz wieczorami pochrupuję te orzechy brazylijskie i powiem, że smakują wyśmienicie. Zamierzam skosztować całej serii - oczywiście w ramach badania rynku
|
|
0 Dołączył: 2009-03-06 Wpisów: 3 042
Wysłane:
16 września 2010 14:58:26
Taurus, cenię Twoje wpisy ze względu na doświadczenie  Choć ja jestem mniej doświadczony, to dodam, że po tych 30% spadków pewnie łamiesz się czy sprzedać z taką stratą czy czekać aż odbije i wtedy sprzedać? A w tak zwanym międzyczasie robi się -50%, czyż nie?  Dobrze pamiętam jak było w maju. Też mnie zwałka zaskoczyła i siedziałem na tyłku. Ale jak odparowało 50% zysków z fali wzrostowej z kwietnia, powiedziałem sobie, że co za dużo to niezdrowo. 50% zysków można oddać licząc na większe wzrosty, ale teraz trzeba się katapultować. Z perspektywy czasu myślę, że trzeba było wiać po 30%, połowa bo to za duże marnotrawstwo było. Ale to widać po fakcie dopiero. Na Borku popełniłem błąd ostatnio tnąc zyski, chociaż nie do końca. Sprzedałem po 2,99, ale i tak wywaliłby mnie SL czy to ATR czy PAR na poziomie około 3,10. Błędem było nie wskoczenie do pociągu, jak pojawiła się luka startu. Staram się łapać 1-3 miesięczne ruchy i jak będę widział spadki to się wycofam. Możesz mi wierzyć lub nie. Widzisz moje wykresy, nie mam problemów z AT. Problemem jest aby powstrzymać się przed przedwczesnym kupnem (jak w moim przypadku niedawno na Kopexie)  A najbardziej boje się tego, że zyski nie spełnią moich oczekiwań i że po kilku latach pomyślę, że to wszystko było g. warte... Ja zawsze wysoko sobie stawiam poprzeczkę. Klika się i sprzedaje ;-)
Edytowany: 16 września 2010 14:59
|
|
0 Dołączył: 2009-01-07 Wpisów: 2 936
Wysłane:
16 września 2010 15:09:31
Co do maja spodziewalem sie korekty i wielokrotnie powtarzalem ze to tylko korekta a nie zmiana trendu :) dzieki temu bylem spokojniejszy choc nikt normalny nie cieszy sie ze spadkow majac 100% w akcjach :) ale dolki nie zostaly przbite i z opresji wyszedlem bez szwanku :)
Jak juz sam zauwazyles na przykladzie borka stopy dzialaja w dwie strony :) glownym ich zadaniem jest ograniczanie strat, jednak czesto bezpodstawnie wysadzaja z pociagu przy silnych trendach dlatego tez mam troche inne podejscie do inwestowania :)
|
|
0 Dołączył: 2009-02-09 Wpisów: 792
Wysłane:
16 września 2010 15:50:59
v2nom gwarantuje Ci, że oddanie 50% zysku, a 50% kapitału smakuje zupełnie inaczej. Ja po części całą bessę przesiedziałem na papierach, troche kupowałem, troche sprzedawałem ale obsuwa była totalna do tego stopnia, że pod koniec już Ci nie zależy, już te pare % w tą czy tamtą nie ma znaczenia. Z perspektywy czasu wygląda to zupełnie inaczej, ale po tych doświadczenia to i spożenie na hosse jest inne. Z resztą jest tu na forum taki wątek, (chyba "Płacz")który warto przeczytać. Jak go walnąłem na raz od deski do deski bo doskonale oddaje to co dzieje się z inwestorami w bessie. Albo my ich, albo oni Was.
|
|
0 Dołączył: 2009-03-06 Wpisów: 3 042
Wysłane:
16 września 2010 16:43:40
Wujek, to jest jasne. Ale najpierw oddajesz 50% zysku, później 100%, później nie ma już 25% kapitału, a później 50% i spada dalej. Trzeba ciąć, nie? Ja bym nie zaakceptował straty na kapitale większej jak 15%. Wiem kiedy powiedzieć dość. Klika się i sprzedaje ;-)
|
|
0 Dołączył: 2009-02-09 Wpisów: 792
Wysłane:
16 września 2010 18:46:25
Tniesz, próbujesz odrobić i brniesz jeszcze dalej i znowu tniesz lub nie. Im prędzej odpuścisz tym lepiej. Nie chcę się spierać i wymądrzać, nie o to mi chodzi, ale przypuszczam, że Tobie się tak tylko wydaje, że wiesz kiedy powiedzieć dość tak jak wielu innym wtedy pożartych przez bessę. Teraz, jak znamy już bieg wydarzeń to wydaje się proste, wtedy takie nie było. Jedno jest pewne - doświadczenie i nauka z tego płynąca są bezcenne a błędne decyzje są częścią każdego procesu inwestycyjnego, lecz sztuka, którą opanowali tylko nieliczni polega na wyciąganiu wniosków na przyszłość z własnych porażek, a jeszcze lepiej z cudzych i tego Ci życzę. Pozdr. Albo my ich, albo oni Was.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
16 września 2010 19:42:00
Bessa... Ciężko było. Droga, ale bardzo dobra szkoła inwestowania. Na szczęście póki co mamy hossę. I spieszmy się ją wykorzystać, bo szybko się skończy.  Ale pewnie nie w tym ani nie w przyszłym roku.
|
|
0 Dołączył: 2009-12-18 Wpisów: 74
Wysłane:
16 września 2010 20:42:52
wujek_staszek napisał(a):Tniesz, próbujesz odrobić i brniesz jeszcze dalej i znowu tniesz lub nie. Im prędzej odpuścisz tym lepiej. Nie chcę się spierać i wymądrzać, nie o to mi chodzi, ale przypuszczam, że Tobie się tak tylko wydaje, że wiesz kiedy powiedzieć dość tak jak wielu innym wtedy pożartych przez bessę. Teraz, jak znamy już bieg wydarzeń to wydaje się proste, wtedy takie nie było. Jedno jest pewne - doświadczenie i nauka z tego płynąca są bezcenne a błędne decyzje są częścią każdego procesu inwestycyjnego, lecz sztuka, którą opanowali tylko nieliczni polega na wyciąganiu wniosków na przyszłość z własnych porażek, a jeszcze lepiej z cudzych i tego Ci życzę. Pozdr. jakbyście kupowali właściwe spółki stop-lossy byłyby niepotrzebne;)
|
|
0 Dołączył: 2009-02-09 Wpisów: 792
Wysłane:
16 września 2010 21:20:24
usatrader napisał(a):wujek_staszek napisał(a):Tniesz, próbujesz odrobić i brniesz jeszcze dalej i znowu tniesz lub nie. Im prędzej odpuścisz tym lepiej. Nie chcę się spierać i wymądrzać, nie o to mi chodzi, ale przypuszczam, że Tobie się tak tylko wydaje, że wiesz kiedy powiedzieć dość tak jak wielu innym wtedy pożartych przez bessę. Teraz, jak znamy już bieg wydarzeń to wydaje się proste, wtedy takie nie było. Jedno jest pewne - doświadczenie i nauka z tego płynąca są bezcenne a błędne decyzje są częścią każdego procesu inwestycyjnego, lecz sztuka, którą opanowali tylko nieliczni polega na wyciąganiu wniosków na przyszłość z własnych porażek, a jeszcze lepiej z cudzych i tego Ci życzę. Pozdr. jakbyście kupowali właściwe spółki stop-lossy byłyby niepotrzebne;) Jasne, jasne... Albo my ich, albo oni Was.
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.