www.stockwatch.pl/gpw/cyfrplsa...III kwartał jest świetny. Różnice w wynikach to fluktutacje, najważniejsze jest podtrzymane tempo wzrostu 4% (uwaga, to nie jest kdk ani rdr tylko długofalowe nachylenie linii regresji, bardziej wiarygodne niż punktowe przystawianie do siebie dwóch liczb).
Maszynka do pieniędzy nie zwalnia tempa. Tym razem rekordowe są przepływy operacyjne, z których przybyło 106 mln zł. Zbiera się cash na kolejną dywidendę.
Na całej giełdzie chyba tylko KGHM jest podobnie dojną krową. Poziom rentowności Cyfrowego Polsatu jest dla mnie po prostu zachwycający. Przy kapitale własnym poniżej 300 mln zł, robią 1,3 mld zł sprzedaży, i 231 mln rocznego zysku. ROE ponad 80% po prostu nie jest spotykane w przyrodzie. Zysk ekonomiczny EVA ponad 20% to też rzadki cukierek.
Wszystko oczywiście kosztuje i dlatego spółka również wskaźniki cenowe ma wzięte z kosmosu. Weszła na rynek drogo i od tamtego czasu praktycznie stoi w miejscu, mimo że potężnie wzrosła jej wartość księgowa. Suma bilansowa wzrosła jednak o niecałe 50%, a to z czym mieliśmy do czynienia, to po prostu zmiana struktury kapitału z zadłużenia 88% na 62%. W zamian inwestorzy dostali dywidendę, natomiast stopa zwrotu może dopiero przyjść, choć niekoniecznie.
A to dlatego, że w tych zachwytach trzeba zwrócić uwagę na ryzyka związane ze spółką. Po pierwsze, żaden wzrost nie jest nieograniczony. Limitem jest wielkość rynku, któremu być może jeszcze daleko do nasycenia, ale tempo wzrostu na dłuższą metę na pewno będzie się zmniejszać. Po drugie spółka angażuje się coraz mocniej w działalność poza jej kluczową kompetencją, na przykład produkuje dekodery, czyli oprócz telewizji jest też wielką fabryką, magazynem i serwisem elektronicznych gratów. Po trzecie, co wspomniał jeden z Kolegów wcześniej w wątku, jest spór albo przynajmniej niejasność co do patentów audiowizualnych, zresztą nie związany bezpośrednio z Polsatem tylko z tym, że w sumie coraz więcej różnych dziwnych firm o proweniencji prawniczej przyznaje się do autorstwa tego czy innego kawałka kodu - okazuje się, że już nie tylko standard CD i DVD mają patentowanych właścicieli, którym się trzeba opłacać (Philips), ale także MPEG, JPEG, MP3, DivX i kolejne sztuczki pojawiające się wraz z rozwojem technologii zaczynają kosztować. CPS twierdzi, że jest czysty, ale jest na widelcu - bo ma kasę.
Rezerwy nie utworzył.