Aktualizacja wskaźników i wycen po debiucie.
Tauron jest jeszcze tańszy niż był. Nie dziwię się, że prezes oraz Ludwik Sobolewski mieli opadnięte szczęki. Spółka, która poszła tak tanio, żeby na pewno wzrosła, zamiast tego spadła.

kliknij, aby powiększyćPodobny obraz dają wyceny, w mnożnikowych odrzuciłem te wystające w górę. A i tak wartość wewnętrzna, jak by nie spojrzeć, wychodzi wyżej, albo dużo wyżej od kursu.

kliknij, aby powiększyćNie sposób przegapić, że wszystkie spółki energetyczne są notowane z dyskontem względem sektora. Podobnym, choć teraz Tauron z największym. Przydałoby się jakieś logiczne wytłumaczenie, skoro nie ma grubasa który coś wie, zaniżania przed odpałem, zbijania żeby taniej odkupić, ani spłoszonych leszczy.
Moment na wejście - najgorszy z możliwych. Ostatni dzień półrocza, po dużych spadkach w USA. Spaprana redukcja w zapisach. Obniżana cena ofertowa. To wszystko są czynniki nastroju, który się zmienia. Co w fundamentach? W spółce nic się od wczoraj nie zmieniło. Nadal pozostaje dość sztucznym tworem, zlepkiem starych elektrowni, które wymagają dużych inwestycji. Zresztą podobnie jak jej giełdowi konkurenci. I wszystkie są w obrocie sporo taniej, niż na przykład CEZ. Regularne zyski i regularne dywidendy to jedyna nadzieja na przyszłość. Na dłuższą metę nie powinno z tym być kłopotu, ale przypomnę tylko, że Tauron podobnie jak PZU, nie obejrzał ani złotówki z emisji.