Kiedy szczyt hossy?

Ja patrzę na złoto i się zastanawiam czy wybije się ponad 1800USD czy nie. Co do spadków to koledzy jak zwykle przewidzieli trafnie kierunek. Ale jest to na tyle niepewne, że nawet na spadki mało kto gra.

dramatyzm godny teatralnych desek.
Scarry, uklepywanie jakiego dołka masz na myśli? 2300? 2100?
zanim wybije 16 - przyjdzie zapoznać się z wnioskami o zasiłek, indeksy wyprzedzające mogą jedynie funkcję korektora lub dopalacza spełnić.

ktos niedawno ten obrazek z kotem wstawił i to chyba było adekwatne do sytuacji na rynku


kliknij, aby powiększyć

Panika na małych spółkach. Te z wig20 też lepiej nie wyglądają. Złoto potrzebuje jeszcze 4 USD. Jeśli trend się potwierdzi to jedzie na 1900. Nie mam co do tego wątpliwości. Zważywszy na to że frank wypadł z gry zostało tylko złoto albo lokata . Ciekawe czy KGHM obroni 160.

wczoraj fałszywe wybicie nad 1200, a teraz w dół. 1150 pierwszy przystanek

@Scarry, codziennie są dla Ciebie jakieś ważne dane, które większości, są nieistotne dla rynku. poczytaj sobie w necie o danych, które są istotne dla rynku, a które nie. zresztą, tak jak wspominał Buldi, ostatnio większość danych, ma mały wpływ na rynek. są brane przez uwagę przez kilka minut, albo w ogóle

i nie pisz, że nie da się wyczuć kierunku, bo kierunek na chwilę obecną jest tylko jeden,
południowy

@serpico

4 razy wieściłeś spadek, kiedy były wzrosty, dopiero teraz jest to trafione, ale też nei do końca bo wczoraj ostatnim postem twierdziłes że nie będzie spadku tylko boczniak, także sorry - ale czytając Twoje posty można dojść do wniosku ze 3/4 razy myliłes się w ocenie sytuacji.

To jest na zasadzie, wychodzi Pan i codziennie mówi że będzie pogoda - za którymś razem trafia.

Zawsze szukam fundamentalnych przyczyn bo nie wierzę w samo AT i nic tu nie zamierzam zmieniać w swoim postepowaniu :). Nic na świecie nie dzieje się przez samą analizę techniczną.



gdyby ktoś grął na Twoje przemyślenia krótkoterminowo traciłby kase potęznie... - proponowałbym kronikę osobistą i pokazanie jak zarabiasz na swoich przewidywaniach.

Sorry, ale było jasno powiedziane, że ważny jest poziom 1200. I ja to mówiłem, i Serpico. Szorowali po nim przez niecały tydzień, natomiast wzrosty na GPW mnie w ogóle nie interesują, bo ja piszę głównie o USA.

Serpico tak ma, że pisze z niewzruszoną pewnością, ale prawda jest taka, że ostatecznie wygrało stronnictwo prospadkowe.

tutaj racja ale wiemy jak to jest ... co zmienilo sie az tak przez ostatnie 2 lata ze indeksy skoczyly ponad 100% ???
Wpompowano mase gotowki ktora zostala "przepita" mowiac kolokwialnie i nic nie trafilo do realnej gospodarki

Nie zakladam hossy bo ciezko o niej mowic w takich warunkach ale od konca lipca kiedy zaczelo sie totalne zalamanie nie zmieniam zdania ze to jeszcze nie teraz ... moim zdaniem za mala pomka byla przed zeby to byl ten zjazd a to ze dzis znow mala panika sie zrobila to akurat teraz niewiele potrzeba do takich reakcji ...

Ja już dawno sprzedałem i nikt mnie nie namówi do kupna, dopóki nie zrobią co najmniej drugiej fali spadków i jakiejś dużej formacji odwrócenia trendu. Technika nie kłamie.

moje pytanie było również do Ciebie, gdyż jesteś, jak wspomniałeś, "fundamentalistą".

co się zmieniło od 3-4 tygodni, by dać pozytywny sygnał do wzrostów? masz jakieś racjonalne argumenty? może wiesz coś, czego większość nie wie? podziel się z nami tą wiedzą ;)