Frog napisał(a):Jak pewnie co niektórzy zauważyli piszę na wątku coraz mniej. Powodem tego jest, że przestało mi to sprawiać przyjemność, a co gorsze przestało mi pomagać w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
W związku z tym na czas nieokreślony zawieszam prowadzenie kroniki.
Po 2 miesiącach poszczenia, zaczęło mi brakować możliwości wypłakania się w Wasze rękawy.
Postanowiłem więc popisać tu raz na jakiś czas na temat giełdy. Może lepiej bez zbytniego zagłębiania się w szczegóły moim inwestycji - nie ma tam nic ciekawego.
Ogólnie nadal bujam się od ściany do ściany, próbując zoptymalizować zyski zanim wyschnie źródełko hossy. Z jakim skutkiem? Takim że mało prawdopodobne jest iż za kilka lat będę mógł przestać zarabiać na etacie
Oglądałem w weekend film Limitless. Bohater po zażyciu super mega nowego narkotyku zaczyna w 100% wykorzystywać swój mózg. Oczywiście zaczyna zarabiać na giełdzie.
Znamienna jest scena, w której mówi znanemu inwestorowi, jak odkrył metodę na szybki zarobek. Najpierw poznał AF. Potem zdał sobie sprawę, że wyniki spółek się nie liczą. Wszystkim rządzi psychologia tłumu. Następnie zdał sobie sprawę, że... no i kurde nie pamiętam. Albo nie powiedział wprost, albo ktoś zaszeleścił chipsami w kinie i mi uciekło.